Mysle, ze mozna juz sie szarpnac na bilans, poki bedzie z grubsza
aktualny.Zwlaszcza wobec swiadomosci,ze o 14.00 bylo dzis we Wro 11 st i
temperatura szla w dol..
Musze przyznac, ze jestem zaskoczona tak malymi stratami, rodzajem strat
i tym, co spokojnie przetrwalo - nie było zadnych regul.
Nie wyszla np. czesc tulipanow botanicznych, m.in. pancerny dotychczas
Tulipa saxatilis, tym razem definitywnie przepadla nerina i juz sobie
daruje eksperymenty z uprawa w gruncie (i ta strata akurat mmnie nie
dziwi),poszla sie pasc prawie cala Stipa tenuissima oraz cale Primula
cortusifolia i P. vialii, ale to dla tego ostatniego normalne, rosliny
mialy juz po 3 lata.
Za to ku mojemu zdziwieniu przetrwaly spokojnie w gruncie Oxalis
adenophylla i Narcissus bulbocodium (wlasnie kwitnie)i po roku przerwy
pojawila sie znow Sternbergia lutea, co jest zupelnie niepojete.. Pieknie
przezimowal tez Xantoceras sorbifolium.
Czekam na znak od pennisetów, ale one jeszcze maja czas i od trawy
pampasowej, bo jej lutowe zalanie jakby nie wyszlo na dobre, chociaz
uznane za niezywe po zalaniu mikolajki nadmorskie wlasnie sie pokazaly..
No i nie wiadomo, jak eukaliptus, na razie nie wykazuje aktywnosci.
Milo mnie zaskoczylo, ze oplakany juz przeze mnie milek amurski wylazl,
co prawda w tym samym czasie, kiedy wylazil akant, a milki w OBot mialy
juz nasiona, ale jest.
Teraz tylko czekac, czy optymistyczna prognoza na lykend +7 w dzien i -5
w nocy sie sprawdzi i ew. uzupelnic liste.
Pozdrowienia - Ewa