Strona główna Grupy pl.rec.uroda pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetycznej :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetycznej :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-16 09:42:20

Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: "renpas" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dunia napisała:
>
>A kto to widzial, zeby dawac napiwek, jesli sie nie jest zadowolonym ?
>Ja daje tylko w wypadku, kiedy jestem. A poniewaz od lat chodze w te same
>miejsca, to panie znaja moje wymagania na tyle, ze zawsze jestem zadowolona.
>;)


Włączam si w zasadzie pod koniec dyskusji, ale jeśli mogę..
Ja też daję napiwki. I kosmetyczce i fryzjerce jeśli, jak napisała Dunia,
jestem zadowolona. Może robię to bardziej dla siebie, bo lepiej się czuję jak
widzę,że one również są zadowolone..
Ale pamiętam jak mnie cieszyło, gdy dorabiałam na studiach jako listonosz i
dostawałam "końcówki" :)

Pozdrawiam
Renata


--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-16 09:54:27

Temat: czasem napiwek jest wliczony
Od: "*madzik*" <b...@b...op.pl> szukaj wiadomości tego autora

wlasnie mi sie cos skojarzylo.
W niektorych zakladach (w Polsce) - ja to widzialam w dwoch - jak zapisuja
kwote, na ktora mnie podsumowali, do dzienniczka, to tam od razu wpisywali
czesc tej kwoty (ale nie procent, tylko np. od trwalej lub farby 10 zl, od
balejazu 15, od obciecia 5, od paznokci 3 etc.) jako napiwek dla
uslugodawczyni, jesli nie byla nia wlascicielka. Wydaje mi sie ze osoby tam
pracujace mialy ustalone, ze pensja taka a taka (niska ;-) ), plus "premia"
od kazdego klienta, ergo im wiecej "glow", tym wiecej kasy.
W innym zakladzie z kolei zostawialo sie (widzialam jak tak robilo kilka
klientek, wiec sama tez tak zaczelam) wiecej niz rachunek, przy kasie i
wlascicielka od razu prosila uslugodawczynie i jej przekazywala nadmiar.
Jak chodze do mojej ulubionej fryzjerki prywatnie - do niej do domu, albo
ona do mnie, to zawsze jej daje troche wiecej dla "rownego" rachunku, moze
dlatego ze ona zasze liczy np. 46, wiec latwo do 50, 112, wiec latwo do 120
etc. Ceny podalam za pasemka+ciecie dla 1 osoby, oraz dwie trwale z
obcieciami).

--
***cieplutko pozdrawia Magda***
Pamiętaj o głodnych dzieciach: http://www.pajacyk.pl
Ciekawe linki o urodzie: http://www.busk.net/uroda
Archiwum grupy: http://www.google.com/advanced_group_search?hl=pl


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 10:06:16

Temat: Re: Re: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <3...@g...pl>, a...@g...pl says...
>
> > Tak sie robi w USA i IMo bardzo fajnie ;) Jak podpisujesz kwitek to masz tam
> > jeszcze rubryczke 'tip'.
>
>
> wiem. w Polsce tego nie ma. tak, to by w jakis sposob rozwiazywalo
> problem dla osob, ktore placa karta i nie nosza przy sobie gotowki - a
> jestem jedna z nich.

E tam nie ma - oczywiscie ze jest. Niewiem jak u kosmetyczek, ale w
restauracjach (ba nawet raz w sklepie tak widzialem) jest po prostu
wydrukowana kwota, potem miejsce, potem "total" i jak chcesz to
dopisujesz, jak nie chcesz, to stawiasz kreske i juz.

Inna sprawa, ze jest miejsce w krakowie gdzie nie mozna w ten sposob
dawac napiwkow - biedne kelnerki mowia ze smutna mina ze nie mozna.

>
> rzecz podejscia. ja nie do konca pojmuje, za co wtedy place - za to, ze
> dobrze wykonala swoja prace? hm, ale o to przeciez chodzi.

Za usmiech, za ladne nogi, za brak nachalnosci w obsludze, za ....

Taki moj punkt widzenia :)

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 10:28:28

Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: anek <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



Jakub S^(3)ocki wrote:


> E tam nie ma - oczywiscie ze jest. Niewiem jak u kosmetyczek, ale w
> restauracjach (ba nawet raz w sklepie tak widzialem) jest po prostu
> wydrukowana kwota, potem miejsce, potem "total" i jak chcesz to
> dopisujesz, jak nie chcesz, to stawiasz kreske i juz.


no coz. tam, gdzie ja chodze, dostaje wydruk z POSa do podpisania. nie
ma tam zadnych pol do wypelniania.


>>rzecz podejscia. ja nie do konca pojmuje, za co wtedy place - za to, ze
>>dobrze wykonala swoja prace? hm, ale o to przeciez chodzi.
>
> Za usmiech, za ladne nogi, za brak nachalnosci w obsludze, za ....
>
> Taki moj punkt widzenia :)


meski, jak rozumiem? no, ja tam nog kosmetyczki ani biustu
manikiurzystki nie oceniam.

a za co place - juz napisalam. a, i jeszcze tak mi sie skojarzylo w
zwiazku z argumentem o niskich zarobkach pan z salonow - panie z Galerri
Centrum zarabiaja 700 zl netto miesiecznie. to co, chyba tez trzeba im
dawac jakis napiwek przy zakupach, skoro tak ladnie doradzaja, pakuja
zakupy, mowia "dziekujemy, zapraszamy" i co tam jeszcze?

oczywiscie, powyzsze pytanie jest retoryczne. nie zmienimy sytuacji
finansowej globalnie, dajac napiwki. trzeba zmienic system podatkowy,
zeby sie wlascicielom sklepow i punktow uslugowych oplacalo zatrudnic
pracownika legalnie na caly etat, a nie bawic sie w ciagle okresy
probne, pieniadze pod stolem oraz pol- i cwierc-etaty. no, ale to
dyskusja na inna grupe.

xx.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 10:30:25

Temat: Re: pewna taka wątpliwość [ciach] -salon YR
Od: "magia/maggie" <m...@w...amba.bydg.pdi.net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Skakanka" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7j0r4$fgq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Ja uwazam ze jesli placimy za usluge to napiwek mozemy sobie darowac.
> Napiwek daje w restauracjach, owszem, albo w taksowce kiedy pan ma mi
> wypisac rachunek - za dodatkowa fatyge.

Ja w restauracjach prawie nigdy nie daje napiwku z prostej przyczyny - nie
zostalam jeszcze obsluzona tak zebym mogla powiedziec ze bylo idealnie,
natomiast o kosmetyczki zdarzylo mi sie i fatalnie bym sie czula wychodzac i
nie zostawiajac napiwku.

Np. ostatni wizyta w salonie YR (pierwszy raz) - oczyszczanie twarzy po
zimie z masazem. Pani ktora mnie obslugiwala byla przesympatyczne, doradzila
czego jak uzywac, zeby lepsze efekty byly, doradzila kolorystyke,
porozmawialysmy o tym i o tamtym i nawet nie wiem kiedy uplynely te 2
godziny na lozku kosmetycznym. Taka odprezona, odstresowana dawno nie bylam.
Pochawaly tej Pani naleza sie takze za to, ze umiala mnie rozsmieszyc i
zaciekawic co np. zupelnie nie udaje sie fryzjerkom.
Poza tym na koniec zaproponowala ze mi wyreguluje brwi nieodplatnie
oczywiscie i zrobila mi jeszcze szybki makijaz (na moja prosbe, ona
odradzala po oczyszczaniu) tez bezplatnie.

Wyszlam naprawde pierwszy raz porzadnie obsluzona i zadowolona. Jestem pewna
ze za kilka tygodni udam sie po raz kolejny do tej Pani.

A zeby nie bylo zupelnie OT to pozabiegu zaplacilam grzecznie w kasie za
oczysczanie i wrocilam go gabinetu podziekowac kosmetyczce - milo ogladac
tak szczery usmiech i ze 'naprawde nie trzeba'.

Pozdrawiam
mag.




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 11:22:48

Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <3...@g...pl>, a...@g...pl says...
> no coz. tam, gdzie ja chodze, dostaje wydruk z POSa do podpisania. nie
> ma tam zadnych pol do wypelniania.

w restauracjach tez?

> meski, jak rozumiem? no, ja tam nog kosmetyczki ani biustu
> manikiurzystki nie oceniam.

o biuscie Ty wspomnialas :)

co do tej "oceny" - chodzi mi o to ze jesli obsluga (ktora generalnie
chyba jest wliczona w cene bo inaczej zawsze musialby byc napiwek)
jest np. mila, dzieki czemu czuje sie dobrze - to moge to jakos
gratyfikowac. W sklepie tez zdarzy mi sie (rzadko, to jednak inny
kontakt) ze po prostu nie czekam na reszte.

> a za co place - juz napisalam. a, i jeszcze tak mi sie skojarzylo w
> zwiazku z argumentem o niskich zarobkach pan z salonow - panie z Galerri
> Centrum zarabiaja 700 zl netto miesiecznie. to co, chyba tez trzeba im
> dawac jakis napiwek przy zakupach, skoro tak ladnie doradzaja, pakuja
> zakupy, mowia "dziekujemy, zapraszamy" i co tam jeszcze?

Trzeba - to chyba slowo klucz. Ja nie uwazam ze trzeba. ani w
restauracji, ani gdziekolwiek indziej. Ale jesli np w perfumerii ktos Ci
pomoze, doradzi, zrobi cos, dzieki czemu nie tylko uwazasz ze sklep jest
dobry, ale ta konkretna osoba rowniez, to czemu nie?

> nie zmienimy sytuacji
> finansowej globalnie, dajac napiwki. trzeba zmienic system podatkowy,
> zeby sie wlascicielom sklepow i punktow uslugowych oplacalo zatrudnic
> pracownika legalnie na caly etat

na calym swiecie, nawet tam gdzie pracodawcom oplaca sie zatrudniac
legalnie na caly etat, instytucja napiwkow istnieje :)

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 11:32:59

Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: anek <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



Jakub S^(3)ocki wrote:

> In article <3...@g...pl>, a...@g...pl says...
>
>>no coz. tam, gdzie ja chodze, dostaje wydruk z POSa do podpisania. nie
>>ma tam zadnych pol do wypelniania.
>>
>
> w restauracjach tez?


tez. wydruk z POSa. ostatnio widzialam druczek z polem na napiwek piec
lat temu, na szkoleniu z obslugi terminali, jak mi pokazywano
samokopiujacy druczek do terminala offline, tzw. hebla.


>>meski, jak rozumiem? no, ja tam nog kosmetyczki ani biustu
>>manikiurzystki nie oceniam.
>>
>
> o biuscie Ty wspomnialas :)


to tylko tworcze rozwiniecie twojej mysli;)


> Trzeba - to chyba slowo klucz. Ja nie uwazam ze trzeba. ani w
> restauracji, ani gdziekolwiek indziej. Ale jesli np w perfumerii ktos Ci
> pomoze, doradzi, zrobi cos, dzieki czemu nie tylko uwazasz ze sklep jest
> dobry, ale ta konkretna osoba rowniez, to czemu nie?


temu, ze to jest obowiazek tej osoby - byc kompetentnym i milym
sprzedawca. tego oczekuje, to dostaje. sprzedawca nie ma byc defaultowo
nijaki, a mily i uczynny tylko czasami - ma byc mily i uczynny
defaultowo wlasnie. pracowalam kilka lat po drugiej stronie lady i
nauczylam sie, ze nalezy byc milym dla wszystkich. mialam pensje
podstawowa i prowizje od sprzedazy - im wieksze byly obroty sklepu, tym
wiecej zarabialam. napiwkow nikt mi nie dawal, raz jeden dostalam od
klientki pudelko Toffifee za to, ze jej odlozylam gre. Tofiki zjedlismy
z kolegami z firmy wspolnie i tyle na ich temat.


> na calym swiecie, nawet tam gdzie pracodawcom oplaca sie zatrudniac
> legalnie na caly etat, instytucja napiwkow istnieje :)


tak, ale tam raczej nie motywuje sie ich dawania niska pensja pani
manikiurzystki, prawda? chodzilo mi o to, zeby napiwki nie byly
pomyslane jako czesc pensji pracownika - a jak slysze, to sie zdarza.
no, ale nie moja to sprawa i idac do salonu, nie zamierzam dociekac, czy
aby pani A czy B zarabia wystarczajaco dobrze, czy powinnam jej dopychac
kieszonke, mimo ze jednorazowo zostawiam w zakladzie pare setek, a
jestem tam raz na miesiac minimum. place tyle, ile napisane jest w
cenniku, czasem mniej - jesli jest promocja albo jesli jestem gdzies
stala klientka.

xx.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 11:55:53

Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <3...@g...pl>, a...@g...pl says...
> tez. wydruk z POSa. ostatnio widzialam druczek z polem na napiwek piec
> lat temu, na szkoleniu z obslugi terminali, jak mi pokazywano
> samokopiujacy druczek do terminala offline, tzw. hebla.

chyba zeskanuje i Ci wysle :)

> > dobry, ale ta konkretna osoba rowniez, to czemu nie?
>
> temu, ze to jest obowiazek tej osoby - byc kompetentnym i milym
> sprzedawca. tego oczekuje, to dostaje. sprzedawca nie ma byc defaultowo
> nijaki, a mily i uczynny tylko czasami - ma byc mily i uczynny
> defaultowo wlasnie. pracowalam kilka lat po drugiej stronie lady i
> nauczylam sie, ze nalezy byc milym dla wszystkich. mialam pensje
> podstawowa i prowizje od sprzedazy - im wieksze byly obroty sklepu, tym

Ty mialas prowizje od sprzedazy, niektorzy napiwki.

Zgadzam sie z tym ze milym i kompetentnym trzeba byc - nie tylko jesli
chodzi o sprzedaz. Ale czasem osoby maja jeszcze "to cos" co powoduje,
ze np. specjalnie ide do tej restauracji a nie innej. Kelner(ka) nie ma
raczej prowizji - wiec dostaje napiwek.

>
> > na calym swiecie, nawet tam gdzie pracodawcom oplaca sie zatrudniac
> > legalnie na caly etat, instytucja napiwkow istnieje :)
>
> tak, ale tam raczej nie motywuje sie ich dawania niska pensja pani

Moze nie motywuje. Ale relacje pracodawca, pracobiorca rowniez (na pewno
nie zawsze) opieraja sie na zasadzie - masz pensje i _napiwki_.

Dlatego np. w co lepszych restauracjach ustala sie grafiki kelnerow,
zeby wszyscy mieli dostep do "hojniejszych" dni. :)

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 12:15:42

Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: anek <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



Jakub S^(3)ocki wrote:


>>tez. wydruk z POSa. ostatnio widzialam druczek z polem na napiwek piec
>>lat temu, na szkoleniu z obslugi terminali, jak mi pokazywano
>>samokopiujacy druczek do terminala offline, tzw. hebla.
>>
>
> chyba zeskanuje i Ci wysle :)


to nie jest kwestia niewiary w istnienie czegos takiego. tylko tyle, ze
ja sie z tym nie spotkalam.


> Zgadzam sie z tym ze milym i kompetentnym trzeba byc - nie tylko jesli
> chodzi o sprzedaz. Ale czasem osoby maja jeszcze "to cos" co powoduje,
> ze np. specjalnie ide do tej restauracji a nie innej. Kelner(ka) nie ma
> raczej prowizji - wiec dostaje napiwek.


no tak, ale nie mowilismy tu o kelnerkach, tylko fryzjerkach i
kosmetyczkach; moja wina, ze wspomnialam o sprzedawczyniach. poza tym,
ja naprawde nie uwazam, zeby klient musial dociekac, jaka forme
wynagrodzenia za prace preferuje sie w tym czy innym zakladzie. jesli w
cenniku bedzie napisane "prosimy o napiwek w wysokosci 10%", zaplace.
ale jesli cena to n zl, nie bede dokladac dlatego, zeby ktos sie lepiej
poczul. bo naprawde, jesli zaczne doplacac za to, ze dostalam to, czego
oczekiwalam, to zrobi sie dziwnie. idac dalej tym torem, musialabym tez
zaczac dofinansowywac pania w sklepie, ktora przyniesie mi kilka par
spodni do zmierzenia; pana recenzenta w gazecie, bo napisal fajny tekst
i nie stracilam 15 zl na bilet na kiepski film; pania urzedniczke, ktora
szybko zalatwila sprawe, z ktora przyszlam do urzedu; no i, co
najgorsze, zaczelabym tez oczekiwac, ze ktos, kto uzna moje pismo za
szczegolnie pomocne i sensowne, tez wysle mi drobne w kopercie.

xx.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-22 07:56:58

Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: "rzodkiewka" <rzodkiewka@wytnij_to_rzeszow.mm.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kvenmadur" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b7j4u8$3a9$1@news.onet.pl...
> Ja tez nie daję napiwków. Wcale. Wychodzę z założenia, że cena usługi (tak
> jak i tego mleka w sklepie) jest skalkulowana tak, że jest w niej i
> wynagrodzenie dla usługodawcy i cena produktów, i cena prądu i wody i
czego
> tam jeszcze co zostało użyte. Dawanie extra kasy za coś takiego kojarzy mi
> się wyłącznie z karmieniem obiadami panów którym płacisz za pomalowanie
> mieszkania. Oni też mają w cenie koszt bułek, które przyniosą sobie na
> drugie śniadanie.
> Równie niereformowalna Magda

No i pod tym podpisuje się wszystkimi moimi kończynami



Pozdrawiam Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Matowanie mieszanej i tlustej skory
i jeszcze rzęsy
ja tez juz mam:)))
Polenki
kredka do paznokietek Manhattan

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »