Strona główna Grupy pl.soc.rodzina konkubinat raz jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

konkubinat raz jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 373


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2002-02-20 11:48:37

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



ania wrote:

> Cześć, a raczej ALLELUJA, skoro nie wstydzisz się, tak jak ja, przyznac do
> RUCHU OAZOWEGO.
> Wreszcie ktos w tej grupie potrafi cos zrozumieć i również myśleć logicznie.
> Pozdrawiam cię bardzo gorąco.

??????????
logiczne myslenie = ruch oazowy ???
czy moze ja cos zle zrozumialam???
Nie obraz sie Aniu- ja tez swego czasu udzielalam sie w kosciele,
spiewalam w chorze, nalezalam do ruchu religijnego, chodzilam na
spotkania wspolnotowe, na wspolne odmawianie rozanca, jezdzilam na
rekolekcje i co? Co z tego??? Tylko to z calego mojego zycia ma
swiadczyc o tym czy mysle logicznie badz nie i czy potrafie zrozumiec
innego czlowieka? A to, ze z tego wyroslam i przestalam az tak
manifestowac swoja wiare, ze nie potrzebuje tego i nie podkreslam na
kazdym kroku jaka to ja jestem swieta i wierzaca - swiadczy, ze
przestalam myslec logicznie?
Chyba troche przesadzilas albo mocno zle Ci sie napisalo.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2002-02-20 11:54:00

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



ania wrote:


> Gdyby załatwiał to konkubinat, na pewno by go wybrały, jeśli byłby
> prostszy i tańszy.

> Ania

Jak ja lubie taka pewnosc siebie.. Tak Aniu Ty " na pewno" wiesz lepiej
co mysla, czuja, sadza i z jakich pobudek cos robia inni ludzie
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2002-02-20 12:06:37

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "ania" <p...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Agnieszka Krysiak napisał(a) w wiadomości: ...
Zapewniam cię również, że nie trzeba wyzawać
>jakiejkolwiek regligii, by uznawać wagę składanych obietnic, które z
>kolei mogą mieć taką samą (albo i większą) wartość od tych składanych
>przed ołtarzem.

A te składane w USC mają według ciebie większą wartość?
Chyba się nad tym nie zastanowiłaś.
Jak ktos chce odejść, to odejdzie i po ślubie cywilnym, i po koscielnym. Jak
ktos nie chce brać ślubu koscielnego, tylko cywilny, to chyba nie dlatego,
że sądzi, że obietnice z USC są trwalsze.
Uroczystą przysięgę można złożyć sobie gdziekolwiek. Nie potrzeba do tego
świadków. I jak taki związek ma byc trwały, to i tak będzie. Albo będzie
trwały bez żadnych przysiąg w ogole. A do USC można po prostu isć podpisac
dokumenty i juz tych obietnic nie powtarzac przy świadkach.


Przeczytałam twój post uważnie. Nareszcie jedna z nielicznych osob, które
potrafią zrozumieć o co mi chodzi
>>Teraz na szczęście ślub cywilny nie jest obowiązkowy.
>
>Również sie z tego powodu cieszę, podobnie jak z tego, że nie jest
>obowiązkowe zawarcie ślubu w kościele.


To już od 1945 roku nie jest obowiązkowe.



>A ja z kolei wątpię, czy zamiana słowa "małżeństwo" na "konkubinat"
>jest najlepszym sposobem na uszczęśliwianie ludzi chcących być razem.
>Jak by nie było, nie jest to określenie pozytywne - używane do tej
>pory było raczej w kontekście kryminalno-sensacyjnym. Jeśli wziać to
>pod uwagę, razie twoja propozycja trąci chęcią podziału na tych
>wybranych i tych gorszych (być może nie miałaś tego na myśli, ale tak
>to wygląda).

Wcale nie musi nazywac się konkubinat. Można po prostu pozostac przy nazwie
małżeństwo cywilne, tylko uproscic jego formę - zrezygnować z ceremonii i
ograniczyc to do podpisania dokumentu. Większości ludzi na tej ceremonii
wcale nie zależy, a o wadze obietnic przed chwila pisałam. A co do
obrączek - można je sobie założyć rowniez gdziekolwiek. Jak ktos chce je
nosiś. Obrączka nie jest wcale dowodem zawarcia slubu, bo znam sporo szcześl
iwych małżonek i małżonków, ktorzy obrączek nie noszą. Nie ma zakazu ani
nakazu.
No i oczywiście umożliwić rozwiazanie takiego związku bez rozwodu. Moga
protestować sądy i prawnicy, bo stracą ogromną liczbę klientow. Ale jak
pomyślą, to zorientują się, że i tak bedzie ogromna liczba procesow o
podział majatku, opiekę nad dziećmi, alimenty itd. Jak przy rozwodach.

Można jeszcze zupelnie zmienić nazwę - np. na "legalny związek".
>Poza tym, nie rozumiem, po co likwidować to, co się do tej pory
>sprawdzało. Jestem jak najbardziej za poszerzeniem "oferty" o nową
>formę zwiazku, o ile oczywiście jej forma prawna będzie jakoś
>rozsądnie sformułowana.

A po co poszerzać tę "ofertę"? Będzie więcej bałaganu i własnie
przypisywanego mojej propozycji podziału ludzi na lepszych i gorszych, bo ci
mają ślub cywilny, a tamci tylko konkubinat. A tak, najlepiej nazwać to
jednakowo, dać jednakowe prawa i ewentualnie dołączyć do oferty ceremonię
przysięgi i wymiany obrączek, jak obecnie przy ślubach cywilnych, za
specjalna opłatą, dla tych chetnych, ktorzy sobie tego bezwzględnie życzą,
ale wątpię, czy byloby ich tak dużo, bo, powtarzam, przysięge mozna sobie
złożyć gdziekolwiek, i nie musi to byc ani kościół ani USC.


Pozdrawiam

Ania

>
>--
> _.-. Agnieszka Krysiak
> '( ^{_} (
> `~\`----'\ Pieski Pieseczki
> jgs )_)---)_) http://www.pieski.tukan.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2002-02-20 12:23:05

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

ania napisała

: >: A niewierzący? Czy naprawdę tak im zależy na składaniu jakichs obietnic
: >: przed babą w " krótkim pseudoornacie i z łańcuchem na piersi?

: >A co_TY_możesz o tym wiedzieć?

: Bo bywałam na wielu ślubach cywilnych

Miałam na myśli - co możesz wiedzieć o uczuciach tych ludzi, skoro nie jesteś
niewierząca?

: Możesz, ale to nie księża małpują w swoich strojach panow i panie z USC,
: tylko odwrotnie, bo Kościół istnieje 2000 lat, a USC pojawiły się po wojnie.

Nawet jeśli to prawda (choć szczerze mówiąc dopiero od Ciebie to usłyszałam),
to CO Z TEGO? Jakie to ma znaczenie na litość boską?

: >Coś Ci ta lista nie wyszła. Ja nie należę do żadnej z tych grup i też mam
: >TYLKO ślub cywilny. I nie zamierzam brać innego.

: Chyba mi wyszła. na pewno dałoby się ciebie zaszeregować do ktorejs z grup.

No to próbuj, może Ci się uda. Ja tylko powtórzę, że NIE należę do żadnej z
nich i chyba wiem o tym lepiej, niż Ty. BTW - do której chciałabyś mnie
wsadzić i dlaczego? Tak tylko z ciekawości spytam.

: No właśnie ma, bo wyglądała elegancko a nie śmiesznie.

Jak już wspomniałam - mogę się zacząć nabijać z tego, że facet, który udzielał
Ci ślubu chodzi w sukience. Dla mnie to akurat jest śmieszne. Ale nabijać się
nie będę, bo po co? Dla mnie wygląd osoby udzielającej ślubu jest najmniej
ważnym elementem całej ceremonii. Dla Ciebie widać nie - aż boję się pisać, o
czym to może świadczyć.

: >No popatrz, a ja sądziłam, że jak się bierze ślub to się CHCE, a nie MUSI
: >obiecywać i przysięgać. I to nie pani w kostiumiku, ale własnemu mężowi.

: Owszem. I przysiegałam. W kosciele. Przysięganie w urzędzie wydaje mi się
: śmieszne.

A dla mnie śmieszne są wystawne śluby kościelne, weseliska do białego rana,
goście z "zagranycy" i przede wszystkim rozpisywanie się o tym na forum grupy.

: To juz wolę przysięgę bez zadnych swiadków, tylko we dwoje.

To dlaczego sama się na taki ślub nie zdecydowałaś?

: Zresztą, z tego co pamiętam, w naszych urzędach się nie przysięga, tylko
: jest tam cos takiego jak "postaram sie, by nasze małżeństwo było zgodne,
: szczęśliwe i trwałe." Od "postaram się" do "przysięgam" daleka droga.

No ba, bo dla Ciebie chyba tylko_słowa_są ważne. Dla mnie ważniejsze jest to,
co się czuje i myśli.

: Dodam jeszcze, że ślub kościelny chciałam wziąć, a cywilny musiałam

No to przyznam, że ja miałam prościej - bo_chciałam_wziąć cywilny, a
kościelnego_nie_musiałam.

: A w Polsce wiele osob bierze ślub cywilny, bo musi, właśnie ze względu na
: dzieci i inne udogodnienia prawne.

NO I CO W TYM JEST DZIWNEGO? Jeśli są np. niewierzący, to po jakiego kija mają
brać ślub kościelny? Biorą taki, jaki im pasuje. A Ty przepraszam co? Brałaś
ślub_tylko_dlatego, że wierząca jesteś? Udogodnienia prawne wynikające z faktu
prawnego zarejestrowania związku Cię nie interesują?

: I znam wiele osob, ktore wzięło ślub cywilny tylko dlatego.

A jaki miałby mieć jeszcze inny powód, skoro są niewierzące? Kochają się, chcą
być razem, chcą to zalegalizować, bo inaczej jest trudno żyć, chcą się cieszyć
z tego faktu razem z rodziną, chcą zapamiętać ten fakt jako uroczysty i
niepowtarzalny. I ślub w USC zapewnia im to wszystko. Legalizację związku,
wspólną rodzinną radość, możliwość uwiecznienia przysięgi na zdjęciach, w
pamięci innych członków rodziny, uroczystość całego wydarzenia. Czego trzeba
jeszcze?

: Ty jesteś pierwszym wyjatkiem, jaki spotkałam.

Wyjątkiem? Z tego co wiem, to raczej większość tak robi.

--
Pozdrawiam
Maja



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2002-02-20 12:33:32

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "ania" <p...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


fghfgh napisał(a) w wiadomości: <3...@p...onet.pl>...

>logiczne myslenie = ruch oazowy ???
>czy moze ja cos zle zrozumialam???
>Nie obraz sie Aniu- ja tez swego czasu udzielalam sie w kosciele,
>spiewalam w chorze, nalezalam do ruchu religijnego, chodzilam na
>spotkania wspolnotowe, na wspolne odmawianie rozanca, jezdzilam na
>rekolekcje i co? Co z tego??? Tylko to z calego mojego zycia ma
>swiadczyc o tym czy mysle logicznie badz nie i czy potrafie zrozumiec
>innego czlowieka? A to, ze z tego wyroslam i przestalam az tak
>manifestowac swoja wiare, ze nie potrzebuje tego i nie podkreslam na
>kazdym kroku jaka to ja jestem swieta i wierzaca - swiadczy, ze
>przestalam myslec logicznie?
>Chyba troche przesadzilas albo mocno zle Ci sie napisalo.

No właśnie chyba żle zrozumiałaś. Pozdrowiłam Margolkę pozdrowieniem
Oazowym. Chyba mi wolno?
Po czym powiedziałam jej, że potrafi myśleć logicznie, bo właściwie rozumie
znaczenie moich postów.

I nie wiem, gdzie jest napisane, że jedno z drugiego
wynika!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:))))))))))))))))))))))))
))))))))))))))
Albo nawet ma cokolwiek wspolnego.
Napisałabym jej, ze mysli logicznie, nie tylko gdyby nie wspomniala o Ruchu
Światło-Życie, ale również gdyby napisała, że jest satanistką (Margolko, mam
nadzieję, że znow myślisz logicznie, że to tylko przykład i nie weźmiesz mi
go za złe).

Zamanifestowałam swoją wiarę chcąc uzasadnić, dlaczego nie chciano ode mnie
pieniedzy za ślub. W odpowiedzi na argumenty przeciwników slubow
koscielnych, że sluby te są za drogie. A poza tym, nie wiem, czy masz rację
nazwac to manifestacją. po prostu nie wstydziłam sie do niej przyznać.

Poza tym jeszcze raz powtarzam tym, ktorzy zarzucaja mi nietolerancję-
jakbym byla nietolerancyjna fanatyczką nie wyszłabym za Metodystę i nie
uczestniczyłabym w ich nabożeństwach.

Pozdrawiam cię Agi gorąco

ALLELUJA!

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2002-02-20 12:34:23

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "ania" <p...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


fghfgh napisał(a) w wiadomości: <3...@p...onet.pl>...
>Jak ja lubie taka pewnosc siebie.. Tak Aniu Ty " na pewno" wiesz lepiej
>co mysla, czuja, sadza i z jakich pobudek cos robia inni ludzie
>pzdr
>agi

Bo wiem, co mowią. Tak wielu mowi, że nie bierze ślubu, bo to za drogo
kosztuje.

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2002-02-20 12:36:41

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



ania wrote:

> No właśnie chyba żle zrozumiałaś.
[...]
> I nie wiem, gdzie jest napisane, że jedno z drugiego
> wynika!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:))))))))))))))))))))))))
))))))))))))))
> Albo nawet ma cokolwiek wspolnego.
> Napisałabym jej, ze mysli logicznie, nie tylko gdyby[..]

ok- moja nadinterpretacja- przepraszam.
Niefortunnie to zabrzmialo jedno po drugim
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2002-02-20 12:44:25

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



ania wrote:
>
> >wiesz lepiej
> >co mysla, czuja, sadza i z jakich pobudek cos robia inni ludzie

> Bo wiem, co mowią. Tak wielu mowi, że nie bierze ślubu, bo to za drogo
> kosztuje.

Aniu wiesz _tylko_ to co mówia. Kazdemu beda opowiadac dokladnie
wszystkie pobudki, które kieruja nimi w momencie podejmowania takiej a
nie innej decyzji? Nie znam pary, która tej akurat decyzji jaka jest
slub badz jego brak nie przedyskutowala, nie przemyslala z róznych
stron- miedzy soba a nie z innymi ludzmi. A potem z reguly mowi sie
publicznie o jakims aspekcie tej decyzji ale przeciez nie o wszystkich.
Zreszta zanegowalam tylko uzycie zwrotu "na pewno". Bo mimo wszystko nie
jestes dana osoba i nie wiesz, czy zrobililiby inaczej.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2002-02-20 12:44:53

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Bozena" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Doloze swoj glos do tych ktorzy nie widza sensu legalizacji konkubinatu.
Wlasciwie to juz wszystko zostalo powiedziane.
po prostu wydaje mi sie ze wystarczy tylko ulatwic mechanizm rozwodow,co i
tak juz sie robi.
Obecne konkubinaty sa z wyboru,jak tu wszyscy goraco sie zarzekaja i jest im
z tym dobrze.Mysle ze jezeli tak jest jak mowia,to i tak nie beda
zaintresowani legalizacja,bo to i tak to dla nich za duzo formalnosci i
rodzaj ograniczenia wolnosci,ktora sobie dzisiaj tak chwala.
Albo tak jak w przypadku mojej znajomej ktora zyla w konkubinacie bo mamusia
meza nie pozwolila sie zenic.Na konkubinat tez by nie dala zgody.A synek sie
slucha.Smieszne lecz niestety prawdziwe.
Jesli chodzi o dzieci,to i teraz sa zabezpieczone,o ile zostaly uznane przez
ojca.Wlacznie z dziedziczeniem.
Oczywiscie mozna pozatwierdzac rozne rodzaje zwiazkow,ale ten akurat wydaje
sie byc bardzo absurdalny ,i ta paranoje starala sie pokazac Ania,a
niektorzy wzieli to na powaznie.


Dyskusja zrobila sie jalowa.Sprowadzila sie prawie do pyskowki i dobrze ze
to nie real,bo pewnie doszlo by do rekoczynow,albo szarpania sie za wlosy.

Na poczatku watku zastanawialam sie nad sensem slubow,wtedy gdy mozna by
bylo zalegalizowac konkubinat.Ale teraz wole zostac przy tradycyjnym
slubie,po co wymyslac kolo ?juz dawno zostalo wymyslone.
Zycze zdrowka:)
Bozena






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2002-02-20 13:10:05

Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Joanna Gacka" <j...@w...to.kopernik.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ania" <p...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a501ru$c3e$1@news.tpi.pl...
> >Jest obowiazkowy, tylko w konkordatowych jest niejako laczony z
> >uroczystoscia religijna
>
> Nie jest. Nie musi to być ślub konkordatowy. Jeżeli nie jest dla ciebie
> ważne, czy ten ślub będzie uznany rownież przez prawo państwowe, to możesz
> wziąć ślub kościelny bez dodatku cywilnego.
>
acha, czyli idac tym tokiem rozumowania mozna oficjalnie miec dwa sluby z
dwoma roznymi osobami? z jedna koscielny z druga cywilny?
ok, moj brat tez bral "najpierw" tylko koscielny a cywilny jak mu tam do
czegos byl potrzebny... z tym ze nie wiem, czy konkordat nie naklada na
ksiedza obowiazkow urzednika USC - musialabym sprawdzic, popytac

> >> Po pierwsze osoby juz rozwiedzione, które nie mogą zawrzeć ślubu
> >> kościelnego. Skoro raz już się rozwiodły, i, z tego co piszą osoby po
> >takim
> >> doświadczeniu, nie bylo to miłe, na pewno wolałyby legalny konkubinat
niż
> >> kolejne małżeństwo, żeby nie musieć przeżywać nastepnego rozwodu.
>
a... tu sie tez pomylilas... ja jestem wlasnie "z odzysku". I zawarcie
konkubinatu jakos by mi nie lezalo
>
> >
> >I tu popelniasz blad. Oboje z mezem nie jestesmy katolikami. Moglismy
> >zawrzec slub "religijny" albo cywilny. oba sa tak samo wazne jesli nie
bylo
> >biblijnych przeszkod do zawierania zwiazku. Z roznych wzgledow wybralismy
> >wlasnie cywilny a potem blogoslawienstwo - taka wspolna modlitwe za
> >malzonkow (prawie rok pozniej), ktora nie byla "drugim slubem". Bo
pierwszy
> >byl wazny. I jak najbardziej zalezalo nam zeby nasz slub cywilny byl
> >uroczysty i piekny. I taki wlasnie byl
>
> To chyba byliście wyjątkiem. Ślub w USC może byc uroczysty w Anglii. Tam
> śluby cywilne uznawane są przez Kościół Anglikański i inne kościoły
> protestanckie. I tam w USC normą są białe suknie, długie welony, druhny,
> smokingi, powozy i to wszystko, co u nas widuje się w kosciołach.
>
>
czy przez "uroczysy" rozumiesz biala suknie i welon? nie nie mialam ani
jednego ani drugiego, ale gdyby mi to wpadlo do glowy to czemu nie
widzialam takie pary w USC :)))
zdjecia z mojego slubu mozesz sobie obejrzec na www.gacki.of.pl
>
>
> >Uznanie malzenistwa rzymsko-katolickiego za niewazne nie jest az tak
> >skomplikowana sprawa (a wiem, co mowie)
>
>
> Chyba nie wiesz, co mówisz. Tym bardziej, że nie jesteś katoliczką.
>
>
Wiem. Bylam katoliczka przez wiele lat. I przez kilka lat po moim rozstaniu
z pierwszym ex kazdy niemal chodzacy po koledzie ksiadz proponowal wlasnei
uniewazneinie. Bez pieniedzy, bo byl powod. Taki na ktory moze sie powolac
kilkadziesiat % malzenst. Nieswiadomosc sakramentalnosci i nierozerwalnosci
zwiazku w chwili zawierania. swoisty paragraf 22. Bo jakbym byla swiadoma,
to bym sie potem nie rozwodzila, bo przeciez sakrament itd...
Moja kolezanka wlasnie tak uzyskala uniewazneinie.
Uprzedzajac Twoje pytania/ stwierdzenia - to nie byl powod odejscia z
Kosciola Rzymsko Katolickiego
Acha... oficjalnie mowi sie o 3000 uniewaznianych zwiazkow rocznie -
uniewaznia sie ponad polowe tych co sie zglaszaja.

J.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 30 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kino, po raz pierwszy!
jeszcze o paleniu...
Odmowilam przyjecia domu - podziekowania
Problemy w pracy
Poddaje sie :-( (długie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »