Media jak co roku z przejęciem donoszą o zadęciu jakie towarzyszy
okresowi komunijnemu. A to sukienki jak dla księżniczek, a to przyjęcia
niemal jak weselne, a to szalenie drogie prezenty. Tymczasem
niepostrzeżenie rośnie nowa, tym razem świecka tradycja, egzaminu
gimnazjalnego. Ot ostatnie trzy dni można było spotkać na ulicach pół
miliona podduszonych krawatami piętnastoletnich gołowąsów w gajerkach i
piętnastoletnich panienek wciśniętych w wąskie kostiumy i ustawionych na
długich szpilkach. Niestety nie nauczonych wcześniej jak w takim stroju
ładnie chodzić. Szkoły urządziły na tę okazję trzydniową ciszę na morzu.
Szkoły dla dyslektyków dla dodatkowego nadania wagi wydarzeniu urządziły
pokaz łamania prawa w taki sposób, by media miały używanie przez parę
dni. Za rok już pewnie rodzice będą stroić sale, za dwa lata niektóre
gimnazja zaczną organizować studniówki ... . I to wszystko dla napisania
testu który skalą trudności nie dorasta do niektórych klasówek za moich
czasów.
Tymczasem już dziś wieczorem wyluzowani "dorośli" piętnastolatkowie
zdążyli napić się piwa, już można ich spotkać na ulicach z papierosem w
pysku. Rodzice się cieszą, że mają tak dojrzałe dziecko, tak poważnie
wyglądające w gajerku czy kostiumie ... nic to że wieczorem nabombane
zatacza się środkiem dwupasmówki usiłując nogą zatrzymać stopa ... .
--
Pozdrawiam
Adam