Ja to mam pecha, jedni 'fachowcy' nie popisali się przy układaniu
mozaiki w jednym pokoju, drudzy w drugim :-)
Ci drudzy również malowali mozaikę i zrobili tak,
że miedzy innymi wmalowali miejscami ten pył z cyklinowania,
pozostawili też lakier rozlany, ale nie rozsmarowany
i są teraz takie placki grubszego lakieru.
Nie wspomnę już, że miejscami rozsunęły się deszczułki
i nie wiem jak te szpary potraktować.
Na szczęście (ładne mi szczęście :-( ) jest to przy ścianie,
ale w jednym miejscu jest widoczne, bo przy wejściu do łazienki.
Jak wykończyć podłogę przy wyjściu do łazienki, bo tam listwa
przypodłogowa nie może być?

Czy wypełnienie tej szpary pyłem z drewna pomieszanym z caponem
jest dobrym rozwiązaniem?

Czy przeszlifowanie całej podłogi ( ale nie cyklinowanie - bo to już nie
wchodzi w rachubę)
da jakąś poprawę, jeżeli chodzi o zamalowanie paproki
(czasami są to grudki, a czasami widoczne pasy zmatowienia lakieru)
jak i miejscowo rozlany lakier ( i zaschnięty).

Co mogę jeszcze zrobić, aby naprawić wygląd podłogi?

zmartwiona Krycha