Strona główna Grupy pl.misc.dieta masło - czy margaryna????

Grupy

Szukaj w grupach

 

masło - czy margaryna????

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-01-03 22:04:32

Temat: masło - czy margaryna????
Od: "ali " <a...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


TŁUSZCZOWA PRZEPYCHANKA

Margaryna czy masło? Komu ufać, komu wierzyć, komu zdrowie swe zawierzyć? To
dylemat powszechnego konsumenta, choć absorbujący nie byle jakie uczone głowy.
Do czasu otwarcia się Polski na zachodnie technologie masło panowało
niepodzielnie na rynku spożywczym - dziś odnotowuje się spadek jego
konsumpcji i sprzedaży na korzyść margaryn tzw. nowej generacji,
otrzymywanych na bazie tłuszczy roślinnych.

Zła, cholesterolowa sława masła zderzyła się z przeświadczeniem klienta o
zdrowotnej sile margaryny, opartej przecież na tłuszczach roślinnych. Faktem
jest, że cholesterolu w maśle jest zdecydowanie więcej niż w margarynie, ale
na pewno mniej niż w jajach czy żółtym serze. Ciemna strona masła to nie
tylko cholesterol - masło zawiera niekorzystne dla naszego organizmu nasycone
kwasy tłuszczowe, spotykane głównie w tłuszczach zwierzęcych. Zaznaczmy, że w
stu gramach masła jest aż 82,5 g tłuszczy, tymczasem w margarynie tylko 0,5 g.




Jak wykazują badania, nasz organizm może syntetyzować wszystkie nasycone
kwasy tłuszczowe, natomiast tylko niektóre kwasy nienasycone. Nienasycone
kwasy tłuszczowe - NNKT - są niezbędnym składnikiem naszych komórek. Ich
przydatności dla organizmu wykazał dr J. R. Vane w swych pracach naukowych na
temat wpływu nienasyconych kwasów tłuszczowych na zdrowie człowieka, za które
w r. 1986 otrzymał nagrodę Nobla. NNKT występuje głównie w roślinach
oleistych i produkowanych z nich olejach roślinnych. Zapotrzebowanie
dorosłego człowieka na NNKT wynosi ok.12 g dobowej racji pokarmowej, czyli
dziennie jedną łyżkę stołową.
Teoretycznie kwasów nienasyconych NNKT nożna doszukać się w margarynach
pochodnych w dalszym procesie technologicznym olejów roślinnych, ale tylko
teoretycznie. Tak cenne właściwości kwasów nienasyconych są zachowane tylko w
tłuszczach pozyskiwanych przez wyciskanie mechaniczne z nasion czy roślin
oleistych. Na skalę przemysłową jest to proces zbyt kosztowny, dlatego
bardziej popularną technologią jest tłoczenie oleju w wysokiej temperaturze i
pod takim samym ciśnieniem, dodatkowo przez chemiczną ekstrakcję
rozpuszczalnikami. W ten sposób olej roślinny traci najcenniejsze składniki -
surowce takie, jak: białka, śluzy czy barwniki. Dodatkowo, celem uchronienia
oleju przed zjełczeniem, poddaje się go rafinacji pozbawiając szkodliwych
substancji ekstrakcji, co nie jest bez znaczenia dla pozostałych cennych
składników, jak: witaminy tłuszczowe, NNKT i witamina E, która w 73% zostaje
usunięta.

Margaryna - to nic innego, jak utwardzony olej roślinny. Utwardzanie to
odbywa się również w sposób syntetyczny. W procesie utwardzania margaryny do
produktu dostaje się nikiel, który z kolei zamienia kwasy tłuszczowe na ich
transizomery, co, jak twierdzą naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu
Harvarda, przyczynia się - podobnie jak cholesterol w maśle - do zmian
miażdżycowych i zmniejszenia naczyń krwionośnych.

Tak wychudzona z korzystnych substancji margaryna daleko odbiega od cech
naturalnego oleju roślinnego. Tutaj masło, pomimo zawierania niewskazanych
kwasów nasyconych, ma zdecydowaną przewagę - kwasy te bowiem posiadają
zdolności rozpuszczania zawartych w pożywieniu witamin A, D i K. To dlatego
lekarze-żywieniowcy zalecają spożywanie masła, ale również w ograniczonych
ilościach.

W handlu coraz częściej spotykamy margaryny zawierające pewne witaminy, jak
bywa to uwzględnione na opakowaniu, lecz jest to również efekt sztucznego
witaminizowania produktu. Producenci margaryn idą cios za ciosem: celem
częściowego wyeliminowania niklu przechodzącego podczas utwardzania do
produktu - wprowadza się technologię wytwarzania margaryn o niskim stopniu
utwardzenia. Margaryny takie do handlu trafiają w postaci rzadkiego tłuszczu
w tubie.

Mimo, wydawałoby się, tak mało korzystnych cech margaryny, nadal następuje -
na jej rzecz - stały spadek sprzedaży masła. W roku 1993 sprzedaż masła
wynosiła 137 tys. ton, w 1994 r. już 114 tys. ton, gdzie sprzedaż margaryny w
tych latach wzrosła o 21 tys. ton. W 1994 r. wynosiła ona 322 tys. ton (dane
R.S. GUS'95). Ta niezwykła w ostatnich latach popularność margaryny jest
zapewne zasługą intensywnie przeprowadzanych kampanii promocyjno-reklamowych.
W 1995 r. na reklamę margaryn wydano więcej pieniędzy niż na reklamę proszków
do prania, blisko 57 milionów złotych. Jak z tego wynika, reklama w Polsce
odnosi niebywały skutek. Dopiero niedawno polskie mleczarnie zawiązały się w
Krajowe Porozumienie Spółdzielni Mleczarskich, którego celem ma być odbudowa
wizerunku masła i prowadzenie kampanii mającej na celu wzrost jego spożycia.

Jesteśmy świadkami nowej, rynkowej przepychanki, której wynik z góry trudny
jest do przewidzenia. A klient? No cóż - zobaczymy, kto go zdobędzie.
Tłuszcze bowiem w naszym zapleczu kuchennym są i będą nam nadal niezbędne.


Jarek Janiak


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-01-04 09:02:20

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: Vroobelek <V...@y...iq.NOWYTNIJ.pl> szukaj wiadomości tego autora

Stało się to Sat, 3 Jan 2004 22:04:32 +0000 (UTC), gdy "ali "
<a...@W...gazeta.pl> zacytował:

>
>Jesteśmy świadkami nowej, rynkowej przepychanki, której wynik z góry trudny
>jest do przewidzenia. A klient? No cóż - zobaczymy, kto go zdobędzie.
>Tłuszcze bowiem w naszym zapleczu kuchennym są i będą nam nadal niezbędne.

Od kiedy przestaje się jeść białe pieczywo (np. na Montignacu), wtedy
przestaje się jeść masło i margarynę.

Ilości używane do wypieków nie są chyba takie duże żeby się przejmować,
które lobby opłaciło lepsze badania.

pzdr
Vroob.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-01-04 09:13:12

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: Evunia <h...@n...year.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 04 Jan 2004 10:02:20 +0100, na pl.misc.dieta, Vroobelek napisał(a):

> Od kiedy przestaje się jeść białe pieczywo (np. na Montignacu), wtedy
> przestaje się jeść masło i margarynę.

Niestety, nie. Ja nie jem białego pieczywa od kwietnia, a jednak do Wasy,
jak też do razowca, używam masła (czasami majonezu).

Jeśli miałabym wyrazić swoją opinię na temat tego, co lepsze/zdrowsze,
masło, czy margaryna, to jednak jestem za masłem. W niewielkich ilościach,
ale jednak tak.


--
Eva Sheers

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-01-04 16:29:29

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: Vroobelek <V...@y...iq.NOWYTNIJ.pl> szukaj wiadomości tego autora

Stało się to Sun, 4 Jan 2004 10:13:12 +0100, gdy Evunia
<h...@n...year.pl> napisał:

>Sun, 04 Jan 2004 10:02:20 +0100, na pl.misc.dieta, Vroobelek napisał(a):
>
>> Od kiedy przestaje się jeść białe pieczywo (np. na Montignacu), wtedy
>> przestaje się jeść masło i margarynę.
>
>Niestety, nie. Ja nie jem białego pieczywa od kwietnia, a jednak do Wasy,
>jak też do razowca, używam masła (czasami majonezu).

No to kwestia gustu... Też od roku jem głównie Vasę, Sonko, macę i inne
wynalazki, a nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby je smarować :)

pzdr
v.

ps. jak dobrze raz na dwa tygodnie smakują kajzerki z masełkiem i
szyneczką ;-D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-01-05 00:14:40

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ali " <a...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bt7e9g$2a0$1@inews.gazeta.pl...
>
masło zawiera niekorzystne dla naszego organizmu nasycone
> kwasy tłuszczowe, spotykane głównie w tłuszczach zwierzęcych.

To zwierzęta (człowiek też) są takie głupie, że produkują dla swoich potrzeb
zapasowy tłuszcz w postaci nasyconej? Czy nie widzicie, że robią wam wodę z
mózgu?
Czy masło, składnik mleka, produkowane dla potrzeb energetycznych
najcenniejszej istoty jakiej jest dziecko ma specjalnie kwasy nasycone i
cholesterol, żeby temu dziecku zaszkodzić?
Dlaczego tak łatwo dajecie się odmóżdżać? Dlaczego nikt nie protestuje
przeciwko takim tekstom?

>
> Jak wykazują badania, nasz organizm może syntetyzować wszystkie nasycone
> kwasy tłuszczowe, natomiast tylko niektóre kwasy nienasycone.

Głupi organizm, co?
Szkodliwe syntetyzuje, a potrzebne nie.
Znów woda z mózgu!

Nienasycone
> kwasy tłuszczowe - NNKT - są niezbędnym składnikiem naszych komórek.

Są składnikiem komórek, to prawda. Są bardzo potrzebne kiedy wzrasta ilość
komórek, czyli kiedy organizm rośnie. Kiedy jednak jest dorosły, to
potrzebuje tych kwasów minimalne ilości, na poziomie 1-3% zapotrzebowania
energetycznego (Biochemia Harpera), czyli 20-60 kcal, czyli (dzielimy przez
9) 3 do 9 gram. Raczej mniej, niż więcej, bo NNTK są podstawą lawinowej
produkcji wolnych rodników, czyli są bardzo rakotwórcze.

Zapotrzebowanie
> dorosłego człowieka na NNKT wynosi ok.12 g dobowej racji pokarmowej, czyli
> dziennie jedną łyżkę stołową.

I wtedy onkolodzy mają zapewnioną robotę :(

Tak dla równowagi wrzucam tekst o maśle :)

Staroświecka omasta

Tłuszcz pochodzący z mleka znany jest człowiekowi od zarania dziejów.
Udokumentowane wzmianki o spożywaniu masła liczą sobie kilka tysięcy lat.
Starożytni Rzymianie cenili je przede wszystkim z uwagi na walory lecznicze
i kosmetyczne. Wikingowie zabierali masło w beczkach na wyczerpujące
dalekomorskie wyprawy. W kolejnych wiekach upowszechniło się na stołach
możnych tego świata, by z czasem trafić i do pozostałych domostw. Masło jest
produktem starodawnym także dlatego, że od tysiącleci jego produkcja jest
właściwie taka sama - opiera sie nadal na procesach mechanicznych,
przebiegających w normalnej temperaturze i bez wspomagania chemicznego.
Człowiek potrzebuje około 60 składników pokarmowych, których dostarcza mu
mieszanina rozmaitych i różnorodnych produktów żywnościowych. Prawie
wszystkie wymagane składniki znajdują się w mleku; znaczna ich część, w tym
wiele witamin (A, D, E) i elementów mineralnych, związana jest biologicznie
z tłuszczem mleka, razem z nim pobierana i w tej postaci najlepiej
wchłaniana oraz wykorzystywana przez nasz organizm.

Masło to jednak przede wszystkim tłuszcz, łatwo przyswajalny przez organizm
ludzki. Ze względu na tę swą cechę - sprawdzoną przez tysiąclecia - polecane
jest wszystkim cierpiącym na dolegliwości przewodu pokarmowego i
rekonwalescentom. Masło to oczywiście tłuszcz zwierzęcy, ale znaczną jego
część wytwarza mikroflora bakteryjna w bioreaktorze, jakim jest żwacz krowy.
Stąd też wyjątkowo złożony skład tego tłuszczu. Jest on naturalną,
różnorodną mieszanką kwasów tłuszczowych nasyconych i wielonienasyconych,
triglicerydów i fosfolipidów.

W maśle wykrywa się co najmniej 120 różnych kwasów tłuszczowych (w olejach
roślinnych 20-30), z których wielu do dzisiaj jeszcze nie poznano. Wśród
nich średnio 14% stanowią krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (4-12 atomów
węgla w cząsteczce), co jest unikalną cechą masła (pospolite oleje jadalne,
takie jak rzepakowy, sojowy, słonecznikowy nie zawierają tych kwasów). Są
one całkowicie wykorzystywane jako paliwo energetyczne m.in. w mięśniach,
sercu, wątrobie, nerkach, płytkach krwi oraz w układzie nerwowym - część
jako energia do przemiany materii, reszta - przetwarzana na ciepło do
podtrzymania stałej temperatury naszego ciała.

Krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe - jako lekkie "paliwo" - odkładane są w
znacznych ilościach w tłuszczu dzikich gęsi, bocianów i innych ptaków
pokonujących jesienią i wiosną trasy mierzone w tysiącach kilometrów.

Dalej, stwierdzono, iż pewne składniki znajdujące się w tłuszczu mleka (kwas
3-hydroksy-3-metyloglutarowy, kwas propionowy, kwas orotowy - metabolit
zasad pirymidynowych, oraz pochodne flawinowe i witaminy B2) mają
właściwości przeciwmiażdżycowe; hamują syntezę cholesterolu w wątrobie i
obniżają jego stężenie w lipoproteidach krwi, zarówno u osób genetycznie
obciążonych, jak i zdrowych.

W porównaniu z innymi tłuszczami zwierzęcymi masło zawiera stosunkowo
niewielką ilość cholesterolu; zależnie od pory roku waha się ona od 220 do
240 mg na 100 g tego tłuszczu. Przyjęta maksymalna dzienna dawka
cholesterolu w pożywieniu ludzi zdrowych wynosi do 300 mg, czyli tyle ile
znajduje się w połowie kostki masła (125 g). Warto wiedzieć, że cała kostka
masła (250g) zawiera tyle samo cholesterolu co 2-3 średniej wielkości jajka
kurze.

Ostatnio starania uczonych, aby "uzdrowić" masło, pozwoliły pozbawić go 90%
cholesterolu. Yukio Kakuda z Guelph Food Technology Centre i Jim Squires z
Animal and Poultry Science (oba ośrodki z USA) przepuścili w tym celu masło
przez specjalną kolumnę wypełnioną odpowiednio przygotowanymi szklanymi
kuleczkami wyłapującymi tylko cząsteczki cholesterolu. Takie
bezcholesterolowe masło uczeni mają nadzieję wdrożyć do produkcji na skalę
przemysłową.

W żwaczu krowy wytwarzane są także naturalne izomery kwasu linolowego, które
występują również w maśle. Badania przeprowadzone na trzech gatunkach
zwierząt - myszach, szczurach i królikach - wykazały ostatnio
antyrakotwórcze działanie tych związków. Dowiedziono, że przy podawaniu ich
w zwiększonym stężeniu (0.5-1% tłuszczu mleka krowiego) hamowały rozwój
nowotworów gruczołów piersiowych, wpustu żołądka, jelita grubego, wątroby,
nerek i płuc, i to sprawniej oraz skuteczniej niż stosowane równocześnie
tokoferole (witamina E), wielonienasycone kwasy tłuszczowe ryb i innych
zwierząt morskich. Co zadziwiające, kwas linolowy zawarty w olejach i
margarynach nie wykazuje właściwości antyrakotwórczych!

Około 5% krowiego tłuszczu mlecznego stanowią izomery trans kwasów
tłuszczowych (wrócimy do nich, omawiając margaryny). Nowoczesne techniki
analityczne wykazały jednak, że izomery trans wytworzone w bioreaktorze,
czyli żwaczu krasuli i w autoklawach przemysłu tłuszczowego znacznie różnią
się profilami składu. W maśle dominuje kwas wakcenowy, w margarynach
rozmaite izomery (trans-kwas-alaidynowy) nieznane wcześniej naszym żołądkom.
Dlatego szkodliwość tych pierwszych jest mniejsza.

Masło ma jeszcze jedną cechę - pozornie niekorzystną, a jednak sprzyjającą
naszemu zdrowiu - jełczeje. Zmieniając barwę lub zapach i smak, pozwala nam
poznać, że jest już nieświeże i właśnie traci swe cenne właściwości. Za
zjawisko to odpowiada kwas masłowy powstający na skutek utleniania się
tłuszczów masła. Nasze zmysły węchu i smaku są niezwykle czułymi detektorami
tego kwasu - wyczuwamy go już w minimalnych ilościach (10-12g). Tym samym
wiemy, kiedy masło nie nadaje się już do spożycia. Tymczasem utlenione kwasy
tłuszczowe, niebezpieczne dla zdrowia człowieka ze względu na swe toksyczne
właściwości, z czasem powstają w każdym tłuszczu. W olejach jadalnych (z
wyjątkiem olejów z niektórych palm oleistych), które czasami całymi
tygodniami przechowywane są w otwartych butelkach, nie wytwarza się kwas
masłowy, zjadamy je więc nie wiedząc nawet, że aplikujemy sobie porcję
toksyn...

autor: Joanna Nurkowska
źródło: Czym smarować?, Wiedza i Życie 1996, Nr 9

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-01-05 07:43:33

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:btaa9g$rdb$1@absinth.dialog.net.pl...
> Ostatnio starania uczonych, aby "uzdrowić" masło, pozwoliły pozbawić go
90%
> cholesterolu. Yukio Kakuda z Guelph Food Technology Centre i Jim Squires
z
> Animal and Poultry Science (oba ośrodki z USA) przepuścili w tym celu
masło
> przez specjalną kolumnę wypełnioną odpowiednio przygotowanymi szklanymi
> kuleczkami wyłapującymi tylko cząsteczki cholesterolu. Takie
> bezcholesterolowe masło uczeni mają nadzieję wdrożyć do produkcji na
skalę
> przemysłową.
>

No tak Łuczonym udało sie już nawet zepsuć masło ;( na szczęście jeśli
takie masło trafi do sprzedaży to zapewne będzie obrzydliwie drogie ;)
wiec łatwo go można będzie uniknąc :)))))

Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-01-05 09:19:49

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: Evunia <h...@n...year.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 04 Jan 2004 17:29:29 +0100, na pl.misc.dieta, Vroobelek napisał(a):

>>Niestety, nie. Ja nie jem białego pieczywa od kwietnia, a jednak do Wasy,
>>jak też do razowca, używam masła (czasami majonezu).

> No to kwestia gustu... Też od roku jem głównie Vasę, Sonko, macę i inne
> wynalazki, a nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby je smarować :)

Może i dobrze, że ich nie smarujesz, ja niestety, robię to, właśnie ze
względu na chęć dogodzenia moim kubkom smakowym ;) A szkoda, zawszeć byłoby
kilka kalorii mniej bez tego smarowania ;)

> ps. jak dobrze raz na dwa tygodnie smakują kajzerki z masełkiem i
> szyneczką ;-D

A kysz, nie kuś ! :D


--
Eva Sheers

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-01-05 09:30:06

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Evunia" <h...@n...year.pl> napisał w wiadomości
news:1vcwo07raingw$.n0pz6s9g6iog.dlg@40tude.net...
> Może i dobrze, że ich nie smarujesz, ja niestety, robię to, właśnie ze
> względu na chęć dogodzenia moim kubkom smakowym ;) A szkoda, zawszeć
byłoby
> kilka kalorii mniej bez tego smarowania ;)
>

Ewo ty jeszcze liczysz kalorie ??? dziwne


Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-01-05 10:09:50

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: Evunia <h...@n...year.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mon, 5 Jan 2004 10:30:06 +0100, na pl.misc.dieta, slawekusun napisał(a):

> Ewo ty jeszcze liczysz kalorie ??? dziwne

Nie, nie ! Nigdy ich nie liczyłam i nie zamierzam, nie dosłownie, za leniwa
jestem, czy coś ;) Chodzi mi o to, że poprostu jem inaczej, inne rzeczy
(np. unikając slodyczy), a przez to z całą pewnością kaloryczność moich
dziennych racji pokarmowych (heh, jak to zabawnie brzmi) musi się
zmniejszyć ! :)


--
Eva Sheers

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-01-05 10:22:46

Temat: Re: masło - czy margaryna????
Od: "jurek" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> masło zawiera niekorzystne dla naszego organizmu nasycone
> > kwasy tłuszczowe, spotykane głównie w tłuszczach zwierzęcych.
>
(.......................)
>
> autor: Joanna Nurkowska
> źródło: Czym smarować?, Wiedza i Życie 1996, Nr 9


jak bardzo ludzie pokochali wyroby "chemi spozywczej" wystarczy popatrzec na
fenomenalne powodzenie "produktow spozywczych" naszpikowanych E-cos tam, im
wiecej E-cos tam, tym wieksza sprzedaz.


Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

DO
nadwaga - chce sie jej pozbyc
uzależnienie od miesa?
witam
[MM] surówki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »