Strona główna Grupy pl.misc.dieta recenzja ksiązki o diecie

Grupy

Szukaj w grupach

 

recenzja ksiązki o diecie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 11


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-02 16:36:26

Temat: recenzja ksiązki o diecie
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

recenzja ksiązki o diecie ,która ukazała sie na:


http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=13417


i jak rozumieć diete optymalna po rewoltach jakie spotkały ta diete .może
dyplomowani doradcy sie wypowiedzą jako osoby znające temat




DIETA OPTYMALNA DIETA IDEALNA bez zasad?

Tak jak każdy "tłusto żyjący" wyczekiwałem na nowości wydawnicze zwłaszcza
autorstwa dr. Jana Kwaśniewskiego. Kupując książkę przede wszystkim
oczekiwałem zawartych w niej informacji na temat zasad postępowania, jak
również informacji rozwiązywania licznych sygnalizowanych niepowodzeń osób
stosujących żywienie optymalne zamieszczane zwłaszcza w miesięcznikach
"Optymalni" i "Optymalnik".

Nowa książka autorstwa Marka Chylińskiego i Jana Kwaśniewskiego "Dieta
optymalna dieta idealna" zawiera wiele ciekawych rzeczy, jednakże NIE
ZAWIERA ZASAD żywienia optymalnego w sposób syntetyczny i jasny zebrany w
jednym miejscu. Czytając ją można spotkać treści niejednoznaczne, wprost
prowadzące do błędów, w tym zapisy sprzeczne. Niestety ilość osób
błądzących, którzy usłyszą od lekarzy lub doradców żywienia optymalnego "bo
pan, bo pani popełnia błędy" po przeczytaniu tej książki nie będzie mała.

Zasady postępowania, w tym również w zakresie żywienia optymalnego, będą tak
postrzegane jak są zapisane przez twórców, a jednocześnie zrozumiałe przez
czytelników.

A. O węglowodanach

Na stronie 18 w polu wyróżnionym napisano: "Naczelną zasadą diety
optymalnej - dla człowieka najlepszej - jest drastyczne ograniczenie
spożycia węglowodanów, a nie tyko radykalne zwiększenie spożycia
tłuszczów...". Wyraz "drastyczne" jest bardzo mocny i można go rozumieć, że
węglowodanów spożywać nie należy. Strona 84 wiersz 12 od góry: "Problem
polega jednak na tym, że na przykład ośrodkowy układ nerwowy potrzebuje do
prawidłowego funkcjonowania ok. 150 gramów glukozy na dobę...". Zwrot "na
przykład" oznacza, że inne organy ciała również potrzebują glukozy, czyli
glukozy potrzeba więcej niż 150 gram. Strona 194 wiersz 14 od dołu: "Jeśli
więc musicie uzupełniać swoją dietę o węglowodany (50-60 g na dobę) to
raczej spożywajcie produkty z tej ostatniej grupy". "Jeśli więc musicie" -
to w końcu musimy czy nie musimy? A różnica w wartościach? Tylko ośrodkowy
układ nerwowy potrzebuje 150 gram glukozy, a my spożywamy 50-60 gram
węglowodanów na dobę. Na stronie 203 wiersz 15 od góry: "Jabłko na kolację
jeszcze nikomu nie zaszkodziło, zwłaszcza gdy będzie to jedyny
pełnowęglowodanowy posiłek w ciągu doby...". Pocieszające jest przywrócenie
jabłek optymalnym, ale co oznacza zwrot "zwłaszcza gdy będzie to jedyny
pełnowęglowodanowy posiłek w ciągu doby"? Co to jest "pełnowęglowodanowy
posiłek" w żywieniu optymalnym? Brak jakichkolwiek wyjaśnień.

B. O białku

Na stronie 212 w wyróżnonym tekście od 3 wiersza od góry: "Pamiętajmy, że
białka, jak zresztą każdy składnik pożywienia, powinniśmy przyjmować w
określonych proporcjach - najlepiej 0,5 do 1 grama na każdy kilkogram cała
dziennie". Ale już na stronie 214 od trzeciego wiersza od dołu czytamy: "Jak
już powiedziano, zapotrzebowanie na białko spada w miarę rozwoju osobniczego
i osiąga około pół grama na każdy kilogram ciała na dobę u osoby dorosłej.
Człowiek ważacy 70 kilogramów powinien zatem spożywać 35-50 g białka
dziennine". Oj ta matematyka.

C. Proporcje

Proporcje, to stosunek tłuszczu i węglowodanów do białka - pojawiają się one
dopiero pod koniec książki przy porównaniu żywienia optymalnego z dietą
Atkinsa na stronie 237 u dołu. Jest to zapis powszechnie znany B:T:W w dwóch
postaciach 1:3,5:0,8 oraz 1:2,5:0,8

D. Kalorie

Na stronie 114 w wyróżnionym tekście zamieszczone są informacje o wydatku
energetycznym i tak u ludzi o przeciętnej aktywności to 2000-3000 kcal, u
ludzi ciężko pracujących i u sportowców może być ponad 8000 kcal na dobę.

Te zaczerpnięte z nowej książki wielkości posłuża do wykazania istotnych
sprzeczności w formułowaniu zasad żywienia optymalnego. Z porównania
zapisów, z jednej strony sławnych proporcji B:T:W jako 1:2,5-3,5:0,8, a z
drugiej strony narzuconych ilości (nie za mało, nie za dużo) białka (np. 35
gram) i jednocześnie węglowodanów (np. 50 gram) spostrzeżemy, że są to dwa
wzajemnie srpzeczne określenia zasad żywienia optymalnego.

O ilości spożywanego posiłku decyduje zapotrzebowanie energetyczne
organizmu. Oczywiście zaspokajając potrzeby energetyczne musimy również
zadbać o dostarczenie organizmowi pozostałych niezbędnych elementów dla
zachowania zdrowia i dobrej kondycji. W tabeli 1 zestawiono ilość białka,
tłuszczu i węglowodanów dla pokrycia zapotrzebowania energetycznego przy
zachowaniu B:T:W dla dolnej granicy tłuszczu 1:2,5:0,8 i dla górnej granicy
1:3,5:0,8.

Proporcja 1:2,5,:0,8
Energia [kcal] Białko [g] Tłuszcz [g] Węglowodany [g]
1500 50,5 126,3 40,4
2000 67,3 168,4 53,9
2500 84,2 210,4 67,3
3000 101,0 252,6 80,8
4000 134,7 336,7 107,7
6000 202,0 505,1 161,6
8000 269,4 673,4 215,5

Proporcja 1:3,5,:0,8
Energia [kcal] Białko [g] Tłuszcz [g] Węglowodany [g]
1500 38,8 135,7 31,0
2000 51,7 180,9 41,3
2500 64,8 226,1 51,7
3000 77,5 271,3 62,0
4000 103,4 361,8 82,7
6000 155,0 542,6 124,0
8000 206,7 723,5 165,4

Porównując kolumny białka i węglowodanó z informacjami w punktach A i B na
początku nie można dostrzec żadnej zbieżności. Przy małym zapotrzebowaniu
energetycznym jest za mało węglowodanów, a przy dużym - niech osądzi
czytelnik sam.

Jeżeli przyjąć dolne granice białka i węglowodanów to jest białka 35 gram i
węglowodanów 50 g to zapotrzebowanie na tłuszcz opra proporcje są
następujące

Energia [kcal] Białko [g] Tłuszcz [g] Węglowodany [g] Proporcje
1500 35 128,9 50 1:3,7:1,4
2000 35 184,4 50 1:5,3:1,4
2500 35 240,0 50 1:6,9:1,4
3000 35 295,6 50 1:8,4:1,4
4000 35 406,7 50 1:11,6:1,4
6000 35 628,9 50 1:18,0:1,4
8000 35 851,1 50 1:24,3:1,4

Przy ustalonej z góry ilości białka i węglowodanów ilość tłuszczu winna być
spożywana do syta, gdyż w przeciwnym wypadku nie zaspokajamy potrzeb
energetycznych organizmu. W książce "Dieta optymalna dieta idealna" nie
znalazłem informacji, aby przy określonej ilości białka i węglowodanów,
tłuszczu spożywać do syta. Aby skłonić szanownego czytelnika do
zastanowienia się nad tym istotnym problemem załóżmy, że zapotrzebowanie
energetyczne osoby o masie 70 kg wynosi 8000 kcal. Gdyby nawet przyjąc ilość
białka dwa razy większą (górna granica 1 gram na kilogram masy ciała) to
posiłek byłby podobny do jajecznicy z 10 jaj na czterech kostkach
(800g=0,8kg) smalcu.

Wytrawnie poszukujemy informacji jak nie szkodzić swojemy organizmowi.
Jeestem wdzięczny wszystkim odważnym poszukującym sedna zagadnienia. Z całą
pewnością zdrowie tkwi w diecie niskowęglowodanowej. Problem jest tylko w
tym jak mało ma być tych węglowodanów i jednocześnie ile innych składników
odżywczych. Pytanie to było i niestety nadal jest otwarte.

Wczytując się w książkę "Dieta optymalna dieta idealna" natrętne myśli
przywołały poznane w latach szkolnych końcowe fragmenty wiersza Krasickiego
"Dzieci i żaby":

"Chłopcy, przestańcie, bo źle się bawicie!
Dla Was to jest igraszka, nam idzie o życie"

Jerzy Zielina
_________________

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-02-03 09:34:37

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "jangr" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam Was.
Dietę Optymalną stosuję dokładnie od 5 lat (1. lutego minęło 5).
Nie jest to jednak dieta ściśle wyliczana.
Staram się trzymać pewnych zasad i proporcji.
Niektórzy ortodoksyjni DO-wicze powiedzą, że nie stosuję DO,
ale jakąś inną, "swoją" dietę. Mogliby tak mówić, gdyby
był jakiś uznany szablon, wartości odniesienia.
Wiele lat temu, kiedy byłem na początku tej drogi, miałem
wiele wątpliwości związanych z proporcjami B:T:W, które nijak
nie zgadzają się z zaleceniami podawanymi w g na 1 kg wagi ciała.
Próbowałem to wyjaśniać, a nawet na grupę wysłałem tabelę do
wypełnienia - kiedy, w jakich okolicznościach proporcje mają
się zmieniać i w jakim zakresie. Pozostało to bez odpowiedzi.
Nikt nie wiedział, jak sobie z tym poradzić. I nie wie do dzisiaj.
Nawet sam Pan Jan Kwaśniewski - jak widać po tej recenzji -
nie zdołał po tylu latach z tym problemem się uporać i jednoznacznie
podać w czym jest rzecz. Dieta jest opracowana przez humanistę,
a nie przez umysł ścisły i często w wywodach zdarza się,
że czarne jest białe, a białe - czarne,
albo wypowiedzi typu "jestem za a nawet przeciw". Niestety.
Przeszkadza to ludziom poszukującym we wszystkim logiki.
Tu jej nie znajdą. Ale nie jest aż tak źle.
Organizm ludzki nie wymaga na szczęście
zbyt dużej precyzji w komponowaniu pożywienia. Wszystkie powyżej
wyłapane nielogiczności liczbowe, choć mogą denerwować dociekliwego
czytelnika, są nieistotne, gdyż organizm potrafi sobie poradzić
z proporcjami stosowanymi w pewnym przybliżeniu,
bez aptekarskiego wyliczania, czego i ile należałoby akurat połknąć.
Liczy się styl żywienia. Trendy i tendencje. Obyczaj. Podstawowe prawdy
opisujące fizjologię człowieka, ale nie tylko człowieka. Zwierząt też.

Podstawową prawdą, której niektórzy nie potrafią zrozumieć jest taka,
że człowiek jest drapieżnikiem, a nie przeżuwaczem - wegetarianinem.
No, może ze względu na intensywny rozwój mózgu, mentalność człowieka,
jego psychika łagodnieje i przesuwa się w kierunku wegetariańskiej,
niestety nasza psyche uwięziona jest w ciele "prymitywnego" drapieżnika.
Piszę "prymitywnego", gdyż ciało, jego budowa i fizjologia została
uformowana
miliony lat temu (zapis genetyczny), na co nic poradzić nie możemy.
Możemy oczywiście próbować iść "pod prąd" i karmić się trawą,
ale nic dobrego z tego nie wyniknie bo wyniknąć nie może.
Zapisu genetycznego się nie zmieni.
Stąd wynikają podstawowe zasady. Białka i tłuszcze koniecznie pochodzenia
zwierzęcego, a jeśli węglowodany, to jako dodatek. Nie można na
węglowodanach opierać całej konstrukcji diety, bo to jest przeciwne naturze.
Po drugie - przez wiele milionów lat człowiek prymitywny miał do dyspozycji
drobne zwierzęta które mógł łatwo schwytać, spożywał je raczej w całości,
mam na myśli także wnętrzności i tłuszcze. Jeśli ktoś choć raz zastanowił
się jaką
proporcję w tuszy wieprzowej stanowi tłuszcz, to wie, że tłuszcz znacznie
przeważa. Fakt, że jest to zwierzę hodowlane, które ma zachwiane proporcje
białek do tłuszczy. Kiedyś jednak w reportażu z dżungli Amazońskiej
widziałem
indian oprawiających dziką świnię. Też była bardzo tłusta.

Z powyższego wynika, że należy spożywać dużo tłuszczu zwierzęcego,
mniej białka zwierzęcego i trochę węglowodanów. Osobiście odradzam
jedzenie trawy (nasion traw), tzn. pieczywa, ze względu na zawarty w nim
gluten, a także dużą procentową zawartość skrobi (węglowodanów),
co skutkuje tym, że szybko zużywamy dzienny limit węglowodanów,
a przyjemność z jedzenia trzeba dozować. Lepsze są produkty zawierające
procentowo mniejszą ilość węglowodanów, bo można się nimi delektować
cały dzień i nie powodują one skokowego wzrostu poziomu glukozy (a więc i
insuliny) we krwi. Ogóreczki kiszone, kalafiorek, kapusta kiszona,
brukselka, surówka z kapusty, selera, z porów, sałata są bardzo przydatne,
bo nie trzeba specjalnie zastanawiać się nad ilością zjadaną w ciągu dnia.
Generalnie uważam (za P. Kwaśniewskim, ale też Lutzem, może Atkinsem),
że porcja od 50 do 100 g. węglowodanów na dobę może być bezpiecznie
spożywana. Z tego się nie strzela, nie musimy ważyć i mierzyć posiłku,
bo i tak nie wiemy, jakie ilości i proporcje ŚCIŚLE powinny być dostarczone
do organizmu. Raz przeliczone i wypraktykowane porcje pożywienia
mogą być zjadane później wiele razy już bez specjalnego zastanawiania się
nad składem B:T:W.

Pozdrawiam Was,
jangr



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-02-03 11:40:47

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "Jurek" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"jangr" <j...@i...pl> a écrit dans le message de news:
ctsrbd$g36$...@n...news.tpi.pl...
> Witam Was.
> Dietę Optymalną stosuję dokładnie od 5 lat (1. lutego minęło 5).
> Nie jest to jednak dieta ściśle wyliczana.
> Staram się trzymać pewnych zasad i proporcji.
> Niektórzy ortodoksyjni DO-wicze powiedzą, że nie stosuję DO,
> ale jakąś inną, "swoją" dietę. Mogliby tak mówić, gdyby
> był jakiś uznany szablon, wartości odniesienia.
(...)

> Pozdrawiam Was,
> jangr

dowcip polega na tym ze DrJK nigdy i nigdzie nie powiedzial ze sa SZTYWNE
zasady DO. Ta "sztywnosc" wymyslili (i stworzyli!!!) tzw poprawiacze. A ze
po tym porawianiu bylo coraz wiecej problemow , to powstala strona o
"dobrych dietach" ;)

Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-02-03 12:10:34

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "jangr" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "Jurek" napisał w wiadomości:
> dowcip polega na tym ze DrJK nigdy i nigdzie nie powiedzial ze sa SZTYWNE
> zasady DO. Ta "sztywnosc" wymyslili (i stworzyli!!!) tzw poprawiacze. A
ze
> po tym porawianiu bylo coraz wiecej problemow , to powstala strona o
> "dobrych dietach" ;)
> Jurek

No i OK.
Nie mam uwag.
jangr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-02-03 14:08:42

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ctsrbd$g36$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam Was.
> Dietę Optymalną stosuję dokładnie od 5 lat (1. lutego minęło 5).
> Nie jest to jednak dieta ściśle wyliczana.
> Staram się trzymać pewnych zasad i proporcji.
> Niektórzy ortodoksyjni DO-wicze powiedzą, że nie stosuję DO,
> ale jakąś inną, "swoją" dietę.

ty nie stosujesz diety kwasniewskiego

Mogliby tak mówić, gdyby
> był jakiś uznany szablon, wartości odniesienia.

uwazasz ,że kwasniewski nie stworzył diety optymalnej dla wszystkich ludzi?

> Wiele lat temu, kiedy byłem na początku tej drogi, miałem
> wiele wątpliwości związanych z proporcjami B:T:W, które nijak
> nie zgadzają się z zaleceniami podawanymi w g na 1 kg wagi ciała.

twoje watpliwosci owinna rozwiac wiara w DO

> Próbowałem to wyjaśniać, a nawet na grupę wysłałem tabelę do
> wypełnienia - kiedy, w jakich okolicznościach proporcje mają
> się zmieniać i w jakim zakresie. Pozostało to bez odpowiedzi.

niewygodne pytania często zostajaignorowane,bez odowiedzi

> Nikt nie wiedział, jak sobie z tym poradzić. I nie wie do dzisiaj.
> Nawet sam Pan Jan Kwaśniewski - jak widać po tej recenzji -
> nie zdołał po tylu latach z tym problemem się uporać i jednoznacznie
> podać w czym jest rzecz.

i na tej podstawie sądzisz ,ze kwasniewski nie wie co pisze?

Dieta jest opracowana przez humanistę,
> a nie przez umysł ścisły i często w wywodach zdarza się,
> że czarne jest białe, a białe - czarne,
> albo wypowiedzi typu "jestem za a nawet przeciw". Niestety.

jakie jest wg ciebie kryterium bycia humanista?

> Przeszkadza to ludziom poszukującym we wszystkim logiki.
> Tu jej nie znajdą.

zarzucasz brak logiki diecie kwasniewskiego?

Ale nie jest aż tak źle.
> Organizm ludzki nie wymaga na szczęście
> zbyt dużej precyzji w komponowaniu pożywienia. Wszystkie powyżej
> wyłapane nielogiczności liczbowe, choć mogą denerwować dociekliwego
> czytelnika, są nieistotne, gdyż organizm potrafi sobie poradzić
> z proporcjami stosowanymi w pewnym przybliżeniu,
> bez aptekarskiego wyliczania, czego i ile należałoby akurat połknąć.
> Liczy się styl żywienia. Trendy i tendencje. Obyczaj. Podstawowe prawdy
> opisujące fizjologię człowieka, ale nie tylko człowieka. Zwierząt też.

organizm ludzki jest w stanie wiele zdzierzyć naet diete kwasniewskeigo
.pozostaje tylko pytanie jak długo?


> Podstawową prawdą, której niektórzy nie potrafią zrozumieć jest taka,
> że człowiek jest drapieżnikiem, a nie przeżuwaczem - wegetarianinem.

skad sa te prawdy? a co z wegetarianami ?wegetarianie nie sa ludzmi?

> No, może ze względu na intensywny rozwój mózgu, mentalność człowieka,
> jego psychika łagodnieje i przesuwa się w kierunku wegetariańskiej,
> niestety nasza psyche uwięziona jest w ciele "prymitywnego" drapieżnika.
> Piszę "prymitywnego", gdyż ciało, jego budowa i fizjologia została
> uformowana
> miliony lat temu (zapis genetyczny), na co nic poradzić nie możemy.

skad czerpiesz te rewelacje?

> Możemy oczywiście próbować iść "pod prąd" i karmić się trawą,
> ale nic dobrego z tego nie wyniknie bo wyniknąć nie może.

znasz jakiegos człowieka ,ktory zywi sie trawą ?chociażze słyszenia ,nie
musisz osobiście.bo ja nie

> Zapisu genetycznego się nie zmieni.

chyba jesteś kika lat do tyłu tak jakies 5. dziwne ale czas ten pokrywa sie
ze stosowaniem diety kwasniewskiego

> Stąd wynikają podstawowe zasady. Białka i tłuszcze koniecznie pochodzenia
> zwierzęcego, a jeśli węglowodany, to jako dodatek.

ne widze zwiazku przyczynowo- skutkowego

Nie można na
> węglowodanach opierać całej konstrukcji diety, bo to jest przeciwne
naturze.

a kto to robi?? prawidłowa dieta składa sie z weglowodanów,białek i
tłuszczów .nie wiesz o tym??kto sie zywi samymi weglowodanami bez białek i
tłuszczu??

> Po drugie - przez wiele milionów lat człowiek prymitywny miał do
dyspozycji
> drobne zwierzęta które mógł łatwo schwytać, spożywał je raczej w całości,
> mam na myśli także wnętrzności i tłuszcze.

nie mogl spozywać w całosci pniewaz niektóre czesci sa nijadalne lub
niestrawne

Jeśli ktoś choć raz zastanowił
> się jaką
> proporcję w tuszy wieprzowej stanowi tłuszcz, to wie, że tłuszcz znacznie
> przeważa. Fakt, że jest to zwierzę hodowlane, które ma zachwiane proporcje
> białek do tłuszczy.

dorze,że zwróciłes uwage na taki drobny szczegól, ktory odbiera logike
twojemu wywodowi

Kiedyś jednak w reportażu z dżungli Amazońskiej
> widziałem
> indian oprawiających dziką świnię. Też była bardzo tłusta.

jaka rozdzielczość ma twój telewizor?? na moim nie widać takich rzeczy,a
jest dośc dobrej klasy

>
> Z powyższego wynika, że należy spożywać dużo tłuszczu zwierzęcego,
> mniej białka zwierzęcego i trochę węglowodanów.

tzn co robić z białkiem tej swini??

Osobiście odradzam
> jedzenie trawy (nasion traw)

klega chyba myli trawe ze zbozem

, tzn. pieczywa, ze względu na zawarty w nim
> gluten, a także dużą procentową zawartość skrobi (węglowodanów),
> co skutkuje tym, że szybko zużywamy dzienny limit węglowodanów,
> a przyjemność z jedzenia trzeba dozować. Lepsze są produkty zawierające
> procentowo mniejszą ilość węglowodanów, bo można się nimi delektować
> cały dzień i nie powodują one skokowego wzrostu poziomu glukozy (a więc i
> insuliny) we krwi. Ogóreczki kiszone, kalafiorek, kapusta kiszona,
> brukselka, surówka z kapusty, selera, z porów, sałata są bardzo przydatne,
> bo nie trzeba specjalnie zastanawiać się nad ilością zjadaną w ciągu dnia.

czym sie roznia ogóreczki kiszone od ogórków kiszonych albo kalafiorek od
kalafiorka


> Generalnie uważam (za P. Kwaśniewskim, ale też Lutzem, może Atkinsem),
> że porcja od 50 do 100 g. węglowodanów na dobę może być bezpiecznie
> spożywana.

na jakiej podstawie tak sądzisz.czy jak bedzie wiecej to bedzie to
niebezpieczne??jak długo mozna przezyc przekraczając podana przez ciebie
dopuszczalna dawke weglowodanów

Z tego się nie strzela, nie musimy ważyć i mierzyć posiłku,
> bo i tak nie wiemy, jakie ilości i proporcje ŚCIŚLE powinny być
dostarczone
> do organizmu.

jak t i wiemy ?? przed chwila pisałes ile

Raz przeliczone i wypraktykowane porcje pożywienia
> mogą być zjadane później wiele razy już bez specjalnego zastanawiania się
> nad składem B:T:W.

proponujesz diete monotonną??


> Pozdrawiam Was,
> jangr

jakie grzybki jadasz??

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-02-03 14:32:35

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "jangr" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "czarnyjanek" napisał w wiadomości:
... ble ble ble ...

Chciałeś być oryginalny, ale nie bardzo Ci to wyszło. :-( Eeeee, kicha.
Może miałeś zły dzień?
Nie denerwuje mnie to wcale, ale jestem po prostu troszkę zniesmaczony.
Napisałeś co wiedziałeś ... a że bez sensu ... szkoda.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
jangr



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-02-03 15:44:22

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cttcq6$afi$1@nemesis.news.tpi.pl...


> Napisałeś co wiedziałeś ... a że bez sensu ... szkoda.

imho bardziej to pasuje do twoich nieskladnych wypocin.jesli nie potrafisz
obronić swoich racji to zachowaj je dla siebie.czy na kazda krytyke bedziesz
tak reagował??

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-02-03 17:29:18

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:cttb62$eps$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ctsrbd$g36$1@nemesis.news.tpi.pl...

> znasz jakiegos człowieka ,ktory zywi sie trawą ?chociażze słyszenia
> ,nie musisz osobiście.bo ja nie

Nie? Przypomnij sobie pana Szotyńskiego
http://glinki.com/?l=cvyrwy
Przy okazji znalazłam dalszy ciąg jego trawożerstwa
http://glinki.com/?l=ogb04f

To było kilka lat temu, ciekawe jak dzisiaj wygląda życie pana Janka.

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-02-03 17:50:45

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
wiadomości news:cttn1a$9tf$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:cttb62$eps$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "jangr" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> > news:ctsrbd$g36$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > znasz jakiegos człowieka ,ktory zywi sie trawą ?chociażze słyszenia
> > ,nie musisz osobiście.bo ja nie
>
> Nie? Przypomnij sobie pana Szotyńskiego
> http://glinki.com/?l=cvyrwy
> Przy okazji znalazłam dalszy ciąg jego trawożerstwa
> http://glinki.com/?l=ogb04f

no tak to jest dowód,że kazdy kto nie zre wg wskazań kwasniewskiego jest
trawozerny.


> To było kilka lat temu, ciekawe jak dzisiaj wygląda życie pana Janka.

może przeszedł na diete kwasniewskiego?? tego nie wiemy .ale sadząc po tym
linku stać go na wiele, wiec dlaczego by nie na diete kwasniewskiego

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-02-03 18:41:23

Temat: Re: recenzja ksiązki o diecie
Od: "Jurek" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> a écrit dans le message de
> To było kilka lat temu, ciekawe jak dzisiaj wygląda życie pana Janka.
>
> Krystyna

moze przeszedl na MM?


Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Healthy Living
ile kalorii ma ......
Parę pytań o Atkinsa
Food
Strona chlebpolski.pl

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »