| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-22 21:04:23
Temat: Re: rosolOn Thu, 2004-01-22 at 21:48, Lia wrote:
> Dnia 2004-01-22 21:22:18 w sprzyjajÄ
cych i niepowtarzalnych okolicznoĹciach
> przyrody grupowicz *Kot* skreĹliĹ te oto sĹowa:
>
>
> > Inny gatunek. Tlustsiejsza ;) I mieso ciemniejsze. I jakby wiecej tego
> > miesa wogle. Kupowalam piers kacza w Polsce i we Francji - piers
> > polskiej kazki ma miesa moze na palec, z francuskiej mozna wyzywic
> > spokojnie 3 osoby.
>
> Pewnie sztucznie pÄdzona ;)
Moze i tak, ale lubie i basta ;)
--
Kot <m...@p...onet.pl>
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-22 21:09:24
Temat: Re: rosolDnia 2004-01-22 22:04:23 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Kot* skreślił te oto słowa:
> Moze i tak, ale lubie i basta ;)
>
Nic dziwnego, kaczka z załozenia jest smaczna :)
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-22 21:29:31
Temat: Re: rosolOn Thu, 22 Jan 2004 22:30:22 +0100, "Ewa (siostra Ani) N."
<n...@y...com> wrote:
>Le jeudi 22 janvier 2004 ŕ 21:48:51, Lia a écrit :
>
>> Dnia 2004-01-22 21:22:18 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
>> przyrody grupowicz *Kot* skreślił te oto słowa:
>
>
>>> Inny gatunek. Tlustsiejsza ;) I mieso ciemniejsze. I jakby wiecej tego
>>> miesa wogle. Kupowalam piers kacza w Polsce i we Francji - piers
>>> polskiej kazki ma miesa moze na palec, z francuskiej mozna wyzywic
>>> spokojnie 3 osoby.
>
>> Pewnie sztucznie pędzona ;)
>
>
>Na azocie i pestycydach ;-)
>
>
>
>Ewcia
tak na metce dolaczonej do kaczki napisane stalo??
trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-22 21:30:22
Temat: Re: rosolLe jeudi 22 janvier 2004 ŕ 21:48:51, Lia a écrit :
> Dnia 2004-01-22 21:22:18 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Kot* skreślił te oto słowa:
>> Inny gatunek. Tlustsiejsza ;) I mieso ciemniejsze. I jakby wiecej tego
>> miesa wogle. Kupowalam piers kacza w Polsce i we Francji - piers
>> polskiej kazki ma miesa moze na palec, z francuskiej mozna wyzywic
>> spokojnie 3 osoby.
> Pewnie sztucznie pędzona ;)
Na azocie i pestycydach ;-)
Ewcia
--
Niesz !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-22 21:46:17
Temat: Re: rosol
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bupc05$3hl$1@news.onet.pl...
> A wystarczyło tylko uchylić pokrywkę... :-(
Nieraz tak jest, ze sie robi pare rzeczy naraz, a pozniej zmeczenie robi
swoje. Najbardziej zal wylewac tyle dobra.
A wracajac do rosolu, gotujesz pod przykryciem, czy bez?
Serdecznosci
Dorota
> Joanna
> http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-22 21:49:23
Temat: Re: rosolOn Thu, 2004-01-22 at 22:30, Ewa (siostra Ani) N. wrote:
> Le jeudi 22 janvier 2004 Ĺ 21:48:51, Lia a ĂŠcrit :
>
> > Dnia 2004-01-22 21:22:18 w sprzyjajÄ
cych i niepowtarzalnych okolicznoĹciach
> > przyrody grupowicz *Kot* skreĹliĹ te oto sĹowa:
>
>
> >> Inny gatunek. Tlustsiejsza ;) I mieso ciemniejsze. I jakby wiecej tego
> >> miesa wogle. Kupowalam piers kacza w Polsce i we Francji - piers
> >> polskiej kazki ma miesa moze na palec, z francuskiej mozna wyzywic
> >> spokojnie 3 osoby.
>
> > Pewnie sztucznie pÄdzona ;)
>
>
> Na azocie i pestycydach ;-)
I petrochemii ;))
Kot
--
Kot <m...@p...onet.pl>
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 06:42:25
Temat: Odp: rosol> Moze zostawilas w cieple z wloszczyzna w srodku. Kiedys tez tak mialam,
> zapomnialam wstawic do lodowki, garnek przykryty z zawartoscia stalsobie
na
> kuchni, a rano byl juz zbabelkowany, z lekka kwasny.
Masz racje, zostawilam na noc na kuchence, ale juz wiele razy tak robilam,
bo pierwszego dnia rosolu jest z reguly u nas duzo i garnek nie miesci sie
do lodowki. Jeszcze nigdy nic takiego sie nie stalo.
Czy w takiej sytuacji trzeba bylo wyjac wloszczyzne? Moze to z jej winy?
Dzieki.
Basiek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 06:44:33
Temat: Odp: rosol> A wystarczyło tylko uchylić pokrywkę... :-(
Byla lekko uchylona. Tak minimalnie, bo pokrywka byla od innego garnka i
byla mala nieszczelnosc :(
Ale to chyba za malo.
Dzieki.
Basiek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 06:45:53
Temat: Odp: rosol> Nieraz tak jest, ze sie robi pare rzeczy naraz, a pozniej zmeczenie robi
> swoje. Najbardziej zal wylewac tyle dobra.
> A wracajac do rosolu, gotujesz pod przykryciem, czy bez?
Tez bylo mi zal wylewac, tymbardziej, ze byl gotowany na calym kurczaku i
pol kg cielecinki :(
A teraz tylko pies ma gore jedzenia.
Rosol gotowany byl bez przykrycia. Czy to ma znaczenie?
Basiek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-23 06:56:48
Temat: Re: rosolBasiek napisal(a):
>> Moze zostawilas w cieple z wloszczyzna w srodku. Kiedys tez tak mialam,
>> zapomnialam wstawic do lodowki, garnek przykryty z zawartoscia stalsobie
>na
>> kuchni, a rano byl juz zbabelkowany, z lekka kwasny.
>
>Masz racje, zostawilam na noc na kuchence, ale juz wiele razy tak robilam,
>bo pierwszego dnia rosolu jest z reguly u nas duzo i garnek nie miesci sie
>do lodowki. Jeszcze nigdy nic takiego sie nie stalo.
>Czy w takiej sytuacji trzeba bylo wyjac wloszczyzne? Moze to z jej winy?
Mi kiedys rosol skwasnial, ale to byla troche inna sytuacja. Zrobilem
za duzo lanych i zostalo ich na drugi dzien. Teraz juz tak nie robie.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
- What about your soul?
- I'm an engineer.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |