Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "michal" <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: paradygmat i projekcje
Date: Sun, 7 Sep 2008 12:00:37 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 51
Message-ID: <ga08ob$30f$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-mi2-1.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1220781643 3087 212.76.37.190 (7 Sep 2008 10:00:43 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 7 Sep 2008 10:00:43 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-User: 6michal9
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:417661
Ukryj nagłówki
medea wrote:
>> Kurwiszoństwo to twoja immanentna natura. ;)
>> Niestety.
> O cholerka, widzę że i twoje myśli podążają jakimiś pokrętnymi
> ścieżkami. U PD to mnie nie zdziwiło, ale twoja idealna, nieskazitelna
> natura też na to pozwala?
> BTW Mógłbyś przynajmniej nie kompromitować się nieumiejętnością
> wychwycenia kontekstu, skoro już i tak czytujesz moje posty.
Pogadajmy chwilę, jak kretyn z kurwiszonem w tym wątku.
Odnośnie projektowania.
Ktoś tu niedawno wyraził się o mnie, że podejrzewa mnie o związki z NLP
pewnie dlatego, ponieważ często powołuję się na Stephena Covey'a, który jest
dla mnie autorytetem w dziedzinie relacji miedzyludkich. To jest nie prawda.
Wystarczy przeczytać jakąś książkę Covey'a, żeby się przekonać, że to nie
jest oszołom opanowany przez sztukę manipulacji. Nigdy też nie byłem na
żadnym szkoleniu z NLP.
Chciałem się właśnie posłużyć przykładem z publikacji tego Covey'a, w jaki
sposób tłumaczy on indywidualność każdego człowieka w jego własnym
światopoglądzie. Całość indywidualnego postrzegania rzeczywistości Covey
nazywa paradygmatem. To pojecie jest tłumaczone przez wiele słowników i z
tego, co pamiętam, tłumaczą je na kilka sposobów.
Covey porównuje paradygmat do mapy. Tak jak mapa odwzorowuje powierzchnię
terenu, tak paradygmat odwzorowuje rzeczywistość nas otaczającą.
Każdy z nas posługuje się innym paradygmatem, który buduje przez całe swoje
życie w spsób, na jaki pozwala jego - i to spontaniczne i to zamierzone -
zdobywanie informacji. Gromadzone w świadomości i podświadomości itd, itd.
W relacjach z innymi ludźmi, każdy z nas nie ma innej możliwości (Cbnet
także nie ma), jak posługiwanie się na codzień swoim własnym paradygmatem.
Paradygmaty są zróżnicowane jak linie papilarne. Nie ma takich samych.
Jak więc w takiej rzeczywistości można nawiązywać relacje z innymi ludźmi
(także w zwykłej wymianie pogladów czy kłotni) - bez projektowania, skoro u
każdego z nas jest to jedyna możliwość mówienia o "terenie" poprzez używanie
informacji z naszej własnej "mapy".
Nawet ortofotomapa nie odwzoruje w 100% tego, co jest ważne na rzeczywistym
terenie.
A niektórzy zachowują się nawet tak, jakby próbowali posługiwać się mapą
Poznania chodząc po Warszawie.
Cbnet ma swoją mapę i nią się posługuje. A to, że uważa, iż tylko on ma mapę
właściwą, to tylko świadczy o nim i nawet nie ma co tego komentować. Koń
jaki jest, każdy widzi. Co z tego, że na jego mapie to my jesteśmy
kretynami, a on nie? :)
--
pozdrawiam
michał
|