Data: 2004-09-16 12:48:30
Temat: lek przed "zbyt wielka atrakcyjnoscia"
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ogladalem w DCh fragment gdzie wypowiadaly sie rozne osoby
nt swoich odczuc na randce z kims kogo wysoko oceniali pod
wzgledem atrakcyjnosci (w tym zwlaszcza fizycznej).
W wypowiedziach dominowalo przekonanie iz z kims takim
"na pewno nie byloby szans na powodzenie/wzajemnosc
w zwiazku", a nawet ktos powiedzial iz czul sie tak jakby
"nie zaslugiwal na towarzystwo/wzajemnosc kogos tak ladnego".
Zastanawiam sie z czego to bardziej wynika: z kompleksow
czy moze jednak pragmatyzmu?
Wiekszosc wypowiadajacych sie osob sklaniala sie w swych
uzasadnieniach do pragmatyzmu, ale cos mi sie jakos wierzyc
im do przesady nie chce. ;)
W kazdym razie ja tak [chyba] nie mam... ;)
zas w znacznie wiekszym stopniu niepokojacym moze wydac
mi sie niska jakosc akceptowanego bliskiego otoczenia kogos
atrakcyjnego niz sama tylko wysoka atrakcyjnosc.
Wiec jak to jest: gore biora kompleksy?
Czy raczej pragmatyzm... wykreowany na braku wiary w siebie?
--
Czarek
|