« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2006-12-09 16:04:59
Temat: Re: co Wam przyniósł Mikołaj? :-)Nixe <n...@f...peel> napisał(a):
>>pomysl moj nie jest, w
> > przeciwienstwie do Twojego, wyjęty z kontekstu.
>
> Hmmm... szczerze mówiąc nie przypominam sobie, bym rzucała jakimiś swoimi
> pomysłami w tym temacie, ale mniejsza z tym.
No wlasnie pomysl na cisze, ktora osobie, ktora uwaza, ze z nia wszystko w
porzadku (vide: sama proponowala wycieczke do psychologa), dalaby moze cos do
myslenia. Bo kontekst byl taki, ze gadanie nie pomaga.
> > Jak komu nie pomagają
> > wycieczki do psychologa, do którego NB sam nakłania, delikatne aluzje i
> > rozmowy wprost, to wolałabym się do takiej osoby nie odzywać
>
> A ja wolałabym z taką osobą nie mieć nic wspólnego.
> Nie ma obowiązku żyć z człowiekiem, na którego jedyną metodą (niekoniecznie
> skuteczną) jest obrażenie się i ciche dni.
No ja tez, ale bedac "w srodku akcji" nielatwo sie pewnie z niej wyrwac. Poza
tym spojrz, Ania pisala, ze to nie chodzi o sympatie/chlopaka/meza, a jesli to
czlonek rodziny, to i sentyment inny, i "bezterminowe zerwanie stosunkow" jest
przykre dla obu stron.
> > potrzebuje spokoju i braku nacisków, by coś tam zrozumieć?
>
> Wiesz, dla mnie spokój i brak nacisków to nie to samo, co nadęcie się,
> obrażenie i zawieszenie kontaktów werbalnych.
Ponoc na niektorych nie dzialają słowa. Probowalabyum po prostu roznych sposobow.
> > Śmieszne są te deklaracje "niepotrzebne mi prezenty, liczy się strawa
> > duchowa, patrzenie na kwiatki i delektowanie się szumem wiatru" u osób,
> > które na codzień licytują się, od kogo dostały i gdzie same złowiły
> > przywdziane w kolorowe papierki puzdereczka z zawartością tablicy
> > Mendelejewa opisaną poetyckimi tekstami, które dają nadzieję na wieczne
> > piękno i życie prawie_jak_gwiazda_filmu.
>
> Wybacz, ale autentycznie nie rozumiem co ma piernik do wiatraka.
Piernikiem są tu prezenty (tu: kosmetyki/rzeczy, czy zabiegi kosm.),
wiatrakiem jest tu tematyka grupy, która siłą rzeczy przyciąga osoby nie
żyjące jedynie strawą duchową, które własnie cieszą się z
nabytych/podarowanych owych pierników. Gdyby te pierniki owych osób nie
cieszyły, to czyż pisałyby tutaj?
> Zgadzam się, ale jak wyżej - czemu ma służyć ta niezwiązana z tematem
> dygresja?
dygresja stanowi, że jeśli dla jednej osoby owe ww. pierniki coś tam
oznaczają, to warto, by druga strona o owym pierniku pomyślała. I wcale nie
musi się ów "abnegat pierników" rujnować. Wot i moje zdanie.
Dodam, że w rodzinie dawno ustaliliśmy zero prezentów dla osób powyżej
przysłowiowej 18-tki i bardzo dobrze, jednak gdy mam radochę z wyniuchania dla
swojego TZ czegoś, z czego wiem, że się ucieszy, samej byłoby mi smutno,
gdybym nie dostała jakiejś drobnostki od niego. Po prostu dawno ustaliliśmy,
że urodziny+imieniny+gwiazdka+zajączek+mikołajki+walent
ynki są dniami, gdzie
wymieniamy się prezentami. Nam się to podoba.
pozdr.h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2006-12-09 18:06:23
Temat: Re: co Wam przyniósł Mikołaj? :-)Dnia Fri, 08 Dec 2006 12:43:09 +0100, medea sącząc kawkę,
wyklepał(a)::
> Ja
> bardzo lubię robić ludziom prezenty, ale rzeczywiście ten
> przedświąteczny pośpiech i tłok w sklepach, supermarketach itd. odbiera
> mi zupełnie przyjemność kupowania upominków. A do tego wszystkiego (żeby
> nie było zupełnie OT) pocę się przy okazji takich zakupów bardziej niż
> na intensywnym fitnessie, serio.
Wierzę ;)
Krusz.
--
Kruszyna
ręcznie robione co nieco - http://manufakturka.pl
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |