Czy ma ktoś pomysł w jaki sposób można rozwiązać zapalanie światła w
mieszkaniu. Chodzi o to, aby światlo samo się zapalało i gasiło jak ktoś
jest w pokoju albo z niego wyjdzie. Mamy XXI wiek, a my wciąż jak w IXX
wieku musimy zapalać i gasić światło ręcznie. Tak jakby postęp techniczny
się zaczymał w tej dziedzinie. Miałem zamontowane czujki ruchu i czujki
obecności w pokojach ale to jakieś nieporozumienie. Światło co chwilę gaśnie
jak tylko zapatrzę się w TV albo czytam książkę mimo że ustawiłem kilka
minut podtrzymania oświetlenia. Miałem czujkę, która reaguje na dźwięk ale
to też się nie sprawdziło, bo zapalało światło gdy dzieciaki krzyczały w
innym pokoju. Nie mam już pomysłu co można jeszcze zrobić, aby nie trzeba
było chodzić po domu i gasić wszedzie światła po biegających dzieciakach.
Zbych