Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!wsisiz.edu.
pl!news.atman.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Monisia_" <g...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: roznice w mysleniu...
Date: Tue, 21 Jan 2003 11:16:05 +0100
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 47
Message-ID: <b0j6aq$a81$1@news.gazeta.pl>
References: <b0gpke$ebl$1@news.gazeta.pl> <b0guoh$fot$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 194.181.0.110
X-Trace: news.gazeta.pl 1043143834 10497 194.181.0.110 (21 Jan 2003 10:10:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 21 Jan 2003 10:10:34 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
X-Priority: 3
X-User: monisi1
X-MSMail-Priority: Normal
X-Subject-Notice: Subject line has been filtered
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-Original-Subject: Odp: roznice w mysleniu...
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:181435
Ukryj nagłówki
Użytkownik Greg <o...@f...sos.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> Z pewnych powodow jest tak, ze najczesciej dla kobiety bardziej bolesna
> jest zdrada emocjonalna, dla mezczyzny zas zdrada fizyczna. Tak wiec nie
> jestes chora ani Ty, ani on. Po prostu inaczej postrzegacie to co jest
> zdrada.
On nie dostrzega tych 4 miesiecy... ot zwykla znajomosc - nic ich przeciez
nie laczylo...
> Jakie jednak bycie tego nie postrzegali macie prawo do
> podejmowania decyzji. Czujesz sie zraniona, nie masz ochoty utrzymywac z
> nim kontaktow wiec on musi to uszanowac.
Ja jego b. mocno kochalam i nadal czesc tego uczucia tkli sie we mnie. Nie
chce z nim zrywac zupelnie kontaktow, chce sie z nim rozstac w kulturalny
sposob. Te dwa miesiace malzenstwa zmienily moje zycie... teraz bedzie mi z
pewnoscia trudniej. Stracilam wiare w siebie, ale nadal nie potrafie
znienawidziec...
> Czy musisz mu cokolwiek tlumaczyc
> (rozumiem, ze chodzi o jakas dyskusje na ten temat)? Jesli wiesz, ze on w
> zaden sposob Cie jednak nie przekona to IMHO nie musisz. Komunikujesz mu
> raz i z pelnym przekonaniem, ze za to co zrobil nie chcesz go znac, nie
> masz zamiaru czegos takiego przebaczyc (i nie wazne co to konkretnie
> bylo - chodzi o to, ze Cie tym zranil) i zrywasz kontakt. Na proby
> kontaktu nie odpowiadasz poniewaz za kazdym razem gdy reagujesz dajesz mu
> odczuc, ze jednak sluchasz, a co za tym idzie nadal ma szanse Cie jakos
> przekonac.
>
Nie moge tak postapic.
Bylam na tyle naiwna by go zameldowac u siebie... a co za tym idzie on moze
w pewnej chwili (po zlosci) przyjsc do mnie z policja. Musze byc spokojna i
opanowana, przynajmniej do chwili rozwodu. To nie jest zerwanie z
chlopakiem, tylko rozstanie z mezem (smiesznie brzmi slowo maz).
Boje sie jego sztuszczek psychologicznych, ale musze byc silna... pierwsze
starcie juz za tydzien.
Pozdrawiam,
Monisia_
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|