| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-02 18:15:52
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....aleAna <a...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
>
> >
> > Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl>
> > news:bj00l2$no7$1@inews.gazeta.pl...
> > > ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
> > > Ana napisała:
>
> > >A jak myślisz, po co kupiłam nową klawiaturę?
> > > Do tego w pisaniu na niej całkiem nie mam wprawy.
> > > Chyba się nauczę?
> > > Ana
> >
> > Nie wiem, z nowymi klawiaturami różnie bywa :o)
> > Ale zanim się nauczysz, a będziesz miała coś ważnego
> > to powiedz głośno... ja usłysłysze...
> > (nie słuchaj, robię Cię na szaro...) :-|
>
> Nauczę się, bo chcę. Mam silną motywację.
> Wolę się nie odzywać, bo mówię swoim głosem, i będę, inaczej nie ma sensu.
> Ostatnio dostałam takiego kopa poniżej krzyża, że oprócz nerwicy zapadłam
> jeszcze na paraliż. No trudno, tak wyszło. Nawet wiem czemu. To samo nie
jest
> tym samym
Pożytek jest jeden , poznłam coś, co stanowczo jest gorsze od paranoi.
Wiedzieć więcej,nigdy nie zawadzi.
> > PS. przepraszam za NTG, ale ja naprawdę zazdroszczę Ci
> > nowej klawiatury. Swoją mam już tyle lat... ;)
>
> Może byś chociaż odkurzył?
Zastanowiłam się, nie warto. Lepiej taką, jaka jest, oddaj, gdzie należne jej
miejsce-do muzeum. Tam będą o nią należycie dbać, szanować i chronić. Ty kup
sobie nową, nie absorbuj sobie czasu i rąk przeżytkiem. Takie jest podstawowe
prawo życia.
Pozdrawiam
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-02 22:00:31
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale"Greg" <o...@o...pl> writes:
> "Nina M. Miller" w wiadomości news:m2fzjfk1go.fsf@pierdol.ninka.net napisal(a):
>>
>> > A co powiesz o przypadku, skrajnym, ale za na faktach,
>> > gdzie jest ta bliskosc, chcesz byc z tym drugim, natomiast
>> > zycie codzienne jest pasmem kompromisów?
>> gdybym takie cos widziala w rzeczywistosci, to zastanawialabym
>> sie sie nad tym, czy oni aby napewno sie kochaja?
>
> Bo rezygnuja z czegos na rzecz bycia razem? Faktycznie - to nie milosc ;-)
Nie. Przeczytaj cala moja poprzednia wypowiedz, nie wyrywaj jednego
zdania z kontekstu i nie buduj na podstawie tego wyrwanego nowej
tresci, ktorej ja mu nie nadalam.
Nie masz ochoty faktycnzie zastanowic sie nad tematem, nie masz nic do
powiedzenia to nie pisz nic.
A jak chcesz koniecznie cos mi udowodnic to zaprawde prosciej bedzie,
jak napiszesz WPROST o co Ci chodzi. Bez usmieszkow i bez zestawiania
z wyrwanych z kontekstu cytatow w jakas bzdure, ktorej nie napisalam.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-03 20:13:27
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....alejbaskab wrote:
> Skąd! tak go kocham że wyprowadzam się z domu że by miał się gdzie
> spotykac z lubą. I biorę dzieci żeby mu nie przeszkadzały w miłosnym
> gniazdku z ukochaną. I biorę wszystko ze wspólnego konta, bo mój luby
> zasługuje na wszystko co najlepsze - a ona może lecieć tylko na forsę i
> biedaczek będzie później cierpiał.
>
> No i oczywiście zapewniam ukochanego, aby się nie martwił wspólnymi
> planami. Poradzę sobie.
:)))) /ale się wczułaś/
--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |