« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-07-23 11:36:32
Temat: nalewka z czerwonych porzeczek - jeszcze jedna watpliwoscZalalem juz porzeczki spirytusem i maceracja trwa. Ale w przepisie z ktorego
korzystam (pl.rec.kuchnia !) nie bylo wzmianki o tym czy owoce maja byc cale
czy nalezy je przed zalaniem rozgniesc.
Pytam bo znalazlem przepis gdzie czarna porzeczka powinna byc troche
rozdrobniona przed zalaniem.
Czy spirytus "zrobi swoje" w przypadku calych porzeczek?
A jezeli lepiej je rozgniesc to czy moge otworzyc gasior i troche pomeczyc
te porzeczki? Tak mysle ze nie powinnno zaszkodzic, w koncu nie ma
fermentacji...
Pozdrawiam,
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-07-24 12:48:16
Temat: Re: nalewka z czerwonych porzeczek - jeszcze jedna watpliwoscPawel napisał(a):
> Zalalem juz porzeczki spirytusem i maceracja trwa. Ale w przepisie z ktorego
> korzystam (pl.rec.kuchnia !) nie bylo wzmianki o tym czy owoce maja byc cale
> czy nalezy je przed zalaniem rozgniesc.
>
> Pytam bo znalazlem przepis gdzie czarna porzeczka powinna byc troche
> rozdrobniona przed zalaniem.
>
> Czy spirytus "zrobi swoje" w przypadku calych porzeczek?
>
> A jezeli lepiej je rozgniesc to czy moge otworzyc gasior i troche pomeczyc
> te porzeczki? Tak mysle ze nie powinnno zaszkodzic, w koncu nie ma
> fermentacji...
Lekkie zgniecenie bez uszkadzania pestek jest wskazane. Mam nadzieję, że
obrałeś je z szypułek i nie myłeś ich wodą?
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-07-25 07:07:18
Temat: Re: nalewka z czerwonych porzeczek - jeszcze jedna watpliwosc>
> Lekkie zgniecenie bez uszkadzania pestek jest wskazane. Mam nadzieję, że
> obrałeś je z szypułek i nie myłeś ich wodą?
Oczywiscie obralem z szypulek, ale woda z brudow tez slukalem. :-/ coz w tym
zlego? Byly cale wiec nic chyba przy plukaniu nie stracily?
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-07-25 21:08:54
Temat: Re: nalewka z czerwonych porzeczek - jeszcze jedna watpliwoscPawel napisał(a):
>>Lekkie zgniecenie bez uszkadzania pestek jest wskazane. Mam nadzieję, że
>>obrałeś je z szypułek i nie myłeś ich wodą?
>
>
> Oczywiscie obralem z szypulek, ale woda z brudow tez slukalem. :-/ coz w tym
> zlego? Byly cale wiec nic chyba przy plukaniu nie stracily?
Owoce przed zalaniem powinny byc suche, woda a szczególnie kranówa
zmienia smak porzeczek dlatego jeśli myć to tylko z szypułkami.
Reszta na kompot.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-07-26 06:47:20
Temat: Re: nalewka z czerwonych porzeczek - jeszcze jedna watpliwosc> >>Lekkie zgniecenie bez uszkadzania pestek jest wskazane. Mam nadzieję, że
> >>obrałeś je z szypułek i nie myłeś ich wodą?
> >
> >
> > Oczywiscie obralem z szypulek, ale woda z brudow tez slukalem. :-/ coz w
tym
> > zlego? Byly cale wiec nic chyba przy plukaniu nie stracily?
>
> Owoce przed zalaniem powinny byc suche, woda a szczególnie kranówa
> zmienia smak porzeczek dlatego jeśli myć to tylko z szypułkami.
> Reszta na kompot.
> pozdr. Jerzy
Owoce byly suche, zdecydowanie.
No ale w dalszym ciagu mam watpliwosc co do tego czy moge otworzyc gasior i
troche "zmeczyc" te owoce aby latwiej sok puszczaly?
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-07-26 19:39:05
Temat: Re: nalewka z czerwonych porzeczek - jeszcze jedna watpliwoscPawel napisał(a):
> No ale w dalszym ciagu mam watpliwosc co do tego czy moge otworzyc gasior i
> troche "zmeczyc" te owoce aby latwiej sok puszczaly?
Wsadź wyparzony patyk ala tłuczek i lekko podźgaj. Bez przesady.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |