Witam,mam pewne wątpliwości jak rozwiązać mój problem,bo nasłuchałam sie
tysiąca rad od wielu kosmetyczek i każda ma swój pogląd na sprawe użycia
kwasów owocowych do usunięcia blizn potradzikowych. Jedne twierdziły, że
zabieg jest bezpieczny i wręcz całkowicie skuteczny , inne natomiast
wysyłały mnie do dermatologa na głębokie złuszczanie. Obawiam się głębokiego
złuszczania gdyż znane mi są przypadki znacznego pogorszenia stanu cery po
takim zabiegu, który tylko zaszkodził a nie pomógł. Mam blizny na obu
policzkach i skroniach; oceniam je na średnio głębokie(bo widziałam gorsze
przypadki). W związku z tym chciałam zapytać grupowiczek o jakieś
doświadczenia w tym temacie. Na co się zdecydować, żeby nie pogorszyć? A
może inna metoda?
Będę wdzięczna za każde info. Jak ktoś skutecznie z tym wygrał to proszę o
namiary na maila kosmetyczki/lekarza gdzie uzyskał pomoc (najlepiej w
warszawie lub okolicach). (emiss@buziaczek .pl)