szlag mnie zaraz trafi normalnie. kupilam sobie wczoraj lakier joko. no i
dzisiaj postanowilam wymalowac sobie paznokcie. meczylam sie chyba z pol
godziny bo okropne smugi rozstawia ten pedzelek. w koncu po wielkich trudach
udalo mi sie pomalowac jakotako (a raczej jojotako) :)
nigdy jednak wiecej lakieru joko- przeboleje te 7 zl. ale lakier od razu
idzie do kosza zeby mnie nie wkurzac samym swoim widokiem. moglam jednak
kupic sprawdznego inglota...co mnie podkusilo?!
pozdraiwam
ewa