« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-07-03 21:44:48
Temat: kazanie o znakach nietrwałościciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź inne
zgadzacie się z tym?
to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy od mojej woli
(oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mówi że wola też
jest częścią formacji, które z kolei on uważa za nie-ja; ale czy w takim
razie jego celem nie jest pokazanie, że naprawdę nie ma żadnego ja? to
ma być wolność?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-07-03 23:49:50
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałości
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
> ciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź
> inne
>
> zgadzacie się z tym?
>
> to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
>
> czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy od mojej woli
> (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mówi że wola też
> jest częścią formacji, które z kolei on uważa za nie-ja; ale czy w takim
> razie jego celem nie jest pokazanie, że naprawdę nie ma żadnego ja? to ma
> być wolność?
Chłopie, to jest pl.sci.psychologia, nie pl.soc.religia.
A formalnie kwestię istnienia - nie-istnienia ja należy traktować
wyłacznie jako motyw dla własnej osobistej refleksji, a nie
jako temat do rozważań na publicznym forum.
Równie dobrze mozesz sobie rozważać, czy cierpienie
istnieje czy nie - i nawet dojść do wniosku, że nie istnieje.
A potem ciężko zachorować i umrzeć - w wielkim, 'nieistniejacym'
cierpieniu.
Mozesz też wziąć środek przeciwbólowy, upić się i położyć się spać
- to również dobry 'dowód' na to, że 'ja' nie istnieje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-07-04 00:08:18
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałościW dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
>
> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>> ciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź
>> inne
>>
>> zgadzacie się z tym?
>>
>> to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
>>
>> czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy od mojej
>> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mówi że
>> wola też jest częścią formacji, które z kolei on uważa za nie-ja; ale
>> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, że naprawdę nie ma
>> żadnego ja? to ma być wolność?
>
> Chłopie, to jest pl.sci.psychologia, nie pl.soc.religia.
> A formalnie kwestię istnienia - nie-istnienia ja należy traktować
> wyłacznie jako motyw dla własnej osobistej refleksji, a nie
> jako temat do rozważań na publicznym forum.
To ciekawe, co mówisz. A zatem On mógł robić to publicznie, natomiast ja
nie mogę z jakichś względów. A niby dlaczego? Jeśli nie potrafisz nic na
temat powiedzieć, to po prostu nie mów. Jest Ci znane, że psyche oznacza
duszę bądź życie. Budda zajmował się jak najbardziej zjawiskami życia
psychicznego, więc nie sądzę, abyś miał rację.
> Równie dobrze mozesz sobie rozważać, czy cierpienie
> istnieje czy nie - i nawet dojść do wniosku, że nie istnieje.
> A potem ciężko zachorować i umrzeć - w wielkim, 'nieistniejacym'
> cierpieniu.
> Mozesz też wziąć środek przeciwbólowy, upić się i położyć się spać
> - to również dobry 'dowód' na to, że 'ja' nie istnieje.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-07-04 00:20:16
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałościW dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
>
> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>> ciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź
>> inne
>>
>> zgadzacie się z tym?
>>
>> to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
>>
>> czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy od mojej
>> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mówi że
>> wola też jest częścią formacji, które z kolei on uważa za nie-ja; ale
>> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, że naprawdę nie ma
>> żadnego ja? to ma być wolność?
>
> Chłopie,(...)
i nie nazywaj mnie chłopem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-07-04 00:29:51
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałościPiotrek Zawodny <p...@o...pl> napisał(a):
> W dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
> >
> > Uşytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisa�w
> > wiadomo�i news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
> >> cia� - nie jest ja - bo nie moşna powiedzie�cia� by
byĹ� takie bÄ�Ĺ
> ş
> >> inne
> >>
> >> zgadzacie si�z tym?
> >>
> >> to samo z uczuciami, z �iadomo�i� z postrzeşeniami, z
formacjami
> >>
> >> czy wobec tego Budda utoşsamia ja z wol� cia� nie zaleşy od
mojej
> >> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mĂłwi Ĺźe
> >> wola teş jest cz��i�formacji, które z kolei on uwaşa
za nie-ja; ale
> >> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, şe naprawd�nie ma
> >> şadnego ja? to ma by�wolno��
> >
> > Ch�pie,(...)
>
> i nie nazywaj mnie ch�pem
>
Jesteś chyba lekko przewrażliwiony. Budda się nie sprawdza w wyciszeniu?
"Chłop" to potocznie "facet" -czyli mężczyzna, takie sympatyczne określenie
zamiast "Pan". Ma cię nazywać babą? A może jednak pisać per Pan?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-07-04 00:30:38
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałościW dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
>
> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>> ciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź
>> inne
>>
>> zgadzacie się z tym?
>>
>> to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
>>
>> czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy od mojej
>> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mówi że
>> wola też jest częścią formacji, które z kolei on uważa za nie-ja; ale
>> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, że naprawdę nie ma
>> żadnego ja? to ma być wolność?
>
> Chłopie, to jest pl.sci.psychologia, nie pl.soc.religia.
> A formalnie kwestię istnienia - nie-istnienia ja należy traktować
> wyłącznie jako motyw dla własnej osobistej refleksji, a nie
> jako temat do rozważań na publicznym forum.
(...)
Jeśli masz taką teorię, że nie można o tym mówić publicznie, to nie mów
o tym publicznie. Nie widzę nic zdrożnego w mówieniu o tym, nie poruszam
przecież spraw bardzo wstydliwych ani łóżkowych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-07-04 00:41:50
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałościW dniu 2010-07-04 02:29, hss pisze:
> Piotrek Zawodny<p...@o...pl> napisał(a):
>
>> W dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
>>>
>>> Uşytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisa�w
>>> wiadomo�i news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>>>> cia� - nie jest ja - bo nie moşna powiedzie�cia� by
byĹ� takie bÄ�Ĺ
>> ş
>>>> inne
>>>>
>>>> zgadzacie si�z tym?
>>>>
>>>> to samo z uczuciami, z �iadomo�i� z postrzeşeniami, z
formacjami
>>>>
>>>> czy wobec tego Budda utoşsamia ja z wol� cia� nie zaleşy od
mojej
>>>> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mĂłwi Ĺźe
>>>> wola teş jest cz��i�formacji, które z kolei on uwaşa
za nie-ja; ale
>>>> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, şe naprawd�nie ma
>>>> şadnego ja? to ma by�wolno��
>>>
>>> Ch�pie,(...)
>>
>> i nie nazywaj mnie ch�pem
>>
> Jesteś chyba lekko przewrażliwiony. Budda się nie sprawdza w wyciszeniu?
> "Chłop" to potocznie "facet" -czyli mężczyzna, takie sympatyczne określenie
> zamiast "Pan". Ma cię nazywać babą? A może jednak pisać per Pan?
>
Możliwe, że jestem przewrażliwiony, natomiast Ty niewątpliwie nie masz w
sobie tyle miłości, o jakiej mówisz. Gdybyś była uważna i nie chciała
mnie zaczepiać, zauważyłabyś, że kolega zażółcony użył słowa "chłopie"
by z góry poklepać mnie po ramieniu i pouczyć, jak to nie wolno o tym
mówić publicznie. Po co Twoja wstawka z "babą"? Niech mnie w ogóle nie
nazywa, tylko wypowiada się merytorycznie. Natomiast co do mojego
wyciszenia... Po co o tym mówisz? Nie jestem doskonały, rozmawiam o
nauce Buddy i nie jestem zobowiązany, by być całkowicie wyciszony.
Pozwól mi też samemu odczytać i odczuć to, co czuję, gdy słyszę jego
"chłopie" i proszę, nie tłumacz mi, że znaczy to "facet". Proszę Cię,
nie baw się w nauczycielkę. Bo w Polsce bardzo dużo jest już
nauczycieli. I jeśli chcesz wiedzieć i lepiej zrozumieć, to użył on
"chłopie" także po to, by z góry zaczepić mnie i pouczyć, że niby
psychologiczne forum nie nadaje się do poruszenia tej kwestii. O czym
później napisałem mu, co o tym sądzę, że jest to nonsensem. "Dusza" jest
pojęciem religijnym, metafizycznym. Pochodzi z nauki Platona i w greckim
tekście ewangelii występuje jako życie samo. Podział nauk obecnie jest
często techniczny i arbitralny, zakresy dziedzin jak religia i
psychologia mogą się pokrywać. Tak jest zwłaszcza jeśli chodzi o
buddyzm, bo tam dużo mówi się o emocjach. I jeśli chcesz, możesz pisać
do mnie per Pan, jeśli oczywiście nie będziesz tego robiła złośliwie. A
raczej będzie odtąd to złośliwe. Więc proszę Cię, jeśli możesz, nie pisz
do mnie per Pan.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-07-04 00:52:50
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałościW dniu 2010-07-04 02:29, hss pisze:
> Piotrek Zawodny<p...@o...pl> napisał(a):
>
>> W dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
>>>
>>> Uşytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisa�w
>>> wiadomo�i news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>>>> cia� - nie jest ja - bo nie moşna powiedzie�cia� by
byĹ� takie bÄ�Ĺ
>> ş
>>>> inne
>>>>
>>>> zgadzacie si�z tym?
>>>>
>>>> to samo z uczuciami, z �iadomo�i� z postrzeşeniami, z
formacjami
>>>>
>>>> czy wobec tego Budda utoşsamia ja z wol� cia� nie zaleşy od
mojej
>>>> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mĂłwi Ĺźe
>>>> wola teş jest cz��i�formacji, które z kolei on uwaşa
za nie-ja; ale
>>>> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, şe naprawd�nie ma
>>>> şadnego ja? to ma by�wolno��
>>>
>>> Ch�pie,(...)
>>
>> i nie nazywaj mnie ch�pem
>>
(...) Ma cię nazywać babą? (...)
nie. zastanawiasz dlaczego w ogóle mi to napisałaś? czemu używasz
nieczystych, poniżających, pozornie "spoko" utartych społecznych
sformułowań typu "nazywać Cię babą", co jest pytaniem retorycznym?
Zastanawiasz się nad tym, czy sama jesteś wyciszona? Czy objawem
wyciszenia jest wygrażanie w innym poście na praktykę kościelną w
sprawie KAI z osądzaniem innych i powoływaniem się przy tym na znajomość
wzniosłych biblijnych przekazów?
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-07-04 01:21:13
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałościW dniu 2010-07-04 02:29, hss pisze:
> Piotrek Zawodny<p...@o...pl> napisał(a):
>
>> W dniu 2010-07-04 01:49, zazolty pisze:
>>>
>>> Uşytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisa�w
>>> wiadomo�i news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>>>> cia� - nie jest ja - bo nie moşna powiedzie�cia� by
byĹ� takie bÄ�Ĺ
>> ş
>>>> inne
>>>>
>>>> zgadzacie si�z tym?
>>>>
>>>> to samo z uczuciami, z �iadomo�i� z postrzeşeniami, z
formacjami
>>>>
>>>> czy wobec tego Budda utoşsamia ja z wol� cia� nie zaleşy od
mojej
>>>> woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mĂłwi Ĺźe
>>>> wola teş jest cz��i�formacji, które z kolei on uwaşa
za nie-ja; ale
>>>> czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie, şe naprawd�nie ma
>>>> şadnego ja? to ma by�wolno��
>>>
>>> Ch�pie,(...)
>>
>> i nie nazywaj mnie ch�pem
>>
> Jesteś chyba lekko przewrażliwiony. Budda się nie sprawdza w wyciszeniu?
(...)
A skąd w ogóle myśl, że nie jestem wyciszony? Bo powiedziałem, że nie
chcę aby tak do mnie mówił? To jest wyrazem braku wyciszenia?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-07-04 04:51:49
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałości
Piotrek Zawodny napisał(a):
> ciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź inne
>
> zgadzacie się z tym?
>
> to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
>
> czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy od mojej woli
> (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,) ale Budda mówi że wola też
> jest częścią formacji, które z kolei on uważa za nie-ja; ale czy w takim
> razie jego celem nie jest pokazanie, że naprawdę nie ma żadnego ja? to
> ma być wolność?
Ja ci odpowiem na to pytanie, ale nie Buddą, bo dobrze nie znam, no po
prostu nie mam do niego numeru telefonu;)
Tak więc na przykład można by zadać pytanie: w jaki sposób jestem
absolutnie wolny co do wyboru samego siebie, jeśli chce być wysoki, a
urodziłem się mały? Otóż przedmiotem wyboru nie jest jakiś fakt, LECZ
WARTOŚĆ. Nie mogę swobodnie wybrać sobie wzrostu, ale ode mnie zależy,
czy mały wzrost będę uważał za zaletę, czy za wadę. Nasza wolność
napotyka też jeszcze inne niemożności, wynikające z tego, co się
określa jako faktyczność człowieka. Nie wolno zapominać, że z racji
swojego ciała i jego mechanizmów człowiek należy do świata rządzonego
przez przyczynowość, skoro ktoś dźgnie nas nożem, oczywiście będziemy
krwawić jak każde zwierze. Wolność przejawia się tylko w egzystencji,
w tym specyfinczym bycie, który jest bytem dla siebie. Trwoga jest
trwogą wobec samego siebie, takiego, jakim jeszcze nie jestem, gdyż
muszę dopiero wybrać siebie. Płynie ona ze świadomości wolności i jest
fundamentalną strukturą człowieka. Większość ludzi jej nie odczuwa, bo
uciekają oni przed tymi problemami; ale uciekając przed nią
potwierdzają jej istnienie. Sartre określa to jako akt ZŁEJ WIARY,
przez który...tak twierdzi... chcemy zwodzić ( wprowadzać w błąd )
samych siebie, kłamać samym sobie; tacy ludzie odrzucają wolę, lecz
ten akt odrzucenia jest również wolny i oni o tym wiedzą. Stąd
uspokajający mit , który pozwala nam zapomnieć o naszej straszliwej
samotności i odpowiedzialności względem samych siebie. Sartre'a nazywa
" łajdakiem " człowieka, który chowa się przed tą odpowiedzialnością.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |