Strona główna Grupy pl.sci.psychologia sens zycia-raz jeszcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

sens zycia-raz jeszcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-07-15 14:14:06

Temat: sens zycia-raz jeszcze
Od: "Sarna" <G...@v...net> szukaj wiadomości tego autora

Wydaje mi sie, ze wpadlam na uniwersalna prawde jesli chodzi o sens zycia.
Wiedzialam, ze odpowiedz jest prosta, ale nie przypuszczalam, ze az tak
prosta .
Tylko prosze bez komentarzy, ze nie odkrylam ameryki;)
Jesli przyjmiemy, ze sensem zycia jest 'rozwoj' w ogolnym slowa tego
znaczeniu, a dla kazdego z nas rozwoj osobisty, to czy rozmine sie z prawda?
Rozwoj osobisty, przede wszystkim rozwoj emocjonalny, w tym i poznawczy. Na
pewnym poziomie emocjonalnym, nie mamy problemu z motywacja. Tak mi sie
przynajmniej wydaje.
Czesto niestety spotykamy sie z brakiem motywacji i to wlasnie sklania nas
do zastanawiania sie nad sensem istnienia. Kiedy natomiast jestesmy z
jakiegos powodu nieszczesliwi a co za tym idzie sklonni do depresji, wtedy
popadamy w melancholie oraz stan refleksyjny nad sensem istnienia..itp. .
Pytanie nasuwa sie zatem, jak zdobyc motywacje. Motywacja zas, jest
naturalnym stanem 'czlowieczenstwa', chyba ze przyslaniaja ja "jakies
chmurzyska", z ktorymi trzeba walczyc. Walczyc, czyli eliminowac na
zasadzie odrzucania, wspomnianego przeze mnie w watku "czlowieczenstwo".

pozdrawiam
w sloneczne popoludnie

MF


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-07-15 14:28:14

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: "Sarna" <G...@v...net> szukaj wiadomości tego autora


"$e...@p...plus.net...
> Czesto niestety spotykamy sie z brakiem motywacji i to wlasnie sklania
> nas do zastanawiania sie nad sensem istnienia. Kiedy natomiast jestesmy z

_______

Po przeczytaniu calosci uznalam, ze slowo 'natomiast' jest zbedne.
Prosze zatem o zignorowanie tego slowa ;)

















>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-07-15 14:42:56

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: bazzzant <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sarna napisał(a):
> Wydaje mi sie, ze wpadlam na uniwersalna prawde jesli chodzi o sens zycia.
> Wiedzialam, ze odpowiedz jest prosta, ale nie przypuszczalam, ze az tak
> prosta .
> Tylko prosze bez komentarzy, ze nie odkrylam ameryki;)
> Jesli przyjmiemy, ze sensem zycia jest 'rozwoj' w ogolnym slowa tego
> znaczeniu, a dla kazdego z nas rozwoj osobisty, to czy rozmine sie z prawda?
> Rozwoj osobisty, przede wszystkim rozwoj emocjonalny, w tym i poznawczy. Na
> pewnym poziomie emocjonalnym, nie mamy problemu z motywacja. Tak mi sie
> przynajmniej wydaje.
> Czesto niestety spotykamy sie z brakiem motywacji i to wlasnie sklania nas
> do zastanawiania sie nad sensem istnienia. Kiedy natomiast jestesmy z
> jakiegos powodu nieszczesliwi a co za tym idzie sklonni do depresji, wtedy
> popadamy w melancholie oraz stan refleksyjny nad sensem istnienia..itp. .
> Pytanie nasuwa sie zatem, jak zdobyc motywacje. Motywacja zas, jest
> naturalnym stanem 'czlowieczenstwa', chyba ze przyslaniaja ja "jakies
> chmurzyska", z ktorymi trzeba walczyc. Walczyc, czyli eliminowac na
> zasadzie odrzucania, wspomnianego przeze mnie w watku "czlowieczenstwo".

W moim odbiorze posiadanie motywacji do rozwoju bardziej wynika z
odczuwania sensu niż odczuwanie sensu z posiadania motywacji. W tym
sensie sens pozostaje nadal nonsensownie niezdefiniowany.


> pozdrawiam
> w sloneczne popoludnie
>
> MF
>
>

Ministerstwo Finansów?
Czas najwyższy żeby zaczęli wydawać interpretację również w tych sprawach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-07-15 16:02:45

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: "Sarna" <G...@v...net> szukaj wiadomości tego autora


"bazzzant" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:e9auta$319d$1@news.mm.pl...
> W moim odbiorze posiadanie motywacji do rozwoju bardziej wynika z
> odczuwania sensu niż odczuwanie sensu z posiadania motywacji. W tym sensie
> sens pozostaje nadal nonsensownie niezdefiniowany.

OK.
Sensem zycia, jest odnalezienie motywacji do rozwoju.

Wydaje mi sie to calkiem sensowne.

Zatem pytanie powinno brzmiec;

Jak zmotywowac sie do odnalenienia checi do rozwoju, aniezli, jaki jest sens
zycia.
?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-07-15 17:45:24

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: "Jesus" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Sarna napisał(a):
> Jak zmotywowac sie do odnalenienia checi do rozwoju, aniezli, jaki jest sens
> zycia.
> ?

Motywacja to planowanie, w planowaniu bierze udział wyobraźnia,
widzimy obrazy co chcemy zrobić i oceniamy jakie budzi to w nas
emocje, raz jedno kojarzy nam się pozytywnie, czasem wręcz
przyciągająco np wyzwalając pragnienie, a inne negatywnie.
Motywowanie siebie to tworzenie pozytywnego ciągu. Co innego jak ktoś
tworzy coś z pasją, a co innego jak na jakimś przymusie
motywacyjnym, albo uzależnieniu.


Sens życia to tylko racjonalizacja swoich wyobrażeń. Jedni mogą
powiedzieć, że chcą coś osiągnąć, dążyć do zrealizowania
czegoś, do zrozumienia czegoś, inni powiedzą, że stworzeni są po
to aby spłodzić potomstwo i przekazać geny. To wszystko, podobnie
jak z bogiem teoretyczne gdybanie ludzi, którzy nie dostrzegli, że
sami nadają sens własnym wyobrażeniom.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-07-15 17:48:08

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: bazzzant <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sarna napisał(a):
> "bazzzant" <b...@p...onet.pl> wrote in message
> news:e9auta$319d$1@news.mm.pl...
>
>>W moim odbiorze posiadanie motywacji do rozwoju bardziej wynika z
>>odczuwania sensu niż odczuwanie sensu z posiadania motywacji. W tym sensie
>>sens pozostaje nadal nonsensownie niezdefiniowany.
>
>
> OK.
> Sensem zycia, jest odnalezienie motywacji do rozwoju.
>
> Wydaje mi sie to calkiem sensowne.
>
> Zatem pytanie powinno brzmiec;
>
> Jak zmotywowac sie do odnalenienia checi do rozwoju, aniezli, jaki jest sens
> zycia.
> ?
>
>

Sama jesteś rozwój :)

Jest również przysłowiowy wiejski niedorozwój, widzacy sens w powielaniu
codziennego rytuału wystawania na rozstaju i mruczenia pod nosem
wyrwanych z kontekstu idiotyzmów oraz mający się w niedalekiej
perspektywie przekręcić staruszek, żyjący sprawami swoich potomków, jak
również powieściowy bohater upośledzony Ratzinger'em, tfu Alzheimer'em,
walczący dzielnie z nieuchronnie postępującą umysłową degradacją.

Jestem ja i jesteś Ty. Ty utożsamiasz sens z rozwojem, ja raczej
preferuję układnie list z rodzaju "10 drobiazgów dla których warto żyć".
Ostatnio w czołówce znajduje się Paulaner Weiss'er, odkryłem już koło
siebie dwa miejsca gdzie go leją, genialny sikacz choć cena raczej nie
zachęca, wspaniale rozwija mięśnie brzucha.

Rozwój w określonych okolicznościach rodzi satysfakcję nadającą życiu
sens, jest to jednak oddczucie równie nietrwałe jak indywidualne. W
ujęciu uniwersalnym sens życia jest pojęciem na tyle abstrakcyjnym co
film pod tym samym tytułem, nie da się o nim poważnie rozmawiać na trzeźwo.

Rozwój często prowadzi do zdania sobie sprawy z własnych ograniczeń i
utraty poczucia sensu, zarówno życia jak i dalszego rozwoju.
Nadmiar sensu grozi eskalacją bezsensu?

Idę na Paulanera.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-07-15 18:06:07

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: "Sarna" <G...@v...net> szukaj wiadomości tego autora


"bazzzant" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:e9b9oj$4r6$1@news.mm.pl...
>
> Idę na Paulanera.

No to zdrowko! ;)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-07-15 20:47:03

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: "Sarna" <G...@v...net> szukaj wiadomości tego autora


"bazzzant" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:e9b9oj$4r6$1@news.mm.pl...
>
> Jestem ja i jesteś Ty. Ty utożsamiasz sens z rozwojem, ja raczej preferuję
> układnie list z rodzaju "10 drobiazgów dla których warto żyć". Ostatnio w
> czołówce znajduje się Paulaner Weiss'er, odkryłem już koło siebie dwa
> miejsca gdzie go leją, genialny sikacz choć cena raczej nie zachęca,
> wspaniale rozwija mięśnie brzucha.

Sensem istnienia moze tez byc dazenie do "orgazmu" w pelnym slowa tego
znaczeniu, choc nie tylko cielesnego ;)
ps.Jak tam piwko smakowalo?
;o)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-07-15 21:33:58

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: Immon <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 15 Jul 2006 15:14:06 +0100, Sarna napisał(a):
[...]

Sens życia można rozumieć jako odpowiedź na pytanie:
"Co będzie po śmierci?"
To, że człowiek jest bardziej inteligentny od zwierząt i posiada większą
samoświadomość powoduje, że w ogóle zadaje sobie to pytanie.
Pozostaje albo wiara w życie pozagrobowe, albo sens czysto biologiczny.

Można też rozumieć sens życia jako *receptę na bycie szczęśliwym*, a to
można osiągnąć na różne sposoby, zwłaszcza, że jeden lubi ogórki, drugi
ogrodnika córki :)

Pozdrawiam
--
Immon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-07-16 02:35:01

Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
Od: bazzzant <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sarna napisał(a):
> "bazzzant" <b...@p...onet.pl> wrote in message
> news:e9b9oj$4r6$1@news.mm.pl...
>
>>Jestem ja i jesteś Ty. Ty utożsamiasz sens z rozwojem, ja raczej
preferuję
>>układnie list z rodzaju "10 drobiazgów dla których warto żyć".
Ostatnio w
>>czołówce znajduje się Paulaner Weiss'er, odkryłem już koło siebie dwa
>>miejsca gdzie go leją, genialny sikacz choć cena raczej nie zachęca,
>>wspaniale rozwija mięśnie brzucha.
>
>
> Sensem istnienia moze tez byc dazenie do "orgazmu" w pelnym slowa tego
> znaczeniu, choc nie tylko cielesnego ;)

Opowiedz coś więcej o tym. Nie do końca wiem o co Ci chodzi a nie stać
mnie w tej chwili na swobodne operowanie niejednoznacznościami.

> ps.Jak tam piwko smakowalo?
> ;o)
>
>

Piwo ma to do siebie że inaczej smakuje w zależności od gardła w które
się je leje. Moje po latach eksperymentów z innymi piwami, dziś właśnie
dojrzało do tego by w pełni docenić treść jaką je uraczyłem. Niby drobna
rzecz, lecz boski napitek stymulujący kubki smakowe i łagodnie sączący
się w trzewia, w połączeniu z satysfakcjonującym układem elementów
otoczenia (rześkie powietrze, ładna buzia kelnerki, dobry nastrój
współtowarzysza libacji) w irracjonalny sposób przepełniły mnie
głębokim poczuciem sensu istnienia. Nie rozwodziłbym się dalej gdybym
nie czuł się w obowiązku wyrazić wdzięczoności dla animatorów owej
nieoczekiwanej nirwany. Spróbuj odrobinę wyobrazić sobie brodatych,
obleśnych monachijskich piwowarów, sięgających po wiekowe receptury,
pieczołowicie doglądających brzeczki, nerwowo dreptających wokół
olbrzymich tankofermentatorów. Ogromny wysiłek nieświadomie nakierowany
na nieuchwytny dotychczas cel - bym ja dziś mógł przeżyć swoją
niewielką, lokalną egzaltację. I na co wszystkie Cedynie, Grunwaldy,
Westerplatty i Monte Cassina? Było się napierdalać przez wieki?
Skończyło się zrobieniem dla mnie piwa.
Tak, smakowało, skoro pytasz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psychologia Internetu
Media, informacja, manipulacja - Bialorus
najwiekszy odsetek samobójstw wsród psychiatrów
sondaże
Praca nad inteligencją emocjonalną u osoby dorosłej

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »