| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-05-08 02:33:10
Temat: Re: dziwna propozycja....?Napisała Perełka moja, Anyia => Madzik
<a...@p...onet.pl>, odpisuję zatem co następuje:
| > no i ten pierwszy pocalunek gdy ja tym kotem ryp na
| > glebe ;))))))))))))))))))))
| ROTFL!!!!!
Ale to nie jest takie straszne :-)
Kot miękko ląduje i zupełnie cicho (to nie taki czajniczek
:-))))))))))))... Zdarzyło mi się rzucić kotem na 2 m w dal jak
mnie wkurzył, a on tylko 180 st. zakręcił na kafelkach i rozłożył
łapy w jakiejś tam chęci antypoślizgu - a robił i tak swoje... na
szczęście (pewnie jego :->) dojrzał ;-)
Ale wiem, że niektórzy spoza 'branży' byli zaskoczeni brutalnością
:->
(hehe, pewnie i Z 'branży' też mnie zaraz podsumują :->>>>)
Pozdrawiam,
didziak :-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-05-08 10:39:05
Temat: Re: dziwna propozycja....?Dnia Wed, 8 May 2002 04:33:10 +0200, podpisując się jako "didziak"
<d...@g...pl>, napisałeś (aś) :
>(hehe, pewnie i Z 'branży' też mnie zaraz podsumują :->>>>)
E tam zaraz podsumuja - koty czasem robia glupsze rzeczy niz ludzie -
np. wskakuja do szafki z rozdzielnikiem elektrycznym...............
Marzena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-05-08 12:59:10
Temat: Re: dziwna propozycja....?Użytkownik Marzena Fenert <m...@f...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:2...@4...com..
.
> Dnia Wed, 8 May 2002 04:33:10 +0200, podpisując się jako "didziak"
> <d...@g...pl>, napisałeś (aś) :
>
> >(hehe, pewnie i Z 'branży' też mnie zaraz podsumują :->>>>)
>
> E tam zaraz podsumuja - koty czasem robia glupsze rzeczy niz ludzie -
> np. wskakuja do szafki z rozdzielnikiem elektrycznym...............
Poprawka:
czlowiek nie wskoczy tylko dlatego ze sie nie zmiesci.
Jakis czas temu dwoch chlopaczkow postanowilo sie pobawic i porozłączac
kabelki....
Przezyl jeden, w stanie ciezkim.....
--
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle cieplutko,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-05-08 14:11:56
Temat: Re: dziwna propozycja....?
> Nie poszłam - uznałam, że nie warto.
> Znajomośc tylko przez e-mail mi w zupełności wystarczy aby sobie na
> różne błahe tematy podyskutować.
jaki sens ma dyskutowanie na tematy blahe??
ludzie uciekaja od prawdziwych spraw tak samo jak ucieklas przed tym spotkaniem,
moze dobrze zrobilas, jesli nie czujesz sie pewna swojej wiezi z rodzina i
uwazasz ze takie spotkanie mogloby byc jakims zagrozeniem,
> Extra - ten dzień spędziłąm z mężem i dzieckiem na przefajnym
> spacerze,
a dlaczego wlasnie ten dzien? przeciez z mezem i dzieckiem mozesz spedzic kazdy
wieczor jesli tylko zapragniecie, czyz nie?
> Wieczorem była romantyczna kolacja.
> I naprawdęuważam, że warto było to popołudnie i wieczór poświęcić
> rodzinie zamiast spotykać sięz elementami historii ;))))))))))
Uwazam, ze w glebi serca zalujesz ze nie poszlas i zrobilas wszystko by to
jakos zrekompensowac. sadze ze to nie byl czas na wywod o szczesciu rodzinnym
> Przecież tak mało czasu na codzień poświęcamy sobie i swoim uczuciom.
I bardzo zle robimy. Nie jest to wina elementow historii tylko pieprznietego
trybu (albo trybow) zycia w jakie prawie kazdy z nas popada.
Te wspomnienia o pocalunku z mezem sa tak samo cenne jak te ktore dotycza
pocalunkow z tym, ktorego nie chcialas zobaczyc.
Wg mnie nie jest zdrowe celowe przeslanianie jednym tego drugiego.
> Bo a noz widelec zdarzyloby sie ze na widok staroci zadrgaloby
> serducho...a serce nie sluga - wole pielegnowac to co mam i czego sie
> ciesze nizli fruwac gdzies w poszukiwaniu czego...pewnie mlodosci
> ktora nie wroci.
Ten strach jest najgorszy w Twojej historii.
A wspomnienia sa tym co sie ma, nie tym co sie utracilo.
Pozdrawiam
FK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-05-08 19:01:08
Temat: Re: dziwna propozycja....?Dnia 8 May 2002 16:11:56 +0200, podpisując się jako
<f...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
Przez chwile zastanawial sie czy warto CI odpisywac bo zadajesz zbyt
osobiste pytania - ale co tam - skoro Twoja ciekawosc nie zna granic
to odpisuje:
>> Extra - ten dzień spędziłąm z mężem i dzieckiem na przefajnym
>> spacerze,
>a dlaczego wlasnie ten dzien? przeciez z mezem i dzieckiem mozesz spedzic kazdy
>wieczor jesli tylko zapragniecie, czyz nie?
Bo mielismy isc na to spotkanie i maz specjalnie wzial pol dnia
wolnego.
Normalnie pracuje do 18:00 nim wroci do domu to jest 18:30 a po 19:00
kapie synka i za Chiny Ludowe nie dajemy rady w tygodniu wyjsc na
jakikolwiek spacer razem, cala rodzina.
>> Wieczorem była romantyczna kolacja.
>> I naprawdęuważam, że warto było to popołudnie i wieczór poświęcić
>> rodzinie zamiast spotykać sięz elementami historii ;))))))))))
>
>Uwazam, ze w glebi serca zalujesz ze nie poszlas i zrobilas wszystko by to
>jakos zrekompensowac. sadze ze to nie byl czas na wywod o szczesciu rodzinnym
A mozesz sobie uwazac co sobie zyczysz :)
>> Przecież tak mało czasu na codzień poświęcamy sobie i swoim uczuciom.
>I bardzo zle robimy. Nie jest to wina elementow historii tylko pieprznietego
>trybu (albo trybow) zycia w jakie prawie kazdy z nas popada.
No...........ale tak sie sklada, ze ktos w tej rodzinie musi zarobic
na czynsz, wynajete mieszkanie, zarcie, ciuchy (strasznie szybko te
dzieciaki rosna).i wiele innych platnosci, na ktore trzeba odkladac
wieksza czesc wyplaty jesli nie chce sie do konca zycia tulac po
wynajmowanych mieszkaniach.
>Te wspomnienia o pocalunku z mezem sa tak samo cenne jak te ktore dotycza
>pocalunkow z tym, ktorego nie chcialas zobaczyc.
>Wg mnie nie jest zdrowe celowe przeslanianie jednym tego drugiego.
Tak mi sie napisalo bo miedzy innymi to tez wspominalismy.
Jakbym go chciala zobaczyc, to jak to ktorys z grupowiczow doradzal -
moglam poprosic o jego zdjecie - nieprawdaz?
>> Bo a noz widelec zdarzyloby sie ze na widok staroci zadrgaloby
>> serducho...a serce nie sluga - wole pielegnowac to co mam i czego sie
>> ciesze nizli fruwac gdzies w poszukiwaniu czego...pewnie mlodosci
>> ktora nie wroci.
>
>Ten strach jest najgorszy w Twojej historii.
Strach sie bac
>A wspomnienia sa tym co sie ma, nie tym co sie utracilo.
Nie kumam tego zdania - blondynka jestem ;)
Marzena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-05-09 16:02:33
Temat: Re: dziwna propozycja....?Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał
> Bo mielismy isc na to spotkanie i maz specjalnie wzial pol dnia
> wolnego.
Muszę o to zapytać ........ bo mnie nurtuje.
Tzn. że umówiłaś się na spotkanie (mąż wziął wolne, tamten facet przyjechał
do Krakowa) ... i w końcu ... nie poszłaś ?????????????????
Nie mieści mi się to w głowie !
Tzn. nie to że nie poszłaś (nawet rozumiem choć to nie tak jak ja mam) ale
to że go wystawiłaś (no chyba że ja źle zrozumiałam :-(
Napisz Marzenko - jak to było.
Pozdrówka
MOLNARka ciekawska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-05-11 09:29:22
Temat: Re: dziwna propozycja....?Dnia Thu, 9 May 2002 18:02:33 +0200, podpisując się jako "MOLNARka"
<g...@h...pl>, napisałeś (aś) :
>Tzn. że umówiłaś się na spotkanie (mąż wziął wolne, tamten facet przyjechał
>do Krakowa) ... i w końcu ... nie poszłaś ?????????????????
>
>Nie mieści mi się to w głowie !
>Tzn. nie to że nie poszłaś (nawet rozumiem choć to nie tak jak ja mam) ale
>to że go wystawiłaś (no chyba że ja źle zrozumiałam :-(
zle rozumiesz.
Maz aby wyblagac wolne musi blagac 3 tygodnie wczesniej.
Wyzebral wolne a tydzien przed spotkaniem napisalam ze nici ze
spotkania.
tamten nie przyjechal a moj okazalby sie ostatnim cymbalem idac do
pracy w wyzebrane wolne.
Marzena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-05-11 09:47:57
Temat: Re: dziwna propozycja....?Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał
> zle rozumiesz.
To dobrze :-) Bo jakbym ja dobrze to rozumiała to znaczyłoby, że Ty się
głupio zachowałaś.
Więc stanowczo w tym wypadku wolę _mój_ błąd ;-)
> Maz aby wyblagac wolne musi blagac 3 tygodnie wczesniej.
> Wyzebral wolne a tydzien przed spotkaniem napisalam ze nici ze
> spotkania.
Czyli jednak trochę planowałaś, że pódziesz ?
> tamten nie przyjechal a moj okazalby sie ostatnim cymbalem idac do
> pracy w wyzebrane wolne.
No jjjasne :-))) Przecież nie jest 'ostatnim cymbałem' więc fajnie, że miło
spędziliście ten czas ;-)))
Czy korespondencja mailowa z tamtym "ex" jeszcze trwa ?
Pozdrówka
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-05-11 10:38:12
Temat: Re: dziwna propozycja....?W artykule MOLNARka napisal(a):
> Czy korespondencja mailowa z tamtym "ex" jeszcze trwa ?
eh
reszte na privy
--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-05-11 12:19:46
Temat: Re: OT dziwna propozycja....?Użytkownik "Bischoop" <B...@b...SA> napisał
> > Czy korespondencja mailowa z tamtym "ex" jeszcze trwa ?
>
> eh
> reszte na privy
A o co Tobie chodzi właściwie ?
Nie podoba Ci się wątek to nie czytaj.
Cały czas piszemy na temat więc wszystko jest OK.
Ty to możesz zaśmiecać usnet sygnaturkami wielkości Tokio i później
informować w oddzielnym _nowym_ wątku, że ją zmieniłeś ;-)
A my nie możemy zakończyć rozmowy ?
Więcej luzu :-)
Pozdrówka
MOLNARka odrobinę wkurzona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |