« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2008-05-22 06:35:55
Temat: Re: janek. miało być weselejmichal; <g0rd94$euv$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer wrote:
> > Oszczywiście, że oferują - redystrybucję pieniądza. :) Tworzą
> > dodatkowy popyt na podstawowe artykuły - ostatecznie ile jeden
> > człowiek może kupić i zjeść chlebów, o innych artykułach nie
> > wspominając.
>
> Nie zgodzę się tak łatwo.
Nie musisz. Faktem jest jednak, że dochodzi do redystrybucji. A jej siła
zależy od ilości żebraków. Małożebraków, mały wpływ, dużo żebraków, duży
wpływ. Zasugerowałbym, że jest to wpływ korzystny dla gospodarki - nim
większy popyt na produkty pierwszej potrzeby i niskoprzetworzone, tym
lepiej dla naszego kraju - chleb, papier toaletowy, produkty spożywcze,
w większości są wyrabiane u nas - większy popyt, więcej miejsc pracy w
przemyśle, handlu i przetwórstwie.
> > I częściowo się z Tobą nie zgodzę - żebrak wybierający alternatywę
> > żebractwa ma świadomość, że żadne z innych zajęć, które mógłby podjąć
> > "tu i teraz" nie przyniesie mu takiego dochodu jak żebractwo. Owszem,
> > po jakimś czasie istnieje szansa, że alternatywne zajęcia będą
> > bardziej dochodowe, ale "tu i teraz" nie.
>
> Wynikałoby z tego, że osoba decydująca się na taki sposób zdobywania
> środków, brałaby się za to w przeświadczeniu o swojej zdolności do osiągania
> sukcesu finansowego. Myślę, że tak nie jest.
Heh - akurat w tym wypadku działa raczej brak kreatywności - tzn.
pierwszy żebrak faktycznie coś tam musi, ale następni biorą się jedynie
z opowieści tego pierwszego/o tym pierwszym. W gazetach jest pełno
relacji ile "zarabiają" żebracy, o polskim milionerze z GB nie
wspominając.
> Taka osoba musi pokonać szereg
> trudnych do przejścia barier związanych z godnością człowieka.
Wie, że "inni" całkiem nieźle zarabiają na tym biznesie, więc ...
> To po
> pierwsze. Poza tym nie wydaje mi się, żeby każdy proceder żebraczy przynosił
> indywidualnie krociowe dochody. To środowisko bardziej jak inne jest
> narażone na tworzenie skrajnie wyzyskowej organizacji struktur. Pionkom
> zostaje na przeżycie jedynie.
Tego się nie wie wchodząc w ten biznes. Obserwując żebraków widzisz
wchodzących do biznesu, działających w nim od wielu lat, uciekających
już od niego. Nie Jesteś w stanie rozpoznać i zrobić statystyki -
widzisz "masę". Co do godności - mz. część z nich albo zapija problem
"niegodnej" pracy, albo buduje w sobie maksymalnie negatywną pogardę dla
darczyńców, lokuje siebie powyżej darczyńców na drabinie przebiegłości,
inteligencji, dobroci.
> > A co do wkładanbego wysiłku - np. nurki śmietnikowe zaczynają pracę
> > koło 4-5 rano, żeby ją zakończyć w skupie koło 12, żebraczka, która
> > zawsze stoi w okolicy mojej pracy "pracuje" za to od jakieś 8 do 15.
> > I w sumie, to co robi, nie różni się zbytnio od pracy ochroniarza w
> > hipku - też stoi i "czeka". :)
>
> W działaniu nurka można się doszukać jakiejś korzyści społecznej. Segregacja
> surowców wtórnych (po odjęciu strat wynikających z odkręconych czynnych
> torów kolejowych czy miedzianych instalacji ;))
> Natomiast stercząca 7 h żebraczka nie sprawia, że ktoś czuje się
> bezpieczniej. A ochroniarz sprawia (czasem tylko nie).
Korzyścią społeczną jest tu "zmniejszenie podaży na rynku pracy" - taka
osoba nie konkuruje z innymi poszukującymi pracy. :)
Pozdrawiam o kawie i zimnym grzańcu
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |