Data: 2003-05-19 17:53:17
Temat: "pomocy"
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Komu chętniej pomagamy?
Wg Psychologów łatwiej w życiu wiedzie się ludziom przystojnym/ładnym itd.
Chyba mają rację. Już na etapie szk. podst. zauważyłem, że
najatrakcyjniejsze Kobitki miały każde notatki, każdą podpoiedź, każdą
pomoc. Najprzystojniejsi supermeni nigdy nie byli głodni - zawsze jakaś
zabłąkana-zauroczona dostaraczała zapas żywności, itp. itp.
Czy chętniej pomagamy atrakcyjnym, ładnym, zamożnym? A może pomagamy im
przez wzgląd na swój egoizm? (jakąś chwilową potrzebę otaczania się takimi
ludźmi... - albo liczymy na 'interes' życia?) A jak to się ma do nienawiści,
zazdrości... Przecież nienawidzi'my' ludzi lepszych, mądrzejszych i
atrakcyjniejszych od nas - oni przecież mają lepiej, wystarczy im to co
mają... Z moich obserwacji wynika, że nawet najlepsze Przyjaciółki
przestawały być przyjaciółkami gdy jedna z nich wchodziła w związek z tym z
kim "niepowinna", lub nawet (niby pestka) ktoś podkreślił zgrabną figurę
jednej z nich. Awantura była..... (to tylko przykład).
Z drugiej strony istnieją chyba jakieś cechy charakteru dzięki którym
pomagamy naprawdę potrzebującym (żebrakom, nieudacznikom itd.) - jednym
słowem pomagamy komuś słabszemu... Czym to wytłumaczyć? Dobrym sercem? A
może kontrastem dzięki któremu czujemy się lepsi od "słabszego"?
***************
Czyżby istniała jakaś indywidualna poprzeczka postrzegania Proszącego
/oddzielająca 'business' od współczucia/?
Pod poprzeczką:
- pomagamy interesownie (samiec szuka atrakcyjnej samicy - lub odwrotnie)
- lub nienawidzimy (temu to się pofarciło - teraz szuka pomocy? O NIE!)
Nad poprzeczką:
- współczujemy..., rozumiemy (powódź ich zalała, trzeba pomóc, przecież
wszystko stracili)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|