« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-04 09:29:41
Temat: rachunkiPrzyjęło się, że mężczyzna płaci za kobietę np. w restauracji. Nie za koleżankę, ale
właśnie za
tą, która jest bliska jego sercu. To należy do dobrego tonu. Nawet w dzisiejszych
sfeminizowanych czasach ten zwyczaj nie upadł. Niektórzy mężczyźni mówią, że sprawia
im to
przyjemność (???), inni uważają, że taka jest ich powinność. Mnie to trochę kojarzy
się z
płaceniem... za to co po kolacji ;) Skąd się wziął taki zwyczaj?
Pozdrawiam :)
adso (anka)
gg: 1391699
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-04 10:43:06
Temat: Re: rachunkiNudzac sie lub ciezko pracujac dnia Sat, 4 Jan 2003 10:29:41 +0100,
adso <a...@w...pl> wklepal(-a) w klawiature:
> Przyjęło się, że mężczyzna płaci za kobietę np. w restauracji. Nie za
> kolezanke ale właśnie za
> tą, która jest bliska jego sercu. To należy do dobrego tonu. Nawet w
> dzisiejszych sfeminizowanych czasach ten zwyczaj nie upadł. Niektórzy
> mężczyźni mówią, że sprawia im to
> przyjemność (???), inni uważają, że taka jest ich powinność.
> Mnie to trochę kojarzy się z
> płaceniem... za to co po kolacji ;) Skąd się wziął taki zwyczaj?
>
To zalezy jak do tego podchodzisz... nie zawsze po kolacji... jest to o
czym myslisz.
Dla mnie przynajmniej to oczywiste ze jesli ja zapraszam do kina, na kolacje,
czy chociaz na zwykla zapiekanke, pizze, itp to ja place.. a skad sie to
wzielo to szczerze nie mam pojecia.. jestem tak po prostu nauczony. ot tyle.
I nie jest wazne czy jest to kolezanka, czy dziewczyna.. nawet jak wyciagam
kumpla na browarek to ja place... ot bo to ja zapraszam ..ale moze
dziwny jestem ..
A wsrod wielu osob byc moze to byc chec zaimponowania w jakis sposob kobiecie..
nie da sie ukryc niestety ze coraz czesciej kobiety patrza na portfel
niz na reszte...
Pozdroofka
Kwiatek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 12:58:44
Temat: Re: rachunki
Użytkownik "Kwiatek" napisał:
> To zalezy jak do tego podchodzisz... nie zawsze po kolacji... jest to o
> czym myslisz.
> Dla mnie przynajmniej to oczywiste ze jesli ja zapraszam do kina, na kolacje,
> czy chociaz na zwykla zapiekanke, pizze, itp to ja place..
Płacisz tylko wtedy, jeśli Ty zapraszasz? Jest między płaceniem a zapraszaniem jakiś
ścisły
związek?
> I nie jest wazne czy jest to kolezanka, czy dziewczyna.. nawet jak wyciagam
> kumpla na browarek to ja place...
To kasiasty musisz być ;))
> A wsrod wielu osob byc moze to byc chec zaimponowania w jakis sposob kobiecie..
> nie da sie ukryc niestety ze coraz czesciej kobiety patrza na portfel
> niz na reszte...
Imo zawsze tak było, że niektóre kobiety bardziej zwracały uwagę na zasobność porfela
kandydata, niż jego inne walory. A teraz... cóż, czasy niepewne, trzeba się jakoś
zabezpieczyć
na starość.... ;))
Pozdrawiam
--
adso (anka)
gg: 1391699
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 12:58:44
Temat: Re: rachunki
Użytkownik "Kwiatek" napisał:
> To zalezy jak do tego podchodzisz... nie zawsze po kolacji... jest to o
> czym myslisz.
> Dla mnie przynajmniej to oczywiste ze jesli ja zapraszam do kina, na kolacje,
> czy chociaz na zwykla zapiekanke, pizze, itp to ja place..
Płacisz tylko wtedy, jeśli Ty zapraszasz? Jest między płaceniem a zapraszaniem jakiś
ścisły
związek?
> I nie jest wazne czy jest to kolezanka, czy dziewczyna.. nawet jak wyciagam
> kumpla na browarek to ja place...
To kasiasty musisz być ;))
> A wsrod wielu osob byc moze to byc chec zaimponowania w jakis sposob kobiecie..
> nie da sie ukryc niestety ze coraz czesciej kobiety patrza na portfel
> niz na reszte...
Imo zawsze tak było, że niektóre kobiety bardziej zwracały uwagę na zasobność porfela
kandydata, niż jego inne walory. A teraz... cóż, czasy niepewne, trzeba się jakoś
zabezpieczyć
na starość.... ;))
Pozdrawiam
--
adso (anka)
gg: 1391699
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 13:06:59
Temat: Re: rachunki"Kwiatek" w news:slrnb1dem3.135.kwiatek@kwiatek.eu.org napisał(a):
>
> nie da sie ukryc niestety ze coraz czesciej kobiety patrza
> na portfel niz na reszte...
Tak jakby mezczyzni kierowali sie tylko strona duchowa kobiety ;)
pozdrawiam
Greg
P.S. Zgadzam sie, ze nie chodzi o "placenie za to co po kolacji".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 13:08:46
Temat: Re: rachunki
Użytkownik "Kwiatek" <k...@k...eu.org>
> Dla mnie przynajmniej to oczywiste ze jesli ja zapraszam do kina, na
kolacje,
> czy chociaz na zwykla zapiekanke, pizze, itp to ja place..
To chyba już sprawa indywidualna. Ech te zwyczaje i tradycje. Wszystko
zależy od tego jak się umawiacie. Dobre maniery nakazują zapłacić gdy się
zapraszało. Ale w takim razie to nigdy by się nikt nie składał, bo
zaproszenie by oznaczało, że ma się zapłacić za dwie osoby.
> ot bo to ja zapraszam ..ale moze
> dziwny jestem ..
Wcale nie jesteś dziwny :-P
Dla mnie to kwestia umówienie. Jeśli znajomość jest na takim etapie, że
można się nie krępować i podjąć taki temat to można zaproponować składkę. A
co do ukochanych, to wśród młodzieży często 'ukochane' nie pozwalają płacić
za siebie widząc słabą sytuację materialną ich chłopaków. No wiadomo, że nie
każdy jest bogaty, a każdy wypad kosztuje i to sporo dla takiego ucznia LO
na przykład. Gdy się już pracuje i jest się osobą niezależną finansowo, to
wtedy wygląda to zupełnie inaczej.
pozdrawiam
--
spider.
s...@N...li.lo.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 14:35:32
Temat: Re: rachunki
"adso" <a...@w...pl> wrote in message news:av69l5$at6$1@news.tpi.pl...
Nawet w dzisiejszych
> sfeminizowanych czasach ten zwyczaj nie upadł.
Tam gdzie czasy sa rzeczywiscie "sfeminizowane", owszem zwyczaj ten (
datujacy sie od okresu,kiedy kobieta na ogol nie dysponowala wlasnymi
pieniedzmi, albo ich wrecz nie miala) dawno juz przestal istniec.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 14:52:44
Temat: Re: rachunki
> Nawet w dzisiejszych
> > sfeminizowanych czasach ten zwyczaj nie upadł.
>
> Tam gdzie czasy sa rzeczywiscie "sfeminizowane", owszem zwyczaj ten (
> datujacy sie od okresu,kiedy kobieta na ogol nie dysponowala wlasnymi
> pieniedzmi, albo ich wrecz nie miala) dawno juz przestal istniec.
I jeszcze - pieniadze to byla taka brudna sprawa. Nawet jak dama poszla sama
cos sobie "kupic" - znaczy wybrac, to nie ona placila, tylko albo sluzacy
placil na miejscu, albo rachunek przysylano do domu.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 15:51:23
Temat: Re: rachunki
czesc
moze stad, ze kobiety dawniej nie pracowaly i nie mialy wlasnej gotowki ?
tak sobe zgaduje
s
Użytkownik "adso" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:av69l5$at6$1@news.tpi.pl...
>Skąd się wziął taki zwyczaj?
>> Pozdrawiam :)
> adso (anka)
> gg: 1391699
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 19:02:14
Temat: Re: rachunkiNo i tak zaczyna się mój kochany list...
Do s, który(a) dnia Sat, 4 Jan 2003 15:51:23 -0000 popełnił(a):
>
> czesc
> moze stad, ze kobiety dawniej nie pracowaly i nie mialy wlasnej gotowki ?
> tak sobe zgaduje
Dodam, ze ,,dawniej'' a ,,dzis'' w niektorych kontekstach niewiele sie
zmienilo .>
--
mp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |