Mieliście taką sytuację ?
Lodówa pusta jak łeb Łopuszańskiego.
Tylko parę parówek, tygodniowy ser żółty i pieczarka ,która spadła za
pół basa soplicy ? A do drzwi pukają zaprzyjaźnieni sąsiedzi ?
Ja miałem...w sobotę.
Anita (blond bóstwo wywodzące się w linii prostej od greckiej Artemidy)
zaoferowała mi pomoc. Po kolacji zaproponowałem jej zaręczyny, małżeństwo i
na piśmie spełnienie każdej zachcianki. Niestety oferty nie przyjęła. Takie
już mam szczęście.
Oto jej przepis na zakąskę dla 3 osób.
1 cebula
1o dkg żółtego sera
6 parówek
odrobina ketchupu,kilka kropli oliwy (oleju)
-----
Odrobinę tłuszczu rozpuszczamy na patelni. Układamy plasterki pokrojonej w
talarki cebuli. Na to kładziemy przekrojone wzdłuż na pół parówki .
A na to wszystko plasterki sera żółtego (np.morski,gouda). Dobrze jest
posypać ser odrobiną majeranku i obficie polać ketchupem. Dookoła układamy
plasterki pieczarki i dusimy pod przykryciem do czasu stopienia sera. Winien
on "otulić" parówki. Podajemy z pieczywem.
------
Na pewno nie da się to porównać ze schabem z borówkami. Ale dla zabieganych
i zapracowanych panów stanu wolnego "pychota".
I jak to się komponuje z soplicą ! Marzenie.
Może ktoś poda przepisy na tosty ? Może w ten sposób pozyskam względy
pięknej sąsiadki o talentach "stoliczku nakryj asie " ?
A.