| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-23 13:47:30
Temat: Re: rosolAnja napisal(a):
>Wydaje mi sie, ze Leningrad byl oblezony a pod Salingradem toczyly sie
>walki.
Nie tylko 'pod'. 'w' tez.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
- What about your soul?
- I'm an engineer.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-23 13:52:43
Temat: Odp:(OT) rosolJak latwo przejsc od rosolu do Stalingradu : )
Pozdrawiam Anja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 13:53:03
Temat: Re: rosol>
> ale i tak niesie za soba powazne ryzyko ciezkiego zachorowania.
>
Przesądy światło ćmiące...
Pozdrówka - A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 13:57:54
Temat: Re: rosol
Użytkownik "batory" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bur0h8$8li$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Oj, kochani, jak widać żyjecie w dobrobycie i nigdy nie zaznaliście
> prawdziwej biedy, czego Wam nie życzę. Zdziwilibyście co można jeść jak
się
> jest naprawdę głodnym a nie ma co. I że to coś nie szkodzi! A ja to
> widziałam, ale już nie chcę innych przykładów przytaczać
Tutaj pojawia sie inna kwestia - czy ktos je zepsute jedzenie, bo nie umie
zaplanowac zakupow, najpierw nakupil duzo a jak sie zepsulo to zal mu bylo
wydanych pieniedzy i zjadl na zasadzie, ze"woli zachorowac niz mialoby sie
zmarnowac"
czy moze ktos to robi z powodu ciezkiej sytuacji finansowej i kupuje
pprzecenione, nie pierwszej swiezosci wedliny i wtedy wyglada to nieco
inaczej, ale i tak niesie za soba powazne ryzyko ciezkiego zachorowania.
pozdrawiam
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 14:01:43
Temat: Re: rosolDnia 2004-01-23 14:12:56 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Ti`Ana* skreślił te oto słowa:
> Nie przekonam, zdecydowanie. Skórka nie szkło, za dużo tam wnika. Wiem,
> można mówić, że to działanie tylko chwilowe etc, ale mnei to nie przekona.
> Jestem zwolenniczką trzymania jedzenia z dala od ludwików, baś, kaś i innych
> domestosów.
> Sądze, że Agnieszce chodziło o aromat ludwika, ale jak dla mnie to tego tym
> bardziej się nie pozbędziesz, przynajmniej jeśli chodzi o wrażliwe,
> poznańskie nosy :)
dzieki :)
Bede dalej w takim razie trwac przy swoim zdaniu :)
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 14:02:25
Temat: Re: rosolDnia 2004-01-23 14:53:03 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *batory* skreślił te oto słowa:
>>
>> ale i tak niesie za soba powazne ryzyko ciezkiego zachorowania.
>>
> Przesądy światło ćmiące...
Jestes lekarzem?
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 14:05:58
Temat: Re: rosol
Użytkownik "batory" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bur90l$ijr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > ale i tak niesie za soba powazne ryzyko ciezkiego zachorowania.
> >
> Przesądy światło ćmiące...
jest takie powiedzenie, ze dopoty dzban wode nosi dopoki sie ucho nie urwie.
Ty tez przez dlugi czas mozesz karmic siebie i swoaja rodzine smieciami, ale
kiedys moze dojsc do tragedii. Udowodnione juz jest, ze np. nie nalezy jesc
nadpsutych jablek, dzemow, bo nawet jak wyrzucisz plesn czy zgnilizne, to i
tak w tej pozornie dobrej czesci sa juz toksyny, ktore stanowia ryzyko
zachorowania na nowotwory.
Z tego watku rozumiem, ze to dla Ciebie bzdury, zatem, coz, smacznego Ci
zycze.
pozdrawiam
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 14:20:30
Temat: Odp: rosol> >a wstawiłaś ten rosół na noc do lodówki?
>
> Dobre pytanie. Mam nadzieje, ze nie okaze sie iz inicjatorka watku
> latem wystawila gar na parapet ;--).
Inicjatorka watku nie zauwazyla, zeby teraz bylo lato i mieszka na 10
pietrze, wiec balaby sie wystawic garnek na parapet.
A powaznie, to w kuchni mam raczej chlodno, a poza tym nigdy na pierwsza noc
po gotowaniu garnka nie wstawialam do lodowki, bo sie nie miscil. Nigdy sie
nic takiego nie stalo.
Pozdrawiam.
Basiek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 14:23:12
Temat: Re: rosol> A powaznie, to w kuchni mam raczej chlodno, a poza tym nigdy na pierwsza
noc
> po gotowaniu garnka nie wstawialam do lodowki, bo sie nie miscil. Nigdy
sie
> nic takiego nie stalo.
====
Znaczy pies Ci nasikał do rosołu.
waldek
====
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 14:24:49
Temat: Re: rosolwaldek napisal(a):
>> A powaznie, to w kuchni mam raczej chlodno, a poza tym nigdy na pierwsza
>noc
>> po gotowaniu garnka nie wstawialam do lodowki, bo sie nie miscil. Nigdy
>sie
>> nic takiego nie stalo.
>====
>Znaczy pies Ci nasikał do rosołu.
Namieszales. To krasnale sikaja ( fmpmnwn ) do smietany i rosolu.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
- What about your soul?
- I'm an engineer.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |