Strona główna Grupy pl.sci.psychologia widzenie Buddy/pragnienie

Grupy

Szukaj w grupach

 

widzenie Buddy/pragnienie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 104


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2010-07-16 11:11:04

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-16 13:03, kant.or pisze:
> Użytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisał
>
>
>>>> Łatwo atakować papieża.
>>>
>>> Doprawdy ?
>>> Pisałeś do niego, rozmawiałeś z nim ?
>>> Bo ja pisałem, ale mnie zignorował, podobnie jak Ty.
>>
>> Ja Cię nie zignorowałem, proszę nie mów tak.
>
> Mówię, co czuję i co rozumiem, tak jak potrafię,
> a kiedy zachowam się niezręcznie, przepraszam,
> o ile nie rozmawiałem ze świnią - ale nawet i świnie
> czasem przepraszam :o)
>
> Zacząłem z Tobą dyskutować, bo jesteś najbardziej
> uduchowionym człowiekiem na grupach, które
> odwiedzam, sorry - nie wiedziałem,
> że aż tak delikatnym i wrażliwym.
>
> A jednak ignorujesz moje argumenty
> nie pierwszy już raz, zdaje się nie masz
> pojęcia, jak to boli... Choć jak mam w to
> uwierzyć, ze nie masz ? Przeciez nie raz,
> nie dwa musiałeś się z czymś takim spotkać,
> kiedy duyskutant olał Twoje najbardziej głębokie
> i przemyślane słowa, tak ? :o/

Poczekaj, czy muszę powiedzieć wszystko od razu, czy mogę mieć trochę czasu?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2010-07-16 11:15:28

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: "kant.or" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał


>>> Łatwo atakować papieża.
>>
>> Doprawdy ?
>> Pisałeś do niego, rozmawiałeś z nim ?
>> Bo ja pisałem, ale mnie zignorował, podobnie jak Ty.
>> Chciałem jedynie otwartej dyskusji...
>>
>>> Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Jego nieomylność nie jest już tak
>>> forsowana na wszystkich ludzi, a raczej właśnie ośmieszana, tak jak
>>> robisz
>>> to teraz. Dlaczego?
>>
>> Bo się jeszcze ztego żaden z papiezy nie wyspowiadał
>> przed braćmi i siostrami, że wyraźnie zbąłdził.
>>
>>
>>> Czy w ten sposób czujesz/czuję się lepiej? Ja się nie czuję dobrze
>>> poprzez
>>> to, że zadrę z Papieżem, bo jest właściwie słaby. Nie broni się.
>>
>> Jesteś bardzo naiwny...
>> Ile masz lat, można wiedzieć ?
>>
>>> Wiesz jak jest z mnichami? To jest tak. (Zanim to powiem, powiem Ci że
>>> znów
>>> mnie zadrasnąłeś tekstem "tak samo mówią wyznawcy nieomylności
>>> papieża..."
>>> czyli jakby z tego wynika, że mi nie wierzysz i faktycznie uważasz, że
>>> traktuję mnichów jak nieomylnego wysokiego Papieża na wyniosłej katedrze
>>> z
>>> kości słoniowej).
>>
>> Nie wiem, podejrzewam, to wypływa z Twoich tekstów,
>> tak mi się wydaje. Zresztą ni8e tylko mnie, otrzymałeś też
>> odpowiedź od innej osoby i w zasadzie naukę, jak traktować
>> słowa świętych pism czy ludzi.

> O tutaj, to mnie skopałeś. Podparłeś się innym gościem i od razu z
> założeniem, że mówi o tym co Ty. "Otrzymałeś naukę" jakbym był brzdącem
> czy smarkaczem, a Wy oboje przywołującymi mnie do porządku Panami. To nie
> wypływa z moich tekstów. Człowiek Sidharta mógł być mądry, mógł poznać
> prawdę (mógł, podkreślam) i nie widzę powodu, żeby poważnie nie rozpatrzeć
> jego słów. No a Ty mnie znów atakujesz. To nie meritum. Powtarzam też:
> zawsze komuś wierzymy, nie jesteśmy zupełnie samowystarczalni.

Hmm.. Powiem Ci, jak ja To widzę, choć mogę
widzieć niedokłądnie lub w ogóle mieć zwidy.

1) Odszedłeś od istotnych treści, jakie zawarłem
w poście, i skupiłeś się na moim "ataku na Ciebie",

2) Nawet jeśli Cie dotknąłem (zaatakowałem Twoim zdaniem),
to tak słowo dotyka ludzi, nie dziw się, ze je sobą czujesz.

3) Twoja reakcja jest nacechowana jakimś przeczuleniem,
aż strach do Ciebie cokolwiek mówić.

4) Koncentrujesz się na własnych odczuciach, nie mając już
siły na zajęcie się istotą problemu czy odczuciami
drugiej osoby.

5) Nie mam Cię za brzdąca czy smarkacza, a jeśli nawet
jesteś gimnazjalistą, to nad wyraz rozwiniętym duchowo.
Jednak to przeczulenie zupełnie nie pasuje do innych sfer
Twojego ducha, jest w powijakach, ze się tak wyrażę.

6) Cięgle piszesz, że Cię atakuję, kiedy ja Ciebie tylko dotykam.
Piszesz, ze to ja nie zajmuję się meritum, kiedy to Ty
w ogóle nie odnosisz się do moich argumentów, a jedynie
Cięgle mi coś zarzucasz, a najbardziej styl-sposób pisania.

Jak nie chcesz ze mną dyskutować, to powiedz to otwarcie.
Jeśli chcesz, to odność się do poruszanych problemów.
Oczywiście jesteś wolny, też masz swój sposób mówienia.
Jak chcesz, to mnie ciągle strofuj, ale z tego nic dobrego
nie wyjdzie ani dla Ciebie samego, ani dla mnie.

zdar
kant.or



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2010-07-16 11:15:46

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: "kant.or" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i1pe16$djs$2@news.onet.pl...
>W dniu 2010-07-16 12:49, kant.or pisze:
>> Użytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisał
>>
>>> Łatwo atakować papieża.
>>
>> Doprawdy ?
>> Pisałeś do niego, rozmawiałeś z nim ?
>> Bo ja pisałem, ale mnie zignorował, podobnie jak Ty.
>> Chciałem jedynie otwartej dyskusji...
>>
>>> Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Jego nieomylność nie jest już tak
>>> forsowana na wszystkich ludzi, a raczej właśnie ośmieszana, tak jak
>>> robisz
>>> to teraz. Dlaczego?
>>
>> Bo się jeszcze ztego żaden z papiezy nie wyspowiadał
>> przed braćmi i siostrami, że wyraźnie zbąłdził.
>>
>>
>>> Czy w ten sposób czujesz/czuję się lepiej? Ja się nie czuję dobrze
>>> poprzez
>>> to, że zadrę z Papieżem, bo jest właściwie słaby. Nie broni się.
>>
>> Jesteś bardzo naiwny...
>> Ile masz lat, można wiedzieć ?
>>
>>> Wiesz jak jest z mnichami? To jest tak. (Zanim to powiem, powiem Ci że
>>> znów
>>> mnie zadrasnąłeś tekstem "tak samo mówią wyznawcy nieomylności
>>> papieża..."
>>> czyli jakby z tego wynika, że mi nie wierzysz i faktycznie uważasz, że
>>> traktuję mnichów jak nieomylnego wysokiego Papieża na wyniosłej katedrze
>>> z
>>> kości słoniowej).
>>
>> Nie wiem, podejrzewam, to wypływa z Twoich tekstów,
>> tak mi się wydaje. Zresztą ni8e tylko mnie, otrzymałeś też
>> odpowiedź od innej osoby i w zasadzie naukę, jak traktować
>> słowa świętych pism czy ludzi.
>>
>>
>>> Z mnichami chyba tak: są moimi przyjaciółmi w umyśle. Szanuję pogląd
>>> wyrażany i przekazywany PRZEZ NICH,
>>
>> Szanujesz ponad własny rozum i uczucia ? :o/
>
> Przepraszam, ale po ch... robisz znów te zaczepki?
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2010-07-16 11:16:47

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: "kant.or" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał


>>> Z mnichami chyba tak: są moimi przyjaciółmi w umyśle. Szanuję pogląd
>>> wyrażany i przekazywany PRZEZ NICH,
>>
>> Szanujesz ponad własny rozum i uczucia ? :o/
>
> Przepraszam, ale po ch... robisz znów te zaczepki?

Pytanie o prawdę traktujesz zawsze jako zaczepkę ?
Jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać, który Cie zaczepiłem,
idź swoją drogą, nie przystawaj nawet...

zdar
kant.or


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2010-07-16 11:23:53

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-16 13:15, kant.or pisze:
> Użytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisał
>
>
>>>> Łatwo atakować papieża.
>>>
>>> Doprawdy ?
>>> Pisałeś do niego, rozmawiałeś z nim ?
>>> Bo ja pisałem, ale mnie zignorował, podobnie jak Ty.
>>> Chciałem jedynie otwartej dyskusji...
>>>
>>>> Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Jego nieomylność nie jest już tak
>>>> forsowana na wszystkich ludzi, a raczej właśnie ośmieszana, tak jak
>>>> robisz
>>>> to teraz. Dlaczego?
>>>
>>> Bo się jeszcze ztego żaden z papiezy nie wyspowiadał
>>> przed braćmi i siostrami, że wyraźnie zbąłdził.
>>>
>>>
>>>> Czy w ten sposób czujesz/czuję się lepiej? Ja się nie czuję dobrze
>>>> poprzez
>>>> to, że zadrę z Papieżem, bo jest właściwie słaby. Nie broni się.
>>>
>>> Jesteś bardzo naiwny...
>>> Ile masz lat, można wiedzieć ?
>>>
>>>> Wiesz jak jest z mnichami? To jest tak. (Zanim to powiem, powiem Ci że
>>>> znów
>>>> mnie zadrasnąłeś tekstem "tak samo mówią wyznawcy nieomylności
>>>> papieża..."
>>>> czyli jakby z tego wynika, że mi nie wierzysz i faktycznie uważasz, że
>>>> traktuję mnichów jak nieomylnego wysokiego Papieża na wyniosłej katedrze
>>>> z
>>>> kości słoniowej).
>>>
>>> Nie wiem, podejrzewam, to wypływa z Twoich tekstów,
>>> tak mi się wydaje. Zresztą ni8e tylko mnie, otrzymałeś też
>>> odpowiedź od innej osoby i w zasadzie naukę, jak traktować
>>> słowa świętych pism czy ludzi.
>
>> O tutaj, to mnie skopałeś. Podparłeś się innym gościem i od razu z
>> założeniem, że mówi o tym co Ty. "Otrzymałeś naukę" jakbym był brzdącem
>> czy smarkaczem, a Wy oboje przywołującymi mnie do porządku Panami. To nie
>> wypływa z moich tekstów. Człowiek Sidharta mógł być mądry, mógł poznać
>> prawdę (mógł, podkreślam) i nie widzę powodu, żeby poważnie nie rozpatrzeć
>> jego słów. No a Ty mnie znów atakujesz. To nie meritum. Powtarzam też:
>> zawsze komuś wierzymy, nie jesteśmy zupełnie samowystarczalni.
>
> Hmm.. Powiem Ci, jak ja To widzę, choć mogę
> widzieć niedokłądnie lub w ogóle mieć zwidy.
>
> 1) Odszedłeś od istotnych treści, jakie zawarłem
> w poście, i skupiłeś się na moim "ataku na Ciebie",
>
> 2) Nawet jeśli Cie dotknąłem (zaatakowałem Twoim zdaniem),
> to tak słowo dotyka ludzi, nie dziw się, ze je sobą czujesz.
>
> 3) Twoja reakcja jest nacechowana jakimś przeczuleniem,
> aż strach do Ciebie cokolwiek mówić.
>
> 4) Koncentrujesz się na własnych odczuciach, nie mając już
> siły na zajęcie się istotą problemu czy odczuciami
> drugiej osoby.
>
> 5) Nie mam Cię za brzdąca czy smarkacza, a jeśli nawet
> jesteś gimnazjalistą, to nad wyraz rozwiniętym duchowo.
> Jednak to przeczulenie zupełnie nie pasuje do innych sfer
> Twojego ducha, jest w powijakach, ze się tak wyrażę.
>
> 6) Cięgle piszesz, że Cię atakuję, kiedy ja Ciebie tylko dotykam.
> Piszesz, ze to ja nie zajmuję się meritum, kiedy to Ty
> w ogóle nie odnosisz się do moich argumentów, a jedynie
> Cięgle mi coś zarzucasz, a najbardziej styl-sposób pisania.

Przecież odniosłem się do Twojego argumentu o pustce-przestrzeni. Istotą
problemu zajmuję się w swoim umyśle i w swoim czasie dam Ci znać. Moje
uczucia są ważne i nie zamierzam się na nich nie koncentrować.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2010-07-16 11:28:12

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: "kant.or" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał

>>>>> Łatwo atakować papieża.
>>>>
>>>> Doprawdy ?
>>>> Pisałeś do niego, rozmawiałeś z nim ?
>>>> Bo ja pisałem, ale mnie zignorował, podobnie jak Ty.
>>>
>>> Ja Cię nie zignorowałem, proszę nie mów tak.
>>
>> Mówię, co czuję i co rozumiem, tak jak potrafię,
>> a kiedy zachowam się niezręcznie, przepraszam,
>> o ile nie rozmawiałem ze świnią - ale nawet i świnie
>> czasem przepraszam :o)
>>
>> Zacząłem z Tobą dyskutować, bo jesteś najbardziej
>> uduchowionym człowiekiem na grupach, które
>> odwiedzam, sorry - nie wiedziałem,
>> że aż tak delikatnym i wrażliwym.
>>
>> A jednak ignorujesz moje argumenty
>> nie pierwszy już raz, zdaje się nie masz
>> pojęcia, jak to boli... Choć jak mam w to
>> uwierzyć, ze nie masz ? Przeciez nie raz,
>> nie dwa musiałeś się z czymś takim spotkać,
>> kiedy duyskutant olał Twoje najbardziej głębokie
>> i przemyślane słowa, tak ? :o/
>
> Poczekaj, czy muszę powiedzieć wszystko od razu, czy mogę mieć trochę
> czasu?

Rób, co uznasz za dobre dla Siebie. Mam dość silne wrażenie,
że też i moje dobro masz na uwadze choć trochę.
Nie wiem, za kogo mnie masz, ja w każdym razie
mam Cię za brata, skoro uwierzyłem Jeszu,
że mamy wspólnego Ojca (Rodziciela),
a nie OJCZYMA jedynie.

zdar
kant.or


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2010-07-16 11:29:59

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-16 13:15, kant.or pisze:
> Użytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisał
>
>
>>>> Łatwo atakować papieża.
>>>
>>> Doprawdy ?
>>> Pisałeś do niego, rozmawiałeś z nim ?
>>> Bo ja pisałem, ale mnie zignorował, podobnie jak Ty.
>>> Chciałem jedynie otwartej dyskusji...
>>>
>>>> Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Jego nieomylność nie jest już tak
>>>> forsowana na wszystkich ludzi, a raczej właśnie ośmieszana, tak jak
>>>> robisz
>>>> to teraz. Dlaczego?
>>>
>>> Bo się jeszcze ztego żaden z papiezy nie wyspowiadał
>>> przed braćmi i siostrami, że wyraźnie zbąłdził.
>>>
>>>
>>>> Czy w ten sposób czujesz/czuję się lepiej? Ja się nie czuję dobrze
>>>> poprzez
>>>> to, że zadrę z Papieżem, bo jest właściwie słaby. Nie broni się.
>>>
>>> Jesteś bardzo naiwny...
>>> Ile masz lat, można wiedzieć ?
>>>
>>>> Wiesz jak jest z mnichami? To jest tak. (Zanim to powiem, powiem Ci że
>>>> znów
>>>> mnie zadrasnąłeś tekstem "tak samo mówią wyznawcy nieomylności
>>>> papieża..."
>>>> czyli jakby z tego wynika, że mi nie wierzysz i faktycznie uważasz, że
>>>> traktuję mnichów jak nieomylnego wysokiego Papieża na wyniosłej katedrze
>>>> z
>>>> kości słoniowej).
>>>
>>> Nie wiem, podejrzewam, to wypływa z Twoich tekstów,
>>> tak mi się wydaje. Zresztą ni8e tylko mnie, otrzymałeś też
>>> odpowiedź od innej osoby i w zasadzie naukę, jak traktować
>>> słowa świętych pism czy ludzi.
>
>> O tutaj, to mnie skopałeś. Podparłeś się innym gościem i od razu z
>> założeniem, że mówi o tym co Ty. "Otrzymałeś naukę" jakbym był brzdącem
>> czy smarkaczem, a Wy oboje przywołującymi mnie do porządku Panami. To nie
>> wypływa z moich tekstów. Człowiek Sidharta mógł być mądry, mógł poznać
>> prawdę (mógł, podkreślam) i nie widzę powodu, żeby poważnie nie rozpatrzeć
>> jego słów. No a Ty mnie znów atakujesz. To nie meritum. Powtarzam też:
>> zawsze komuś wierzymy, nie jesteśmy zupełnie samowystarczalni.
>
> Hmm.. Powiem Ci, jak ja To widzę, choć mogę
> widzieć niedokłądnie lub w ogóle mieć zwidy.
>
> 1) Odszedłeś od istotnych treści, jakie zawarłem
> w poście, i skupiłeś się na moim "ataku na Ciebie",
>

Posłuchaj. To co pisze agali /hikuri/ nie jest całkowitą prawdą. Wtedy
zrozumiesz, dlaczego tak mnie złości Twoje przyłączenie się do niego.
Prawdą nie jest, bo Budda chodził i nauczał. Nauczał po to, by go
słuchać i próbować zrozumieć, a nie mówić "myśli, myśli, myśli, odrzuć
myśli i słowa". Agali operuje zen, które jest właśnie takie. Zen jest
różne od nauk Buddy. Druga sprawa: w Twoich słowach "otrzymałeś naukę
jak traktować święte teksty" pobrzmiewa nieuprawnione założenie (ciągle
je podtrzymujesz, ciągle dodajesz mu paliwa) jakbym święte teksty
uznawał za absolutną prawdę. I to mnie złości.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2010-07-16 11:31:24

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-16 13:16, kant.or pisze:
> U?ytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisa?
>
>
>>>> Z mnichami chyba tak: s? moimi przyjaci?mi w umy?le. Szanuj? pogl?d
>>>> wyra?any i przekazywany PRZEZ NICH,
>>>
>>> Szanujesz ponad w?asny rozum i uczucia ? :o/
>>
>> Przepraszam, ale po ch... robisz zn?w te zaczepki?
>
> Pytanie o prawd? traktujesz zawsze jako zaczepk? ?
> Je?li nie chcesz ze mn? rozmawia?, kt?ry Cie zaczepi?em,
> id? swoj? drog?, nie przystawaj nawet...
>
> zdar
> kant.or
>
>
Wiesz dlaczego? Bo parę mówiłem Ci człowieku, że nie traktuję ponad
swoje uczucia i rozum. Zaś Ty jakbyś tego nie słyszał i bawisz się mną,
i powtarzasz niepotrzebnie jak mantrę to pytanie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2010-07-16 11:32:55

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: "kant.or" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał

> Przecież odniosłem się do Twojego argumentu o pustce-przestrzeni.

Pdło dużo więcej argumentów i zostało poruszonych
dużo więcej spraw. A i do pustki-przestrzeni odniosłeś się
jedynie w sposób lekceważący. Byś dał choć jakieś swoje
przemyślenia na ten temat, nichy sie różniły od moich,
włąśnie o to chodzi, tak można udoskonalać
swoje własne teorie.

> Istotą problemu zajmuję się w swoim umyśle i w swoim czasie dam Ci znać.

Jeśli to odkładasz na potem, to po co właściwie piszesz ?
A jak jednak piszesz, to co wtedy zostaje ?
Właśnie potyczki o jakieś w sumie drobiazgi.

>Moje uczucia są ważne i nie zamierzam się na nich nie koncentrować.

Nie namawiam Cię, byś ignorował swój rozum
i odczucia, wręcz przeciwnie, ale chyba znowu
się nie zrozumieliśmy.

zdar
kant.or


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2010-07-16 11:34:00

Temat: Re: widzenie Buddy/pragnienie
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-16 13:16, kant.or pisze:
> U?ytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisa?
>
>
>>>> Z mnichami chyba tak: s? moimi przyjaci?mi w umy?le. Szanuj? pogl?d
>>>> wyra?any i przekazywany PRZEZ NICH,
>>>
>>> Szanujesz ponad w?asny rozum i uczucia ? :o/
>>
>> Przepraszam, ale po ch... robisz zn?w te zaczepki?
>
> Pytanie o prawd? traktujesz zawsze jako zaczepk? ?
> Je?li nie chcesz ze mn? rozmawia?, kt?ry Cie zaczepi?em,
> id? swoj? drog?, nie przystawaj nawet...
>
> zdar
> kant.or
>
>
Wiesz dlaczego? Bo parę razy mówiłem Ci człowieku, że nie traktuję ponad
swoje uczucia i rozum. Zaś Ty jakbyś tego nie słyszał i bawisz się mną,
i powtarzasz niepotrzebnie jak mantrę to pytanie.

I po co to "idź swoją drogą?" Zastanów się nad tym, jak często własnymi
nieprzemyślanymi powtórzeniami i obraźliwymi sugestiami powodujesz takie
reakcje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

koło
widzenie Buddy/pragnienie
Prawdziwi Mężczyźni i Prawdziwe Kobiety...
Kobiece tatuaże
MACIUS...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »