Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Kruszynka" <l...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: wariacja na temat wariacji plesniaka mojej przyszlej swagierki [P]
Date: Mon, 26 May 2003 14:54:51 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 64
Message-ID: <bat2rd$jto$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.134.138.130
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1053953709 20408 213.134.138.130 (26 May 2003 12:55:09
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 26 May 2003 12:55:09 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:157714
Ukryj nagłówki
Podlapalam u szwagierki in spe, ale nieco zmodyfikowalam sposob produkcji
:)
3 szkl maki (ja wzielam tortowa)
1 margaryna (200 g?) - ale mozna polowe i wiecej smietany, bedzie lepsze
1 proszek do pieczenia
1 cukier waniliowy
4 jaja
3 lyzki smietany
1 szklanka cukru + ilosc, ktora, bedzie potrzebna podczas ubijania bialek
1 kisiel (obojetnie jaki smak) lub lyzka maki ziemniaczanej (jesli kisielu
brakuje. Mi brakowalo)
opakowanie wiorkow kokosowych,
opakowanie rodzynek
2-3 lyzki kakao
dzem- najlepiej porzeczkowy, wisniowy lub powidla sliwkowe (ma byc kwasny)
do polewy czekoladowej: czubata lyzka masla, 3 lyzki cukru, tyle samo kakao,
odrobina mleka (na wyczucie)
Kruche ciasto:
do maki wpakowac margaryne, pociachac nozem na male kawalki, rozetrzec
dokladnie w rekach, dodac proszek do pieczenia, cukier waniliowy, szklanke
cukru. Oddzielic bialka od zoltek i zoltka wpakowac do maki i reszty
skladnikow, abialka do garnka, gdzie beda czekaly na swoja chwile. Na koncu
dodac smietane i zarobic ciasto. Nie musi byc twarde, nawet lepiej zzeby nie
bylo. Bedzie bardziej pulchne po upieczeniu. Moze byc takie, no, jakby to
okreslic, bardzo, bardzo miekkie, moze sie kleic do rak - nic nie szkodzi.
Gdy juz wszystkie skladniki beda polaczone, mniej niz polowe ciasta
oddzielic i wpakowac do tej 'mniejszej poowy' kakao. Wyrobic, az bedzie
jednolity kolor.
Ciasto dajemy do lodowki.
Bialka ubijamy z cukrem na sztywno i pod koniec dodajemy opakowanie kisielu
lub make ziemniaczana. Gdy juz sa ubite, dodajemy wiorki kokosowe i lekko
lyzka mieszamy. Ja dalam cale opakowanie wiorkow, moim zdaniem jest
smaczniejsze.
Ciasto wyjmujemy z lodowki i ukladamy na posmarowanej margaryna i posypanej
maka blasze w nastepujacy sposob:
na dol jasne ciasto [Acha, zapomnialam dodac. Ciasto rwiemy na kawaleczki i
wyklejamy nimi blache. Jesli bedzie sie lepic do rak (a bedzie), to
najlepiej na spodeczek wysypac troche maki i w tej mace maczac co jakis czas
albo palce, albo ciasto :) ]
Na to dzemik + rodzynki, na to ciemne ciasto, na to bialka z wiorkami i na
to znow jasne ciasto (chociaz, mozna kolejnosc pozmieniac, ja zrobilam
akurat na odwrot). Na sama gore rozrzucamy kawalki ciasta tak, aby
niezupelnie sie ze soba stykaly (i tak sie zrosna).
I teraz pieczenie: jaka temperatura, to nie powiem, bo mam zepsuty
piekarnik, ktory nagrzewa wiecej niz pokazuje. Podekrzewam, ze jesli
nastawilam na 130 st, to bylo mniej wiecej 180. Ciasto siedzialo jakies 40
min, moze dluzej. Nie patrzylam na zegarek, kierowlam sie zapachem ;)
Gdy ciacho ostygnie robimy polewe: maslo rozpuszczamy w rondelku z cukrem,
podajemy kakao, mieszamy i dodajemy troszeczke mleka. Wszystko sie dzieje na
_bardzo_malym_ogniu_zeby_sie_nie_zagotowalo.
Polewa wedruje na ciasto i wszystko jest fertig :)
Polecam. Co prawda sporo przy tym roboty, ale ciasto przesmaczne. Pozarlismy
we dwojke dwie blachy he he :)
Kruszyna
ktora sie dzisiaj odchudza, hehe
--
"Primum non stresere... "
|