Strona główna Grupy pl.soc.rodzina konkubinat raz jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

konkubinat raz jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 373


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2002-02-19 13:13:07

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Iwcia PL <i...@m...gdynia.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4tgl1$qfe$...@k...task.gda.pl...

> hihi, zdaje się że to ja osobiście ją podpuściłam :)))) no nic nie poradzę
> że lubię się pośmiać jak ktoś się tak pięknie zacietrzewia :)))


Podpuszczanie podpuszczaniem, ale nie sądziłam, że można kogoś podpuścić do
takich granic :-)))

Iwcia, wróżę Ci wielką przyszłość, jeśli kiedyś chciałabyś się zająć
zarządzaniem masami ludzkimi ;-))

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2002-02-19 14:30:02

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Podpuszczanie podpuszczaniem, ale nie sądziłam, że można kogoś podpuścić
do
> takich granic :-)))
>
> Iwcia, wróżę Ci wielką przyszłość, jeśli kiedyś chciałabyś się zająć
> zarządzaniem masami ludzkimi ;-))


chm... myslisz? eee... chyba nie... wlasciwie to jednostka aspoleczna ze
mnie :)

Pa
Iwcia PL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2002-02-19 14:54:52

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba znana jako ania zapodała:


> A propos. Kościół Katolicki nie uznaje slubów cywilnych pary mające taki
> ślub nazywa "żyjącymi w konkubinacie cywilnym" albo po prostu "żyjącymi w
> konkubinacie." A ciekawe jak będzie rozróżniał wyżej wymienione.

A to już KK problem, nie nasz( czyli obywateli RP bez względu na wyznanie
lub jego brak). Jeszcze nie jesteśmy państwem wyznaniowym
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2002-02-19 17:38:33

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "ania" <p...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Iwcia PL napisał(a) w wiadomości: ...
>hihi, ja bym kazala mu podpisac jakies oswiadczenie ze z nikim więcej
kręcic
>nie bedzie :)
No to tak jak ślub cywilny.
a jak nie to odszkodowanie :) i najlepiej jakis zastawik
>bankowy :))) Jak się poważnie zastanowić to to lepsze niż małżenstwo....

Dla kobiet na pewno. Ale już widzę, jak panowie są do tego chetni. Już będą
woleli ślub niz taki konkubinat z zastawikiem. To by dopiero dawało
nierozerwalność związku. Bo większość facetów raczej nie rzuci baby niż
straci ten zastawik.

>Swoją drogą to chyba taka konkubina czułaby się podobnie jak zdradzona
żona,
>ale to według Ciebie byłoby ok? Bo tak to jakoś dziwnie zrozumiałam? Czy
>może myślisz że automatycznie zawarcie małżenstwa=niemożnosc zdradzenia
>partnera?

Oczywiście, że nie. Tyle,że zdrada stanowi niepodważaly powód do rozwodu. A
taka konkubina, jeżeli nie trzeba by było rozwiązywać poprzedniego
konkubinatu, by zawrzeć następny, nie byłaby zdradzana. Wszystko byłoby
legalne i ta zdrada też, czyli nie byłaby zdradą.

i tak wiadomo że nie zalegalizują w Polsce
>konkubinatu (dla ciebie super, dla mnie - no cóż, i tak mnie to osobiście
>nie tyka) a ty się zaperzasz i kombinujesz jakby tu ośmieszyć
>interlokutorów. Trochę luzu!!! Tym bardziej że i tak nie jesteś teraz w
>Polsce, prawda?

Jestem w Polsce i nie mam zamiaru się z niej wyprowadzać. Chyba, że
zalegalizują konkubinat.

Ale to był żart. Osobiście zalegalizowanie konkubinatu lub nie zwisa mi
równo, tylko dalej nie wiem, po co aż tak to komplikować. W końcu dawałby to
samo, co slub cywilny, tyle, że obejmowałby osoby niekoniecznie stanu
wolnego. No więc prościej byłoby znieść śluby cywilne, razem z ceremonią i
wszystkie pary podpisywałyby w USC po prostu umowę. Po co zawiera się śluby
cywilne. No właśnie po to, żeby mieć te wszystkie prawa, ktorych domaga się
konkubinat. I odpadnie problem korowodow przy rozwodach. Rozwód byłby
udzielany na podstawie oswiadczenia woli choćby jednej ze stron, a o majatek
i dzieci albo by się procesowali, albo dogadali. I nikt już nie bylby
pytany, kiedy ustało pożycie.

Ania



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2002-02-19 20:50:27

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Ania Björk \(sveana\)" <a...@s...com> szukaj wiadomości tego autora

Po co zawiera się śluby
> cywilne. No właśnie po to, żeby mieć te wszystkie prawa, ktorych domaga
się
> konkubinat.


Wiesz, tak czytam i czytam, w koncu tez musze swoje 3grosze wtracic, bo
zaczynasz niezle motac.....
Wyobraz sobie, ze sluby cywilne sa po to, aby dac ludziom wierzacym inaczej
lub niewierzacym szanse na malzenstwo. Sam akt slubu, do tego akt religijny,
to pewien nowszy historycznie akcent wspolzycia spolecznego, bowiem dawnym
spoleczenstwom wystarczalo po prostu, kiedy dwoje mlodych razem zamieszkalo
(stawali sie wowczas para/malzenstwem). Nawet dokladniejsza lektura Biblii
nigdzie nie doprowadza nas do opisu jakiejkolwiek ceremonii slubu/zawarcia
malzenstwa. Wesele - owszem, ale nie slub. Opis jest prosty, tu parafrazuje
: mezczyzna zostawi ojca i matke i polaczy sie z kobieta. W oczach
spoleczenstwa to bylo wystarczajace. Teraz mamy inne uklady, system kontroli
spolecznej funkcjonuje inaczej, a dla regulacji spraw majatkowych akt slubu
jest calkiem niezlym rozwiazaniem. A juz tak jest na tym swiecie, czego
niestety niektorzy katolicy nie chca dostrzegac, iz nie wszyscy inni sa
katolikami, albo iz niektorzy nawet osmielaja sie nie wierzyc w sily
nadprzyrodzone, a jednak chca zawrzec zwiazki malzenskie. Dziwne, prawda?

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2002-02-19 21:44:23

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Bozena" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Doloze swoj glos do tych ktorzy nie widza sensu legalizacji konkubinatu.
Wlasciwie to juz wszystko zostalo powiedziane.
po prostu wydaje mi sie ze wystarczy tylko ulatwic mechanizm rozwodow,co i
tak juz sie robi.
Obecne konkubinaty sa z wyboru,jak tu wszyscy goraco sie zarzekaja i jest im
z tym dobrze.Mysle ze jezeli tak jest jak mowia,to i tak nie beda
zaintresowani legalizacja,bo to i tak to dla nich za duzo formalnosci i
rodzaj ograniczenia wolnosci,ktora sobie dzisiaj tak chwala.
Albo tak jak w przypadku mojej znajomej ktora zyla w konkubinacie bo mamusia
meza nie pozwolila sie zenic.Na konkubinat tez by nie dala zgody.A synek sie
slucha.Smieszne lecz niestety prawdziwe.
Jesli chodzi o dzieci,to i teraz sa zabezpieczone,o ile zostaly uznane przez
ojca.Wlacznie z dziedziczeniem.
Oczywiscie mozna pozatwierdzac rozne rodzaje zwiazkow,ale ten akurat wydaje
sie byc bardzo absurdalny ,i ta paranoje starala sie pokazac Ania,a
niektorzy wzieli to na powaznie.


Dyskusja zrobila sie jalowa.Sprowadzila sie prawie do pyskowki i dobrze ze
to nie real,bo pewnie doszlo by do rekoczynow,albo szarpania sie za wlosy.

Na poczatku watku zastanawialam sie nad sensem slubow,wtedy gdy mozna by
bylo zalegalizowac konkubinat.Ale teraz wole zostac przy tradycyjnym
slubie,po co wymyslac kolo ?juz dawno zostalo wymyslone.
Zycze zdrowka:)
Bozena




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2002-02-19 22:31:22

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "ania" <p...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Ania Björk (sveana) napisał(a) w wiadomości: ...
>Wyobraz sobie, ze sluby cywilne sa po to, aby dac ludziom wierzacym inaczej
>lub niewierzacym szanse na malzenstwo.
A juz tak jest na tym swiecie, czego
>niestety niektorzy katolicy nie chca dostrzegac, iz nie wszyscy inni sa
>katolikami, albo iz niektorzy nawet osmielaja sie nie wierzyc w sily
>nadprzyrodzone, a jednak chca zawrzec zwiazki malzenskie. Dziwne, prawda?
>
No właśnie dziwne.
Przede wszystkim, ludzie, jak ich ładnie nazwałaś, wierzący inaczej, mogą
zawierać śluby w swoich kościołach, świątyniach, domach modlitwy i innych
przybytkach. Żydzi kiedys robili to chyba w domach, byle pod baldachimem.
Muzułmanie, przynajmniej ci, których ja znam wyprawiają wielką ucztę i
panna mloda uroczyscie, z orszakiem, przenosi się do domu małżonka.

A niewierzący? Czy naprawdę tak im zależy na składaniu jakichs obietnic
przed babą w " krótkim pseudoornacie i z łańcuchem na piersi?

Do niedawna w Polsce wszyscy musieli wziąć ślub cywilny, bo jeżeliby jakiś
ksiądz udzielil ślubu koscielnego bez ujrzenia odpowiedniego papierka z USC
to groziło mu kilka lat wiezienia.

I tak jakoś nam się ta komunistyczna tradycja w głowach zakodowała.

Teraz na szczęście ślub cywilny nie jest obowiązkowy.

I zastanów się,kto go zawiera.

Po pierwsze osoby juz rozwiedzione, które nie mogą zawrzeć ślubu
kościelnego. Skoro raz już się rozwiodły, i, z tego co piszą osoby po takim
doświadczeniu, nie bylo to miłe, na pewno wolałyby legalny konkubinat niż
kolejne małżeństwo, żeby nie musieć przeżywać nastepnego rozwodu.

Po drugie - własnie osoby innych wyznań, jeżeli ich wspólnota religijna nie
podpisała konkordatu (nie wiem, moze juz wszyscy mają to załatwione, nie
tylko katolicy). Ale wtedy to liczy się dla nich ich religijna ceremonia a
ślub cywilny traktują, jak niegdyś katolicy, jako zło konieczne.

Po trzecie osoby, ktorym sam slub i jego oprawa zwisa równo, ale robią to,
najczęściej dla świętego spokoju ze względu na presje rodziny, bo dziecko w
drodze (patrz posty na temat "moja partnerka jest w ciązy: ślub"). Jesliby
dzieci urodzone w legalnym konkubinacie miały automatycznie uznane ojcowstwo
konkubenta, to byloby z głowy.
Już widzę te oburzone protesty. No więc można będzie wprowadzić dobrowolne
oświadczenie. Konkubent będzie mógł oswiadczyć, że uznaje automatycznie
dzieci z tego związku. I po kłopocie.

Albo osoby, ktorym w/w również wisi, ale ślub zawieraja własnie ze względu
na te prawa, jakie teraz ma dawać równiez konkubinat.

I tacy, którzy nie mają przeszkod, żeby wziąć ślub koscielny, ale nie biorą
go, bo nie są pewni, czy chcą byc razem. Rozwodow koscielnych nie ma, a
cywilny dostanie sie prędzej, czy później. Więc tez na pwno woleliby
konkubinat, bo wyplątanie się z niego nie groziłoby rozwodem. A ślub cywilny
biorą z powodów wymienionyh wyżej.

No i pary w ciąży, ktore biorą ślub cywilny, żeby dziecko juz miało ojca i
nazwisko, a koscielny biorą później.
Więc tez na pewno wolałyby najpierw konkubinat, a ślub potem.

A propos. Ciekawa jestem, jaki ty brałaś ślub i gdzie?

Ja ślub cywilny wzięłam w Londynie. Z konieczności. Nie, nie byłam w ciąży.
Po prostu, żeby legalnie przebywać w UK dłużej niż pół roku, mieć prawo
pracy i prawo oddychania ich zanieczyszczonym smogiem musiałam wyjśc za mąż.
Wzięliśmy ślub w lokalnym odpowiedniku naszego USC. I byłam bardzo
pozytywnie zaskoczona. Ślubu udzielała mi kobieta ubrana w normalny
elegancki kostium, a nie w jakąś przykrótka komżę. I nie miała na szyi
krowiego łańcucha z lwem i jednorożcem.
Formulki były dużo prostsze i mądrzejsze. Nie musialam niczego obiecywać ani
przysięgać. Musialam jedynie oświadczyc, że nie istnieją żadne prawne
przeszkody do zawarcia przeze mnie zwiazku małżeńskiego.
Nie wymienilismy obrączek, bo tam nie jest to obowiązkowe. Nawet ich zresztą
nie mieliśmy.Nie bylo żadnego Mendelsona ani innych szopek. Oczywiście, jak
ktos chce, może to mieć, ale my wybralismy najprostszą wersję.

U nas chyba nie ma mniej lub bardziej uroczystej wersji ceremonii do wyboru.
Można najwyżej nie zamówić szampana.

No i zasadniczo od ustalenia terminu (tam nie trzeba skladać zadnych
dokumentów tylko zlożyć podpisy w rejestrze) do ślubu czeka się miesiąc, ale
za potrojną stawkę tzn. sto funtow, można dostać ślub w ciągu tygodnia. I
tak zrobiliśmy. Widocznie moj mąż bal się, że sie rozmyślę i wyjadę.

Oczywiście powody wymienione wczesniej były dla nas jedynymi powodami
zawarcia tego slubu, ktory zreszta w Polsce nie byl uznany. Musialam go
dopiero zalegalizować, ale zrobiłam to dopiero po kościelnym, ktory był w
Polsce siedem miesięcy później (to bylo jeszcze przed konkordatem). My
zresztą nie traktowalismy tego ślubu poważnie i nie mieszkalismy razem.
Zaczęliśmy żyć jak mąż z żoną dopiero po ślubie kościelnym. Aha, Pięć
miesięcy po ślubie cywilnym mielismy uroczyste zaręczyny, bo o tym ślubie
nikt nie wiedzial i rodziny dowiedziały się dopiero po kościelnym, i nie od
nas tylko ze zdjęć z tego USC, wmontowanych w ślubne wideo.

Niestety, w Anglii nie bylo zalegalizowanych konkubinatów. Ale gdyby były, i
dawały mi prawa, ktorych potrzebowałam, na rowni ze slubem, to na pewno
zawarlibysmy taki konkubinat, a nie ślub.

I myslę, że wiele par w Polsce rownież.

Więc po co rozdzielac te dwie rzeczy? Wątpię, czy na tej ceremonii w USC
naprawdę ludziom tak zalezy.

Ania





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2002-02-20 08:34:03

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ania Björk (sveana) napisał(a) w wiadomości: ...
> >Wyobraz sobie, ze sluby cywilne sa po to, aby dac ludziom wierzacym
inaczej
> >lub niewierzacym szanse na malzenstwo.
> A juz tak jest na tym swiecie, czego
> >niestety niektorzy katolicy nie chca dostrzegac, iz nie wszyscy inni sa
> >katolikami, albo iz niektorzy nawet osmielaja sie nie wierzyc w sily
> >nadprzyrodzone, a jednak chca zawrzec zwiazki malzenskie. Dziwne, prawda?
> >
> No właśnie dziwne.
> Przede wszystkim, ludzie, jak ich ładnie nazwałaś, wierzący inaczej, mogą
> zawierać śluby w swoich kościołach, świątyniach, domach modlitwy i innych
> przybytkach. Żydzi kiedys robili to chyba w domach, byle pod baldachimem.
> Muzułmanie, przynajmniej ci, których ja znam wyprawiają wielką ucztę i
> panna mloda uroczyscie, z orszakiem, przenosi się do domu małżonka.

Moga, ale nie musza, a czasem nawet nie moga. Juz wyobrazam sobie
"wyznawcow" New Age w "swiatyni" , he he...

>
> A niewierzący? Czy naprawdę tak im zależy na składaniu jakichs obietnic
> przed babą w " krótkim pseudoornacie i z łańcuchem na piersi?

Mysle, ze obrazilas tym zdaniem wiele osob..... Ale to juz NTG.

>
> Do niedawna w Polsce wszyscy musieli wziąć ślub cywilny, bo jeżeliby
jakiś
> ksiądz udzielil ślubu koscielnego bez ujrzenia odpowiedniego papierka z
USC
> to groziło mu kilka lat wiezienia.
>
> I tak jakoś nam się ta komunistyczna tradycja w głowach zakodowała.

Prawda, brak konkordatu byl tego przyczyna. Jednak nadal opcja cywilna ma
uzasadnienie, wlasnie jako opcja.

>
> Teraz na szczęście ślub cywilny nie jest obowiązkowy.

O ile wybierze sie opcje religijna. Wogole slub nie jest obowiazkowy. Ale o
tym to juz inni pisali :-)

>
> I zastanów się,kto go zawiera.
>
> Po pierwsze osoby juz rozwiedzione, które nie mogą zawrzeć ślubu
> kościelnego. Skoro raz już się rozwiodły, i, z tego co piszą osoby po
takim
> doświadczeniu, nie bylo to miłe, na pewno wolałyby legalny konkubinat niż
> kolejne małżeństwo, żeby nie musieć przeżywać nastepnego rozwodu.

Dlaczego "po pierwsze"? Fakt, jest to dla nich wyjscie, ale nie sadze, zeby
to byl glowny statystyczny wyznacznik.

>
> Po drugie - własnie osoby innych wyznań, jeżeli ich wspólnota religijna
nie
> podpisała konkordatu (nie wiem, moze juz wszyscy mają to załatwione, nie
> tylko katolicy). Ale wtedy to liczy się dla nich ich religijna ceremonia a
> ślub cywilny traktują, jak niegdyś katolicy, jako zło konieczne.

No fakt. Albo.....osoby z dwoch roznych orientacji religijnych, ktore chca
zachowac swoje przekonania i uzyc jedynego kompromisu, jaki stawia je na
rownorzednej pozycji....

>
> Po trzecie osoby, ktorym sam slub i jego oprawa zwisa równo, ale robią to,
> najczęściej dla świętego spokoju ze względu na presje rodziny, bo dziecko
w
> drodze (patrz posty na temat "moja partnerka jest w ciązy: ślub"). Jesliby
> dzieci urodzone w legalnym konkubinacie miały automatycznie uznane
ojcowstwo
> konkubenta, to byloby z głowy.

To co wlasciwie sie liczy? Slub (przyrzeczenie) czy oprawa? Zdecyduj sie.
"Bog nie mieszka w swiatyniach reka ludzka zbudowanych", jak mowi madra
ksiega, przyrzeczenie malzenskie daje sie wspolmalzonkowi, nie Bogu, PRZED
BOGIEM, a poniewaz jest ON wszedzie, to czyz szczerosc przysiegi jest
odmienna w USC niz w kosciele? Forma czy tresc? Dla ciebie forma,
zdecydowanie.

> Już widzę te oburzone protesty. No więc można będzie wprowadzić dobrowolne
> oświadczenie. Konkubent będzie mógł oswiadczyć, że uznaje automatycznie
> dzieci z tego związku. I po kłopocie.

No i coz w tym takiego strasznego? W Szwecji "sambo" (wspolmieszkajacy)
ojcowie zwracaja sie do urzedu o uznanie ojcostwa. Matka automatycznie
zostaje opiekunem prawnym dziecka z takiego zwiazku.

>
> Albo osoby, ktorym w/w również wisi, ale ślub zawieraja własnie ze względu
> na te prawa, jakie teraz ma dawać równiez konkubinat.

Bardzo nisko oceniasz intencje innych ludzi. W twoich oczach albo jest sie
wierzacym dewocyjnie katolikiem, albo nic nie wartym smieciem.

>
> I tacy, którzy nie mają przeszkod, żeby wziąć ślub koscielny, ale nie
biorą
> go, bo nie są pewni, czy chcą byc razem. Rozwodow koscielnych nie ma,

Na pewno? Przemysl raz jeszcze. Znow ten wojujacy katolicki punkt widzenia
swiata.....


a
> cywilny dostanie sie prędzej, czy później. Więc tez na pwno woleliby
> konkubinat, bo wyplątanie się z niego nie groziłoby rozwodem. A ślub
cywilny
> biorą z powodów wymienionyh wyżej.


Eeee, komentarz jak wyzej i wyzej.


>
> No i pary w ciąży, ktore biorą ślub cywilny, żeby dziecko juz miało ojca i
> nazwisko, a koscielny biorą później.
> Więc tez na pewno wolałyby najpierw konkubinat, a ślub potem.

Kurczaki pieczone, ci Polacy wg ciebie to dziwna rasa..... Szwedzi maja i
konkubinat, i sluby cywilne, i koscielne, i jakos nie uwazaja, ze ktoras z
tych form jest zbedna.....

>
> A propos. Ciekawa jestem, jaki ty brałaś ślub i gdzie?

A to mozesz byc ciekawa dalej, napisze tylko, ze bylo daleko mniej
wystawnie i bogacko od twojej wersji, choc i goscie zagraniczni byli, i
tance, itd.


>
> Ja ślub cywilny wzięłam w Londynie. Z konieczności. Nie, nie byłam w
ciąży.
> Po prostu, żeby legalnie przebywać w UK dłużej niż pół roku, mieć prawo
> pracy i prawo oddychania ich zanieczyszczonym smogiem musiałam wyjśc za
mąż.

Oj, jak mi cie zal, chyba sie poplacze..... Ja do legalnego przebywania w
Szwecji nie potrzebowalam slubu, no ale kazdy wybiera swoje zycie.


<ciach opis rejestracji malzenstwa>

> U nas chyba nie ma mniej lub bardziej uroczystej wersji ceremonii do
wyboru.
> Można najwyżej nie zamówić szampana.
>
> No i zasadniczo od ustalenia terminu (tam nie trzeba skladać zadnych
> dokumentów tylko zlożyć podpisy w rejestrze) do ślubu czeka się miesiąc,
ale
> za potrojną stawkę tzn. sto funtow, można dostać ślub w ciągu tygodnia. I
> tak zrobiliśmy. Widocznie moj mąż bal się, że sie rozmyślę i wyjadę.

A moze to ty sie balas, ze on sie rozmysli? MSPANC :-)

>
> Oczywiście powody wymienione wczesniej były dla nas jedynymi powodami
> zawarcia tego slubu, ktory zreszta w Polsce nie byl uznany. Musialam go
> dopiero zalegalizować, ale zrobiłam to dopiero po kościelnym, ktory był w
> Polsce siedem miesięcy później (to bylo jeszcze przed konkordatem). My
> zresztą nie traktowalismy tego ślubu poważnie i nie mieszkalismy razem.

I tak sie pieknie oszukuje UK.... A tak niby jestes uczciwa i pobozna....
Nikt tego nie kontroluje? Bardzo podejrzane, moze nawet trzeba by
odpowiednim czynnikom zwrocic uwage na te nieprawidlowosc systemu
imigracyjnego UK?

> Zaczęliśmy żyć jak mąż z żoną dopiero po ślubie kościelnym.

Dobrze, ze oszczedzilas szczegolow;-)


>
> Niestety, w Anglii nie bylo zalegalizowanych konkubinatów. Ale gdyby były,
i
> dawały mi prawa, ktorych potrzebowałam, na rowni ze slubem, to na pewno
> zawarlibysmy taki konkubinat, a nie ślub.
>
> I myslę, że wiele par w Polsce rownież.
>
> Więc po co rozdzielac te dwie rzeczy? Wątpię, czy na tej ceremonii w USC
> naprawdę ludziom tak zalezy.

Obiektywizm spojrzenia na swiat to cecha nabyta, nie wrodzona.

Anna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2002-02-20 09:12:21

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


ania napisał(a) w wiadomości: ...
[ciach wszystko]

Ufff, odetchnelam z ulga, czytajac wszystko, co Ania napisala w wiadomosci,
bo mi to przywrocilo wiare w to, ze jednak posiada zdrowy rozsadek.
Poprzednie absurdalne argumenty stawialy mi wlosy na glowie, ale jednak
okazalo sie, ze pozory myla i Ania potrafi myslec logicznie. Uff.

Margola Czasem Zgryzliwa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2002-02-20 09:26:41

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

ania napisała

: A niewierzący? Czy naprawdę tak im zależy na składaniu jakichs obietnic
: przed babą w " krótkim pseudoornacie i z łańcuchem na piersi?

A co_TY_możesz o tym wiedzieć?
[BTW - nie wiem, co masz na myśli mówiąc pseudoornat, bo "nasza baba" była
ubrana w elegancką sukienkę. Łańcucha nie kojarzę. Zresztą jakie to ma
znaczenie? Równie dobrze ja się mogę ponabijać z ubioru księdza, który
udzielał Wam ślubu w kościele. Tylko po co?]

: Teraz na szczęście ślub cywilny nie jest obowiązkowy.
: I zastanów się,kto go zawiera.
: Po pierwsze osoby juz rozwiedzione, ...
: Po drugie - własnie osoby innych wyznań, ...
: Po trzecie osoby, ktorym sam slub i jego oprawa zwisa równo, ...

Coś Ci ta lista nie wyszła. Ja nie należę do żadnej z tych grup i też mam
TYLKO ślub cywilny. I nie zamierzam brać innego.

: Wzięliśmy ślub w lokalnym odpowiedniku naszego USC. I byłam bardzo
: pozytywnie zaskoczona. Ślubu udzielała mi kobieta ubrana w normalny
: elegancki kostium, a nie w jakąś przykrótka komżę. I nie miała na szyi
: krowiego łańcucha z lwem i jednorożcem.

NO I CO Z TEGO? JAKIE TO MA ZNACZENIE? Poza tym podobno i tak nie zależało Wam
na tym ślubie, to po co tak dokładnie opisujesz ubiór tej pani Czy chcesz dać
do zrozumienia, że "Wasza kobieta" była lepsza niż "czyjaś baba"?
O co Ci właściwie chodzi? O złożenie sobie nawzajem obietnicy, czy o całą
resztą - oprawa, goście, suknie itp.

: Formulki były dużo prostsze i mądrzejsze. Nie musialam niczego obiecywać ani
: przysięgać.

No popatrz, a ja sądziłam, że jak się bierze ślub to się CHCE, a nie MUSI
obiecywać i przysięgać. I to nie pani w kostiumiku, ale własnemu mężowi.

: My zresztą nie traktowalismy tego ślubu poważnie i nie mieszkalismy razem.

NO COMMENT. Ale naturalnie nic mi do tego.

: Więc po co rozdzielac te dwie rzeczy? Wątpię, czy na tej ceremonii w USC
: naprawdę ludziom tak zalezy.

Pogrążonej po uszy w jedynej i słusznej wierze dużo Cię jeszcze może zdziwić
na tym świecie.

--
Pozdrawiam
Maja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kino, po raz pierwszy!
jeszcze o paleniu...
Odmowilam przyjecia domu - podziekowania
Problemy w pracy
Poddaje sie :-( (długie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »