« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-05-04 09:34:43
Temat: problemy na czczoMam od lat problem utrudniajacy mi robienie badań laboratorjnych krwi.
Jesli nie zjem rano sniadania lub choć nie napije sie czego słodkiego -
mdleję, dojsć do laboratorium mogę tylko pieszo (na czczo choroba
lokomocyjna osiaga u mnie szczyty) i to nie daleko i w towarzystwie
kogos. Co robić ?
Katarzyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-05-04 09:44:43
Temat: Re: problemy na czczoKatarzyna Dziurka wrote:
> Mam od lat problem utrudniajacy mi robienie badań laboratorjnych krwi.
> Jesli nie zjem rano sniadania lub choć nie napije sie czego słodkiego -
> mdleję, dojsć do laboratorium mogę tylko pieszo (na czczo choroba
> lokomocyjna osiaga u mnie szczyty) i to nie daleko i w towarzystwie
> kogos. Co robić ?
Hmm to chyba jedyne rozwiązanie jest takie że laboratorium przyjedzie do
Ciebie.
Jeżeli dysponujesz odpowiednią kwotą to pewnie uda się załatwić że
przyjedzie do domu pielęgniarka i pobierze krew na miejscu.
A nie możesz się porządnie "napchać" poprzedniego dnia wieczorem ? Może jak
zjesz naprawdę ogromną kolację te poranne objawy się zmniejszą na tyle że
umożliwią dojście do przychodni.
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-05-04 09:54:43
Temat: Re: problemy na czczo
"Adam Legięć (Legiec)" wrote:
>
>
> A nie możesz się porządnie "napchać" poprzedniego dnia wieczorem ? Może jak
> zjesz naprawdę ogromną kolację te poranne objawy się zmniejszą na tyle że
> umożliwią dojście do przychodni.
>
> Adam
Nic z tego, ja zawsze sie napycham wieczorem, bo inaczej głód obudzi
mnie w nocy. Mam więc niezdrowy zwyczaj jedzenia "ile wlezie" przed
snem. Należę do ludzi jedzących często i dużo i na dokładkę namawianych
stale do jedzenia (174cm i 58kg przy 2 dzieci i ponad 35 latach).
Katarzyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-05-04 12:40:07
Temat: Re: problemy na czczo> Nic z tego, ja zawsze sie napycham wieczorem, bo inaczej głód obudzi
> mnie w nocy. Mam więc niezdrowy zwyczaj jedzenia "ile wlezie" przed
> snem. Należę do ludzi jedzących często i dużo i na dokładkę namawianych
> stale do jedzenia (174cm i 58kg przy 2 dzieci i ponad 35 latach).
No to jeszcze zdradź co takiego jadasz , że przy takiej ilości/objętości
pożywienia całkiem przyzwoicie ważysz...
"Jadarek" - Dariusz Kral (co to jada dwa razy a czasem raz dziennie i też
waży "przyzwoicie" ;-)))) )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-05-07 07:49:36
Temat: Re: problemy na czczo
Jadarek wrote:
>
>
> No to jeszcze zdradź co takiego jadasz , że przy takiej ilości/objętości
> pożywienia całkiem przyzwoicie ważysz...
>
> "Jadarek" - Dariusz Kral (co to jada dwa razy a czasem raz dziennie i też
> waży "przyzwoicie" ;-)))) )
Jestem "wszystkożerna". Może jedynie bardziej w stronę kwasnych niz
słodkich potraw. Nie przepadam za słodyczami, a jako dziecko ich wrecz
nie znosiłam.
Katarzyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-05-07 08:41:11
Temat: Re: problemy na czczoJadarek napisał
: No to jeszcze zdradź co takiego jadasz , że przy takiej ilości/objętości
: pożywienia całkiem przyzwoicie ważysz...
:
: "Jadarek" - Dariusz Kral (co to jada dwa razy a czasem raz dziennie i też
: waży "przyzwoicie" ;-)))) )
Sęk w tym, że jadać należy malutko, ale za to często (nawet do 5 posiłków).
Podobno 1000 kalorii spożytych na raz w ciągu dnia spowoduje, ze człowiek
przytyje. Natomiast te same 1000 kalorii rozłożonych na 4-5 posiłków nie
przyniesie zwiększenia masy ciała, a nawet może spowodować, że się schudnie.
--
Pozdrawiam
Maja (też jadam "na okrągło" i wszystko, co się da)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |