| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-07-22 11:25:14
Temat: (non)sens diety MMpoczytalem sobie wczoraj w koncu o diecie z mediamarkt
czyli diecie nie dla idiotow :) bo teraz to 'wstyd' nie kumac
tych tematow miedzy babkami :))
smieje sie zawsze jak sie spotykamy i laski wymieniaja sie
doswiadczeniami, wzajemnie wywyzszajac sie nad soba 'wiesz
ja tego nie jem bo to ma za wysoki indeks...' (i chmurka
nad nia jak w komiksie "ale jestem top women" :))
a ja se siedze lekko spiacy w fotelu bo polnoc za minut pare i sie
z nich smieje wpierniczajac zapiekanki na dlugasnej bagiecce
myslac juz o serniuku ktory zaraz pochlone zagryzajac domowa
czekolada z mleka w proszku z prl'owskim klimatem.
Prawie juz spikajac powieka mi sie zawsze podnosi slyszac
nudne juz pytanie - rafal jak ty to robisz ze tyle pochlaniasz
a figura atlety rodem z obozu pracy? A ja zawsze to samo...
wcinam tyle kalori ile moge spalic w ciagu dnia.
Do prawdy nie wyobrazam sobie jako bym mial zaczac unikac
potraw mych uwielbianych "lekkostrawnych", bo i po co ?
pozdro.
p.s. Panie Montignac, zjadlem wlasnie ostatnie ciasteczko
domowej roboty z dmuchanego ryzu zmieszanego z czekolada
(po przepis pisac na priv). Pogoda rajska, grzechem wiec bylo
by sie nie wybrac na rower. Tak wiec ruch! i wcinamy do woli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-07-22 13:33:00
Temat: Re: (non)sens diety MMChesky <c...@c...com> napisał(a):
> poczytalem sobie wczoraj w koncu o diecie z mediamarkt
> czyli diecie nie dla idiotow :) bo teraz to 'wstyd' nie kumac
> tych tematow miedzy babkami :))
> smieje sie zawsze jak sie spotykamy i laski wymieniaja sie
> doswiadczeniami, wzajemnie wywyzszajac sie nad soba 'wiesz
> ja tego nie jem bo to ma za wysoki indeks...' (i chmurka
> nad nia jak w komiksie "ale jestem top women" :))
> a ja se siedze lekko spiacy w fotelu bo polnoc za minut pare i sie
> z nich smieje wpierniczajac zapiekanki na dlugasnej bagiecce
> myslac juz o serniuku ktory zaraz pochlone zagryzajac domowa
> czekolada z mleka w proszku z prl'owskim klimatem.
> Prawie juz spikajac powieka mi sie zawsze podnosi slyszac
> nudne juz pytanie - rafal jak ty to robisz ze tyle pochlaniasz
> a figura atlety rodem z obozu pracy? A ja zawsze to samo...
> wcinam tyle kalori ile moge spalic w ciagu dnia.
> Do prawdy nie wyobrazam sobie jako bym mial zaczac unikac
> potraw mych uwielbianych "lekkostrawnych", bo i po co ?
>
> pozdro.
> p.s. Panie Montignac, zjadlem wlasnie ostatnie ciasteczko
> domowej roboty z dmuchanego ryzu zmieszanego z czekolada
> (po przepis pisac na priv). Pogoda rajska, grzechem wiec bylo
> by sie nie wybrac na rower. Tak wiec ruch! i wcinamy do woli.
hehehehe...dobre .....ale rzeczywiscie niektorzy tak wlasnie maja i nie musza
stosowac zadnych diet przez cale swoje zycie ....ale z tym jest jak z wygrana
na totolotka, bo nie kazdy niestety ma szczescie miec takie geny, wiec
gratuluje wielkiej wygranej w loterii zycia...
Ba...a Montigniac, no coz...to jedna z lepszych diet dla grubaskow
..hmmm....ale tez nie dla wszystkich .....
Jeff
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-07-22 17:41:00
Temat: Re: (non)sens diety MM
Użytkownik " Jeff" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e9t9ec$1n9$1@inews.gazeta.pl...
> hehehehe...dobre .....ale rzeczywiscie niektorzy tak wlasnie maja i nie musza
> stosowac zadnych diet przez cale swoje zycie ....ale z tym jest jak z wygrana
> na totolotka, bo nie kazdy niestety ma szczescie miec takie geny, wiec
> gratuluje wielkiej wygranej w loterii zycia...
tu sie zgodze, geny to sporo racji. Jedni rosna do 2m inni sa karlami
i duzo tu nie poradzic, podobnie z budowa ciala w bok....
Tak wiec jednym bedzie trudniej innym latwiej z manipulacja wagi.
Ale finalnie finalnie.. suma kalori jedzonych/suma kalori spalanych
to sprawa zasadnicza dla przybierania/zrzucania wagi.
> Ba...a Montigniac, no coz...to jedna z lepszych diet dla grubaskow
> ..hmmm....ale tez nie dla wszystkich .....
diety sa dobre jesli masz faktycznie jakis problem ze zdrowiem, chorujesz,
cholesterol, pechowa biegunka. itp wtedy stosujesz odpowiednia diete,
na krotki badz dluzszy dystans.
Ale jesli chodzi o samo zrzucenie kg to klapki na oczach ma ten kto
mysli iz zasady diety 'nie dla idiotow' decyduja o schudnieciu/tyciu,
np. nie laczenia wegli z tluszczami, chleb pelnoziarnisty tylko,
ziemniaki out, bialy ryz out, makaron dante only, eliminacja cukru, itp.
Trzymajac sie powyzszych zasad tudziez po prostu wcinajac potrawy
z maxem IG , bez problemu moge zaczac tyc, jesli tylko (co juz
wspominalem kilkakrotnie) zacznie sie jesc wiecej anizeli spala.
-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-07-22 21:12:02
Temat: Re: (non)sens diety MM(...)
> Ale jesli chodzi o samo zrzucenie kg to klapki na oczach ma ten kto
> mysli iz zasady diety 'nie dla idiotow' decyduja o schudnieciu/tyciu,
> np. nie laczenia wegli z tluszczami, chleb pelnoziarnisty tylko,
> ziemniaki out, bialy ryz out, makaron dante only, eliminacja cukru, itp.
> Trzymajac sie powyzszych zasad tudziez po prostu wcinajac potrawy
> z maxem IG , bez problemu moge zaczac tyc, jesli tylko (co juz
> wspominalem kilkakrotnie) zacznie sie jesc wiecej anizeli spala.
Może Cie trochę postrasze.
Czasem w zyciu cos sie zmienia, nic szczegolnie waznego, ale np. dwie
godziny dluzej niz dotychczas musisz siedziec za biurkiem - ot, fajna robote
masz, nawet nie zauwazasz jak czas mija. Jesz jak zawsze, bo dlaczego
mialbys cos zmieniac. Mijaja trzy, cztery miesiace. Masz 8 kg do przodu. Sam
tluszcz.
;)
Z kazda dieta jest ten problem, ze nie kazda dieta jest dobra dla
wszystkich. Ostatnio malo nie padlam ze smiechu, kiedy kolezanka tlumaczyla
mi, ze nie moge pic krowiego mleka, bo krowie mleko to pija wylacznie
cielaczki. Bo mnie akurat mleko swietnie sluzy. W dodatku przewaznie pije to
zupelnie odtluszczone (bo takie wlasnie lubie, reszta rodziny pije pelne).
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-07-22 21:16:54
Temat: Re: (non)sens diety MMasmira napisał(a):
> Z kazda dieta jest ten problem, ze nie kazda dieta jest dobra dla
> wszystkich. Ostatnio malo nie padlam ze smiechu, kiedy kolezanka tlumaczyla
> mi, ze nie moge pic krowiego mleka, bo krowie mleko to pija wylacznie
> cielaczki. Bo mnie akurat mleko swietnie sluzy. W dodatku przewaznie pije to
> zupelnie odtluszczone (bo takie wlasnie lubie, reszta rodziny pije pelne).
Noo, ja mam kumpele, co to ostatnio zywi się wylacznie lodami albo
tabliczka czekolady i...nic ani grama nie przytyła;-(Obrzydliwie jej
zazdroszczę. Fakt, zjada albo całe opakowanie lodów, albo cała tabliczkę
czekolady i nic wiecej
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-07-23 07:57:36
Temat: Re: (non)sens diety MM
Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c1096$44c2942c$57ce1956$20894@news.chello.pl...
> Może Cie trochę postrasze.
> Czasem w zyciu cos sie zmienia, nic szczegolnie waznego, ale np. dwie
> godziny dluzej niz dotychczas musisz siedziec za biurkiem - ot, fajna robote
> masz, nawet nie zauwazasz jak czas mija. Jesz jak zawsze, bo dlaczego
> mialbys cos zmieniac. Mijaja trzy, cztery miesiace. Masz 8 kg do przodu. Sam
> tluszcz.
i to jest twoj blad, ze nic nie zmieniasz,
siedzisz za biurkiem, wysyilek fizyczny jest minimalny, zapotrzebowanie
na kalorie jest wiec rowniez niskie, czyli jesz mniej bo wiecej nie potrzeba.
To samo jest w przeciwna strone, maratonczyk ktory spali podczas
biegu olbrzymia ilosc energii musi uzupelnic to wieksza dawka jedzenia,
inaczej chwila moment i byl by z niego patyk.
Ostatnio dzwonila moja siora, marudzila mi jak to sie przejadla
i ledwo chodzi, byla na urodzinach, ciastem sie napchala na
dni kilka, a wieczorem jeszcze kolacja dolozyla. Ja sie pytam
a po co ta kolacja skoro kalorii z ciacha jeszcze na sniadanie dnia
nastepnego by starczylo, a ona... 'no bo... nooo kolacja byla'...
Myslcie jak jecie, a nie - "jesz jak zawsze, bo dlaczego mial bys
cos zmieniac"
> Z kazda dieta jest ten problem, ze nie kazda dieta jest dobra dla
> wszystkich. Ostatnio malo nie padlam ze smiechu, kiedy kolezanka tlumaczyla
> mi, ze nie moge pic krowiego mleka, bo krowie mleko to pija wylacznie
> cielaczki. Bo mnie akurat mleko swietnie sluzy. W dodatku przewaznie pije to
> zupelnie odtluszczone (bo takie wlasnie lubie, reszta rodziny pije pelne).
a o tym to pisalem w poprzednim poscie, iz dieta jest dobra dla majacych
problem ze zdrowiem, chorych, alergia itp. Ale nie mowa tu o unikaniu
produktu spowodu jego szkodliwosci, a o zrzucaniu tluszczu.
-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-07-23 08:03:01
Temat: Re: (non)sens diety MM
Użytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e9u4k8$bk4$1@news.onet.pl...
> Noo, ja mam kumpele, co to ostatnio zywi się wylacznie lodami albo
> tabliczka czekolady i...nic ani grama nie przytyła;-(Obrzydliwie jej
> zazdroszczę. Fakt, zjada albo całe opakowanie lodów, albo cała tabliczkę
> czekolady i nic wiecej
nie ma czego zazdroscic, zdrowe to jej zywienie na pewno nie jest.
a to ze nie tyje to zrozumiale skoro nic wiecej nie je.
-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |