| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-28 13:22:33
Temat: Re: grypowy ... antybiotyk z cebuli? - wracam do zycia :-)Dnia Tue, 28 Sep 2004 13:36:34 +0100, Waćpanna lub Waćpan *eM*, w wiadomości
news:<news:cjblsd$qkg$1@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
> PS. Jak tam palec i drzwi od samochodu?
Coraz lepiej, wygląda już prawie normalnie, a i terapia osładzająca życie
bardzo się przydała. Już mogę nawet kroić cebulę, co przydało się przy
wczorajszym leczo z 5kg produktów. Niestety, już zjedli, więc na dziś
zaordynowałam pizzę, żeby wreszcie mieć chwilę wolnego :)
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-09-28 13:24:47
Temat: Re: grypowy ... antybiotyk z cebuli? - wracam do zycia :-)
Użytkownik "Ti`Ana" <yennefer12*antyspam*@go2.pl> napisał w wiadomości
news:feie748qc4m6.dlg@czarodziejka.net...
> Coraz lepiej, wygląda już prawie normalnie, a i terapia osładzająca życie
> bardzo się przydała. Już mogę nawet kroić cebulę, co przydało się przy
> wczorajszym leczo z 5kg produktów. Niestety, już zjedli, więc na dziś
> zaordynowałam pizzę, żeby wreszcie mieć chwilę wolnego :)
> --
Czy Ty Olu jesteś w domu niewolnica kuchenną?
prysia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-28 13:32:14
Temat: Re: grypowy ... antybiotyk z cebuli? - wracam do zycia :-)Dnia Tue, 28 Sep 2004 15:24:47 +0200, Waćpanna lub Waćpan *prysia*, w
wiadomości news:<news:cjbonp$aeb$1@atlantis.news.tpi.pl> zawarł, co
następuje:
>> Coraz lepiej, wygląda już prawie normalnie, a i terapia osładzająca życie
>> bardzo się przydała. Już mogę nawet kroić cebulę, co przydało się przy
>> wczorajszym leczo z 5kg produktów. Niestety, już zjedli, więc na dziś
>> zaordynowałam pizzę, żeby wreszcie mieć chwilę wolnego :)
> Czy Ty Olu jesteś w domu niewolnica kuchenną?
Ależ skąd. Ja tylko dopóki nie mam zajęć przejmuję kontrolę nad domem,
całkowicie z własnej woli. Jak mówię, że nie ma obiadu to nie ma i już, ale
przyznaję, że takie słowa rzadko przechodzą mi przez usta, bo za bardzo
lubię słyszeć od moich na co dzień mało wylewnych domowych mężczyzn, że było
pyszne...
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-28 14:25:18
Temat: Re: grypowy ... antybiotyk z cebuli? - czosnek i pizza?
"Ti`Ana" pisze:
> więc na dziś zaordynowałam pizzę, żeby wreszcie mieć chwilę wolnego
:)
Zupelnie OT (obok topiku), bo nie pamietam, czy Ci juz pisalam, ale to
Ty nauczylas mnie piec pizze! Nowa wtedy bylam, jak mi rzucilas linkiem
z szczegolowa instrukcja obslugi "jak sie toto robi". Nie pamietam, czy
Ci wtedy podziekowalam, wiec czynie to teraz, skoro mi juz
przypomnialas :-). Zatem moje pizze sa puszyste, jeszcze tylko nie
umiem podrabiac skladu ziolowego, zeby dom pachnial jak uliczka w
Wenecji cieplym letnim wieczorem ;-). Wino mam, jakby co :-).
Pozdrawiam serdecznie,
eM pamiętliwa
PS. Bardzo ladnie sie ten watek rozwija :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-28 14:46:30
Temat: Re: grypowy ... antybiotyk z cebuli? - czosnek i pizza?Dnia Tue, 28 Sep 2004 15:25:18 +0100, Waćpanna lub Waćpan *eM*, w wiadomości
news:<news:cjbs88$88a$1@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
>> więc na dziś zaordynowałam pizzę, żeby wreszcie mieć chwilę wolnego
> :)
>
> Zupelnie OT (obok topiku), bo nie pamietam, czy Ci juz pisalam, ale to
> Ty nauczylas mnie piec pizze! Nowa wtedy bylam, jak mi rzucilas linkiem
> z szczegolowa instrukcja obslugi "jak sie toto robi". Nie pamietam, czy
> Ci wtedy podziekowalam, wiec czynie to teraz, skoro mi juz
> przypomnialas :-). Zatem moje pizze sa puszyste, jeszcze tylko nie
> umiem podrabiac skladu ziolowego, zeby dom pachnial jak uliczka w
> Wenecji cieplym letnim wieczorem ;-). Wino mam, jakby co :-).
Bardzo, bardzo się cieszę, że się przydałam, choć przepis nie był mój, tylko
pochodził z kuchennego archiwum, z dodatkami cherokee. Ile drożdży Ty
dodajesz do tej pizzy? Bo ja przyznam, że przy pierwszym robieniu dziwnie
się zagapiłam i dałam 10dag :) A chyba miało być mniej... ale efekt był
taki, że zawsze daje więcej.
A zioła - jak dla mnie oregano, bazylia, tymianek i majeranek - po prostu
muszą być! Nigdy nie byłam w Wenecji, ale pachni mi to pięknie.
> PS. Bardzo ladnie sie ten watek rozwija :-)
Owszem, owszem. W międzyczasie padają podejrzenia o niewolnictwo, pizza
pachnie, kobiety się kurują, a za oknami jesień... :)
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-28 15:17:12
Temat: Re: grypowy ... wszystkie drogi prowadza do pizzy :-)
"Ti`Ana" jest dociekliwa jak kazdy biolog molekularny i pyta:
> Ile drożdży Ty dodajesz do tej pizzy? Bo ja przyznam, że przy
> pierwszym robieniu dziwnie się zagapiłam i dałam 10dag :)
> A chyba miało być mniej... ale efekt był taki, że zawsze daje więcej.
No wiec paczuszke (7g) na jakies 250g maki. Mimo ze na opakowaniu
drozdzy jest wyraznie napisane, ze ich sily paczkowania starczy, zeby
udzwignac i pol kilo maki. Ale ja mam uraz po twardych dyskach ;-),
wiec z wrodzonej nadgorliwosci daje wiecej drozdzy lub mniej maki niz
to jest zalecane w przepisie. A z Twojego postu nauczylam sie pizze
piec znacznie krocej niz pol godziny, wiec nie ma mowy o ani o suchym,
ani o twardym dysku :-).
> A zioła - jak dla mnie oregano, bazylia, tymianek i majeranek - po
> prostu muszą być! Nigdy nie byłam w Wenecji, ale pachni mi to
> pięknie.
Tez Wenecja przede mna. Oczyma wyobrazni sie tam widze. A zapach ziol
wazny, zeby zbyt wielka porcje drozdzy starannie zakamuflowac. Nie
pachni Ci dom (kamienica? ulica z przystankiem autobusowym?
przejezdzajacy tramwaj?) drozdzami, jak dodasz ich do ciasta tak
serdecznie? Bo mi pachnie. I sie czasami okoliczne psy schodza ;-).
> > PS. Bardzo ladnie sie ten watek rozwija :-)
>
> Owszem, owszem. W międzyczasie padają podejrzenia o niewolnictwo,
> pizza pachnie, kobiety się kurują, a za oknami jesień... :)
Tak, jak bylam chora, to bardzo tesknilam za tym klimatem kuchni :-).
Pozdrawiam,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-28 15:54:56
Temat: Re: grypowy ... wszystkie drogi prowadza do pizzy :-)Dnia Tue, 28 Sep 2004 16:17:12 +0100, Waćpanna lub Waćpan *eM*, w wiadomości
news:<news:cjbv9k$fvi$1@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
> A z Twojego postu nauczylam sie pizze
> piec znacznie krocej niz pol godziny, wiec nie ma mowy o ani o suchym,
> ani o twardym dysku :-).
To było dla mnie też odkrycie. Zawsze się bałam, że będzie niedopieczona a
tu proszę - pachnące, pulchne kawałeczki.
>> A zioła - jak dla mnie oregano, bazylia, tymianek i majeranek - po
>> prostu muszą być! Nigdy nie byłam w Wenecji, ale pachni mi to
>> pięknie.
>
> Tez Wenecja przede mna. Oczyma wyobrazni sie tam widze. A zapach ziol
> wazny, zeby zbyt wielka porcje drozdzy starannie zakamuflowac. Nie
> pachni Ci dom (kamienica? ulica z przystankiem autobusowym?
> przejezdzajacy tramwaj?) drozdzami, jak dodasz ich do ciasta tak
> serdecznie? Bo mi pachnie. I sie czasami okoliczne psy schodza ;-).
Mnie nie, te świeże jakie ja dodaję chyba mają mniejszą intensywność
zapachową, ale przetestuję jutro, bo planuję dwie wielkie blachy drożdżowca
ze śliwkami. I tort bezowy, bo mam dwóch bliskich Michałów do obskoczenia ze
słodyczami :)
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-28 16:09:39
Temat: Re: grypowy ... po pizzy jest zawsze ciasto drozdzowe :-)
"Ti`Ana" pisze:
> (...)te świeże jakie ja dodaję chyba mają mniejszą intensywność
> zapachową, ale przetestuję jutro, bo planuję dwie wielkie blachy
> drożdżowca ze śliwkami.
Podzielic sie przepisem!
Pieknie proszę :-),
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-28 16:20:56
Temat: Re: grypowy ... po pizzy jest zawsze ciasto drozdzowe :-)Dnia Tue, 28 Sep 2004 17:09:39 +0100, Waćpanna lub Waćpan *eM*, w wiadomości
news:<news:cjc2bu$hsd$1@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
> "Ti`Ana" pisze:
>
>> (...)te świeże jakie ja dodaję chyba mają mniejszą intensywność
>> zapachową, ale przetestuję jutro, bo planuję dwie wielkie blachy
>> drożdżowca ze śliwkami.
>
> Podzielic sie przepisem!
Placek wg przepisu mojej Babci, co go po swoim Ojcu piekarzu odziedziczyła
(i ponoć we mnie się te geny odrodziły... hihihi :DD)
Proporcja na 2 duże blaszki płaskie, się znaczy takie 25*40cm około.
Ciasto:
1kg mąki pszennej, najlepiej tortowej
1,5 szklanki cukru
1 kostka tłuszczu (masło!)
6 żółtek z dużych jaj
10dag drożdży
2 szklanki podgrzanego mleka (przyjemnie ciepło ma być w palec, ale nie
parzaco)
Drożdże utrzeć z łyżeczką cukru i postawić w dość ciepłe miejsce do
rozpuszczenia i rozpoczecia "pracy". 1/3 mąki przesiać, posolić i wymieszać
z mlekiem. Do mąki dodać zaczyn, wymieszać, przykryć ściereczką, odstawić w
ciepłe miejsce. W tak zwanym międzyczasie ukręcić żółtka z cukrem. Tłuszcz
rozpuścić, wystudzić, żeby był letni. Do ciasta po lekkim podrośnięciu dodać
żółtka z cukrem i resztę mąki, potem partiami wlewać tłuszcz. Ubijam to
najpierw mikserem z hakami, a potem kopystką ustawioną pod dobrym kątem.
Brat służy jako statyw do miski, bo lata mi ona okrutnie. Ciasto gotowe musi
być lśniące, rwące, musi "pierdzieć" przy ubijaniu i być dobrze
napowietrzone. Wybite ciasto odstawiamy przykryte ściereczką w ciepłe
miejsce aż podwoi objętość.
Wykładamy na blachę, a to śliwki skóką do dołu i kruszonka (kostka masła, 2
szklanki mąki, 2 szklanki cukru). Do tego jeszcze trochę podrośnięcia i
hajda do pieca. Na około 175stopni na termoobiegu, potem można podsuszać na
150, jeśli śliwki są bardzo mokre.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-29 09:05:49
Temat: Re: grypowy ... antybiotyk z cebuli? - czosnek i pizza?> A zioła - jak dla mnie oregano, bazylia, tymianek i majeranek - po prostu
> musz? być! Nigdy nie byłam w Wenecji, ale pachni mi to pięknie.
>
> Pozdrawiam, Ti`Ana
obys sie tymi zapachami nie rozczarowala:-))))))))
mowimy o Wenecji oczywiscie...
Pozdrawiam Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |