Chcialem to dopisac jako kontynuacje watku "placebo",
ale poniewaz tamten szybko zszedl na tory metafizyczno-szamanskie,
wiec pisze nowy.

Na Discovery pokazano eksperyment przeprowadzony
na pacjentach chorych na ch. Parkinsona.
Tych co zakwalifikowano do zabiegu neurochirurgicznego
podzielono losowo na dwie grupy.
W jednej wykonano normalne zabiegi,
a w drugiej, podczas operacji jedynie nawiercano
otwory trepanacyjne, a dalej chirurdzy "udawali" ze cos robia,
ale faktycznie niczego nie robili.

Pacjent chociaz przytomny i tak nie czul manipulacji na mozgu,
ale slyszal i wiedzial ze jest operowany.

Po takim zabiegu "placebo" podobno u czesci z nich
stan kliniczny wyraznie sie poprawil - podobnie jak u tych rzeczywiscie
zoperowanych.
Niestety nie podano jak to wygladalo procentowo, ale wniosek
byl taki, ze samo przekonanie ze sie przebylo operacje,
powodowal ustepowanie objawow.

Moze ktos wie cos wiecej na temat tego (lub innych podobnych)
badan, to zapraszam do dyskusji.

pozdrawiam
piotr