| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-07-16 12:49:40
Temat: Re: sens zycia-raz jeszczeSarna napisał(a):
> Sensem istnienia moze tez byc dazenie do "orgazmu" w pelnym slowa tego
> znaczeniu, choc nie tylko cielesnego ;)
I tu dopiero doszłaś do sensu życia. Seks. Prokreacja. Zachowanie
własnych genów na Ziemi w formie potomka, po to by on szedł tą
samą scieżką, prowadzącą przez seks, prokreację itd....
Rozwój jest tylko narzędziem które umożliwia osiąganie celu.
PS:
Piwo zakonu Paulinów zaiście jest warte grzechu :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-07-16 13:12:42
Temat: Re: sens zycia-raz jeszczeDnia Sun, 16 Jul 2006 04:35:01 +0200, bazzzant napisał(a):
> Piwo ma to do siebie że inaczej smakuje w zależności od gardła w które
> się je leje.
Dotyczy to każdego napoju w tym wina, coli, mleka, soku pomiodorowego itd.
> Moje po latach eksperymentów z innymi piwami, dziś właśnie
> dojrzało do tego by w pełni docenić treść jaką je uraczyłem.
To już jesteś koneserem. Najwyższy stopień wtajemniczenia ;)
> Niby drobna
> rzecz, lecz boski napitek stymulujący kubki smakowe i łagodnie sączący
> się w trzewia, w połączeniu z satysfakcjonującym układem elementów
> otoczenia (rześkie powietrze, ładna buzia kelnerki, dobry nastrój
> współtowarzysza libacji) w irracjonalny sposób przepełniły mnie
> głębokim poczuciem sensu istnienia.
Sok pomidorowy może dać podobny efekt - jeśli się wierzy :)
> Nie rozwodziłbym się dalej gdybym
> nie czuł się w obowiązku wyrazić wdzięczoności dla animatorów owej
> nieoczekiwanej nirwany.
Chłopie - zapłaciłeś z nawiązką :)
> Spróbuj odrobinę wyobrazić sobie brodatych,
> obleśnych monachijskich piwowarów, sięgających po wiekowe receptury,
> pieczołowicie doglądających brzeczki, nerwowo dreptających wokół
> olbrzymich tankofermentatorów.
Do których piwowar czasem splunie - ot tak dla satysfakcji, że miliony
piwoszy smakuje jego ślinę :) Wolę nie wspominać o innych dodatkach...
> Tak, smakowało, skoro pytasz.
Hehe, z definicji :)
Pozdrawiam
P.S. Zob. wątek: "Piwo - napój prawdziwych mężczyzn."
--
Immon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-07-16 13:17:16
Temat: Re: sens zycia-raz jeszczeImmon napisał(a):
> Sens życia można rozumieć jako odpowiedź na pytanie:
> "Co będzie po śmierci?"
Co będzie z nami, czy co będzie bez nas tutaj? W pierwszym wypadku,
to nie najmniejszego znaczenia. W drugim, ma to kolosalne,
sensożyciowe znaczenie :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-07-16 13:20:13
Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
"Morderca uczuć" <l...@t...pl> wrote in message
news:1153054180.240037.27920@h48g2000cwc.googlegroup
s.com...
Sarna napisał(a):
>> Sensem istnienia moze tez byc dazenie do "orgazmu" w pelnym slowa tego
>> znaczeniu, choc nie tylko cielesnego ;)
>I tu dopiero doszłaś do sensu życia. Seks.
...a moglam tak odrazu zaczac, zamiast kombinowac ;)
>Prokreacja. Zachowanie
>własnych genów na Ziemi w formie potomka, po to by on szedł tą
>samą scieżką, prowadzącą przez seks, prokreację itd....
>Rozwój jest tylko narzędziem które umożliwia osiąganie celu.
Oprocz rozmnazania sie, ludzie daza do przyjemnosci, wiec z ktorej strony
nie spojrzec zawsze rzadzi seks. Rozwoj kojarzy mi sie z ciaglymi
dazeniami do zmian na lepsze. Poza tym zgadzam sie z Twoim zdaniem ;o)
>PS:
>Piwo zakonu Paulinów zaiście jest warte grzechu :)
...eh, kusi, kusi ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-07-16 13:28:22
Temat: Re: sens zycia-raz jeszczeDnia 16 Jul 2006 06:17:16 -0700, Morderca uczuć napisał(a):
> Co będzie z nami, czy co będzie bez nas tutaj? W pierwszym wypadku,
> to nie najmniejszego znaczenia. W drugim, ma to kolosalne,
> sensożyciowe znaczenie :)
Jeśli ktoś wierzy w życie pozagrobowe to jest dokładnie odwrotnie niż
piszesz. Jeśli nie wierzy to pewne znaczenie ma jedynie pytanie "co będzie
bez nas tutaj", ale dla osoby bezdzietnej i samotnej raczej żadnego.
--
Immon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-07-16 13:53:41
Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
"bazzzant" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:e9c8kf$lfr$1@news.mm.pl...
> > Sensem istnienia moze tez byc dazenie do "orgazmu" w pelnym slowa tego
> > znaczeniu, choc nie tylko cielesnego ;)
>
> Opowiedz coś więcej o tym. Nie do końca wiem o co Ci chodzi a nie stać
> mnie w tej chwili na swobodne operowanie niejednoznacznościami.
Zycie mozna podzielic na dwie czesci; prace i przyjemnosci.
Do pracy naleza obowiazki i rozwoj, czyli dazenie do doskonalosci.
Przyjemnosci to; odpoczynek i seks,zabawa oraz inne potrzeby duchowe.
Najwieksza motywacja czlowieka, to orgazm (seks) lub docenienie (uznanie),
"Orgazm" mialam na mysli cielesny jak i duchowy co jest wlasnie glowna
motywacja zycia. Duchowy to dla mnie potrzeba doskonalenia sie i poznawania
samego siebie, zaakceptowania i pokochania siebie przede wszystkim. Widac
czesto przewija sie motyw milosci. Religia glosi, ze Milosc to Bog, Bog to
Milosc . Cos w tym jest, chociaz ja nie potrzebuje religii, zeby uznac
Milosc za najwazniejsza wartosc zycia.
To tak Apropos watku 'czlowieczenstwo'.
> Piwo ma to do siebie że inaczej smakuje w zależności od gardła w które się
> je leje. Moje po latach eksperymentów z innymi piwami, dziś właśnie
> dojrzało do tego by w pełni docenić treść jaką je uraczyłem. Niby drobna
> rzecz, lecz boski napitek stymulujący kubki smakowe i łagodnie sączący się
> w trzewia, w połączeniu z satysfakcjonującym układem elementów otoczenia
> (rześkie powietrze, ładna buzia kelnerki, dobry nastrój współtowarzysza
> libacji) w irracjonalny sposób przepełniły mnie głębokim poczuciem sensu
> istnienia.
I dla takich chwil warto zyc, prawda ;o)
Tak jak ktos juz wczesniej napisal, nad sensem istnienia zastanawiaja sie
tylko zagubieni, ze sklonnoscia do depresji, co z kolei nie jest naturalnym
stanem czlowieka. Naturalnym stanem jest za to dazenie do przyjemnosci,
zaspakajania swoich potrzb pod kazdym wzgledem, wlacznie z zabawa jak i
praca nad intelektem.
Powiedziala co wiedziala, a teraz znika na silownie, pozniej na Foster'sa
pozdr.
MF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-07-16 16:30:34
Temat: Re: sens zycia-raz jeszczeImmon napisał(a):
> Jeśli ktoś wierzy w życie pozagrobowe to jest dokładnie odwrotnie niż
> piszesz.
To fakt. Mialem jednak na myśli to, że niezależnie czy jest coś po
śmierci, to tutaj na ziemi nie wpływa to na nasze życie. Jeśli jest
niebo to ok, lecz musimy zadbać o to co jest tu i teraz a myśleć o
tym co później, dopiero w chwili gdy przyjdzie po nas kostucha :)
Jeśli nie wierzy to pewne znaczenie ma jedynie pytanie "co będzie
> bez nas tutaj", ale dla osoby bezdzietnej i samotnej raczej żadnego.
Niekoniecznie. Zazdroszczę ludziom, którzy zostawiają ślad na
kartach historii. Wielu myślicieli, filozofów, poetów, różnych
autorytetów w pewnym sensie zostawia po sobie ślad na zawsze, czyli
cząstkę siebie w umysłach milionów ludzi. To też może być sensem
życia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-07-16 16:37:06
Temat: Re: sens zycia-raz jeszczeSarna napisał(a):
> Oprocz rozmnazania sie, ludzie daza do przyjemnosci, wiec z ktorej strony
> nie spojrzec zawsze rzadzi seks. Rozwoj kojarzy mi sie z ciaglymi
> dazeniami do zmian na lepsze. Poza tym zgadzam sie z Twoim zdaniem ;o)
A czy rozwój osobisty nie jest po to aby mieć większe szanse u
potencjalnych partnerów lub by zapewnić lepsze warunki potomkom? :)
Może głupie jest wiązanie wszystkiego z rozmnażaniem... ale jakoś
wszystko się łączy ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-07-16 19:16:23
Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
"Morderca uczuć" <l...@t...pl> wrote in message
news:1153067434.077058.200850@35g2000cwc.googlegroup
s.com...
> Zazdroszczę ludziom, którzy zostawiają ślad na
>kartach historii. Wielu myślicieli, filozofów, poetów, różnych
>autorytetów w pewnym sensie zostawia po sobie ślad na zawsze, czyli
>cząstkę siebie w umysłach milionów ludzi. To też może być sensem
>życia.
Sensem zycia jest dazenie do tego, zeby po sobie zostawic slad...
Kto wie, mozny i my zostawimy jakis slad po sobie.
Kazdy z nas ma jednakowe szanse ;o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-07-16 19:18:21
Temat: Re: sens zycia-raz jeszcze
"Morderca uczuć" <l...@t...pl> wrote in message
news:1153067826.914232.247030@p79g2000cwp.googlegrou
ps.com...
Sarna napisał(a):
>> Oprocz rozmnazania sie, ludzie daza do przyjemnosci, wiec z ktorej strony
>> nie spojrzec zawsze rzadzi seks. Rozwoj kojarzy mi sie z ciaglymi
>> dazeniami do zmian na lepsze. Poza tym zgadzam sie z Twoim zdaniem ;o)
>A czy rozwój osobisty nie jest po to aby mieć większe szanse u
>potencjalnych partnerów lub by zapewnić lepsze warunki potomkom? :)
>Może głupie jest wiązanie wszystkiego z rozmnażaniem... ale jakoś
>wszystko się łączy ;)
Glupie i nie glupie, ale prawdziwe;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |