| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-10 19:29:15
Temat: Re: mała przestrzeń "nawrocki"
> specyfika mojego umysłu nie pozwala mi na godzenie się z tymi
przykrościami.
Łukasz! właśnie w tym tkwi "problem" :) Ty (to był Twój list o Tobie
prawda?? wolę się upewnić ;) )
no więc IMO Ty czujesz się wyjątkowy i może to nie wynika z narcyzmu ale
bardziej z otoczenia ale właśnie chyba tak jest :] ok, dobrze mieć
świadomość swojego indywidualizmu ale nie można z tym przesadzać i trzeba
trzymać się wytyczonych granic :)
> ze względu na mój wygląd jestem na to skazany, więc wydaje się, że nie ma
> wyjścia z tej sytuacji, chyba, że zmienię wygląd
chyba że to zaakceptujesz i zmienisz do tego podejście :) zamiana wyglądu
będzie przegraną a nie chcesz przecież przegrać :)
> zapomniałem napisać o tym, że choć faktycznie kobiecy wzrok może być
czasami
> przyjemny, to w przypadku męskiego spojrzenia, zawsze odczuwam pewną
wrogość
> i nie chęć, nie wiem czym zresztą podyktowaną... tak, to chyba mnie
> najbardziej męczy...
kłamca kłamca ;) dopiero pisałeś że najgorsze są "niewykształcone kobiety"
czy coś :)
szukasz problemu w sobie a winy w otoczeniu, a może to nie jest tak? może
odwrotnie?
nie pomyślałeś że ta osoba która się wpatruje w Ciebie, właśnie teraz czuje
się samotna i szuka kontaktu choćby wzrokowego z drugą osobą? a może właśnie
rozpiera ją energia i życzliwość do świata i pragnie uśmiechnąć się do
nieznajomego bo to będzie dla niej wyrazem jej "miłości"?
a może ta osoba po prostu rozmyśla i punktem o który zaczepił się jej wzrok
jest właśnie Twoja twarz, chociaż ona wcale jej nie widzi? (sama często tak
mam że nagle się zorientuję że na kogoś się gapię, na szczęście najczęściej
łupem moich oczu padają cudze buty ;)
jeśli faktycznie jesteś charakterystyczny to się temu nie dziw :) podobnie
by było gdybyś miał obleśnie przetłuszczone włosy (bosz... w oryginale
napisałam "obleśnie przetłuszczone CZY" całe szczęście że to przeczytałam
;D) czy żółty krawat :]
cała rzecz w tym że "ludzie nie lubią ludzi"
polub nas trochę ;)
cieplutko
patrycja :]
ps: i pokaż zdjęcie ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-10 20:28:02
Temat: Re: mała przestrzeńnawrocki <p...@n...art.pl> napisał(a):
> (fragment listu do Beti)
>
> Mam pewien problem z ludźmi - zabierają mi za dużo przestrzeni; przestrzeni
> wzrokowej. Zwłaszcza w autobusach i tramwajach.
> Wszystko zaczęło się od tego, że mam dość nietypowy wygląd. Mam dwadzieścia
> jeden lat, a twarz siedemnastolatka; czasem się mówi na takich 'baby face',
> ale na mnie nigdy tak nie mówiono, bo z kolei oczy mam czterdziestolatka -
> oczy mędrca, jak powiedziała mi niedawno spotkana nauczycielka z liceum.
> Faktycznie w moich oczach rysuje się jakaś tajemniczość, jarzmo
> doświadczenia, cierpienia i samotności. W połączeni z moją nieskazitelnie
> gładką i zdrową cerą wygląda to chyba dość komicznie, a na pewno
> interesująco.
> Z tego też powodu jestem obiektem ciągłego podglądania przez ludzi. Zerkają
> na mnie, cały czas, zwłaszcza kobiety; w każdym wieku. Te młodsze pewnie z
> pobudek relacji damsko-męskich, a te starsze, zwłaszcza babcie, z powodu
> instynktu opiekuńczego.
> Co ciekawe, często zdarza mi się, że jakaś nowo poznana osoba mówi mi, że
> już mnie kiedyś widziała. Nie mogła sobie jednak przypomnieć gdzie. Ja
> oczywiście w życiu tej osoby na oczy nie widziałem. Wysnułem wtedy teorię,
> że może widzieli mnie w innym wcieleniu, czy wymiarze.
> Ale wróćmy do samej przestrzeni. No więc gdy oni mnie tak podglądają,
> strasznie mnie to drażni. Zazwyczaj siadam na końcu np. autobusu, tak by
> mieć wszystkich przed sobą. Autobusy miejskie w poznaniu, jak i wszędzie
> zresztą, mają tą wadę, że niektóre siedzenia są ustawione naprzeciw siebie,
> co powoduje nie unikniony kontakt wzrokowy z drugim człowiekiem. Problem ten
> całkowicie wyeliminowałem w pociągach, gdzie po prostu zaszywam się w
> książkę, w autobusach jednak pozostaje mi jedynie podłoga lub okno.
> Innym problemem jest to, że chyba za dużo myślę. To znaczy chcę powiedzieć,
> że za szybko rozwiązuje zagadnienia, które sam dla siebie stwarzam w ramach
> wypełniania wolnego czasu. Powiedzmy jadę tym autobusem, naprzeciw mnie
> siedzą dwie osoby, z boku stoją trzy, tam z głębi pojazdu wyłaniają się
> jeszcze dwie, no i oczywiście ja szukający punktu zaczepienia dla moich
> spojówek. Wtedy właśnie najbardziej nie na widzę tego spojrzenia, tej
> wymiany oko w oko, tego spięcia, tego flesza myśli. Wtedy bowiem nawiązuję
> kontakt, jak to się mówi, wzrokowy z drugim człowiekiem; z mojego oka
> wypływa informacja, i on ją chwyta. Nie wiem co jest w mojej informacji, ale
> nie chcę żeby on ją przeczytał. Robię szybki unik gdzieś na sufit albo
> zegarek, i udaje że nic się nie stało.
> Cholernie tego nie na widzę. Kiedyś chodziłem w ciemnych okularach, ale
> paradoksalnie, za bardzo się w nich rzucałem w oczy.
> No i nie wyjaśniłem jeszcze tej kwestii myślenia. No więc kiedy po prostu
> zastanawiałem się nad jakimiś zagadnieniami, tak że nie musiałem się wiercić
> wzrokiem, tylko wbijałem go w jakiś jeden punkt za oknem i rozmyślałem.
> Teraz jednak to nie zdaje egzaminu, bo zbyt szybko dochodzę do rozwiązania,
> albo zbyt szybko zmieniam zagadnienie.. To chyba efekt tego podwyższania
> mojego IQ. Może za dużo teraz się uczę. Nie uczyłem się przez tyle lat, a tu
> nagle taki nawał informacji trudnych do zrozumienia - może potrzebuje
> wreszcie odpoczynku...
> Z tych wszystkich ludzi najbardziej nie lubię dziewczyn. Najgorsze są takie
> młode nie wykształcone; gdy występują parami, są najbardziej niebezpieczne -
> wtedy dopiero są odważne - śmieją się na głos żeby zająć więcej przestrzeni
> i zwrócić na siebie uwagę. Znalazłem na nie sposób - wbijam konkretnie w nie
> wzrok, a dokładnie w jedną z nich, tą słabszą (zawsze jest jedna silniejsza,
> a druga słabsza). No więc atakuję to słabszą, kontrolując moim wzrokiem
> każdy jej ruch; po chwili czuje się ona zupełnie skrępowana - nerwy
> przeszywają jej ciało, i już nie ma ochoty na żarty. Wysnułem teorię, że mój
> wzrok może ma jakąś ukrytą moc (chyba, że po prostu tak to wszystko
> funkcjonuje).
> Co byś mi doradziła? Zastanawiałem się nad tym, jak inni ludzie sobie z tym
> radzą, ale nie doszedłem do żadnego wniosku (a to chyba też jest jakiś
> wniosek). Inni może myśl o jakiś prostych sprawach, które ja już zdążyłem
> przemyśleć.
krytyka literacka
opowiadanie kiepskie, niespójne, irracjonalne
bohater opowiadania sztuczny, zakłamany z tendencją do sadyzmu, narcyzmu
i megalomanii
zmień profesję
dobrym pisarzem nie będziesz
nie czujesz ludzi...
PS. nic do Ciebie nie mam i nie gniewaj się jeśli Cię w jakiś sposób
uraziłem swoją krytyką. Jeśli chcesz pisać o ludziach, to opieraj się
na rzeczywistych postaciach (nie wystarczy powklejać do opowiadania
kilka znanych Ci faktów i przeplatać je ze swoimi refleksjami) :))))
z dobrymi życzeniami ;)
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-10 21:18:46
Temat: Re: mała przestrzeń
> krytyka literacka
>
> opowiadanie kiepskie, niespójne, irracjonalne
> bohater opowiadania sztuczny, zakłamany z tendencją do sadyzmu, narcyzmu
> i megalomanii
>
> zmień profesję
> dobrym pisarzem nie będziesz
> nie czujesz ludzi...
>
> PS. nic do Ciebie nie mam i nie gniewaj się jeśli Cię w jakiś sposób
> uraziłem swoją krytyką. Jeśli chcesz pisać o ludziach, to opieraj się
> na rzeczywistych postaciach (nie wystarczy powklejać do opowiadania
> kilka znanych Ci faktów i przeplatać je ze swoimi refleksjami) :))))
>
> z dobrymi życzeniami ;)
> :-)
> ksRobak
zgodzam sie z ksRobakiem, do tego robisz błędy ortograficzne (sorry, ale jak
juz, to szczerze).
Dobrze sie czuc takim niepowtarzalnym, ale strasznie to smierdzi narcyzmem.
Refleksja jedna mnie dopadła - moze jezdzisz ze mną tym autobusem, czy
tramwajem... musze baczniej sie rozgladac, czy komus przestrzeni nie
zabieram ...
Równiez z dobrymi zyczeniam
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-10 21:48:56
Temat: Re: mała przestrzeńksRobak wrote:
> krytyka literacka
>
> opowiadanie kiepskie, niespójne, irracjonalne
> bohater opowiadania sztuczny, zakłamany z tendencją do sadyzmu, narcyzmu
> i megalomanii
>
> zmień profesję
> dobrym pisarzem nie będziesz
> nie czujesz ludzi...
>
> PS. nic do Ciebie nie mam i nie gniewaj się jeśli Cię w jakiś sposób
> uraziłem swoją krytyką. Jeśli chcesz pisać o ludziach, to opieraj się
> na rzeczywistych postaciach (nie wystarczy powklejać do opowiadania
> kilka znanych Ci faktów i przeplatać je ze swoimi refleksjami) :))))
krytyka "Krytyka" [tycztomek]
Krytyku wielki, zapnij porty na szelki
Nikt Księdza nie 'pyta' jak upina habita
Hmm.. czy ja dobrze kojarzę, że Jaśnie Ksiądz jest jakim narciarzem?
Slalomem miła słupki jak niby "głupki"...
Czy krytyka "Krytyka" nie tyka - czy tyka się pręży jak grzdyka?
Zmień profesję Księżulku bo morał z Twej Anielskiej konkluzyi płynie krótki:
Jam jest Krytyk Wielki, Tyś 'pismak' malutki
Lecz zanim powiesz komuś "ej mały kolego" sprawdź drogi Księżulku,
czy w swej anielskiej profesji nie jesteś 2 razy mniejszy od niego
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-10 22:52:14
Temat: Re: mała przestrzeń> ksRobak wrote:
>
> > krytyka literacka
> >
> > opowiadanie kiepskie, niespójne, irracjonalne
> > bohater opowiadania sztuczny, zakłamany z tendencją do sadyzmu, narcyzmu
> > i megalomanii
> >
> > zmień profesję
> > dobrym pisarzem nie będziesz
> > nie czujesz ludzi...
> >
> > PS. nic do Ciebie nie mam i nie gniewaj się jeśli Cię w jakiś sposób
> > uraziłem swoją krytyką. Jeśli chcesz pisać o ludziach, to opieraj się
> > na rzeczywistych postaciach (nie wystarczy powklejać do opowiadania
> > kilka znanych Ci faktów i przeplatać je ze swoimi refleksjami) :))))
>
> krytyka "Krytyka" [tycztomek]
>
> Krytyku wielki, zapnij porty na szelki
> Nikt Księdza nie 'pyta' jak upina habita
> Hmm.. czy ja dobrze kojarzę, że Jaśnie Ksiądz jest jakim narciarzem?
> Slalomem miła słupki jak niby "głupki"...
> Czy krytyka "Krytyka" nie tyka - czy tyka się pręży jak grzdyka?
> Zmień profesję Księżulku bo morał z Twej Anielskiej konkluzyi płynie krótki:
> Jam jest Krytyk Wielki, Tyś 'pismak' malutki
> Lecz zanim powiesz komuś "ej mały kolego" sprawdź drogi Księżulku,
> czy w swej anielskiej profesji nie jesteś 2 razy mniejszy od niego
>
> --
> Pozdrawiam Serdecznie
> Tomek Tyczyński
a jak byś drogi Tomku mógł doskonalić swoje rzemiosło
gdybyś zewsząd słyszał jeno pochwalne fanfary?
czyż nie lepszy jest jeden mizerny krytyk
niż dziesięciu uniżonych pochlebców?
hę? ;)
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-11 00:17:40
Temat: Re: mała przestrzeńnawrocki:
> (fragment listu do Beti)
> [ciach]
Zenujaca dziecinada.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-11 07:37:41
Temat: Re: mała przestrzeńUżytkownik wrote:
> a jak byś drogi Tomku mógł doskonalić swoje rzemiosło
> gdybyś zewsząd słyszał jeno pochwalne fanfary?
>
> czyż nie lepszy jest jeden mizerny krytyk
> niż dziesięciu uniżonych pochlebców?
>
> hę? ;)
No powiedzmy dwóch :D
Ty jako Krytyk i 'ja/ktoś' jako krytyk Krytyka.
(taki układ jest o wiele ciekawszy :)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-11 12:21:37
Temat: Re: mała przestrzeńtycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
> Użytkownik wrote:
>
> > a jak byś drogi Tomku mógł doskonalić swoje rzemiosło
> > gdybyś zewsząd słyszał jeno pochwalne fanfary?
> >
> > czyż nie lepszy jest jeden mizerny krytyk
> > niż dziesięciu uniżonych pochlebców?
> >
> > hę? ;)
>
> No powiedzmy dwóch :D
> Ty jako Krytyk i 'ja/ktoś' jako krytyk Krytyka.
> (taki układ jest o wiele ciekawszy :)
kto wobec tego skrytykuje Ciebie? ;)
człowiek czy siła wyższa? :o)
nie sądzisz, że wyłączenie autorytetów zpod krytyki uniemożliwia im
dalszy rozwój? (?)
"błazen królewski"
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-11 12:35:20
Temat: Re: mała przestrzeńksRobak wrote:
> tycztom <t...@N...waw.pl> napisał(a):
>
>> Użytkownik wrote:
>>
>>> a jak byś drogi Tomku mógł doskonalić swoje rzemiosło
>>> gdybyś zewsząd słyszał jeno pochwalne fanfary?
>>>
>>> czyż nie lepszy jest jeden mizerny krytyk
>>> niż dziesięciu uniżonych pochlebców?
>>>
>>> hę? ;)
>>
>> No powiedzmy dwóch :D
>> Ty jako Krytyk i 'ja/ktoś' jako krytyk Krytyka.
>> (taki układ jest o wiele ciekawszy :)
>
> kto wobec tego skrytykuje Ciebie? ;)
nie mnie, napisałem 'ja/ktoś' - bardzo bezosobowo
> człowiek czy siła wyższa? :o)
O widzisz :)
To proste: mnie skrytykuje Krytyk krytyka krytyka.
Dlaczego od razu nie napisałem? Co by sprawdzić, czy Księżulek nie wypił za
dużo mszalnego winka :) - Broń Boże nie mówię 'krytyce' ;)
Sprawa jest prosta: krytykujmy!
> nie sądzisz, że wyłączenie autorytetów zpod krytyki uniemożliwia im
> dalszy rozwój? (?)
Dokładnie tak myślę, dlatego skrytykowałem krytyk Krytyka skrytykowałem
Krytyka :D
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-11 12:38:45
Temat: Re: mała przestrzeńtycztom wrote:
> Dokładnie tak myślę, dlatego skrytykowałem krytyk Krytyka skrytykowałem
> Krytyka :D
Dokładnie tak myślę, dlatego jako "krytyk Krytyka" skrytykowałem Krytyka.
(teraz bardziej po 'naszemu' :)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |