Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news-st
oc.telia.net!news-stoa.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "ohlala" <m...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: moje sny niedługo mnie wykończą
Date: Thu, 20 Feb 2003 12:27:41 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 34
Message-ID: <b32e2i$hqh$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa133.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1045740437 18257 213.76.96.133 (20 Feb 2003 11:27:17
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Feb 2003 11:27:17 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:188368
Ukryj nagłówki
co robić?
mam 24 lata, wkrótce wychodzę za mąż za cudownego mężczyznę. kocham go
najbardziej na świecie i tak samo jestem kochana przez niego. przeszliśmy
razem przez wiele dobrych i złych przygód, przeżyliśmy razem moją obronę
pracy magisterskiej i straszną śmierć jego ojca. jest nam razem cudownie.
ale
od czasu do czasu miewam tragiczne sny. śni mi się, że mój ukochany umiera,
a ja rozpaczam tak strasznie, że budzę się z bolącą głową i łzami na
policzkach. przytulam się do niego i niby wszystko wraca do normalności ale
cały dzień mam mętlik w głowie i boję się o niego. bo może będzie miał
wypadek, albo ktoś na niego napadnie...
wiem, że to paranoja. ale niestety nie jesteśmy w stanie panować nad swoimi
snami.
najciekawsze jest to, że będąc z moim byłym facetem (byliśmy razem 2,5 roku,
zostawił mnie dla innej), śniło mi się, że mnie zostawia a nie umiera... czy
to oznacza, że jakoś podświadomie wiedziałam co się stanie? czy to znów
oznacza, że z obecnym ukochanym będę do końca życia?
czy to w ogóle coś oznacza, czy po prostu mam sobie dać spokój i budząc się
z takiego znu spojrzeć w okno by wszystko szybko zapomnieć?
może to wynika ze stresów związanych z planowaniem ślubu? przecież ja nigdy
nie musiałam niczego planować z takim wyprzedzeniem...
hmmm. wyżaliłam się troszkę. mam nadzieję, że jeżeli ktokolwiek to
przeczyta, to nie będzie patrzył na mnie jak na wariatkę.
pozdrawiam
|