Strona główna Grupy pl.sci.psychologia lęk

Grupy

Szukaj w grupach

 

lęk

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-04-13 21:22:43

Temat: lęk
Od: Tomasz <Tomi@białystok.nospam.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Kazde negatywne uczucie wywodzi się z lęku.
Nie myle się?
Pozytywne zaś z milości?
Czym jest lęk według was?Czemu tak bardzo boimy
sie lęku i uciekamy przed nim w rozne takie tam
nalogi , nakladamy maski itp.
Chcialbym byc czlowiekiem , ktory odkrył w pelni
znaczenie slowa czlowieczenstwo i patrzyl na zycie
sercem a nie fałszywą świadomością istnienia.
Nasze zycie nie wymaga tak naprawde zadnego wysilku
by byc szczesliwym i przebudzic sie wewnętrznie.
Wystarczy tylko patrzeć świadmością serca , ale to juz
opowieść troche dłuzsza wiec nie bede sie rozpisywał.
Jesus był czlowiekiem , który osiągnął pełną samorealizacje ,
nie było w nim ani odrobiny lęku tylko sama miłość.
Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-04-13 21:39:52

Temat: Re: lęk
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tomasz" <Tomi@białystok.nospam.pl> napisał w wiadomości
news:slrne3vfm5.7dp.Tomi@tomala.elpos.net...
> Witam
> Kazde negatywne uczucie wywodzi się z lęku.
> Nie myle się?
> Pozytywne zaś z milości?
> Czym jest lęk według was?Czemu tak bardzo boimy
> sie lęku i uciekamy przed nim w rozne takie tam
> nalogi , nakladamy maski itp.
> Chcialbym byc czlowiekiem , ktory odkrył w pelni
> znaczenie slowa czlowieczenstwo i patrzyl na zycie
> sercem a nie fałszywą świadomością istnienia.
> Nasze zycie nie wymaga tak naprawde zadnego wysilku
> by byc szczesliwym i przebudzic sie wewnętrznie.
> Wystarczy tylko patrzeć świadmością serca , ale to juz
> opowieść troche dłuzsza wiec nie bede sie rozpisywał.
> Jesus był czlowiekiem , który osiągnął pełną samorealizacje ,
> nie było w nim ani odrobiny lęku tylko sama miłość.
> Pozdrawiam

Chcesz iść w Jego ślady? ;)
Traktuj lęk jako taką samą reakcję jak i inne -po prostu informację o twojej
wyuczonej reakcji na zaistniałą sytuację.

Przyjmując wszystko co nam się w życiu przydarza jako "dar życia" -po prostu
okazję do skosztowania innego-nowego smaku życia, jako dobro...nie będziesz
się już bał ze spotka cię coś złego, więc i lęk o siebie odejdzie...tak jak
i cała szamotanina która temu towarzyszy. :)

A ponieważ traktowanie całego swojego i "cudzego" życia /ze wszystkim co mu
towarzyszy/ jako Dobra samego w sobie -jest akurat zgodne z Prawdą -bo Życie
Jest Dobre Samo w Sobie -to powyższe nie jest jakąś psychotechniką tylko
trzeźwą oceną sytuacji po prostu -więc Świadomością, Realizmem, Kontaktem z
Rzeczywistością - a cóż innego jak to wszystko do kupy razem wzięte można by
nazwać Miłością?! ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-04-13 21:57:12

Temat: Re: lęk
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tomasz" <Tomi@białystok.nospam.pl> napisał w wiadomości
news:slrne3vfm5.7dp.Tomi@tomala.elpos.net...
> Witam
> Kazde negatywne uczucie wywodzi się z lęku.
> Nie myle się?
> Pozytywne zaś z milości?
> Czym jest lęk według was?Czemu tak bardzo boimy
> sie lęku i uciekamy przed nim w rozne takie tam
> nalogi , nakladamy maski itp.
> Chcialbym byc czlowiekiem , ktory odkrył w pelni
> znaczenie slowa czlowieczenstwo i patrzyl na zycie
> sercem a nie fałszywą świadomością istnienia.
> Nasze zycie nie wymaga tak naprawde zadnego wysilku
> by byc szczesliwym i przebudzic sie wewnętrznie.
> Wystarczy tylko patrzeć świadmością serca , ale to juz
> opowieść troche dłuzsza wiec nie bede sie rozpisywał.
> Jesus był czlowiekiem , który osiągnął pełną samorealizacje ,
> nie było w nim ani odrobiny lęku tylko sama miłość.
> Pozdrawiam


Chcesz iść w Jego ślady? ;)
Traktuj lęk jako taki sam odruch jak i inne -po prostu informację o twojej
wyuczonej reakcji na zaistniałą sytuację.

Przyjmując wszystko co nam się w życiu przydarza jako "dar życia" -po prostu
okazję do skosztowania innego-nowego smaku życia, jako dobro...nie będziesz
się już bał ze spotka cię coś złego, więc i lęk o siebie odejdzie...tak jak
i cała szamotanina która temu towarzyszy. ;)

A ponieważ traktowanie całego swojego i "cudzego" życia /ze wszystkim co mu
towarzyszy/ jako Dobra samego w sobie -jest akurat zgodne z Prawdą -bo Życie
Jest Dobre Samo w Sobie -to powyższe nie jest jakąś psychotechniką tylko
trzeźwą oceną sytuacji po prostu -więc Świadomością, Realizmem, Kontaktem z
Rzeczywistością - a cóż innego jak to wszystko do kupy razem wzięte można by
nazwać Miłością?! ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-04-13 21:57:30

Temat: Re: lęk
Od: Tomasz <Tomi@białystok.nospam.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 13.04.2006 Sky <s...@o...pl> napisał/a:

> Chcesz iść w Jego ślady? ;)

To bedzie nieudolne nasladownictwo bo daleko mi do kogos tak
doskonalego jak on.Ludzie chodzą do kosciola ale nawet nie wiedzą
po co i nie rozumieją jego słów , bo to jest wyzsza psychologia
ktora sie rozumie sercem , a wiekszosc ludzi w dzisiejszych czasach
to zaprogramowane roboty przez uwarunkowania spoleczne , rodziców
i wogole przez rozne sposoby ucieczki od lęku.


> Traktuj lęk jako taką samą reakcję jak i inne -po prostu informację o twojej
> wyuczonej reakcji na zaistniałą sytuację.

O to chodzi zeby wyzbyc sie wyuczonych rekacji , przeciez nie jestesmy robotami.
Lęk mija gdy rozumiemy jego podloże.


> Przyjmując wszystko co nam się w życiu przydarza jako "dar życia" -po prostu
> okazję do skosztowania innego-nowego smaku życia, jako dobro...nie będziesz
> się już bał ze spotka cię coś złego, więc i lęk o siebie odejdzie...tak jak
> i cała szamotanina która temu towarzyszy. :)

> A ponieważ traktowanie całego swojego i "cudzego" życia /ze wszystkim co mu
> towarzyszy/ jako Dobra samego w sobie -jest akurat zgodne z Prawdą -bo Życie
> Jest Dobre Samo w Sobie -to powyższe nie jest jakąś psychotechniką tylko
> trzeźwą oceną sytuacji po prostu -więc Świadomością, Realizmem, Kontaktem z
> Rzeczywistością - a cóż innego jak to wszystko do kupy razem wzięte można by
> nazwać Miłością?! ;)

Pewnie tak , dokonca nie zrozumialem ale jutro do roboty z rana.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-04-13 22:15:00

Temat: Re: lęk
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tomasz" <Tomi@białystok.nospam.pl> napisał w wiadomości
news:slrne3vhnc.7ev.Tomi@tomala.elpos.net...
> Dnia 13.04.2006 Sky <s...@o...pl> napisał/a:
>
> > Chcesz iść w Jego ślady? ;)
>
> To bedzie nieudolne nasladownictwo bo daleko mi do kogos tak
> doskonalego jak on.Ludzie chodzą do kosciola ale nawet nie wiedzą
> po co i nie rozumieją jego słów , bo to jest wyzsza psychologia
> ktora sie rozumie sercem , a wiekszosc ludzi w dzisiejszych czasach
> to zaprogramowane roboty przez uwarunkowania spoleczne , rodziców
> i wogole przez rozne sposoby ucieczki od lęku.
>
>
> > Traktuj lęk jako taką samą reakcję jak i inne -po prostu informację o
twojej
> > wyuczonej reakcji na zaistniałą sytuację.
>
> O to chodzi zeby wyzbyc sie wyuczonych rekacji , przeciez nie jestesmy
robotami.
> Lęk mija gdy rozumiemy jego podloże.

Raczej nie o to chodzi by się czegokolwiek pozbywać -czy "znieczulać".
Rozumiejąc/świadomość/ co się dzieje w nas nie pozbywamy się lęku, a
przynajmniej nie od razu, tak szybko to on nie mija, jeśli w ogóle
kiedykolwiek -przecież jest czężcią naszej naturalnej
psychofizycznej-ludzkiej reakcji -ale potrafimy spokojnie przejść nad nim do
porządku dziennego, czyli nas lęk nie "paraliżuje", nie cierpimy z jego
powodu.
Potrafimy się nawet nim cieszyć -jako jednym z normalnych objawów naszego
życia, jego "smaków". ;)


> > Przyjmując wszystko co nam się w życiu przydarza jako "dar życia" -po
prostu
> > okazję do skosztowania innego-nowego smaku życia, jako dobro...nie
będziesz
> > się już bał ze spotka cię coś złego, więc i lęk o siebie odejdzie...tak
jak
> > i cała szamotanina która temu towarzyszy. :)
>
> > A ponieważ traktowanie całego swojego i "cudzego" życia /ze wszystkim co
mu
> > towarzyszy/ jako Dobra samego w sobie -jest akurat zgodne z Prawdą -bo
Życie
> > Jest Dobre Samo w Sobie -to powyższe nie jest jakąś psychotechniką tylko
> > trzeźwą oceną sytuacji po prostu -więc Świadomością, Realizmem,
Kontaktem z
> > Rzeczywistością - a cóż innego jak to wszystko do kupy razem wzięte
można by
> > nazwać Miłością?! ;)
>
> Pewnie tak , dokonca nie zrozumialem ale jutro do roboty z rana.

Warto poczytać sobie powoli De Mella.
Przecież nigdzie się nam nie spieszy. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-04-14 08:29:31

Temat: Re: lęk
Od: "didache" <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora


>Chcialbym byc czlowiekiem , ktory odkrył w pelni
>znaczenie slowa czlowieczenstwo

Co
rozumiesz przez "człowieczeństwo"? Czy możesz mi wskazać jakikolwiek ustęp z

Ewangelii, w którym Chrystus używa takiego słowa, bądź też zachęca nas do tego,
byśmy to odkrywali?

>Jesus był czlowiekiem , który osiągnął pełną samorealizacje ,

I znów to samo pytanie. Co oznacza "samorealizacja" w świetle tekstów
ewangelicznych? Czy przypadkiem nie oznacza to całkowitego oddania swojej woli
Bogu?

SK
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-04-14 08:35:40

Temat: Re: lęk
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy przypadkiem nie oznacza to całkowitego oddania swojej woli
> Bogu?

Pytanie tylko, czy aby wola Boga nie jest nasz rozwój. I milość do siebie
samych, i do siebie nawzajem.

Jak Ci bardzo zalezy, to moge wydlubac stosowne cytaty :-).

M.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-04-14 09:28:00

Temat: Re: lęk
Od: "didache" <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

>> Czy przypadkiem nie oznacza to całkowitego oddania swojej woli
>> Bogu?
>
>Pytanie tylko, czy aby wola Boga nie jest nasz rozwój.

Czy "rozwój" oznacza "samorealizację"? Z tego co pamiętam, Chrystus mówił
ludziom "porzuć wszystko i idź za mną", co interpretowałbym raczej
jednoznacznie jako porzucenie tego, co przedpiszca nazwał "człowieczeństwem",
przynajmniej w wymiarze takim, w jakim jest to rozumiane dzisiaj. Czegoś
takiego u Chrystusa w ogóle nie ma. I dlatego nie podoba mi się używanie tego
słowa, jak również nazywanie Chrystusa "człowiekiem, który osiągnął pełną

amorealizację". Chrystus jako człowiek nie osiągnął żadnej "samorealizacji",

bo "realizację" osiąga się tylko przez Boga i do tego wyłącznie nawoływał.
"Niech się dzieje Twoja wola, nie moja" - modlił się w Ogrójcu przed
ukrzyżowaniem, nieprawdaż? Czyli - ODRZUCIŁ CZŁOWIECZEŃSTWO! Trudno też
przyjąć, żeby ukrzyżowanie było "samorealizacją", co zresztą słusznie
wypunktował Sky, pytając Tomasza, czy chce iść w ślady Chrystusa. Oczywiście,
wierząc chcemy iść w Jego ślady, ale nie jest to "samorealizacją", a tym

ardziej nie jest dochodzeniem do "człowieczeństwa", bo Jego królestwo nie jest

z tego świata. Słowo "samorealizacja" w odniesieniu do ludzi sugeruje, że
człowiek ma "sam" coś zrobić i dodatku ma taką możliwość, co w świetle nauki
Chrystusa jest po prostu odstępstwem.

>Jak Ci bardzo zalezy, to moge wydlubac stosowne cytaty :-).

Z chęcią poczytam, co znajdziesz ;)

SK
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-04-14 16:15:04

Temat: Re: lęk
Od: Tomasz <Tomi@białystok.nospam.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 14.04.2006 didache <a...@c...com> napisał/a:
>>> Czy przypadkiem nie oznacza to całkowitego oddania swojej woli
>>> Bogu?
>>
>>Pytanie tylko, czy aby wola Boga nie jest nasz rozwój.
>
> Czy "rozwój" oznacza "samorealizację"? Z tego co pamiętam, Chrystus mówił
> ludziom "porzuć wszystko i idź za mną", co interpretowałbym raczej
> jednoznacznie jako porzucenie tego, co przedpiszca nazwał "człowieczeństwem",
> przynajmniej w wymiarze takim, w jakim jest to rozumiane dzisiaj.

Chodzi mi o człowieczeństwo takie jakie powinno być a nie takie jak rozumie
wieksozsc ludzi , Chrystus nie namwial do niczego bo kazdy ma swoją wole
i on o tym wiedzial on tylko wskazywal drogę życia , drogę bez lęku lecz
pełną miłości i współczucia.Dzieki temu udowodnił , że śmierć tak naprawde
nie istnieje i jest wymysłem naszej świadomości i ego tak jak wszystkie choroby
itp.


> takiego u Chrystusa w ogóle nie ma. I dlatego nie podoba mi się używanie tego
> słowa, jak również nazywanie Chrystusa "człowiekiem, który osiągnął pełną
>
> amorealizację". Chrystus jako człowiek nie osiągnął żadnej "samorealizacji",

Może ci sie nie podobać , każdy ma inne upodobania.Samorealizacja to bycie takim
jakim stworzył nas bóg a nie jak zaprogramują nas inni od urodzenia do deski
grobowej.


> bo "realizację" osiąga się tylko przez Boga i do tego wyłącznie nawoływał.
> "Niech się dzieje Twoja wola, nie moja" - modlił się w Ogrójcu przed
> ukrzyżowaniem, nieprawdaż? Czyli - ODRZUCIŁ CZŁOWIECZEŃSTWO! Trudno też
> przyjąć, żeby ukrzyżowanie było "samorealizacją"

Modlił się do boga żeby pomogł mu odrzucić lęk i zwątpienie.

> wypunktował Sky, pytając Tomasza, czy chce iść w ślady Chrystusa. Oczywiście,
> wierząc chcemy iść w Jego ślady, ale nie jest to "samorealizacją", a tym
> ardziej nie jest dochodzeniem do "człowieczeństwa",

Chce iśc w slady Chrystusa bo chce wyzbyć sie lęku , czyli chce sie samorealizowac
i roziwijać duchowo dzieku czemu dochodze do prawdziwego człowieczeństwa a nie
jakiegos wykreowanego przez media i takie tam pierdólki.

>bo Jego królestwo nie jest
> z tego świata.
>Słowo "samorealizacja" w odniesieniu do ludzi sugeruje, że
> człowiek ma "sam" coś zrobić i dodatku ma taką możliwość, co w świetle nauki
> Chrystusa jest po prostu odstępstwem.

Samorealizacja to jest rozwoj samego siebie , w przypadku Chrystusa on nawolywał do
zmian
czyli do rozwoju , bóg natomiast ma nas wspomagać w tym ale przecież kazdy ma wolną
wole
według Chrystusa wiec moze przyjac jego nauki badz nie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-04-15 08:03:41

Temat: Re: lęk
Od: "Sqeeb" <s...@q...org> szukaj wiadomości tego autora

> >bo Jego królestwo nie jest
> > z tego świata.
> >Słowo "samorealizacja" w odniesieniu do ludzi sugeruje, że
> > człowiek ma "sam" coś zrobić i dodatku ma taką możliwość, co w świetle
nauki
> > Chrystusa jest po prostu odstępstwem.
>
> Samorealizacja to jest rozwoj samego siebie , w przypadku Chrystusa on
nawolywał do zmian
> czyli do rozwoju , bóg natomiast ma nas wspomagać w tym ale przecież kazdy
ma wolną wole
> według Chrystusa wiec moze przyjac jego nauki badz nie.
>

"Samorealizacja" - troche buddyzmem zalatuje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

:)) !!
A jednak wypuszczą wariatów?! ;)
echo zwane czkawka czyli BESTIA pokazuje oblicze
czy zwierzeta moga byc zazdrosne?
Test na prawdomownosc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »