Strona główna Grupy pl.sci.psychologia szukam pomocy!!!!

Grupy

Szukaj w grupach

 

szukam pomocy!!!!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-25 21:18:36

Temat: szukam pomocy!!!!
Od: "Ania" <p...@k...lm.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ostatnio życie dostarczyło mi wielu złych przeżyć, najgorszym było to, że
zostałam porzucona
bez żadnego słowa - naprawmy to co było źle, nic od razu zatrzaśnięto mi
drzwi przed nosem, mimo iż było to moje pierwsze wielkie uczucie, pierwszy
poważny związek a on był starszy o 11 lat. nie umiał walczyć. Męczę się już
prawie dwa tygodnie,nie mogę zrozumieć dlaczego tak łatwo on wszystko
przekreślił wszystko co nas łączyło byliśmy ze sobą 1,5 roku mieliśmy tyle
poważnych planów. A teraz zostałam sama bez jakiejkolwiek pomocy. Nie mogę
spać, budzę siew nocy, śnią mi się koszmary w których on odchodzi i na nowo
wszystko przeżywam.
Czy może zna ktoś jakiegoś dobrego psychologa w Koninie, wiem że to małe
miasto, nio ale ktoś musi mi pomóc bo ja już dłużej nie wytrzymam, mam
bardzo głupie myśli, bardzo. Błagam pomóżcie. Dlaczego on nie chciał dać nam
szansy, przecież mogliśmy spróbować to naprawić a wnioski wyciągnięte z tej
lekcji zachować na przyszłość, dlaczego zachował się tak bezwzględnie, choć
twierdzi ze nadal cos do mnie czuje- jednak nie jest to już to uczucie co
na początku. Po zerwaniu dzwonił do mnie, chciał wiedzieć co się u mnie
dzieje, jednak kiedy wczoraj się zobaczyliśmy to on stwierdził że nie możemy
być razem bo to się nie uda, dlaczego on z góry zakłada niepowodzenie?
Poprosiłam aby więcej nie dzwonił chyba ze będzie chciał spróbować - tak
bardzo cierpiałam gdy musiałam to powiedzieć!! To wszystko tak bardzo boli,
gdyż pomimo tego co zrobił nadal bardzo go kocham i nie potrafię przestać.

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-06-25 21:27:24

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: KOMINEK <k...@o...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ania" <p...@k...lm.pl> wrote in
news:cbi50i$t34$1@atlantis.news.tpi.pl:

> dlaczego on z góry zakłada niepowodzenie?

Idz do zoo.
Spojrz sloniowi w ryja i zapytaj
- Dlaczego z gory zakladasz niepowodzenie?

I sama daj sobie na to odpowiedz.

--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534

Czytalem sztuki Szekspira. Dwie zapamietalem: Romeo i Julia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-26 01:36:20

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: "Nefryt" <...@...X> szukaj wiadomości tego autora

> Ostatnio życie dostarczyło mi wielu złych przeżyć, najgorszym było to, że
> zostałam porzucona

Podobno czas jest najlepszym lekarzem... Ja tam sie nie znam, ale tak
slyszalem ;)
Mozesz tez sprobowac spojzec na to z dobrej strony, np. dobrze ze nie
byliscie razem 8 lat i nie macie 2ki dzieci, to bylby dopiero dramat, nie?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-26 07:04:40

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: "Satori" <S...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ania" <p...@k...lm.pl> napisał w wiadomości
news:cbi50i$t34$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ostatnio życie dostarczyło mi wielu złych przeżyć, najgorszym było to, że
> zostałam porzucona...

Przykro mi. I właściwie tylko tyle. Ale jak się zastanowisz, to sama
dojdziesz do wniosku, że tak na prawdę nic nie jest do zrobienia. Z
zewnątrz.
Ktoś kiedyś powiedział, że trudno jest znaleźć szczęście w sobie, ale nie da
się go znaleźć nigdzie indziej. To prawda.
Jeśli Twoje szczęście ma zależeć od kogoś, nie od Ciebie, to małe masz
szanse na dobre życie.
On zrobił to, co zrobił. To nie Twoja wina.
Jeśli widzisz (ale realnie!) szansę na odrodzenie tego związku to powalcz.
Mądrze.
Jeśli takiej szansy nie ma- płacz. Żal po stracie jest naturalny, ma pewne
etapy, które trzeba przeżyć. Inaczej nie da rady.
Powodzenia!

--
Pozdrawiam serdecznie,
Satori



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-26 08:41:23

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: "Cien" <s...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ania w news:cbi50i$t34$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):

> To wszystko tak bardzo boli

Pamiętam zajęcia z grafiki. Nauczyciel siadał i zaczynał coś tam tworzyć.
Myślałem sobie wtedy - i on kończył Akademię Sztuk Pięknych? Przecież to co
robi wygląda paskudnie! Stopniowo jednak zaczynałem zmieniać zdanie. Z
biegiem czasu dzieło zaczynało nabierać kształtów i byłem naprawdę pod
wrażeniem efektów.

Na lekcjach historii uczymy się, że to co sądzą współcześni nie zawsze
pokrywa się z oceną przyszłych pokoleń. Byli tacy, którzy mieli wątpliwości
czy aby postępują słusznie - okrzyknięto ich później geniuszami. Byli tacy,
którzy za geniuszy się mieli - uznano, że dla ludzkości lepiej by było
gdyby się nienarodzili.

Stań przed jakimś obrazem.. bardzo blisko. Najlepiej użyj jeszcze szkła
powiększającego. Co zobaczysz? Fakturę płótna, barwy i może coś jeszcze.
Nie będziesz jednak w stanie ocenić samego dzieła. Aby to zrobić musiałabyś
się oddalić, ogarnąć je w całości. Podobnie jest z naszym życiem. W tej
danej chwili coś jawi nam się jako tragedia, pełnia szczęścia - jutro może
się okazać, że zmienimy zdanie. Pewnie oglądałaś Titanica? Dwóch młodych
facetów wygrało bilety w pokera. Dla nich pełnia szczęścia - przegrani zaś
lali łzy. Przegrani gdy dowiedzieli się o zatonięciu statku pewnie nadal
płakali tyle, że już ze szczęścia. Przegrana okazała się wygraną. Ale to
można ocenić dopiero z perspektywy czasu.

Pewnie będziesz teraz słyszeć - tego kwiata to pół świata, widać nie był
Ciebie wart itp. Pewnie nie przyniesie Ci to ulgi. Minęło zbyt mało czasu.
Te banalne, acz oczywiste słowa nie trafiały także do mojej koleżanki. Jej
któregoś dnia też się świat zawalił na głowę. Nie rozumiała dlaczego
powiedział, że to koniec. Przecież było OK. Próby pocieszania budziły
złość - "nie rozumiecie mnie" mówiła. Stopniowo jednak zaczynała dochodzić
do siebie, postrzegać pewne sprawy inaczej. Zaczęła znowu żyć - słuchać,
patrzeć... I tak dostrzegła innego faceta. Jeśli zaś chodzi o byłego -
poczuła do niego wdzięczność, że ją wtedy zostawił. Gdy była z nim myślała,
że jest szczęśliwa. Okazało się jednak, że może być lepiej. Co ciekawe były
chciał wrócić po jakimś czasie, ale ona już nie była zainteresowana.
Parę dni temu spotkałem się ze znajomymi i miałem okazję poznać dziewczynę
kolegi. Szybko doszedłem do wniosku, że trafił dużo lepiej niż wcześniej.
Też był załamany... kiedyś. Teraz jest szczęśliwy.

Nie będę Cię przekonywać, że Twoja historia też zakończy się happy end'em,
bo tego nie wiem. Jednak obiektywnie patrząc masz na to większe szanse, niż
na wiecznie krwawiącą ranę. Przez jakiś czas pewnie jeszcze będzie boleć.
Zależało Ci przecież na nim, więc jest to zrozumiałe. Musisz przeżyć swoją
żałobę. Nie da się tego kawałka życia przekreślić od tak. Ale nie musisz
też go przekreślać. Możesz nauczyć się wspominać z uśmiechem te miłe
chwile. Zakończył się jakiś etap w Twoim życiu, ale nie samo życie.



--
pozdrawiam
Cień

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-26 08:49:00

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: Logan <f...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 25 Jun 2004 23:18:36 +0200, na pl.sci.psychologia, Ania napisal(a):

> mimo iż było to moje pierwsze wielkie uczucie,

Dalej nie czytałem, bo widzę, że Twój przypadek jest standardowy.
Wiem, że brzmi to niezbyt dobrze, ale miłość jest w istocie zespołem
uzależnienia emocjonalnego i to najcześciej na podłożu erotycznym. Można to
oczywiście ubrać w kwiatki, wiersze lub nastrój księżycowej nocy, ale fakt
pozostaje faktem - każdy romans ma swoje biochemiczne i neurofizjologiczne
podłoże.
Wniosek? Potraktuj całą sytuację jak rzucanie papierosów czy walkę z
przeziębieniem, albo znajdź innego, który będzie Cię szturchał.

--
Logan http://www.logan.31337.pl/ [GG: 3507735]
"krotko mowiac, jestes pojebany" Oloix - psp 18.06.2004
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=445
976

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-26 15:26:28

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: "Hubert " <h...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ania <p...@k...lm.pl> napisał(a):

> Ostatnio życie dostarczyło mi wielu złych przeżyć, najgorszym było to, że
> zostałam porzucona
> bez żadnego słowa - naprawmy to co było źle, nic od razu zatrzaśnięto mi
> drzwi przed nosem, mimo iż było to moje pierwsze wielkie uczucie, pierwszy
> poważny związek a on był starszy o 11 lat. nie umiał walczyć. Męczę się już
> prawie dwa tygodnie,nie mogę zrozumieć dlaczego tak łatwo on wszystko
> przekreślił wszystko co nas łączyło byliśmy ze sobą 1,5 roku mieliśmy tyle
> poważnych planów. A teraz zostałam sama bez jakiejkolwiek pomocy. Nie mogę
> spać, budzę siew nocy, śnią mi się koszmary w których on odchodzi i na nowo
> wszystko przeżywam.
> Czy może zna ktoś jakiegoś dobrego psychologa w Koninie, wiem że to małe
> miasto, nio ale ktoś musi mi pomóc bo ja już dłużej nie wytrzymam, mam
> bardzo głupie myśli, bardzo. Błagam pomóżcie. Dlaczego on nie chciał dać
nam
> szansy, przecież mogliśmy spróbować to naprawić a wnioski wyciągnięte z tej
> lekcji zachować na przyszłość, dlaczego zachował się tak bezwzględnie, choć
> twierdzi ze nadal cos do mnie czuje- jednak nie jest to już to uczucie co
> na początku. Po zerwaniu dzwonił do mnie, chciał wiedzieć co się u mnie
> dzieje, jednak kiedy wczoraj się zobaczyliśmy to on stwierdził że nie
możemy
> być razem bo to się nie uda, dlaczego on z góry zakłada niepowodzenie?
> Poprosiłam aby więcej nie dzwonił chyba ze będzie chciał spróbować - tak
> bardzo cierpiałam gdy musiałam to powiedzieć!! To wszystko tak bardzo boli,
> gdyż pomimo tego co zrobił nadal bardzo go kocham i nie potrafię przestać.
>
> Ania
>
>

To, ze odszedl to jego wybor. To, co Ty odczuwasz tez jest w porzadku.

Pozdrawiam Hubert.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-27 00:26:18

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: "Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ania" <p...@k...lm.pl> wrote in message
news:cbi50i$t34$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ostatnio życie dostarczyło mi wielu złych przeżyć, najgorszym było to, że
> zostałam porzucona

Olaboga! Ale mi problem! Nie masz powazniejszych, np przepalonej zarowk???

> przekreślił wszystko co nas łączyło byliśmy ze sobą 1,5 roku mieliśmy tyle

To kurewsko dlugo......... Jest czego zalowac

> poważnych planów. A teraz zostałam sama bez jakiejkolwiek pomocy. Nie mogę
> spać, budzę siew nocy, śnią mi się koszmary w których on odchodzi i na
nowo
> wszystko przeżywam.

Sproboj nie spac............

> Czy może zna ktoś jakiegoś dobrego psychologa w Koninie, wiem że to małe
> miasto, nio ale ktoś musi mi pomóc bo ja już dłużej nie wytrzymam, mam

Miasto? Pierwsze slysze o takim miescie.......

> bardzo głupie myśli, bardzo. Błagam pomóżcie. Dlaczego on nie chciał dać
nam
> szansy, przecież mogliśmy spróbować to naprawić a wnioski wyciągnięte z
tej

Znalazl sobie inna, lepsza od ciebie - zrozum to i przyjmij do wiadomosci,
takie zycie...

> lekcji zachować na przyszłość, dlaczego zachował się tak bezwzględnie,
choć
> twierdzi ze nadal cos do mnie czuje- jednak nie jest to już to uczucie co
> na początku. Po zerwaniu dzwonił do mnie, chciał wiedzieć co się u mnie
> dzieje, jednak kiedy wczoraj się zobaczyliśmy to on stwierdził że nie
możemy
> być razem bo to się nie uda, dlaczego on z góry zakłada niepowodzenie?

Ma tylko na ciebie ochote w lozku, to wszystko

> Poprosiłam aby więcej nie dzwonił chyba ze będzie chciał spróbować - tak
> bardzo cierpiałam gdy musiałam to powiedzieć!! To wszystko tak bardzo
boli,
> gdyż pomimo tego co zrobił nadal bardzo go kocham i nie potrafię przestać.

Twoj problem jest taki sam jak wiele innych, takze tutaj wczesniej
poruszanych.
Mam prosbe: nie zasmiecaj naszej grupy i poszukaj na googlach w archiwum
posty na temat zerwania, porzucenia - jest ich sporo........
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-27 00:27:07

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: "Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nefryt" <...@...X> wrote in message news:cbik82$m8j$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Podobno czas jest najlepszym lekarzem...

Niektorzy ludzie nie maja czasu..........
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-27 00:28:33

Temat: Re: szukam pomocy!!!!
Od: "Bluzgacz" <b...@p...zigzag.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Hubert " <h...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:cbk4j4$mjc$1@inews.gazeta.pl...

> To, ze odszedl to jego wybor. To, co Ty odczuwasz tez jest w porzadku.

Ja pierdole Hubert, ales ty madry i wygadany...
Pozwol ze kiedys zaczerpne ze skarbnicy twoich madrosci i tekstow, co?
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

terapia uzaleznienia od internetu
symulator form zycia i ewolucji / ciekawostka
problem ze stanem emocjonalnym
Jak sie przelamac?
"S1"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »