Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 233


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2007-01-25 15:03:05

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "Ikselka" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



On 25 Sty, 09:56, "Ovo" <j...@o...pl> wrote:
>
> Ogólnie, zamiast makaronów mogą byc polskie (słowiańskie) kluski - w końcu
> makarony to od makaroniarzy, a my od ścieranek, poprzez łazanki, krajankę,
> gałuszki (hałuszki) do paluszków z gotowanych ale i surowych ziemniaków,
> kopytek, klusek śląskich i pierogów leniwych - mamy przebogactwo tego...

Ja uznaję TYLKO polskie - wyżej wymienione. Spaghetti robiłam 3 razy
- nie zachwyca mnie ani nikogo z domowników. Mąż raczej się krzywi,
kiedy o nim mówię. To dobre na szybki obiad i zapchanie się "na
szybko". Wszystkie "polskie" kluseczki są uwielbiane u nas!

> A jakie kluski śląskie czy kopytka są pyszne z gulaszem albo z grzybami
> suszonymi, z sosem grzybowym.

Yesss...

> Łazanki z kapustą!!!

Yesss...

> Gołąbki!

Yesss...

> Krokiety z kapustą lub/i z mięsem.

Yesss...

> Paszteciki do rosołu i barszczu czystego...

...z ciasta półfrancuskiego śmietanowego - dla mnie najlepsze....

> Aż mi samemu ślina pociekła!!! ;-))

I mnie, i mnie :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2007-01-25 15:09:47

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "Ovo" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1169737385.496695.85980@q2g2000cwa.googlegroups
.com...

Przyjmiesz Panslavistę skruszonego
W gościnne grupy Twej własnej progi
Ściął tu się z Haskiem - schizo_nikiem
Kobietą, acz udającej krzyżówkę psa
Z bardzo dzikim i złym dzikiem... ;-P))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2007-01-25 16:26:24

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: Adam Moczulski <a...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora

Gosia Plitmik napisał(a):

>> A co do jedzenia to sugeruję jakiś standardowy zestaw dla małych
>> niejadków. Połowę smaku we wszystkich restauracjach psują mi moje
>> własne dzieci, które najpierw pół godziny grymaszą przy wyborze
>> potrawy, a potem ledwie to dziubią.
> Specjalna karta dla maluchów przewidziana została;-)Sama mam problem z
> dziecmi, by je nakarmic w restauracji. Ostatnio zamówiłam placki
> ziemniaczane, to dostałam z łososiem.
> Kacper nie tknał. Nalesniki polane jakims syropem, brr. Pola nie zjadła.
> koszmar jezeli chodzi o dzieciowe jedzenie

Tak sobie właśnie przypomniałem potrawę, której jeszcze w restauracji
żadnej nie widziałem (z zastrzeżeniem że ja raczej rzadko bywam) otóż
chodzi o wołowinę na dziko. Bardzo smaczna rzecz, można odgrzewać bez
szkody dla smaku i wyglądu, a i dzieci po drobnej perswazji dają jej
radę. Na początku trochę pracochłonna, ale przy pewnej wprawie to
szpikowanie okazuje się nie takie trudne.
--
Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2007-01-25 16:46:47

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "Ikselka" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



On 25 Sty, 15:09, "Ovo" <j...@o...pl> wrote:
> "Ikselka" <i...@w...pl> wrote in
messagenews:1169737385.496695.85980@q2g2000cwa.googl
egroups.com...
>
> Przyjmiesz Panslavistę skruszonego
> W gościnne grupy Twej własnej progi

Gdy ogień w mym piecu rozniecę,
leniwe się stają rozmowy,
czas, niby kot, śpi za piecem
w ten śnieżny wieczór zimowy...

Wysyłam zaproszenie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2007-01-25 17:07:07

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "czeremcha " <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna Chiger <k...@h...people.pl> napisał(a):

> =A6wi=EAte s=B3owa :) Szef ma mie=E6 fachowc=F3w, umie=E6 ich znale=BC=E6=
> i zatrzymac
> u siebie. Omnibus nic nie robi porz=B1dnie, zwyczajnie nie ma na to czasu=
> ,=20
> ani nie ma czasu na podnoszenie w=B3asnych kwalifikacji. Taki model
> mo=BFe si=EA sprawdzi=E6 wy=B3=B1cznie w gospodarstwie domowym starego ty=
> pu.

Nie mówię tu o tym, że właściciel lokalu powinien znać się na hydraulice i
bukieciarstwie.

Mówię o tym, że właściciel knajpki nie umiejący przygotować choćby jednego
dania, które jest jego prywatną, pozazawodową specjalnością - nie nada jej
nigdy tego "czegoś", do czego ludzie będą chcieli wrócić. Będzie kolejną
jadłodajnią - w najlepszym razie mniej lub bardziej snobistyczną

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2007-01-25 17:12:56

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "czeremcha" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna Chiger <k...@h...people.pl> napisał(a):

> =A6wi=EAte s=B3owa :) Szef ma mie=E6 fachowc=F3w, umie=E6 ich znale=BC=E6=
> i zatrzymac
> u siebie. Omnibus nic nie robi porz=B1dnie, zwyczajnie nie ma na to czasu=
> ,=20
> ani nie ma czasu na podnoszenie w=B3asnych kwalifikacji.

"Mój mąż z zawodu jest dyrektorem" - pamiętasz?

> Taki model
> mo=BFe si=EA sprawdzi=E6 wy=B3=B1cznie w gospodarstwie domowym starego ty=
> pu.

Nie mówię, że właściciel knajpki musi znać się na hydraulice i
bukieciarstwie. Knajpce prowadzonej przez osobę bez zacięcia do gotowania
zabraknie "tego czegoś". Moim zdaniem musi umieć zaproponować choćby jedno
danie, taką "specjalność zakładu", jak to w dawnych czasach nazywano, za
którym ludzie będą o ile nie tęsknić, to będą chcieli zjeść jeszcze raz. W
przeciwnym razie będzie szefować kolejnej jadłodajni - mniej lub bardziej
snobistycznej.

Ania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2007-01-25 17:24:19

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "Ovo" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"czeremcha " <c...@g...pl> wrote in message
news:epao3r$h0q$1@inews.gazeta.pl...

> Mówię o tym, że właściciel knajpki nie umiejący przygotować choćby jednego
> dania, które jest jego prywatną, pozazawodową specjalnością - nie nada jej
> nigdy tego "czegoś", do czego ludzie będą chcieli wrócić. Będzie kolejną
> jadłodajnią - w najlepszym razie mniej lub bardziej snobistyczną

Nie bądź taka Aniu, zazwyczaj właścicielami zostają szefowie kuchni, ale
nie jest to reguła - właściciel może wynająć / zatrudnić szefa kuchni - to
on nadaje kolorytu serwowanego w lokalu jedzeniu... i o tym pisała Gosia -
ma znajomego, który preferuje kuchnię polską i bardzo dobrze - zbyt będzie
dobry - zawsze.
To tak jak z zakładami fotograficznymi - zarabiają głównie na zdjęciach
do dowodów, legitymacji i biletów miesięcznych...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2007-01-25 17:28:53

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "Ovo" <j...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"czeremcha" <c...@g...pl> wrote in message
news:epaoeo$ibc$1@inews.gazeta.pl...
> Krystyna Chiger <k...@h...people.pl> napisał(a):
>
>> =A6wi=EAte s=B3owa :) Szef ma mie=E6 fachowc=F3w, umie=E6 ich
>> znale=BC=E6=
>> i zatrzymac
>> u siebie. Omnibus nic nie robi porz=B1dnie, zwyczajnie nie ma na to
>> czasu=
>> ,=20
>> ani nie ma czasu na podnoszenie w=B3asnych kwalifikacji.
>
> "Mój mąż z zawodu jest dyrektorem" - pamiętasz?
>
>> Taki model
>> mo=BFe si=EA sprawdzi=E6 wy=B3=B1cznie w gospodarstwie domowym starego
>> ty=
>> pu.
>
> Nie mówię, że właściciel knajpki musi znać się na hydraulice i
> bukieciarstwie. Knajpce prowadzonej przez osobę bez zacięcia do gotowania
> zabraknie "tego czegoś". Moim zdaniem musi umieć zaproponować choćby jedno
> danie, taką "specjalność zakładu", jak to w dawnych czasach nazywano, za
> którym ludzie będą o ile nie tęsknić, to będą chcieli zjeść jeszcze raz. W
> przeciwnym razie będzie szefować kolejnej jadłodajni - mniej lub bardziej
> snobistycznej.
>
> Ania

Ależ ona bada rynek właśnie dla skomponowania listy specjalności zakładu. Na
jej miejscu kupiłbym robota z Nakła - do masówki, a Artisana do ekstra
potraw w/g kompozycji klienta.
Naklo:
http://www.spomasz-naklo.com.pl/NMK_110.php?tit=Ofer
ta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2007-01-25 18:22:35

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "Ikselka" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



On 25 Sty, 17:12, "czeremcha" <c...@g...pl> wrote:

> zabraknie "tego czegoś". Moim zdaniem musi umieć zaproponować choćby jedno
> danie, taką "specjalność zakładu", jak to w dawnych czasach nazywano, za
> którym ludzie będą o ile nie tęsknić

Tęsknić, tęsknić! To jest to!
Kiedy jeździmy do rodzinki do Bytomia, po drodze obowiązkowo
zatrzymujemy się w Siewierzu, w "Złotej Gęsi". Serwuje się tam
kilka (!) potraw z drobiu i żurek. Z drobiu - pieczona gęś, pieczona
kaczka oraz żołądki gęsie - bym powiedziała za Makłowiczem
"gęsie pipki". Te żołądki są w menu zawsze i od zawsze. Są
wspaniałe, mięciutkie i pyszne. Próbowałam zrobić w domu - ale
gdzie tam, oni maja jakąś tajemnicę - marynują je w czymś przed
przyrządzeniem albo coś... Podaje się je bez ziemniaków czy innych
dodatków, tylko z pieczywem, do tego przeróżne pikle itp.
Zjeżdżają tam ludzie z bliższych i dalszych tras - specjalnie
nadkładając nieraz drogi. My też. Potem u rodziny niczego nie jemy,
albo jemy - i cierpimy.
Albo - dawno temu, za lasami, za górami, kiedy byłam bardzo młoda
(hi hi hi!), po lekcjach chodziłyśmy z koleżankami do knajpki przy
Silnicy w Kielcach , gdzie podawano TYLKO pyzy ziemniaczane z mięsem i
żurek (ten zestaw zapodawałam już Wam kiedyś i wzbudził
zdziwienie). To było pyszne, tanie. Kolejka była zawsze długa.
Lokalik działał pełną parą ze 20 lat. Dziś jest tam jakiś
fastfood - smętnie i pustawo... Pewno spadkobiercy zmienili koncepcję
;-)
Idę do siebie :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2007-01-25 20:03:48

Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "czeremcha " <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka <i...@w...pl> napisał(a):

> Kolejka by=B3a zawsze d=B3uga.
> Lokalik dzia=B3a=B3 pe=B3n=B1 par=B1 ze 20 lat. Dzi=B6 jest tam jaki=B6
> fastfood - sm=EAtnie i pustawo... Pewno spadkobiercy zmienili koncepcj=EA
> ;-)

Albo szef kuchni odszedł zabierając swoje tajemnice ze sobą.

Ania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
DO...
WOLNOSC
patelnia grillowa
Wyschniete rodzynki. Co zrobic aby byly znowu miekkie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »