« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-11 08:15:58
Temat: działkowiec-numer specjalnyPo przeczytaniu specjalnego numeru "Dzialkowca" o chorobach roslin i ich
leczeniu zwatpilam w sens marzenia o pieknym ogrodzie pielegnowanym z
doskoku. Z drzeniem serca mysle o tych wszystkich niepopalonych lisciach, na
których rozwijala sie rdza (malwy) i plesnie. I tych robalach drzemiacych
pod kora albo w ziemi. Fuj!
Zalamana Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-02-11 10:03:25
Temat: Re: działkowiec-numer specjalnyGabriela Sškol<G...@i...sosnowiec.pl> napisał(a):
>
> zwatpilam w sens marzenia o pieknym ogrodzie pielegnowanym z
> doskoku. Z drzeniem serca mysle o wszystkich niepopalonych lisciach,
> na których rozwijala sie rdza (malwy) i plesnie. I tych robalach
> drzemiacych pod kora albo w ziemi. Fuj!
>
Hejka. Nie lękaj się Gabi. Uspokój drżenie serca niewieściego. Wiedza
nt. chorób i szkodników roślin i sposobów ich zwalczania na pewno będzie Ci
pomocna w realizacji marzenia o pięknym ogrodzie.
Kupując nasiona malwy, doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że na
naszych ogródkach (horror u sąsiadki :-(( ) szaleje rdza. Nic to, Gabi. Jak
rdza wystąpi w tym roku (a może ją w zimie szlag trafi) to ją opryskamy i
cześć.
Pozdrawiam wietrznie Ja...cki 1022 hPa
PS. Możesz wziąć przykład z Tadzia hehehe. Wymieniliśmy mu z Jagodą
kilkanaście chorób i szkodników leszczyny a on nawet okiem nie mrugnął.
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-02-11 10:21:42
Temat: Re: działkowiec-numer specjalny
> Kupując nasiona malwy, doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że na
> naszych ogródkach (horror u sąsiadki :-(( ) szaleje rdza. Nic to, Gabi.
Jak
> rdza wystąpi w tym roku (a może ją w zimie szlag trafi) to ją opryskamy i
> cześć.
> Pozdrawiam wietrznie Ja...cki 1022 hPa
>
> PS. Możesz wziąć przykład z Tadzia hehehe. Wymieniliśmy mu z Jagodą
> kilkanaście chorób i szkodników leszczyny a on nawet okiem nie mrugnął.
> ;-)
No tak,
ale Tadziu będzie mieszkał przy swojej plantacji i każdego szkodnika w czas
unicestwi. A ja stale jestem albo za wcześnie albo za późno albo deszcz leje
i coś tam jeszcze. Na początku listopada zabezpieczyłam krzewy przed mrozem
a one później się męczyły, bo jesień była długa i pogodna a ja nie mogłam im
zdjąć tego ocieplenia, bo TV straszyła przymrozkami, które nie nadchodziły i
aż sobie wyobrażałam jakie te różne paskudztwa miały używanie pod warstwą
liści i włókniną. A gdy przyjechałam, gdy wreszcie od paru dni były
przymrozki, to okazało się, że kosy rozgrzebały kopy liści do korzeni w
poszukiwaniu pędraków. Mimochodem tylko wspominając o kundlu od sąsiadki,
który robi dziury w ogrodzeniu w zupełnie nieprawdopodobnych miejscach i
wziął sobie za punkt honoru zniszczenie moich ledwo odrosłych od ziemi a
staranie dobieranych kolorystycznie iglaków. I czy wobec tych uwarunkowań
nie jest uzasadniona moja katastroficzna postawa życiowa?
Nadal zmartwiona Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-02-11 11:14:23
Temat: Re: działkowiec-numer specjalnyW wiadomości news:b2aj6d$ceq$1@zeus.polsl.gliwice.pl Gabriela Sakol
<G...@i...sosnowiec.pl> napisał(a):
>>
> I czy wobec tych uwarunkowań nie jest uzasadniona
> moja katastroficzna postawa życiowa? Nadal zmartwiona Gabi
Hejka. Nie jest :-) Przecież nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by
gonić go.
Pozdrawiam optymistycznie Ja...cki
PS. Czyżbyś nie miała kretów? ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-02-11 11:19:06
Temat: Re: działkowiec-numer specjalny
> Hejka. Nie jest :-) Przecież nie o to chodzi by złowić króliczka, ale
by
> gonić go.
> Pozdrawiam optymistycznie Ja...cki
> PS. Czyżbyś nie miała kretów? ;-)
>
Natury myśliwego nie posiadam...."lubię śpiewać, lubię tańczyć, lubię zapach
pomarańczy....". W ogrodzie grasują głównie komary a przed tymi należy
uciekać.
Czy u Ciebie też zaczyna się odwilż? A tak zmarzłam podczas porannego
spaceru z psem.
Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-02-11 12:22:28
Temat: Odp: działkowiec-numer specjalnyI czy wobec tych uwarunkowań
> nie jest uzasadniona moja katastroficzna postawa życiowa?
Pewnie, że jest nieuzasadniona. Jak nie będziesz walczyła z chorobami to i
tak większość roślin sobie poradzi, nie będą jedynie wyglądały jak z
pierwszyn stron katalogów. Z tym psem jest trochę gorzej, w najgorszym
jednak wypadku zostaną ci same liściaste, też urocze. Cóż jak się nie ma co
się lubi, to się lubi co się ma.
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-02-11 12:42:42
Temat: Re: działkowiec-numer specjalny
Cóż jak się nie ma co
> się lubi, to się lubi co się ma.
> Kaśka
>
Dzięki za słowa otuchy. Zwłaszcza jak sobie poczytam co innym grupowiczom
wspaniale rośnie. Ale niech Wam bozia da zdrowie. Dobrzy ludzie jesteście.
Rozczulona Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-02-11 12:59:43
Temat: Re: działkowiec-numer specjalnyW wiadomości news:b2areo$r6e$1@zeus.polsl.gliwice.pl Gabriela Sakol
<G...@i...sosnowiec.pl> napisał(a):
>
> Ale niech Wam bozia da zdrowie. Dobrzy ludzie jesteście.
>
Hejka. Jest trudno, ale się staramy ;-)
Pozdrawiam, doceniony Ja...cki
PS. A co z tą siatką bahama-yellow, też psy przegryzły?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-02-11 13:36:25
Temat: Odp: działkowiec-numer specjalny
Użytkownik Gabriela Sakol <G...@i...sosnowiec.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b2areo$r6e$...@z...polsl.gliwice.pl...
>
> Cóż jak się nie ma co
> > się lubi, to się lubi co się ma.
> > Kaśka
> >
>
> Dzięki za słowa otuchy. Zwłaszcza jak sobie poczytam co innym grupowiczom
> wspaniale rośnie.
A niedługo poczytasz co przez styczniowe mrozy padło. Wczoraj odkryłam, że
mojej jodle kaukaskiej całkiem pobrązowiały igły, znaczy to że zmarzła.
Szkoda wielka bo coraz mężniej wyglądała a tu klops.
Kaśka
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-02-11 17:58:21
Temat: Re: działkowiec-numer specjalny
"Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> wrote in message
news:b2auer$lcj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A niedługo poczytasz co przez styczniowe mrozy padło. Wczoraj odkryłam, że
> mojej jodle kaukaskiej całkiem pobrązowiały igły, znaczy to że zmarzła.
> Szkoda wielka bo coraz mężniej wyglądała a tu klops.
Gatunek czy odmiana i czy przykrywałaś? Do licha, ciemno i mojej nie
ibejrzę. No i do jutra martwić się będę:-(
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |