Witam
Mam dylemat. W domu nie mam chodnikow, dywanow ani innego ustrojstwa, ktore
lezaloby na podlodze, nic poza kurzem, ktory zbiera sie kazdego dnia i nie
zna litosci :/ Myslalam, ze dam rade z szczotka do zamiatania, ale nawet jak
pozamiatam, to nastepnego dnia znow wyglada to koszmarnie :] Codziennie
latac z mopem jakos srednio mi si eusmiecha, choc w ostatecznosci tak sie to
skonczy. Zaczelam wiec poszukiwania odkurzacza, ktory by sie nadawal do
odkurzania podlog. jakby jeszcze je myl to juz by bylo idealnie, ale pewnie
takiego cuda nie wynalezli. Wertuje internet, ale moze tu moglby mi ktos
polecic, jaki sprzecior bylby najlepszy do podlogi?
Musze sie przyznac, ze odkurzaczy niecierpie jeszcze bardziej niz chodnikow
:] pewnie dlatego zadnego nie mam w domu. Jakos zle mi sie kojarzy z czasow,
kiedy musialam w domu rodzicielskim szarpac sie z tym ustrojstwem i co
chwile przesuwac i pudlo i kabel :] sadze jednak, ze teraz sa juz lepsze
urzadzanka (mam nadzieje ;)). A czy ktos wie, jak sie sprawdzaja takie
odkurzacze, co maja caly sprzecior na jednej nodze zamontowany i na podlodze
zostaje juz tylko kabelek?
pzdr
skrzato