Witam

Postanowiłam zrobic mazurek według przepisu jaki znalazłam na stronce
pl.rec.kuchnia.

"CIASTO:

* 250g maki
* 180g masla
* 100g cukru
* 2 zoltka
* szczypta soli

MASA:

* 4 jajka
* 250g cukru
* 250g czekolady
* 120g maki
* 120g zmielonych migdalow
* 120g rodzynkow

Posiekac dokladnie na stolnicy maslo z maka, dodac zoltka, cukier i sol;
szybko zagniesc ciasto i zostawic na godzine do schlodzenia. Ochlodzone
ciasto rozlozyc na wysmarowanej tluszczem blasze i upiec lekko w piecu,
aby nieco pozolklo. Jajka utrzec z cukrem do bialosci, dodac rozgrzana
czekolade i dalej ucierac, dodajac stopniowo make. Dobrze utarta mase
zmieszac z rodzynkami i posieknymi migdalami, rozciagnac na lekko
upieczonym ciescie, wstawic do nagrzanego piekarnika i piec powoli ok.
20 minut."

I nie wiem co zrobiłam nie tak, bo wyszedł mi ... powiedzmy taki sobie.
Zrobiłam dokładnie wg przepisu, ale ciasto kruche mi odpadało od
czekoladowej góry, a tak czekoladowa część wyszła strasznie ciężka.
Da się zjeść tego mazurka, ale koniecznie popijając, na sucho nie wchodzi.
Zakalec wyszedł mi może raz czy dwa razy w życiu, więc pieczenie ciast
mnie nie przerasta :-). Natomiast ten mazurek to kompletna porażka.
I tak się zastanawiam czy wszystko jest w tym cieście ok, bo na przykład
w mazurku z bakaliami i marmoladą jaki zawsze piekę na Wielkanoc jest
odrobina proszku do pieczenia do kruchego ciasta.
Macie jakąs radę? Może proporcje nie takie, bo wystąpił błąd przy
wpisywaniu na stronkę?

Pozdrawiam
--
Anka P.