Strona główna Grupy pl.sci.psychologia trochę przewrotnie;)

Grupy

Szukaj w grupach

 

trochę przewrotnie;)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-11 13:40:50

Temat: trochę przewrotnie;)
Od: "yarpeen" <r...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

witam
...Naszła mnie myśl, że tak właściwie to wszelkie nasze problemy wynikają ze
złego patrzenia.Jeśli zaczynamy doszukiwać się w słowach, czynach(tutaj jest
to trochę łatwiejsze), zachowaniach podtekstów,innych niż deklarowane wówczas
popadamy w problemy.Zaczynamy interpretować czyjeś
poczynania,zachowania,wygląd - według nas słusznie, a zwykle inaczej niż w
rzeczywistości jest. Przecież osoby patrzące na obraz , odbierają go w różnym
stopniu - ba nawet ta sama osoba w różne dni,czy też pory dnia odbierze go
różnie. Apelują więc---PATRZCIE UWAŻNIE,,, i nie przypisujcie jakichkolwiek
cech temu na co patrzycie.Obraz jest obrazem,drzewo drzewem,a sk...syństwo
sk....syństwem.Nie ma kłamstwa mniejszego lub większego-jest po prostu
kłamstwo.Nie można rozgrzeszać kogokolwiek za zamordowanie czy inne zbrodnie,
bo "tatuś go bił w dzieciństwie, lub też nie dostał samochodzika jak miał 6
lat".To w żaden sposób nikogo nie tłumaczy.Także jeszcze raz "PATRZCIE".Na
koniec cytat z de Mella - "za każdym razem, gdy patrzycie na cokolwiek,
starajcie się widzieć tylko co to jest i nic innego"

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-12-11 14:32:50

Temat: Re: trochę przewrotnie;)
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"yarpeen"a najszła myśl...
:-))
i spłodził:

| witam...
<ciach>

Widzisz synku to nie tak...(jak mawia Babcia Alina)
cytat powinien brzmieć
|"za każdym razem, gdy patrzycie na cokolwiek,
| starajcie się widzieć tylko to, co jest i nic innego (więcej)"

Co nie znaczy, że należy interpretować słówka bezpośrednio.
Ponieważ każde słówko ma wiele znaczeń. A kilka razem wziętych
słówek, ma ich jeszcze więcej.
Dlatego kłócisz się z dziewuchami :-))
Cytat jest poprawny, ale jeśli jest relacją, pomiędzy Tobą,
a spostrzeganym "czymś". To Ty musisz włożyć wysiłek
w zrozumienie tego co widzisz, żebyś wiedział, iż to na co patrzysz
jest dokładnie tym czym jest. A nie naprzykład Twoją projekcją, czy
wydumaniem,
reakcją, etc. - patrz "błędem".

Morderca, to morderca.
Ale ten Pan być może nim nie jest.
Nie dysponujesz poprawnym aparatem zrozumienia,
to zawsze będziesz popełniał błąd.
Chyba, że masz natchnienie_intuicję, która Ci w tym pomaga.

Nigdy nie byłeś w błędzie(głupi)?

Wg Twojej definicji, jak zinterpretujesz zdanie:
"Jesteś głupim dzieciuchem, w krótkich spodenkach"
Czy dokładnie widzisz to co przedstawia ten napis?


pozdry
eTT




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-11 20:50:12

Temat: Re: trochę przewrotnie;)
Od: "Majka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


cytat z de Mella - "za każdym razem, gdy patrzycie na cokolwiek,
> starajcie się widzieć tylko co to jest i nic innego"
>

A z "Dead Poets' Society" :

"I stand on the desk to remind myself that we must constantly look at things
in a different way."

Pozdr
Majka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-12 11:41:21

Temat: Re: trochę przewrotnie;)
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"yarpeen" <r...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:at7f92$8jq$1@news.gazeta.pl...

Pozwole sie nie zgodzic :-) (ale chodzi mi o pewien kontekst, glownie).

> Naszła mnie myśl, że tak właściwie to wszelkie nasze problemy wynikają ze
złego patrzenia.

Czesc tak, ale jest cos takiego jak "maskowanie", np. ktos prowadzi jakas
gre,
zeby osiagnac jakas korzysc, inni, potencjalne ofiary, musza byc czujni i
doszukiwac
sie "kombinacji" w czyims zachowaniu.
Ludzie prowadza m.in rozgrywki i to na wielu plaszczyznach - jesli przez
"proste myslenie" rozumiesz nie-ogladanie tych wsystkich problemow,
to sie nie zgodze - nawet wydaje mi sie to pulapka - czyli to ze zrodlem
problemow
jest nie-proste myslenie. Tak mi sie teraz wydaje, ale kto wie.... :-))


> Jeśli zaczynamy doszukiwać się w słowach, czynach(tutaj jest
> to trochę łatwiejsze), zachowaniach podtekstów,innych niż deklarowane
wówczas
> popadamy w problemy

W slowach i czynach sa setki podtekstow - fakt! moze nie trzeba sie tak
bardzo tym
przejowac ale ... napewno? Jesli to sprawia przyktosc?
Fakt - mozemy zle interpretowac, ale czy to nie jest tak to jednak trzeba
zbadac (nawte jesli sie myle),
niz ignorowac?

Zdrufka, Duch




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-12 11:54:36

Temat: Re: trochę przewrotnie;)
Od: "na na" <r...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

eTaTa <e...@p...onet.pl> napisał(a):

> "yarpeen"a najszła myśl...
> :-))
> i spłodził:
>
> | witam...
> <ciach>
>
> Widzisz synku to nie tak...(jak mawia Babcia Alina)
> cytat powinien brzmieć
> |"za każdym razem, gdy patrzycie na cokolwiek,
> | starajcie się widzieć tylko to, co jest i nic innego (więcej)"
>
> Co nie znaczy, że należy interpretować słówka bezpośrednio.
> Ponieważ każde słówko ma wiele znaczeń(właśnie,właśnie-słowom przypisaliśmy
moc- a w sumie to są tylko słowa-od nastroju,doświadczeń,przeżyć mogą mieć
różne znaczenia-więc tracą swe pierwotne znaczenia.Kiedyś pedał znaczyło
pedał a następnie ewaluowało poprzez homoseksualistę do statusu kochającego
inaczej;podobnie z rdzennym murzynem-kiedyś - a obecnie .......już nie
pamietam ale mnie rozbawiło....) . A kilka razem wziętych
> słówek, ma ich jeszcze więcej.
> Dlatego kłócisz się z dziewuchami :-))
> Cytat jest poprawny, ale jeśli jest relacją, pomiędzy Tobą,
> a spostrzeganym "czymś". To Ty musisz włożyć wysiłek
> w zrozumienie tego co widzisz, żebyś wiedział, iż to na co patrzysz
> jest dokładnie tym czym jest. A nie naprzykład Twoją projekcją(nie patrzę
na nic poprze projekcje,-dla mnie film jest filmem,zbiorem obrazków
połączonych bądź nie jakimś wspólnym ciągiem( no,może oprócz Triera,Lyncha
czy innych gości;), czy
> wydumaniem,
> reakcją, etc. - patrz "błędem".
>
> Morderca, to morderca.
> Ale ten Pan być może nim nie jest(jeśli zamordował-to jest nim i basta).
> Nie dysponujesz poprawnym aparatem zrozumienia,
> to zawsze będziesz popełniał błąd.
> Chyba, że masz natchnienie_intuicję, która Ci w tym pomaga.
>
> Nigdy nie byłeś w błędzie(głupi)?
>
> Wg Twojej definicji, jak zinterpretujesz zdanie:
> "Jesteś głupim dzieciuchem, w krótkich spodenkach"
> Czy dokładnie widzisz to co przedstawia ten napis?
>
>
> pozdry
> eTT
>
>
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-12 12:09:15

Temat: Re: trochę przewrotnie;)
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"na na" namieszał(a):


> > Ponieważ każde słówko ma wiele znaczeń(właśnie,właśnie-słowom przypisaliśmy
> moc- a w sumie to są tylko słowa-od nastroju,doświadczeń,przeżyć mogą mieć
> różne znaczenia-więc tracą swe pierwotne znaczenia.Kiedyś pedał znaczyło
> pedał a następnie ewaluowało poprzez homoseksualistę [.......]



Mam taką małą prośbę - czy mógłbyś (mogłabyś) rozdzielać trochę tekst
cytowany od własnego? Marnie się takie zlepki czyta.

--
Sławek


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-12 14:20:39

Temat: Re: trochę przewrotnie;)
Od: "yarpeen a czasem na na" <r...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch <a...@p...onet.pl> napisał(a):

>
> Pozwole sie nie zgodzic :-) (ale chodzi mi o pewien kontekst, glownie).
>
> > Naszła mnie myśl, że tak właściwie to wszelkie nasze problemy wynikają ze
> złego patrzenia.
>
> Czesc tak, ale jest cos takiego jak "maskowanie", np. ktos prowadzi jakas
> gre,
> zeby osiagnac jakas korzysc, inni, potencjalne ofiary, musza byc czujni i
> doszukiwac
> sie "kombinacji" w czyims zachowaniu.

no właśnie-poprzez to słowa straciły swoje pierwotne znaczenie,zaczęto im
przypisywać różne znaczenia- a jeśli jeszcze weźmiemy kontekst, i ilość
kombinacji z tym związanych to ...głowa boli

> Ludzie prowadza m.in rozgrywki i to na wielu plaszczyznach - jesli przez
> "proste myslenie" rozumiesz nie-ogladanie tych wsystkich problemow,

tego nie powiedziałem-nie odchodzę od problemów-po prostu widzę że one mogą
istnieć obok-chyba że jest to coś co dotyka mnie

> to sie nie zgodze - nawet wydaje mi sie to pulapka - czyli to ze zrodlem
> problemow
> jest nie-proste myslenie. Tak mi sie teraz wydaje, ale kto wie.... :-))
>
>
> > Jeśli zaczynamy doszukiwać się w słowach, czynach(tutaj jest
> > to trochę łatwiejsze), zachowaniach podtekstów,innych niż deklarowane
> wówczas
> > popadamy w problemy
>
> W slowach i czynach sa setki podtekstow - fakt! moze nie trzeba sie tak
> bardzo tym
> przejowac ale ... napewno? Jesli to sprawia przyktosc?


Stary,wszystko przemija- to co w tej chwili jest przykre-za chwilę może być
innym uczuciem.Popatrz na bezdomnych-oni są szczęśliwi w prosty sposób-to
ludzie poprzez konsumpcję , ciągłe chcenie są nieszczęśliwi...

> Fakt - mozemy zle interpretowac, ale czy to nie jest tak to jednak trzeba
> zbadac (nawte jesli sie myle),
> niz ignorowac?
>
> Zdrufka, Duch



też słońca
>
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-12 15:21:09

Temat: Re: trochę przewrotnie;)
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"yarpeen a czasem na na" <r...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:ata5vn$l28> >


>> Czesc tak, ale jest cos takiego jak "maskowanie", np. ktos prowadzi jakas
> > gre,
> > zeby osiagnac jakas korzysc, inni, potencjalne ofiary, musza byc czujni
i
> > doszukiwac
> > sie "kombinacji" w czyims zachowaniu.
>
> no właśnie-poprzez to słowa straciły swoje pierwotne znaczenie,zaczęto im
> przypisywać różne znaczenia- a jeśli jeszcze weźmiemy kontekst, i ilość
> kombinacji z tym związanych to ...głowa boli

Dokladnie! Rozumiem o co Co chodzilo
- Ty apelujesz do "innych", zeby tak "nam" nie robili,
ale inni to stosuja coraz bardziej,
zeby cos przeforsowac, ukryc sie, miec przewage - graja,
a "nasze" jednoznaczne,
proste myslenie stawia nas na przegranym - wiec tez musimy to stosowac,
tylko pod kontrola, zeby nie zwariowac.

Dlatego fajnie jest miec takich przyjaciol ktorzy nie kombinuja :-)
Ale w dzisiejszych czasach... :-)

> Stary,wszystko przemija- to co w tej chwili jest przykre-za chwilę może
być
> innym uczuciem.Popatrz na bezdomnych-oni są szczęśliwi w prosty sposób-to
> ludzie poprzez konsumpcję , ciągłe chcenie są nieszczęśliwi...

Chyba mi tego nie musisz tlumaczyc - jestem zmeczony tymi wszystimi grami,
wlasnie myslalem ze znalazlem fajnego kumopla - guzik, .... kurde,
ludzie strasznie kombinuja, a gdy dochodzi do sytuacji gdy jego prawdziwe
ja ma sie ujawnic (nic takiego, tylko ujawnic), a te "bajery" maja opasc,
to gostek wpadl w panike, o kurna... straszne to wszytko...

Inny zgrywa twardziela, mnie poucza ze jestem mieczak, ale wreszcie dochodzi
do ciagu trudnych sytuacji, okazuje sie ze jego twardzielstwo to byl kit,
tylko zaslona dla strachu. Poniewaz on nie wytrzymuje tej stresowej
sytuacji, zaczyna
sie miotac, jest agresywny, atakuje, chamieje, panikuje - przez to robi
sobie
obciach, i nie chce sie juz ze mna kontaktowac, bo sie skompromitowal.
Ech... to tak przy okazji,
Zdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-13 09:45:51

Temat: Felieton MN - 13 grudnia
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora


13 GRUDNIA



Niedziela, godzina dziewiata rano. Adam spiacy w kuchni w
naszym nowo wynajetym podparyskim mieszkaniu. Ciasnota. Wpada
teraz jak bomba, z krzykiem do pokoju - O rany, budzcie sie! W
Polsce wojna!!! Jak razeni piorunem podrywamy sie na naszych
polowych lozkach. To dopiero nasz czwarty miesiac emigracyjnego
zycia. Bida z nedza i prowizorka.

Jaka wojna? Z kim wojna? Cos sie musialo pomieszac
braciszkowi w glowie. Pewnie to ta czarna, mordercza robota
przy weglu zaciemnia mu umysl. Zrywamy sie jednak jak z procy,
dopadamy radia. Naglosnione na maksa trzaski Radia Wolna
Europa. Ogloszenie stanu wojennego w Polsce. Wszystko juz niby
jasne, nie rozumiemy nic.

Postanawiamy jechac do Paryza do hotelu dla Polakow, w
ktorym mieszkalismy po przyjezdzie do Francji. Nie zastanawiamy
sie nad motywami tej decyzji. Jest oczywista. Czujemy sie nagle
odcieci od calego swiata, zagrozeni i bardzo samotni.

W hotelu podniecenie, zamieszanie. Jakis facet ciagnie za
soba ogromny zeglarski worek wypchany deficytowymi w kraju
towarami. Mial wracac w srode. Wyciaga teraz przed nami mydla,
kawe, rajstopy, jednorazowe pieluchy i zimowe buty, bojac sie
pewnie, ze mu nie wierzymy. A to on sam nie wierzy. Wszystko
przewidzial, przygotowal. Jeszcze tylko w ostatniej chwili mial
dokupic cytrusow dla dzieci, a teraz co?...

Pan Mietek, ktorego znamy jest w stanie szoku. Krzyczy, ze
musi zaraz jechac na Orly. To przeciez dzis po poludniu
przylatuje jego zona z corka. Mialy tu byc juz w zeszla
niedziele, ale corce wypadla pilna wizyta u dentysty. Kogo stac
na leczenie zebow we Francji. Przesunely lot, Moj Boze...

Ogolne porazenie. Panika. Gromadzimy sie w czyims pokoju.
Potrzebne jest nam to bycie razem. Ktos przynosi butelki z
winem, siegamy po szklanki. Mowimy wszyscy naraz, bez ladu i
skladu. Staramy sie zrozumiec przyczyny i przede wszystkim
przewidziec konsekwencje. Natarczywe pytania, brak odpowiedzi.
Krecimy sie w kolko. Wszystko na nic.

Niepokoj dlawi i przygniata. Zaczynamy sie dusic w
hotelowym pokoju, ktory dorasta nagle jakby do rangi przyczolka
polskosci w tym wolnym swiecie odcietym od bratobojczej wojny,
"naszej" wojny. Samozwanczy przyczolek, beznadziejnie
ignorowany. Obezwladnia nas poczucie bezsilnosci.

Totez nagle rzucone przez kogos haslo, aby udac sie na
Plac Inwalidow pod polska ambasade jest iskra zapalna i
chwilowym wyzwoleniem z rozpaczliwego bezwladu. Jechac, pytac,
wolac, zadac wyjasnien i uspokojenia najgorszych obaw - to
wszystko, co mozemy zrobic.

Jest wczesny wieczor. Ospaly niedzielny ruch paryskiej
ulicy. Zaczyna padac pierwszy w tym roku snieg. Tancza
niesmialo w swietle latarni bialo-zlociste platki. Tlumek ludzi
na placu. Osamotniony, zagubiony taki. Wysoki, zeliwny parkan
odcina masywny budynek konsulatu. Pala sie swiatla. Nadzieja.

Moze ktos wyjdzie, wyjasni, przeploszy te zgroze
paralizujaca mysli i uczucia. Ludzie stoja milczacy,
przygnebieni. Czekaja. Ktos cicho placze. Jakas babcia uspokaja
swa wnuczke, ze na pewno zobaczy mamusie. Jest tez kilku
francuskich reporterow. Ustawiaja sprzet, montuja oswietlenie.
Przyszli zrobic migawki z tego spontanicznego zgrupowania
Polakow w centrum Paryza w ten dramatyczny dzien.

Dziennikarze sa dyskretni, uwazajacy. Podstawiaja mikrofon
to jednym, to drugim. zatrzymuja sie przed starsza pania,
wlasnie ta, ktora bezskutecznie usiluje pocieszyc swa placzaca
wnuczke.

Kobieta podnosi glowe w okna kamer, usiluje cos
powiedziec, wytlumaczyc. Glos wieznie jej w krtani, przeprasza
bezsilnym gestem reporterow, placze. I jest to jakby sygnal dla
nas - swiadkow i uczestnikow tej sceny. Sciagnieci jak magnesem
stajemy polkolem wokol placzacej kobiety. Ktos intonuje:
"Jeszcze Polska nie zginela...". Spiewamy.

Spiewamy ze scisnietym sercem, z poczatku niesmialo, kazdy
sobie, lecz juz po chwili spiew nas jednoczy, wyzwalajac
nagromadzone uczucia: przerazenie, protest i solidarnosc z
rodakami w kraju. Wszystko jest w tej piesni. Ta piesn nie
zawodzi.

Gasna swiatla w konsulacie. Nikt do nas nie wyszedl.
Powoli i ociezale jak po ogromnym wysilku rozchodzimy sie w
rozne strony. Spieszymy na dziennik telewizyjny. Bedzie to
zapewne pierwsza wiadomosc, nareszcie dowiemy sie co i jak.
Ktos gorzko podaje te nadzieje w watpliwosc - co tam Polska dla
Francuzow wobec faktu, ze spadl pierwszy snieg.

Chociaz nie podzielam tego bezsilnego pesymizmu, wiecej,
jestem prawie pewna, ze Francuzi zareaguja, pomoga, nic mi nie
latwiej. A snieg sypie juz teraz duzymi, wilgotnymi platami.
Tombe la neige...

PS. 13 grudnia 1989 roku zmarl Adam - moj brat.



Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak sadzicie???????????????? ????
Śmieje sie!
Trawię terapię...
Re: Narzędziapodświadomoś ci.
Traumatyczne przeżycie a ocena osoby.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »