Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy to normalne, czy to już zdrada?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy to normalne, czy to już zdrada?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 147


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2008-09-15 18:45:19

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> A jak w takiej sytuacji powinno wyglądać bardziej męskie niż kobiece
> zachowanie?
>

Prawdziwy facet wsiadłby w taksówkę i wrócił do żony zamiast dzwonić i
komediować.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2008-09-15 18:47:14

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

KAria pisze:
> Nie, nie mieszkamy ze sobą, widujemy się prawie codziennie od 16 miesięcy.
> Nie możemy bez siebie żyć, ale też nie jest to wielka miłość...jak
> stwierdził, jest przywiazany do mnie jak pies...
> Ja powinnam odejść. Mówi otwarcie, że jest alkoholikiem. Jednak co planujemy
> się rozstać, to zawsze kończy się powrotem już następnego dnia.

Eh, żałuję, że nie przeczytałam wątku do końca zanim zaczęłam odpowiadać.
Nie wiąż się z alkoholikiem, bezsens.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2008-09-15 18:49:26

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:

> to nie będzie tak, że może mu pomóc?
> przy całym ryzyku jednak?

Przy takim ryzyku, że przy okazji zmarnuje sama sobie życie?
Najpierw niech się facet leczy, a potem myśli o związku.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2008-09-15 19:37:03

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 15 Sep 2008 20:47:14 +0200, medea napisał(a):

> KAria pisze:
>> Nie, nie mieszkamy ze sobą, widujemy się prawie codziennie od 16 miesięcy.
>> Nie możemy bez siebie żyć, ale też nie jest to wielka miłość...jak
>> stwierdził, jest przywiazany do mnie jak pies...
>> Ja powinnam odejść. Mówi otwarcie, że jest alkoholikiem. Jednak co planujemy
>> się rozstać, to zawsze kończy się powrotem już następnego dnia.
>
> Eh, żałuję, że nie przeczytałam wątku do końca zanim zaczęłam odpowiadać.
> Nie wiąż się z alkoholikiem, bezsens.

Howgh!!!
To zakładanie sobie powroza na szyję.


--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2008-09-15 19:46:56

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 15 Sep 2008 20:49:26 +0200, medea napisał(a):

> tren R pisze:
>
>> to nie będzie tak, że może mu pomóc?
>> przy całym ryzyku jednak?
>
> Przy takim ryzyku, że przy okazji zmarnuje sama sobie życie?
> Najpierw niech się facet leczy, a potem myśli o związku.

No i pomagać najlepiej, kiedy się samemu nie grzęźnie w tym samym bagnie,
lecz pewnie stoi na brzegu. Jedynie z tej pozycji pomoc jest realna.


--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2008-09-15 20:25:19

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

KAria; <galr0p$c0u$1@news.task.gda.pl> :

> Nie, nie mieszkamy ze sobą, widujemy się prawie codziennie od 16 miesięcy.
> Nie możemy bez siebie żyć, ale też nie jest to wielka miłość...jak
> stwierdził, jest przywiazany do mnie jak pies...
> Ja powinnam odejść. Mówi otwarcie, że jest alkoholikiem. Jednak co planujemy
> się rozstać, to zawsze kończy się powrotem już następnego dnia.

heh, dwie sprawy:

- alkohol, alkoholizm - alkohol powoduje, że człowiek przestaje
przestrzegać własnych/obcych norm - nie boi się ich nie przestrzegać. U
alkoholika sprawy idą jeszcze dalej, bo nim dłużej pije, tym ma bardziej
zrytą częśc mózgu odpowiadającą za zachowanie - spytaj VB;

- pytanie, który raz to się wydarzyło - jeżeli pierwszy w Jego życiu, to
.. bywa - człowiek nie zawsze umie się zachować w sytuacjach, które
pierwszy raz mu się wydarzą;


Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2008-09-15 20:36:45

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 15 Sep 2008 22:25:19 +0200, Flyer napisał(a):


> - pytanie, który raz to się wydarzyło - jeżeli pierwszy w Jego życiu, to
> .. bywa - człowiek nie zawsze umie się zachować w sytuacjach, które
> pierwszy raz mu się wydarzą;

Pierwsza zdrada w życiu - to wg mnie ostatnia, na jaką można partnerowi
pozwolić. Następnym razem niech się uczy "poprawnego zachowania" jak tam
chce, ale nie kosztem już raz zdradzonej osoby. I finito.


--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2008-09-15 21:14:34

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka-kiedys spotkalem niesamowita kobiety.Przywieziono na zaklad
psychiatryczny mezczyzne,alkoholika,który po paru godzinach zaczal tak
szalec,wrecz niespotykanie.Nastepnego dnia cichutko na sale weszla
kobieta i zaczela sie krzatac z recznikami,mydlem miskami.Nikogo o nic
nie prosil,pielegnowala go i myla,nawet parawan skads wziela i tak
bylo codziennie.Byli po rozwodzie od wielu lat.Ona od nikogo niczego
sie niedomagala,ale wlasnie ta cicha kategorycznosci opieki ujela tak
pielegniarki ze równiez zaczely sie dwoic i troic.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2008-09-15 21:47:15

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka; <1...@4...net> :

> Dnia Mon, 15 Sep 2008 22:25:19 +0200, Flyer napisał(a):
>
>
> > - pytanie, który raz to się wydarzyło - jeżeli pierwszy w Jego życiu, to
> > .. bywa - człowiek nie zawsze umie się zachować w sytuacjach, które
> > pierwszy raz mu się wydarzą;
>
> Pierwsza zdrada w życiu - to wg mnie ostatnia, na jaką można partnerowi
> pozwolić. Następnym razem niech się uczy "poprawnego zachowania" jak tam
> chce, ale nie kosztem już raz zdradzonej osoby. I finito.

Hmmm, Karia pewnie też tak *myśli* - problem w tym, że myślenie coś nie
chce spowodować końca rozterek. Wg. mnie, jeżeli rzecz zdażyła się
pierwszy raz, to powinna *spokojnie* porozmawiać z facetem, powiedzieć
mu, że nie chce powtórki sytuacji, że On powinien przemyśleć co robić w
takiej sytuacji, w jakiej się znalazł na imprezie i że jeżeli sytuacja
się powtórzy, to koniec z jej strony. Czysto i jasno.

A co do Ciebie - gdyby każda sytuacja, w której zachowałaś się nie tak,
będąc w niej [sytuacji] pierwszy raz, gdyby każde zdarzenie, kiedy coś
zepsułaś, z czym miałaś do czynienia pierwszy raz, miała skutkować
"końcami", to pewnie teraz mieszkałabyś w kanale ciepłowniczym, bo dosyć
szybko zostałabyś wyrzucona z domu, nie skończyłabyś edukacji,
zostałabyś wyrzucona poza obręb jakichkolwiek układów towarzyskich,
straciłabyś rodzinę.

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2008-09-15 22:08:05

Temat: Re: czy to normalne, czy to już zdrada?
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer wrote:
/.../
> alkoholika sprawy idą jeszcze dalej, bo nim dłużej pije, tym ma bardziej
> zrytą częśc mózgu odpowiadającą za zachowanie - spytaj VB;

No to na specjalne życzenie Flyera trochę danych wstrząsowych:

W miarę nadużywania alkoholu pojawiają się najpierw częściowo
odwracalne (w przypadku abstynencji) zmiany w płatach czołowych.
Struktury płata czołowego są istotne dla m.in. kontroli emocji,
uczuć wyższych, planowania i organizowania własnych dalekosiężnych
działań. Stopniowe pogorszenie w zakresie tych funkcji skutkować
będzie coraz gorszym funkcjonowaniem społecznym, zwłaszcza w
odniesieniu do tych osób z którymi wiążą alkoholika więzy
emocjonalne, które od niego czegoś wymagają i które są od niego w
jakiś sposób zależne. Dodatkowo pojawia się uszkodzenie móżdżku
(przejawia się to trwałym pogorszeniem zborności najbardziej
złożonych czynności ruchowych - słychać to między innymi w
artykulacji alkoholikow - to ten tzw. "przepity głos"). Dodatkowo w
miarę picia pogarsza się stan osłonek mielinowych w całym mózgu co
skutkuje spadkiem ogólnego tempa przetwarzania informcji.

Rozwijające się długotrwałe ciągi alkoholowe, doprowadzają do
poważnych deficytów tiaminy (witamina B1, aneuryna). Deficyt ten
może skutkować dość sczególnym uszkodzeniem mózgu. Nakładanie się
sytuacji złego odżywyania i konsumpcji alkoholu skutkuje w
rezultacie zespołem Wernickego-Korsakowa - zwykle po
kilkutygodniowym ciągu "tylko na alkoholu" pacjent przyjmowany jest
do szpitala z zaburzeniami świadomości (tzw. encefalopatia
Wernickego) a po ich wycofaniu ujawnia się deficyt pamięci - trwała
amnezja następcza z wieloletnią amnezją wsteczną z wyspami pamięci-
(zespół Korsakowa) może się to zdarzyć w każdym wieku (widziałem u
19 latki). Skutkuje to zwykle dożywotnią zależnością od opieki
instytucjonalnej lub rodzinnej. Uszkodzenie dotyczy tu bardzo
"starych" struktur związanych z uczeniem się (szlaku suteczkowo
wzgórzowego i przyśrodkowej kory skroniowej). Niewielkie uszkodzenia
tych struktur narastają też powoli wraz ze stażempicie zaaburzając
uczenie się i pamięć, co pogarsza efekty różnych psychoterapiii -
(psychoterapia bazuje m.in. na czynności ucenia się).

Jeśli nawet w trakcie życia alkoholika nie zajdzie sytuacja
sprzyjająca rozwinięciu zespołu Korsakowa, może po latach picia
dojść do marskości wątroby. Uszkodzona przez alkohol wątroba,
przestaje być barierą dla szerokiego spektrum substancji które usuwa
z krwioobiegu a które przyjmujemy z pożywieniem. Miejscem odkładania
się tych substancji będzie m.in. mózg. Stąd tez rozwinąć się może
uszkodzenie mózgu wtórne do uszkodzenia wątroby, objawiające się
głębokimi, uogólnionymi zaburzeniami funkcji intelektualnych - czyli
otępieniem. Tu w zasadzie cały mózg podlega procesowi degradacji.
Uszkodzenie to jest nieodwracalne.

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ksi?dz doznał wniebowst?pienia na oczach tysięcy widzów..
A jednak się...
S.
Czy to solipsyzm ?
Róbta co chceta ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »