Strona główna Grupy pl.sci.psychologia roznice w mysleniu...

Grupy

Szukaj w grupach

 

roznice w mysleniu...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-21 10:16:05

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "Monisia_" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Greg <o...@f...sos.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:

> Z pewnych powodow jest tak, ze najczesciej dla kobiety bardziej bolesna
> jest zdrada emocjonalna, dla mezczyzny zas zdrada fizyczna. Tak wiec nie
> jestes chora ani Ty, ani on. Po prostu inaczej postrzegacie to co jest
> zdrada.

On nie dostrzega tych 4 miesiecy... ot zwykla znajomosc - nic ich przeciez
nie laczylo...

> Jakie jednak bycie tego nie postrzegali macie prawo do
> podejmowania decyzji. Czujesz sie zraniona, nie masz ochoty utrzymywac z
> nim kontaktow wiec on musi to uszanowac.

Ja jego b. mocno kochalam i nadal czesc tego uczucia tkli sie we mnie. Nie
chce z nim zrywac zupelnie kontaktow, chce sie z nim rozstac w kulturalny
sposob. Te dwa miesiace malzenstwa zmienily moje zycie... teraz bedzie mi z
pewnoscia trudniej. Stracilam wiare w siebie, ale nadal nie potrafie
znienawidziec...

> Czy musisz mu cokolwiek tlumaczyc
> (rozumiem, ze chodzi o jakas dyskusje na ten temat)? Jesli wiesz, ze on w
> zaden sposob Cie jednak nie przekona to IMHO nie musisz. Komunikujesz mu
> raz i z pelnym przekonaniem, ze za to co zrobil nie chcesz go znac, nie
> masz zamiaru czegos takiego przebaczyc (i nie wazne co to konkretnie
> bylo - chodzi o to, ze Cie tym zranil) i zrywasz kontakt. Na proby
> kontaktu nie odpowiadasz poniewaz za kazdym razem gdy reagujesz dajesz mu
> odczuc, ze jednak sluchasz, a co za tym idzie nadal ma szanse Cie jakos
> przekonac.
>
Nie moge tak postapic.
Bylam na tyle naiwna by go zameldowac u siebie... a co za tym idzie on moze
w pewnej chwili (po zlosci) przyjsc do mnie z policja. Musze byc spokojna i
opanowana, przynajmniej do chwili rozwodu. To nie jest zerwanie z
chlopakiem, tylko rozstanie z mezem (smiesznie brzmi slowo maz).
Boje sie jego sztuszczek psychologicznych, ale musze byc silna... pierwsze
starcie juz za tydzien.
Pozdrawiam,
Monisia_




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-21 10:22:14

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "Monisia_" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:

> Gdyby to bylo takie proste, trudno byloby np o kobiety wystawiajace
> spakowane walizeczki facetom ktorym 'przytrafila sie' okazja i skorzystali
> z niej kontrolnie 'dla odmiany'.
>
Jesli chce facet odmiany (czegos nowego) a jego partnerka ma przed tym
opory, niech idzie do sklepu kupi sobie jakas "lalke" na godzinke... i to
dla mnie nie jest zdrada. To jest dokonanie zakupu, sprawdzenie,
skonsumowanie... bez uczuc. Ot Test, a jesli ktos ma sumienie...

> Ale widze ze nie potrafisz rozumiec iz kobiety dzisiaj coraz czesciej
> wiedza doskonale czego chca i nie koniecznie sa _juz_ zainteresowane
> _przede_wszystkim_ 'jalmuzna emocjonalna' ze strony goscia. ktory
> zamiast mozgu 'mysli' fiutem (za przeproszeniem).
>
Tak "jalmuzna emocjonalna" mi nie wystarcza. Ja chce czuc sie bezpieczna i
szanowana, a zostajac z takim czlowiekiem strace szacunek dla samej siebie.

Pozdrawiam,
Monisia_




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 10:25:50

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "Monisia_" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
>
> Wez sie jeszcze zastanow czy np w tej sprawie nastapilby
> rozwod, gdyby nie zdrada _fizyczna_.
>
> Nie bylbym tego taki pewien, nawet na Twoim miejscu. :)))
> No to tyle, tytulem 'odgrzewania' Twoich zyjacych 'demonow'. ;D

Mysle, ze tak.
Boli mnie fakt, ze on mnie nie kochal bo nie mozna kochac kogos gdy mysli ma
sie zaprzatniete kims innym.
Owszem gdyby ona byla jedynie kolezanka, kumpela do porozmawiania nie byloby
problemu... ja wierze w przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna, ale tu byly
caly czas czule gesty, pocalunki i wszystko to co podnosi temperature...

Monisia_




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 11:50:04

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Na poczatku zastrzegam ze nie mam zamiaru usprawiedliwiac
'bohatera' opisu z tematu, bo to najprawdopodobniej jakis petak. ;)

Monisia:
> Boli mnie fakt, ze on mnie nie kochal bo nie mozna kochac
> kogos gdy mysli ma sie zaprzatniete kims innym.

Nie jest tak, ze zawsze jest to prawda, iz nie mozna...
Jesli bedziesz miala mysli 'zaprzatniete' dzieckiem to oznacza
ze nie bedziesz kochac drugiego dziecka?

> Owszem gdyby ona byla jedynie kolezanka, kumpela do
> porozmawiania nie byloby problemu... ja wierze w przyjazn
> miedzy kobieta i mezczyzna, ale tu byly caly czas czule gesty,
> pocalunki i wszystko to co podnosi temperature...

Ha! :)
A czytalas o tym jak kobiety nie dorastaja do mezczyzn, ktorym
stawiaja wciaz coraz to wieksze wymagania?

Zastanow sie: facet ma dostrzegac w kobiecie nie tylko ~samice,
ma miec umiejetnosc traktowania jej jak drugiego_czlowieka,
a ten drugi czlowiek... wciaz pozostaje kobieta (dziwne, no nie?),
zas przyjazn, o ile szczera, to troche jak milosc....

Gotowe. :)
Facet atrakcyjny dla _wymagajacej_ kobiety, sila rzeczy: musi byc
wyraznie atrakcyjnym (no mercy ;)) dla pozostalych kobiet, okazujacych
takiemu delikwentowi, niekiedy ~bez skrepowania, swoje zainteresowanie
(o ile skutecznie sie nie ukrywa lub przekonywajaco nie odstrasza
potencjalnych rywalek swej partnerki :))).

Masz pojecie? :)
Innymi slowy: struktura emocjonalna i psychofizyczna mezczyzny
jakiego chcialyby kochac kobiety jest pozytywnie zorientowana...
na kobiety. :)))

Dlatego chcialbym zaapelowac tu do kobiet: jesli juz trafi Wam sie
facet nieprzecietny, starajcie sie dbac o niego tak, jakbyscie jutro
mogly go stracic! ;)

W przeciwnym razie, moze sie okazac ze ktoras z przyjaciolek
skutecznie wykorzysta goscia do dowartosciowania sie nie koniecznie
tylko w relacjach opartych na przyjazni. :)))

Troche zamieszalem, ale mam nadzieje ze byc moze cos Ci to da. ;)

Pozdrawiam,
Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 12:00:18

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet:
[cut]
> Dlatego chcialbym zaapelowac tu do kobiet: jesli juz trafi Wam sie
> facet nieprzecietny, starajcie sie dbac o niego tak, jakbyscie jutro
> mogly go stracic! ;)

to ja dodam apel do mezczyzn: jesli juz trafi sie Wam nieprzecietna kobieta,
starajcie sie o nia dbac j.w. :)

I juz mamy idealny swiat (dla nieprzecietnych, bo 'przecietni' nadal maja
przechlapane) ;)

Tris

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 12:13:48

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Tris von Bis:
> to ja dodam apel do mezczyzn: jesli juz trafi sie Wam nieprzecietna
> kobieta, starajcie sie o nia dbac j.w. :)

Hmmm... pewien problem polega na tym ze to dzisiaj ~warunek
konieczny dla zaistnienia zwiazku... :]

> I juz mamy idealny swiat (dla nieprzecietnych, bo 'przecietni' nadal
> maja przechlapane) ;)

To niech nie ustaja w pracy nad soba. ;DDD
Do ciezkiej cholery! :))

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 12:20:43

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet:

> Tris von Bis:
> > to ja dodam apel do mezczyzn: jesli juz trafi sie Wam nieprzecietna
> > kobieta, starajcie sie o nia dbac j.w. :)
>
> Hmmm... pewien problem polega na tym ze to dzisiaj ~warunek
> konieczny dla zaistnienia zwiazku... :]

Hmmm..... warunek sine qua non to 'nieprzecietnosc' kobiety?
Wiesz, ze trzeba byc b. nieprzecietnym aby zniesc czyjas mega
nieprzecietnosc :)
Kiedys sam twierdziles, ze ludzie nieprzecietnie inteligentni maja trudniej w
zwiazkach. Wiec wybierajac sobie taka osobke, w tej dziedzinie nieprzecietna,
z gory skazujesz sie na ponad przecietne:) problemy.

BTW, definicja nieprzecietnosci bylaby intersujaca.
Mozna byc nieprzecietnie glupim na przyklad :)
Ale jesli sie ma inne nieprzecietne atuty to pewnie i z tym mozna zyc :)


> To niech nie ustaja w pracy nad soba. ;DDD
> Do ciezkiej cholery! :))

Taaaaaa.
'Arbait macht frai' [praca czyni wolnym]
czyli - im wiecej pracy wkladasz, tym mniejsze szanse masz na zwiazek a
wieksze na bycie wolnym ;)))))

Tris

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 12:41:02

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Monisia_" w news:b0j6aq$a81$1@news.gazeta.pl napisał(a):
>
> Ja jego b. mocno kochalam i nadal czesc tego
> uczucia tkli sie we mnie. Nie chce z nim zrywac
> zupelnie kontaktow, chce sie z nim rozstac w
> kulturalny sposob.

Albo, albo. Bardzo rzadko mozna miec i jedno, i drugie - trzeba wybierac.
Jesli da sie kulturalnie to super. Jesli nie to... "glowa muru nie
przebijesz wiec glupstwem jest smucic sie".

> Stracilam wiare w siebie, ale nadal nie potrafie
> znienawidziec...

A musisz znienawidziec? Po prostu inaczej postrzegacie pewne sprawy.
Roznice na tyle silne, ze nie potraficie zyc razem i stad ten rozwod.

> Boje sie jego sztuszczek psychologicznych, ale musze
> byc silna... pierwsze starcie juz za tydzien.

Trzymaj sie - bedzie dobrze :-)


pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 12:41:48

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tris napisała w wiadomości news:b0jcoi$1s4$1@news.gazeta.pl...

> I juz mamy idealny swiat (dla nieprzecietnych, bo 'przecietni' nadal maja
> przechlapane) ;)

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Cezary wszak nieprzeciętny. ;)

Przeciętna Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-21 12:50:09

Temat: Re: roznice w mysleniu...
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Tris von Bis:
> Hmmm..... warunek sine qua non to 'nieprzecietnosc' kobiety?

Oczywiscie? A ktoz o tym nie marzy? :)))

> Wiesz, ze trzeba byc b. nieprzecietnym aby zniesc czyjas mega
> nieprzecietnosc :)

Aby marzyc - nie trzeba. Aby se powymagac - takze. Aby se
powyobrazac - tez. ;)))))

> Kiedys sam twierdziles, ze ludzie nieprzecietnie inteligentni maja
> trudniej w zwiazkach. Wiec wybierajac sobie taka osobke, w tej
> dziedzinie nieprzecietna, z gory skazujesz sie na ponad przecietne:)
> problemy.

A czy nie porazila Cie swiatlosc 'wniosku' jaki wykombinowala se
Bacha z niby-Kanta? ;DDD
Bezwarunkowosc ~szczesliwego spelnienia nie istnieje. :))
Kruk krukowi oka nie wykole? :)))

> BTW, definicja nieprzecietnosci bylaby intersujaca.
> Mozna byc nieprzecietnie glupim na przyklad :)
> Ale jesli sie ma inne nieprzecietne atuty to pewnie i z tym mozna zyc :)

Kwestia rynku. :))
Dla glupca - glupota to niekiedy _cenna_ cnota. ;)

> ... im wiecej pracy wkladasz, tym mniejsze szanse
> masz na zwiazek a wieksze na bycie wolnym ;)))))

Chodzilo mi bardziej o ~rozwoj... :)))))

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gdzie posty?
Re: metoda NLP-czy mozna jej zaufac?
Re: Agresja
Odp: Ucieczka od dorosłości
Odp: Czy to nietolerancja?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »