Data: 2003-04-10 10:33:55
Temat: stres:(
Od: Klikata <k...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
moj TZ nie umie sobie razdic ze stresem i reaguje nerwowa im wiecej ma
do zrobienie- wybuchy, podnoszenie glosu, niezbyt mila atmosfera. Co tu
duzo mowic - ja tego nie akceptuje - wiem, ze mnie kocha bo mimo tego
wszystkiego to widac ale racjonalnie patrzac tak dalej byc nie moze- i
tu do was prosba- czy sa jakies cwiczenia czy cos w tym stylu by on
zaczal sobie radzic ze stresem?
Na codzien to normalny, spokojny mily facet ale gdy zaczynaja mu sie
komasowac klopoty to zamienia sie w gruboskorne zwierze. O psychologu
nie ma co mowic - to chyba jak wiekszosc mezczyzn i on nie chce sie
przyznac ze ma klopot- sam sobie poradzi:(. I jak ja mam sobie pomoc?
mnie to naprawde niszczy
dziekuje i pozdrawiam serdecznie
K
|