| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-06 23:35:25
Temat: co zrobić ze sobą ?Cześć.
Mam 20 lat. Ogólnie - się nienawidzę. Od kiedy pamiętam. Chyba za wszystko.
Ostatnio zachciało mi się zabijać siebie. Bilans wychodzi bardzo na minus.
Brak widoków na poprawę. I tym podobne. Groteskowa sprawa.
Ale do czego zmierzam ? To był taki niby wstęp. Mam w związki z nim
zapytania do grupy:
1) czy, waszym zdaniem powinienem już udać się do specjalisty po
odpowidnie proszki ? może to to się nazywa dojrzewanie ?
2) czy waszym zdaniem tzw. szczęście jest dostępne każdej jednej
istocie ludzkiej?
pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-06 23:54:28
Temat: Re: co zrobić ze sobą ?"albert" <a...@a...pl> napisal w <btfgnr$hll$1@news.onet.pl>:
> Cześc.
> Mam 20 lat. Ogólnie - sie nienawidze. Od kiedy pamietam. Chyba za
> wszystko. Ostatnio zachcialo mi sie zabijac siebie. Bilans wychodzi
> bardzo na minus. Brak widoków na poprawe. I tym podobne. Groteskowa
> sprawa. Ale do czego zmierzam ? To byl taki niby wstep. Mam w związki z
> nim zapytania do grupy:
> 1) czy, waszym zdaniem powinienem juz udac sie do specjalisty po
> odpowidnie proszki ? moze to to sie nazywa dojrzewanie ?
> 2) czy waszym zdaniem tzw. szczeście jest dostepne kazdej jednej
> istocie ludzkiej?
> pozdrawiam.
Tyle ciezkiej pracy przed toba, zazdroszcze !
--
====================================================
============
"Przedziwne bywaja szale?stwa ludzi normalnych"
====================================================
============
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 00:28:51
Temat: Re: co zrobić ze sobą ?
: : 1) czy, waszym zdaniem powinienem już udać się do specjalisty po
: odpowidnie proszki ? może to to się nazywa dojrzewanie ?
Idz do specjalisty ale nie po proszki tylko na rozmowe, zapytaj co on o tym
sadzi. Same 'proszki' moga nie wystarczyc.
: 2) czy waszym zdaniem tzw. szczęście jest dostępne każdej jednej
: istocie ludzkiej?
A Twoim?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 07:04:18
Temat: Re: co zrobić ze sobą ?
Użytkownik "albert" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:btfgnr$hll$1@news.onet.pl...
> Cześć.
> Mam 20 lat. Ogólnie - się nienawidzę. Od kiedy pamiętam. Chyba za
wszystko.
> Ostatnio zachciało mi się zabijać siebie. Bilans wychodzi bardzo na minus.
No cóż, jeśli twoje życie "ogólnie" składało się do tej pory z zachcianek, a
teraz ich brakło, to wymysliłes sobie nową zachciankę. Pewnie nie to akurat
chcesz w tej chwili usłyszeć, może jakieś słowas pocieszenia, ale ja mam
taką zachciasnkę, że właśnie to mam ochotę ci napisać.
A tak już poważnie (bo to powyżej było pół-poważnie) im więcej bilansów
będziesz sobie robił, tym gorzej będą wychodziły - po prostu, spójrz w
lustro, dojdź do wniosku np. że sie nie nawidzisz czy cos tam i sobie z tym
zyj, WRZUĆ NA LUZ, zacznij siebie traktować mniej poważnie. Problemy mają to
do siebie, że im bardziej im się przyglądamy tym bardziej się rozrastają.
> Brak widoków na poprawę. I tym podobne. Groteskowa sprawa.
> Ale do czego zmierzam ? To był taki niby wstęp. Mam w związki z nim
> zapytania do grupy:
> 1) czy, waszym zdaniem powinienem już udać się do specjalisty po
> odpowidnie proszki ? może to to się nazywa dojrzewanie ?
No i standardowo odpowiem jak to ja.... ani ja, ani nikt tutaj nie odpoqwie
ci na pytanie czy masz iść do specjalisty - bo nikt z nas cię nie zna, nie
zna twojej wiedzy, reakcji, doświadczeń życiowych - wiemy tylko tyle i le
jest w tym krótkim tekście, nie wiemy nawet czy jestes na coś chory, czy
byłeś - nic nie wiemy. A co mogę ci zaproponować, to przejdź się do
najbliższego hospicjum, domu dziecka, do jakiejkolwiek instytucji pomocowej
i popomagaj trochę - wtedy na prawdę zmieni się coś, co naturalnie utwierdzi
cię w przekonaniu, że jesteś wiele wart, bo wiel;e możesz zrobić.
A teraz wypijam kawę i wychodzę w ten syberyjski poranek na zewnątrz - mus
to mus - szczegóklnie z jabłek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 16:03:56
Temat: Re: co zrobić ze sobą ?
"Jacek Be." <kenton[USUN_TE_DUZE_LITERY]@op.pl> wrote in message
news:btgand$aiv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A co mogę ci zaproponować, to przejdź się do
> najbliższego hospicjum, domu dziecka, do jakiejkolwiek instytucji
pomocowej
> i popomagaj trochę - wtedy na prawdę zmieni się coś, co naturalnie
utwierdzi
> cię w przekonaniu, że jesteś wiele wart, bo wiel;e możesz zrobić.
Bravo! To z całą pewnością świetny sposób, żeby ktoś odnalazł sens we
własnym zyciu.
Trzeba po prostu to zrobić- i już.
Test ten od razu odpowie na wiele pytań- szczerze i otwarcie. Można bardzo
szybko poznać całą prawdę o sobie. Tylko czy wystarczy temu młodemu
człowiekowi otwartości...
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-08 14:48:04
Temat: Re: co zrobić ze sobą ?Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał:
> (..) Można bardzo
> szybko poznać całą prawdę o sobie. Tylko czy wystarczy temu młodemu
> człowiekowi otwartości...
Wlasnie. Widzialam "mlode osoby" odbywajace praktyke w szpitalu przy
dzieciach z porazeniem. Kurde... to mi dalo po oczach i emocjach. Ludzie,
ktorzy sami wybrali zawod pomocowy (pracowni socjalny), tak bojacy sie
kontaktu z dzieckiem uposledzonym. Szkoda, ze nie widziales jak np taki
20latek zakladal czapke dziecku (gdy juz musial to zrobic), jak unikal
wszelkiego dotyku, jak wogole nie widzial w nim czlowieka i np na mnie, gdy
mowilam do swojego "wozkowicza" patrzyl jakbym rozmawiala z kamieniem przy
drodze.
Poza tym pomysl pomagania w ramach "stawania na nogi" nie dla kazdego jest
odpowiedni. Niektorzy mowia, ze najlepszym lekarstwem na depresje jest
wolontariat, ale to wszystko zalezy od stanu danej osoby. Do tego by dzialac
potrzeba choc troszke energii i sily, a ktos, kto przyjdzie do osrodka, w
zalamaniu, z opuszczonymi rekoma, z bezradnoscia i ogolnie kto sam potrzeuje
wiekszego "prowadzenia" niz ci, ktorym ma pomagac - nie sprawdzi sie w tej
roli i wyjdzie w jeszcze gorszym stanie.
Przy czym - z mojego doswiadczenia - okazuje sie, ze wcale nie trzeba miec
tej energii tak wiele, byle jakos sie tam 'znalezc', a wtedy pomaganie
rzeczywiscie moze ladowac akumulatory.
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-08 23:37:02
Temat: Re: co zrobić ze sobą ?
Użytkownik "albert" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:btfgnr$hll$1@news.onet.pl...
> Cześć.
> Mam 20 lat. Ogólnie - się nienawidzę. Od kiedy pamiętam. Chyba za
wszystko.
> Ostatnio zachciało mi się zabijać siebie. Bilans wychodzi bardzo na minus.
> Brak widoków na poprawę. I tym podobne. Groteskowa sprawa.
> Ale do czego zmierzam ? To był taki niby wstęp. Mam w związki z nim
> zapytania do grupy:
> 1) czy, waszym zdaniem powinienem już udać się do specjalisty po
> odpowidnie proszki ? może to to się nazywa dojrzewanie ?
> 2) czy waszym zdaniem tzw. szczęście jest dostępne każdej jednej
> istocie ludzkiej?
> pozdrawiam.
>
>
>
chlopie wypij z 4 piwa i daj sobie na luuuuz, jak mialem 20 lat:P a mam 21
tez mialem takie dolki ale zrozumialem ze zyje sie raz, wiecej nikt nie da
mi tego powtorzyc, dlatego biore co moge od tego "zasranego ciezkiego!"
"zycia" i mam gdzies to jaki jestem, malo... kocham to jaki jestem, jestem
podobny do moich rodzicow, jestem ich dzieckiem, uwielbiam to uczucie
wiedzac ze kiedys bede mogl miec dzieci, ktore beda podobne do mnie !!
czlowieku otrzasnij sie, zycie przed Toba!! wiem wiem,ciezko Ci to
zrozumiec, mi sie to latwo pisze, ale uwierz, bylem w takiej sytuacji jak
ty,powiem wiecej.. nawet gorszej..
nie przejmoj sie, jak cos to pisz do mnie na maila, moze pomoge jakos
d...@w...pl
pozdrawiam Cie i zycze wiele sily....
ts.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |