| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-13 15:23:18
Temat: Re: jak pomóc?"morwa" w wiadomości news:009201c3a9eb$77fa31c0$0101a8c0@ociec napisal(a):
>
> To chyba faktycznie wyglada na nie tyle kompleksy, co jakies
> niespelnione ambicje jej ojca. Bo skoro mowi o klotniach
> z nim, zaczyna "blyszczec" w towarzystwie, nie znosi Twojego
> chlopaka, oznacza to byc moze pewna niechec do mezczyzn.
Jedna jaskolka wiosny nie czyni. Bylbym wiec ostrozny z wyciaganiem
podobnych wnioskow.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-13 17:55:42
Temat: Re: jak pomóc?Monikaaa napisał(a):
> Witam serdecznie! Chciałabym prosić Was o pomoc...
>
> Opowiem o pewnej dziewczynie. Ewa ma 20 lat. Jest niska, pulchna,
> ale ma dobre serce. Każdemu pomaga, nie stanowi dla niej problemu
a Ty nie jestes przypadkiem troche zazdrosna?
-bo nie jestes osoba postronna (bez pl krzakow;)- i to co pisalas
tutaj i w innych postach to takie Twoje subiektywne odczucia byc moze
pod wplywem roznych niesprecyzowanych do konca Twoich emocji
-czy Ona cos Ci tam nie miesza z Tym chlopakiem lub innymi
sprawami...????
i moze przez to zaczynasz sie doszukiwac roznych Jej slabosci
pomysl przez chwile
o tym
przyjaciolko :)
--
pozdro ][ >>..Zima jak troska, dlugo trwa, a lato jak szczescie,
Miiiixxo][ mija chwila. Maria Rodziewiczowna ..<<
-...@A...wp.pl------------gg#31706
36-------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-13 19:31:36
Temat: Re: jak pomóc?Użytkownik Miiiixxo napisał:
> Monikaaa napisał(a):
>
>
>> Witam serdecznie! Chciałabym prosić Was o pomoc...
>>
>>Opowiem o pewnej dziewczynie. Ewa ma 20 lat. Jest niska, pulchna,
>>ale ma dobre serce. Każdemu pomaga, nie stanowi dla niej problemu
>
>
> a Ty nie jestes przypadkiem troche zazdrosna?
> -bo nie jestes osoba postronna (bez pl krzakow;)- i to co pisalas
> tutaj i w innych postach to takie Twoje subiektywne odczucia byc moze
> pod wplywem roznych niesprecyzowanych do konca Twoich emocji
> -czy Ona cos Ci tam nie miesza z Tym chlopakiem lub innymi
> sprawami...????
> i moze przez to zaczynasz sie doszukiwac roznych Jej slabosci
> pomysl przez chwile
> o tym
> przyjaciolko :)
O to jestem calkowicie spokojna... i w swojej ocenie nie jestem sama.
Ewa na prawde odstrasza wszystkich facetow, twierdzi(?), ze sa glupi,
wyzywa ich... a mojemu chlopakowi niby w zartach zagrozila
kastracja!Pieprzy glupoty, ze chce byc pustelnikiem i ze nie chce byc
szczesliwa. Przyznam, ze w towarzystwie czasem jest mi za nia wstyd...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-13 21:41:22
Temat: Re: jak pomóc?
Użytkownik "Monikaaa" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bp0m96$9u4$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Miiiixxo napisał:
>
> > Monikaaa napisał(a):
> >
> >
> >> Witam serdecznie! Chciałabym prosić Was o pomoc...
> >>
> >>Opowiem o pewnej dziewczynie. Ewa ma 20 lat. Jest niska, pulchna,
> >>ale ma dobre serce. Każdemu pomaga, nie stanowi dla niej problemu
> >
> >
> > a Ty nie jestes przypadkiem troche zazdrosna?
> > -bo nie jestes osoba postronna (bez pl krzakow;)- i to co pisalas
> > tutaj i w innych postach to takie Twoje subiektywne odczucia byc moze
> > pod wplywem roznych niesprecyzowanych do konca Twoich emocji
> > -czy Ona cos Ci tam nie miesza z Tym chlopakiem lub innymi
> > sprawami...????
> > i moze przez to zaczynasz sie doszukiwac roznych Jej slabosci
> > pomysl przez chwile
> > o tym
> > przyjaciolko :)
> O to jestem calkowicie spokojna... i w swojej ocenie nie jestem sama.
> Ewa na prawde odstrasza wszystkich facetow, twierdzi(?), ze sa glupi,
> wyzywa ich... a mojemu chlopakowi niby w zartach zagrozila
> kastracja!Pieprzy glupoty, ze chce byc pustelnikiem i ze nie chce byc
> szczesliwa. Przyznam, ze w towarzystwie czasem jest mi za nia wstyd...
Uf, przechodzę chyba na inne fale :-) Szybko znudzi jej się to pustelnicze
życie, zobaczysz :-)
enni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-13 23:08:59
Temat: Re: jak pomóc?Monikaaa; <bovbno$56n$1@news.onet.pl> :
> > Jedno drugiemu nie zaprzecza, może wynikać nawet z tych samych pobudek,
> > tzn. braku własnej osobowości [programu] i korzystania ze sprzecznych i
> > niedookreślonych wzorców [zachowania] zewnętrznych.
> >
> > Flyer
> Dzięki za odpowiedzi... też mi to wyglada na komplexy i złe
> relacje(chyba) z ojcem... Wkurza mnie ta bezsilnośc... moja licealna
> przyjaciółka, a robi takie widowisko. Mojego chłopaka wręcz nie znosi i
> zawsze jest w stosunku do Niego złosliwa. Czasami mam aż chęć odciąć od
> niej kupony, ale szkoda tych 7 lat znajomości...
W moim ujęciu to nie kompleksy, tylko słaby "silnik" - żeby działać jak
mercedes, trzeba być mercedesem. ;) Syrenka ma to do siebie, że jak by
się nie wysilać, zawsze będzie widać, że to syrenka.
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-14 06:29:07
Temat: Re: jak pomóc?"Monikaaa" w wiadomości news:bp0m96$9u4$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> Ewa na prawde odstrasza wszystkich facetow, twierdzi(?),
> ze sa glupi, wyzywa ich...
Wiec moze jednak morwa ma racje. A moze nie i chodzi jednak o kompleksy. Z
taka postawa nikt jej bowiem nie zarzuci, ze zostala odrzucona (nawet ona
sama nie bedzie sobie mogla tego zarzucic). To ona odrzuca.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-14 10:53:24
Temat: Re: jak pomóc?
----- Original Message -----
From: "Greg" <o...@o...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Friday, November 14, 2003 7:29 AM
Subject: Re: jak pomóc?
> Wiec moze jednak morwa ma racje. A moze nie i chodzi jednak o kompleksy. Z
> taka postawa nikt jej bowiem nie zarzuci, ze zostala odrzucona (nawet ona
> sama nie bedzie sobie mogla tego zarzucic). To ona odrzuca.
Moja Przyjaciolka w swoim czasie zostala bardzo zraniona przez swojego
mezczyzne, ktory doprowadzil ja do naprawde zlego stanu psychicznego.
Wiedziala, ze jedyna mozliwoscia na w miare normalne zycie jest rozstanie
sie z nim, wiec to uczynila. Dlugo jeszcze plakala na wspomnienia chwil z
nim spedzonych. Na wspomnienia tych chwil okropnych, ktorych nie chce sie
pamietac, ale to jednak one zapadaja w pamieci najbardziej. Bylo to kilka
lat temu. Dopiero teraz jest w stanie przychylniej myslec o mezczyznach. Do
tej pory splawiala kazdego - czesto podswiadomie. Gdy widzialam, jakie maile
pisala i byla dumna "jaka ja mila dla niego jestem", ale najczesciej faceci
sie wycofywali ze znajomosci. Bo mile i uprzejmie dawala im do zrozumienia,
ze nie chce z nimi rozmawiac, ale jej wydawalo sie, ze robi cos innego.
Poza tym latwiej jest samemu odrzucic, niz byc odrzuconym. Ma sie wtedy
wrazenie, ze to ja decyduje o tym, z kim sie zadaje, a nie ktos inny bedzie
o tym decydowal. Tak jest latwiej.
A moze problemem Ewy sa kompleksy polaczone ze zranieniem kiedys??
Pozdrawiam
Morwa
Ps. Nie chce wyciagac drastycznych wnioskow zwlaszcza, jesli kompletnie nie
znam osoby. To sa po prostu pewne przypuszczenia i to juz od osoby
zainteresowanej zalezy, co wybierze i o czym ewentualnie bedzie z Ewa
rozmawiac. Przeciez to Monika zna Ewe, a nie my, prawda? Monika prosila o
pomoc, wiec staram sie cos podpowiedziec, nie mowiac, ze tak jest na pewno,
ale ze tak moze byc.
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-14 11:29:16
Temat: Re: jak pomóc?Użytkownik morwa napisał:
> ----- Original Message -----
> From: "Greg" <o...@o...pl>
> To: <p...@n...pl>
> Sent: Friday, November 14, 2003 7:29 AM
> Subject: Re: jak pomóc?
>
>
>
>>Wiec moze jednak morwa ma racje. A moze nie i chodzi jednak o kompleksy. Z
>>taka postawa nikt jej bowiem nie zarzuci, ze zostala odrzucona (nawet ona
>>sama nie bedzie sobie mogla tego zarzucic). To ona odrzuca.
>
>
> Moja Przyjaciolka w swoim czasie zostala bardzo zraniona przez swojego
> mezczyzne, ktory doprowadzil ja do naprawde zlego stanu psychicznego.
> Wiedziala, ze jedyna mozliwoscia na w miare normalne zycie jest rozstanie
> sie z nim, wiec to uczynila. Dlugo jeszcze plakala na wspomnienia chwil z
> nim spedzonych. Na wspomnienia tych chwil okropnych, ktorych nie chce sie
> pamietac, ale to jednak one zapadaja w pamieci najbardziej. Bylo to kilka
> lat temu. Dopiero teraz jest w stanie przychylniej myslec o mezczyznach. Do
> tej pory splawiala kazdego - czesto podswiadomie. Gdy widzialam, jakie maile
> pisala i byla dumna "jaka ja mila dla niego jestem", ale najczesciej faceci
> sie wycofywali ze znajomosci. Bo mile i uprzejmie dawala im do zrozumienia,
> ze nie chce z nimi rozmawiac, ale jej wydawalo sie, ze robi cos innego.
> Poza tym latwiej jest samemu odrzucic, niz byc odrzuconym. Ma sie wtedy
> wrazenie, ze to ja decyduje o tym, z kim sie zadaje, a nie ktos inny bedzie
> o tym decydowal. Tak jest latwiej.
> A moze problemem Ewy sa kompleksy polaczone ze zranieniem kiedys??
>
> Pozdrawiam
> Morwa
>
> Ps. Nie chce wyciagac drastycznych wnioskow zwlaszcza, jesli kompletnie nie
> znam osoby. To sa po prostu pewne przypuszczenia i to juz od osoby
> zainteresowanej zalezy, co wybierze i o czym ewentualnie bedzie z Ewa
> rozmawiac. Przeciez to Monika zna Ewe, a nie my, prawda? Monika prosila o
> pomoc, wiec staram sie cos podpowiedziec, nie mowiac, ze tak jest na pewno,
> ale ze tak moze byc.
>
>
Dzięki! Mam zamiar zabrać Ewę za tydzien na wspólne zakupy(Ewa nie dba o
siebie, zero makijazu, ubiera sie jak zbuntowana licealistka), moze
upatrzymy cos ciekawego. I szczerze sobie z nia porozmawiam. Pozdrawiam!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |