Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "PowerBox" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: nie ma żadnych technik
Date: Sat, 7 Jan 2006 22:45:35 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 217
Message-ID: <dppd5d$pq9$3@nemesis.news.tpi.pl>
References: <dpj270$5c6$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: abst124.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1136670702 26441 83.8.139.124 (7 Jan 2006 21:51:42 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 7 Jan 2006 21:51:42 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:337238
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Andrzej Sowik" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dpj270$5c6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czekamy wiec PowerBox na opis konkretnych wzorow technik i zachowan, by
> stac sie alpha.
- dobra, nauczysz się kilku układów mowy ciała charakterystycznych dla alpha
i za każdym razem się "poprawisz", przed podejściem do laski na wszystkie
swoje dotychczasowe maski weźmiesz jeszcze jedną w postaci silnego środka
uspokajającego,
albo wypijesz 4 browary a na to odświeżacz oddechu jako dalsze brnięcie,
przebierzesz się w
najlepsze ciuchy jako kolejną atrapę siebie, nauczysz się na pamięć kilku
dobrych gadek i śmiesznych historyjek - tylko po co Ci to? Jak daleko na tym
zajedziesz? Jak będziesz się z tym czuł? Jak lider? Będziesz się z tym czuł
prawdziwy?
Techniki istnieją tylko jako odległe protezy, niczego nie dają bez
zasadniczego bycia.
Tak naprawdę beta to są tylko zgnojeni alpha. Każdy facet jest w
głębi gotowym alpha tylko musi do niego dotrzeć przez warstwy nałożone przez
wychowanie, cywilizację, kościół, nieudane interakcje itd. Osobowość alpha
jest naturalnym facetem. Może dlatego mówi się PRAWDZIWY facet. Pomyślcie
nad tym poważnie przez chwilę. Nie mówi się "facet w masce", nie mówi się
"facet z dobrą techniką" jak o piłkarzu Balcerony tylko mówi się o
"prawdziwym facecie". Chcesz używać technik żeby stać się prawdziwym? Ja
proponowałbym zacząć od zaprzestania robienia kilku rzeczy/stosowanych do
tej pory technik aby
przybliżyć się do swojego ja-alpha.
Przykładowo jak nie chce Ci się uśmiechać to się kurwa nie śmiej tylko
dlatego, że myślisz, że to będzie się podobać lasce i że zyskasz jej
akceptację. Już będziesz fajniejszy i prawdziwszy, będziesz miał jedną
technikę mniej do
ciągłego pamiętania i kontrolowania, jedną maskę mniej na karku niż reszta
looserów.
Oto kilka przykładów na to, że beta to jest alpha z pewnym "dodatkami". to
wskazuje na to, że trzeba się czegoś pozbyć a nie dokładać.
* Beta ma pozakładane maski (sztuczne warstwy na wierzchu osobowości). Każda
laska powie, że jak czuje jakąś maskę na prawdziwym JA to koniec.
* Beta ma poprzypinane różne strachy i obawy (emocje nie są sednem
jestestwa, emocje się zmieniają, odklejają, przyklejają - ja trwa
niezmiennie). Każda laska powie, że bojący się, zdenerwowany facet nie ma
szans (chyba, że się przemoże i nad nim zlituje, "opatrzy mu rany" i jakoś
razem kulawo się prześlizgną do najbliższego kryzysu - ale nie o to chodzi)
* Beta ma niekompletną/niedojrzałą osobowość. Beta robi to, co chcą inni lub
to, co myśli, że chcą inni - nie robi tego co w głębi by robił sam z siebie,
rezygnuje z siebie, oddala się od siebie samego.
* Beta szuka gotowych wskazówek i odpowiedzi od innych (autorytetów) a nie
docenia siły własnego myślenia. Beta chce, żeby ktoś inny był za niego
odpowiedzialny. Beta oddaje całą swoją moc innym.
* Beta wyłącza świadomość. To ostatnie jest chyba najcięższym grzechem
beciarza i najbardziej przeoczonym. Zrozumienie tego jednego może zająć
lata.
Teraz mogę Ci pokazać gdzie jest Twój prawdziwy alpha: (gdzie rosną żelazne
krzyże ;-)
- włącz świadomość, przestań używać technik w celu nie czucia własnych
emocji - obżerania się, zalewania ryja alkoholem, kompulsywnego uprawiania
sportu, oglądania telewizora itd.
- wyłącz radio, telefon i telewizor, nie rób NIC przez kilkanaście minut w
kompletnej samotności i zobacz co się dzieje w twoim środku.
- zauważ jaki cię oblatuje strach przed odrzuceniem przez kumpli, kobiety,
które ci się podobają, rodzinę, szefa, wszystkich ludzi.
- zauważ strach przed kompletną metafizyczną samotnością. Lider nie czuje
strachu przed totalną samotnością i właśnie dlatego jest liderem. Jakaś
dziewczyna napisała, że alpha to facet, który się nie boi życia. Laski
instynktownie
wiedzą o co chodzi. Dopowiadam -
i to jest w nim takie pociągające. To się przejawia uniwersalnie - laski
chcą się czuć przy facecie bezpiecznie więc sam musi być pewny i czuć się
bezpiecznie na głębokim poziomie metafizycznym, którego beciarze na co dzień
unikają, bo tam jest strasznie.
- zauważ (włączona świadomość) jak bardzo boisz się CZUĆ ten strach.
Jesteś beciarzem dla samego siebie.
- zauważ strach jak pomyślisz, że nie ma boga i że jesteś sam jak palec w
całym wszechświecie a w około są tylko tak samo samotne istoty jak ty. Jak
spierdolisz to
nikt ci nie uratuje dupy tylko dlatego, że chcesz, żeby tak było. Niezły
cykor, no nie?
- zauważ strach przed całkowitą utratą kontroli
- zauważ strach przed tym, że może ci się wszystko nie udać
- zauważ strach przed tym, że możesz wszystko stracić
- że możesz zachorować i umrzeć, że możesz nie przetrwać
Najgorszy jednak jest strach przed tym strachem. Zrobisz wszystko, żeby go
spróbować zepchnąć do nieświadomości i nie czuć.
Czujesz te emocje? One są tylko przyklejone (jak karteczki na lodówce). Pod
nimi siedzi prawdziwy
facet. Chociaż teraz wiesz gdzie go szukać. Bycie prawdziwym facetem zaczyna
się od tego miejsca.
Jak przestaniesz się BAĆ to pod spodem odkryjesz swojego naturalnego alpha.
* Jak przestaniesz się BAĆ odrzucenia to akceptacja innych będzie Ci
obojętna - ty zaczniesz dawać akceptację innym (pokaż mała czy masz coś
jeszcze oprócz niezwykłej urody)
* Jak przestaniesz się BAĆ to przeciwstawisz się autorytetom, będziesz sam
dla siebie najwyższym
autorytetem.
* Jak przestaniesz się BAĆ to będziesz mógł zdjąć maskę i podejść do
dowolnej laski bez strachu przed
odrzuceniem (cześć mała, jak leci - będziesz lepszy, autentyczniejszy,
ciekawszy i bardziej pociągający niż 99,99% kolesi, których spotkała) Będzie
prawie nieważne co powiesz (do pewnych granic).
* Jak przestaniesz się BAĆ to będziesz mógł "wziąć od niej" co chcesz, pod
warunkiem, że sam będziesz o tym przekonany (zwrot trochę niefortunny -
wiem)
* Jak przestaniesz się BAĆ to będziesz mógł przeciwstawić się jak ktoś
naruszy Twoje "terytorium"
* Jak przestaniesz się BAĆ to będziesz mógł stanąć w swojej naturalnej
pozycji bez strachu i od razu
wszyscy będą to wiedzieć ( i ci wpierdolą ;-) - nie nie, tak to nie jest,
pakerzy sami są głęboko przestraszeni i też pozytywnie odbierają pozytywnego
lidera)
* Jak przestaniesz się BAĆ to będziesz dodawać do życia innych a nie
potrzebować ich do łatania własnych problemów (w tym finansowych)
* Jak przestaniesz się BAĆ to zyskasz autentyczne poczucie własnej
wartości - bardzo ważny składnik
psychiczny niemożliwy do zastąpienia niczym innym.
* każda dziedzina życia na tym zyska.
* będziesz niezatrzymywalny..............
Rozumiem, że na tym etapie niektórym nie czucie strachu może wydawać się
straszne. Jak to tak po prostu nie bać się? ;-)
Strach przed podejściem do laski-> strach że odrzuci-> strach przed brakiem
akceptacji na poziomie metafizycznym - metafizyczny strach przed tym
metafizycznym strachem. Strach, strach, strach, jeden kurwa wielki strach.
Laska sama w głębi się boi i szuka kogoś, kto się nie boi, kto wie jak jest
na tyle, żeby nie brać
Prozaca i samemu się nie bać. Ktoś kto autentycznie się nie boi posiada
psychiczną walutę, której wszyscy inni bardzo potrzebują. To przyciąga,
przyciąganie to jest właśnie atrakcyjność. Dziewczyny same walą drzwiami i
oknami w odpowiedzi na atrakcyjność i nie trzeba ich siłą czy podstępem
ciągnąć.
Podstępem trzeba jedynie rozprawić się z własnym strachem. Dobra, koleś to
rozumie, wstaje, rozprawia się z własnym strachem przemaga się (zakłada
maskę) i podchodzi do laski. Udaje twardziela i wypatruje czy laska go
akceptuje. Strach jest tak jak był tylko koleś próbuje go zamaskować. Strach
wystaje spod maski - jego wycieki każdy widzi. Zdradzają go ton głosu,
niepewne przerywane spojrzenie, przestraszona postawa, sposób mówienia,
wyraz twarzy, nerwowe ruchy, które próbuje ukryć. Sam akt wypatrywania czy
laska go akceptuje wywołany metafizyczną obawą przed odrzuceniem jest końcem
wszystkiego, jest manifestem cech beta, jest wypisany w spojrzeniu, jest
zesraniem się w gacie ze strachu przed odrzuceniem przez inną istotę -
najczęściej tak samo przestraszoną jak on. Trzeba sobie poradzić z potrzebą
otrzymania aprobaty od innych. Lider, samiec alpha nie ma skąd otrzymać
aprobaty, nie ma na świecie nikogo więcej, kogo mógłby zapytać czy jest OK.
Lider stoi sam w bezkresnym świecie i reszta ludzi na niego liczy, że wie co
robi - on akceptację rozdaje innym. Lider po prostu ma aprobatę sam dla
siebie - albo inaczej - nie ma strachu przed nieotrzymaniem aprobaty od
innych. Lider ma o coś mniej, o strach mniej i dzięki temu jest bardziej
prawdziwy. Zastanówcie się nad tym zdaniem. Jak strach jest przyklejony do
JA to jest przestraszony beta (ja+strach). Kiedy jest samo 'ja' bez
metafizycznego strachu przed odrzuceniem i samotnością to jest alpha (ja).
Alpha nie ma
nic więcej, nie ma masek, emocji, technik, dragów, jest tylko prawdziwy
facet. Sorry, że musiałem was tym rozczarować.
Lider nie pyta nikogo czy aby na pewno jest liderem tylko wszystkim go
pytającym
komunikuje, że nim jest. To cała różnica. Lider nie odczuwa strachu braku
akceptacji innych, dzięki temu inni przestraszeni szukają jego akceptacji.
Kto nie otrzyma czuje się boleśnie odrzucony i zrobi wszystko, żeby odzyskać
miejsce w grupie. powtarzam, nie żeby nudzić tylko żeby to dotarło na różne
sposoby. Odrzucenie z grupy dla kogoś milion lat temu to był dla niego
koniec. Te mechanizmy spełniały konkretną rolę i służyły przetrwaniu. Laski
poznają lidera po tym, że nie szuka w ich spojrzeniu i zachowaniu
akceptacji i oznak potwierdzenia że jest wystarczająco dobry. Wynik rozmowy
z laską dla lidera jest całkowicie nieistotny - może się zrelaksować.
Niczego nie "musi" robić. Nie "musi" zabierać laski w szczególne miejsca.
Niczego nie "musi" szczególnego mówić. Nie "musi" dobrze wypaść, nie musi
grać ani manipulować- po co - skoro wynik nie ma żadnego znaczenia? W
najgorszym
przypadku to laska ma się
postarać jak chce otrzymać akceptację lidera ;-)
Masowe ataki przerażonych, zesranych ze strachu beciarzy powodują, że laski
muszą zacząć sobie z nimi radzić na poziomie globalnego odpierania masy
zagubionych looserów. Laski wykształcają maski (powłoki osobowości) -
najczęściej jest to maska
suki, dzięki temu looser z daleka widzi, że zostanie boleśnie odrzucony. Ale
tak jak w przypadku maski twardziela to jest tylko maska - pod nią siedzi
czyjeś niezmienne bezbronne ja. Najatrakcyjniejsze laski muszą to mieć na
twarzy 24h na dobę i być ogólnie opryskliwe bo z beciarzami inaczej nie da
rady. Teraz tak - w momencie kiedy pojawi się prawdziwy facet bez żadnej
maski, bez przypiętego metafizycznego strachu, bez potrzeby uzyskania
czyjejś akceptacji, bez trików, calkowicie opanowany, świadomy, bez
nastawienia się na jakiś wynik, nie wycofujący swojej akceptacji dla
zmanipulowania laski - to zgadnijcie co się dzieje. Laski to czytające już
wiedzą, że jest to dla nich totalne rozpierdolenie na miejscu. Najgorsza
suka sama wtedy zdejmuje swoją maskę i na przeciwko siebie stają dwie
kurrrrrwa norrrrmalne istoty - prawdziwy facet i prawdziwa kobieta. Nic ich
nie dzieli. Nie ma strachu, nikt się nie boji odrzucenia, nie ma gierek,
technik, ukrytych intencji, podchodów, komplemencików, pytania o ogień a
wiadomo, że chodzi o sex, wzajemnego wypatrywania akceptacji, zbędnych
emocji, sztucznych uśmieszków między maskami - bo po co? W tym momencie jest
koniec całej rozgrywki, dalej nie ma już żadnej gry. Wystarczy tylko tego
nie spieprzyć. Minęły dopiero minuty i najtrudniejszy punkt, przez który
nigdy nie przejdzie żaden beciarz został przebyty bez trudu, często bez
słów, bez oporu - wystarczyło norrrrrmalnie być. Laska sama sobie teraz w
głowie robi wszystkie triki, które potrzeba. Wystarczy teraz zbudować
intymny komfort na takiej samej zasadzie jak do tej pory - im mniej
kombinowania tym lepiej i szybciej. Laska, która zrzuciła maskę, pozbawiła
się obrony, wystawiła swoje czyste 'ja', zaufała, otworzyła się przecież nie
da w pysk jak się jej dotknie - tylko jako stworzenie seksualne na to czeka
tak samo jak facet...
W zasadzie techniki ograniczają się do tych do rozprawienia się z własnymi
emocjami, strachem przed samotnością, przed odrzuceniem itd.
- czego na co dzień do tego używacie? -Nie mówcie, że alkoholu żeby zepchnąć
to co się czuje? Tacy z was twardziele? To nie działa! Macie o jedną
technikę za dużo. Niezależnie jaka ona jest - jak ją porzucicie i
zostaniecie bez niczego to wtedy będzie następny magiczny moment - ale to w
następnym odcinku ;-)...
|