Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-04 17:25:32

Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: a...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> > snow white:
> > > [...]
> >
> > Nie, nie, o "wyrzuceniu" wlasciwie nie ma mowy.
> >
> > W najgorszym razie "pan gg" raczej chetnie zostalby
> > Twoim wirtualnym znajomym... z nudow oferujacym
> > kolejne spotkania.
> >
> > --
> > Czarek
> >
> <lol> czyli to jednoznaczne z koncem znjomości w moim mniemaniu.
> no ale dzieki za radę:>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Jeśli jesteś młoda (do 30) to zaufaj Czarkowi i zmień schemat myślenia.
Jak juz zmienisz się na tyle ażeby móc w zgodzie ze sobą podjąć taką decyzję
okaże się że masz w d... tego gościa, bo będziesz chciec więcej niż on będzie
mógł Ci dać.
Dzis masz to samo, ale jutro może będziesz mądrzejsza.

Albeo


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-07-04 19:34:50

Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> <lol> czyli to jednoznaczne z koncem znjomości
> w moim mniemaniu.

Yhyyyy... no to nie ma wyjscia. ;)

> no ale dzieki za radę:>

Prosze bardzo. :)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-04 20:38:33

Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: "snow white" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> chcesz pogadac to zapraszam na gg :)
> a ladna jestes?
> albo nie mow. sam ocenie :)
> xxx
>
>
<lol> ciekawe w jaki sposob oceniasz przez gg urode rozmówczyń?
pzdr:)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-05 10:18:13

Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: "snow white" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > <lol> czyli to jednoznaczne z koncem znjomości
> > w moim mniemaniu.
>
> Yhyyyy... no to nie ma wyjscia. ;)
>
> > no ale dzieki za radę:>
>
> Prosze bardzo. :)

no i dlatego z rady nie skorzystam:]

pzdr

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-05 17:56:06

Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: Stokrotka <d...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik snow white napisał:
>>
> własnie coś takiego zamierzałam zrobić a Ty mnie utwierdziłas w przekonaniunze
> to dobre wyjście:)

no widzisz;-)
>
> ... ale z
> drugiej strony budzi to daleko mniej pozytywne reflksje tzn tamtej był w stanie
> wiele wybaczyć, zdrady itd a ze mną zerwal przy pierwszym małym spięciu., moze
> więc tamto było prawdziwe uczucie a aj nie mam sie co łudzić?:(
>

Ja mysle ze to uraz i sie boi ze znow bede cierpial.
Milosc nie zawsze jest od razu, czasem potrzeba czasu by sie narodzila.
Wiec daj sobie/jemu szanse.

Stokrotka
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-07 07:29:32

Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

snow white:
> no i dlatego z rady nie skorzystam:]

Szkoda. Jesli go nie interesujesz, to Twoj sposob i tak
nic sensownego Ci nie da. ;(

A nie lepiej zostac "stara panna" niz zwiazac sie z kims
nieodpowiednim dla siebie (w sensie: nie potrafiacym cenic
Twojego zaangazowania)?

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-07 17:57:30

Temat: Re: czy ta miłość może mieć jeszcze jakiś sens?
Od: "snow white" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Ja mysle ze to uraz i sie boi ze znow bede cierpial.
> Milosc nie zawsze jest od razu, czasem potrzeba czasu by sie narodzila.
> Wiec daj sobie/jemu szanse.
>
chciałabym w to wierzyć, ale boje sie że zyje złudzeniami i że to sprawi ze
bede cierpiała jeszcze mocniej:( ale z drugiej strony nie potrafie sobie tak
zupełnie odpuścić. Nie wiem jak to opisac ale czuje ze był(jest?) jedyna osoba
z ktora moge szczerze porozmawiać, zwierzyc sie ze smutków, czy po prostu
posmiać...napewno jest dla mnie ogromnie ważny ale nie wiem czy dla niego nasza
przyjaźń tez tak wiele znaczyła? myslałam zeby sie spotkac tak jak zaproponował
i zobaczyć jak bedzie, wybadac czy moze ma kogos itp a on juz nawet nic nie
wspomina o o spotknaiu:( a czy mnie wypada je proponowac?
pozdrawiam i dzieki za zainteresowanie:)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wrocila do mnie ksiazka...
Imperium ciąg dalszy
IMPERIUM cd...
historie komunikacyjne cd..
Choroba zawodowa?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »