« poprzedni wątek | następny wątek » |
601. Data: 2006-02-08 15:17:15
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dsd1l7$896$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Iwon(k)o ja mam czasem wrażenie, że ty swoich postów nie czytasz.
Średnio raz na miesiąc Iwon(k)a otrzymuje podobną uwagę...
Do reprezentowanego przez nią 'stylu' trzeba się przywyczaić. A najlepiej
nie dać się wkręcić.
I. (która czasami się daje tej pani wkręcić)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
602. Data: 2006-02-08 15:21:12
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Nixe" <n...@f...peel> wrote in message
news:dscuv9$4no$1@inews.gazeta.pl...
>> znow, doklanie :))) moze dlatego, nie traktujemy pewnych spraw jako
>> problem. lepiej nie szukac dziury w calym :)
>
> Ty nie traktujesz pewnych sprawa jako problem, bo Twoja córka pomaga Ci w
> domu dobrowolnie (tak mniemam).
no zrobi cos od czasu do czasu :)))
> Przyjmij jednak do wiadomości, że nie musi to być normą. A jeśli nie jest
> i bywają dzieci/młodzież, które w "głębokim poważaniu" mają pomoc w
> domu/rodzicom, to uważam, że rozwiązaniem problemu nie będzie odpuszczenie
> sobie tego w myśli zasady "jeśli nie chce, to niech nic nie robi - nie
> będę przecież szukać dziury w całym", bo jest to prosta droga do
> wychowania sobie lenia i egoisty.
jesli dzieci maja w glebokim powazaniu pomoc w domu/rodzicom
zaczy ze nakladanie obowiazkow niewiele zmieni w zakresie
"egoista/len".
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
603. Data: 2006-02-08 15:21:35
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:dsd1cv$sv6$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> A kto Ci broni podlaczyc odkurzacz do UPS-a sprzedawanego w sklepach
>> komputerowych (pomijajac czas dzialania odkurzacza ;-) ?
> No właśnie - ja pytałam o taki, do którego ma cel.
To tylko kwestia tego, jakiej pojemnosci UPSa sobie zafundujesz.
>> Nikt nie probuje sprzedawac zasilaczy awaryjnych do sprzetu, ktory nie
>> musi byc uzywany w sposob ciagly (bo UPSy sa jeszcze za drogie, zeby
>> ich uzywac do takich urzadzen, jak odkurzacze.
> No ale podałes je jako urządzenie, do kótego można podłączyć odkurzacz jak
> prąd padnie...
To nie ja - byla kwestia uzytkowania odkurzacza bez pradu, wiec napisalem ze
mozna, jak ktos bardzo chce. A, ze nie ma sensu... (bo mozna z odkurzaniem
poczekac, az wlacza prad).
>> Ale na przyklad mozesz kupic UPS-a do obwodu zasilajacego rolete
>> garazowa i brame.
> Ja z tych ubogich - nie mam rolety a bramę mam na zawiasach.
To mysle, ze kupno UPSa za ~1000 zlotych, zeby wytrzymal pol godziny
odkurzania, tez Cie nie rajcuje? ;-)
Ale te urzadzenia juz maja wiekszy sens zasilania z UPSa. No, odsuwana brame
to akurat zwykle latwo otworzyc bez pradu, ale juz z roleta garazowa nie
kazdy sobie poradzi. Nie mowiac o ruchomych platformach garazowych - to juz
bez pradu w gore nie ruszy w zaden sposob.
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
604. Data: 2006-02-08 15:23:16
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Nixe" <n...@f...peel> wrote in message
news:dsd0up$dt7$1@inews.gazeta.pl...
> Nixe:
>>> Przepraszam, ale_co_konkretnie u_ mnie_ nie działa?
>
>> brak narzucania obowiazkow.
>
> Z czego wnioskujesz, że u_mnie_nie działa brak narzucania obowiązków??
bo zaciekle bronisz narzucanie ich. widac, nie dziala inaczej.
>
>> napisalaz, iz dziecko _nigdy_ nie chce.
>
> Spytałam "A jeśli_nigdy_nie chce, to_nigdy_nic nie robi?".
to chyba jasne.
> I nie pisałam o swoich dzieciach.
> Nie wyrywaj zdań z kontekstu i nie dorabiaj ideologii.
nie wyrywam, i o jakiej ideologii piszesz?
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
605. Data: 2006-02-08 15:23:52
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:dsd1fl$896$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Spytałam "A jeśli_nigdy_nie chce, to_nigdy_nic nie robi?".
>> I nie pisałam o swoich dzieciach.
>> Nie wyrywaj zdań z kontekstu i nie dorabiaj ideologii.
>
> Wkrótce będzie ten sposób dyskusji będzie się nazywał "stylem Iwon(k)i" :/
a niech mnie :)) jakas Ty skromna :)))
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
606. Data: 2006-02-08 15:26:30
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Nixe" <n...@f...peel> wrote in message
news:dsd0dq$bho$1@inews.gazeta.pl...
> "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał
>
>> jesli mama wychowala go w przswiadczeniu, ze mu sprzata pokoj bo
>> on sie przemeczy lezac na tapczanie to tak.
>
> Ale przecież sama napisałaś, że jeśli dziecko nie chce czegoś robić, to
> nie musi.
ale nie dlatego, ze jest "ksieciem" niedotykalskim.
> Pokój jednak powinien być sprzątnięty (albo śmieci wyniesione albo umyte
> naczynia psa/kota).
> Jeśli więc dziecku się nie chce (a Ty dopuszczasz taką możliwość), to siłą
> rzeczy zrobi to rodzic.
> Czy o coś takiego chodzi?
chodzi o to, ze wyniesienie smieci, czy nakarmienie kota nie jest
obowazkiem jakiejs konkretnej osoby- w tym uczestniczy caly dom.
to raz. (czyli raz ja wyniose, raz kto inny), co do pokoju dziecka, mojej
corki w tym wzgedzie akurat daje jej wolna reke. jej pokoj, jej sprawa.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
607. Data: 2006-02-08 15:27:29
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Nixe" <n...@f...peel> wrote in message
news:dsd0nn$cpq$1@inews.gazeta.pl...
> "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał
>
>> i jesli tylko wychowa sie dziecko w poczuciu, ze nie jest wyjatkowe,
>> i wszysctkie jego zachcianki sa spelniane, a on nie musi nic robic,
>> to nie trzeba sztucznie nakladac "obowiazkow". one same naturalnie
>> beda na niego "spadac".
>
> A jaka jest różnica między "nakładaniem" a "spadaniem" obowiązków" w
> sytuacji, gdy dziecko tak czy siak ma je w nosie i wkurza
> się/obraża/płacze [1] zawsze, gdy ma coś zrobić - czy to poproszone o
> pomoc czy też, gdy rodzic każe mu coś zrobić? Czy uważasz, że należy
> odpuścić i nie robić wielkiego "halo", bo jak nie chce, to niech nie robi?
> M.
> [1] tylko mi nie pisz, że Twoja córka i syn Miranki tak nie robiły, bo to
> już z góry wiem ;-)
skoro znasz odpowiedz, to po co pytasz? :)))
iwon(k)a
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
608. Data: 2006-02-08 15:29:19
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:dsd1l7$896$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Iwon(k)a napisał(a):
>
>>>> mam wrazenie, ze rola pani/mamy gdybys byla na bezludnej wyspie
>>>> nie przeroslaby Cie.
>>>
>>> Teraz mnei też nie przerasta. :)
>>
>> a przerastalo?
>
> Iwon(k)o ja mam czasem wrażenie, że ty swoich postów nie czytasz. Pytasz o
> przyszłość, dostajesz odpowiedź że nawet teraz nie, z czego wysnuwasz
> wniosek że przerastało w przeszłości...
a ja ma wrazenie, ze Ty nie czytasz dokladnie zadnych postow, nawet nie
swoich. gdzie tu jest wniosek? to jest pytanie, a dotyczy niedalekiej
przeszlosci, jestem po porstu ciekawa, czy ja w ogole to kiedys przeroslo
(bo tak ja zrozumialam z postu ktory byl odpowiedzia dla on)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
609. Data: 2006-02-08 15:30:17
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ..."Marchewka" <M...@b...pl> wrote in message
news:dsd1sc$gu6$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dsd1l7$896$2@atlantis.news.tpi.pl...
>> Iwon(k)o ja mam czasem wrażenie, że ty swoich postów nie czytasz.
>
> Średnio raz na miesiąc Iwon(k)a otrzymuje podobną uwagę...
> Do reprezentowanego przez nią 'stylu' trzeba się przywyczaić. A najlepiej
> nie dać się wkręcić.
czy przebilam Cie w uwagach do Ciebie na temat palniecia glupoty,
razniecia glupa, a potem wycofywania sie raczkiem, ze zle cos powiedzialas??
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
610. Data: 2006-02-08 15:32:33
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:43e9f3c6$3@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Agnieszka"
>>>>
>>>> Negocjując cenę uwzględnimy zgodę na zjedzenie na miejscu. Ba, żeby go
>>>> nie kłopotać za bardzo, to własny talerz i widelec przyniosę.
>>>> Czego mi dosypie?
>>>>
>>>
>>> Niczego.
>>> To już będzie 'domowy', nie kupny wyrób. Choć opłacony.
>>
>> Ja go kupię. Dla mnie będzie kupny, choć dla Jarka pewnie domowy (o ile
>> jednak czegoś nie dosypie, żeby flejm się kręcił). Tak samo gdybym kupiła
>> od pani Tereski - dla mnie będzie kupny, a dla jej wnusia domowy,
>> najlepszy na świecie babciny. Zmiana osoby jedzącej i bum, można
>> kwantyfikatorem między oczy...
>>
>
> O ile zwrot 'kupny' zawęzisz do znaczenia 'opłacony'. Ale, obawiam się, że
> pisaliście coś o kupowaniu w markecie, jako przeciwieństwie do robienia
> czegoś w domu. Kupny = kupiony w sprzedaży dostępnej dla wszystkich,
> przyniesiony do domu i przygotowany bez oczekiwania przez dwie godziny,
> łatwo, szybko i przyjemnie.
> Aż tak brakuje argumentów, że trzeba gonić po znaczeniu słówek i wyrywaniu
> zdań z kontekstu? W Twoim wąsko pojętym znaczeniu każdy, kto ma gosposię
> jada 'kupne'. :))))
Ja tam nie wiem, dla mnie "kupne" oznacza takie, które pojawiło się u mnie
po opłaceniu kwoty żądanej przez producenta/sprzedawcę.
Kupione jednorazowo pierogi - w markecie, od Jarka czy od ulicznego
sprzedawcy - są kupne. Jak mi mąż zrobi, to kupne nie będą - ja wiem, że są
różne sposoby na wspólne życie, ale akurat u nas w rodzinie nie płacimy
sobie nawzajem za nic.
Jak zamówię szafę u stolarza, to mimo, że na zamówienie (a nie w sprzedaży
dostępnej dla wszystkich, w takiej Conforamie czy innej IKEI), będzie kupna.
Jak mąż postanowi sam poprzycinać deski i szfkę zmontować, to będzie to
szafka domowej roboty.
A gosposia sprzedaje mi usługę, a nie pierogi. Płacenie gosposi za każdą
zrobioną kanapkę i każdą zaparzoną kawę, to jakiś poroniony pomysł jest. Ale
ja gosposi póki co nie mam, to i się nie znam.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |